Święta, święta i po świętach

Witajcie w Nowym Roku!

Właśnie wróciłam z leniwej i ubłoconej wsi do tętniącego życiem i równie wilgotnego miasta. Zima niestety nie dopisała a marzył mi się biały Młynek i narty biegowe...cóż i tak było miło:) Wygrzałam się przy kominku, wyleniłam okropnie i przeczytałam książkę o wilkołakach (Anne Rice "Dar wilka"). Wyjątkowo łatwo było mi się wczuć w nastrój, podczas jasnych księżycowych nocy. A w jedną taką noc- noc sylwestrową Ziem zrobił ognisko, rozpalił w piecu chlebowym i upiekł pizze. Sylwester przy ognisku udał się pięknie a noc była absolutnie czarowna. Szemrzący strumień, trzaskający ogień, księżyc w pełni i nocne odgłosy lasu.

A jak Wy spędziliście tę noc?

Napisałam dla Was nowy post, ale muszę go jeszcze dopieścić i zrobić jakieś zdjęcia, tymczasem zdjęcia z Młynka.

Pozdrawiam Kochani:)

 

74 komentarze:

  1. kocury i maluch najlepsi :D


    Zapraszam do mnie :)


    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co sądzisz o cetaphilu?
    I dlaczego zawsze piszesz o zapychaniu z pogardą? że co, że kremy nie mogą niby według ciebie zapychać?
    I dlaczego tak reklamujesz la roche posay?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli zmienisz nieco ton, bardzo chetnie odpowiem na wszystkie Twoje pytania.

      Usuń
  4. Dobrze, a więc:
    Co sądzisz o kremie Cetaphil?
    Czy uważasz że kremy mogą zapychać pory?
    Czy kosmetyki La roche posay są naprawdę takie dobre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cetaphil to bardzo dobra linia apteczna w dosc przystepnych cenach-polecam.

      Oczywiscie, ze kosmetyki moga zapychac pory, ale przy prawidlowo prowadzonej pielegnacji nie ma takiego ryzyka- jesli mamy skore mieszana czy tlusta i tylko ja nawilzamy a nie stosujemy nic zluszczajacego, na pewno jej stan sie wkrotce pogorszy, natomiast gdy stosujemy nawilzacz rownolegle z kremem zluszczajacym - nie ma takiego ryzyka.
      Wkurza mnie naduzywanie pojecia zapychania- w tej chwili wszystko i wszystkich zapychycha, napisze kiedys o tym oddzielny post.

      La Roche- Posay to moja ukochan marka, uzywmam glownie tych kosmetykow(a jak wyglada moja skora mozesz zobaczyc we wczesniejszych postach) - one rzeczywiscie dzialaja, jesli producent napisal cos na opakowaniu to jest to potwierdzone licznymi testami klinicznymi, w dobrych aptekach mozesz znalezc te kosmetyki w calkiem przyzwoitych cenach i fajnych promocjach.

      Usuń
    2. Istotnie, mania zapychania zapanowała (coś w stylu "zapycha mnie nawet serum wodne i woda termalna", może jeszcze suche powietrze...). Fajnie, że ktoś podchodzi do tego krytycznie/obiektywnie. W ogóle w tym miejscu warto poruszyć kwestię semantyki/terminologii: totalnie nie podobają mi się wymyślone u nas frazy: "zapycha pory" i "nie zapycha porów". Fizykochemicznie każdy preparat penetruje w jakimś stopniu taką strukturę jak por skórny. To jest fizyka. Natomiast te frazy sugerują mechaniczny proces zapychania i tym samym blokadę światła porów. Obrazowo: zapchanie poru skórnego jakimś związkiem (np. Mirystyl Mirystate etc.) jak korkiem. Adekwatnym jest pojęcie komedogenności, czyli potencjału danego ingredientu kosmetycznego/leku/whatever do stymulacji hiperkeratynizacji w obrębie jednostki włosowo-łojowej i tym samym formowania mikrozaskórnika, który może sobie ewoluować (jeśli będą warunki) w klasyczny zaskórnik (zamknięty/otwarty) lub dalej - w zmianę zapalną. Ta zła stymulacja odbywa się np. poprzez zmiany mikrośrodowiska w obrębie "kanału" łojowego. I teraz śmieszna sprawa: jeśli ktoś zaczyna używać danego produktu, a po kilku dniach pisze rozpaczliwą recenzję w stylu: "co za porażka! zapchał mnie! na twarzy mam pełno nowych zmian", to zwyczajnie pisze bzdury. Dlatego, że sam zaskórnik formuje się zdecydowanie dłużej niż tydzień, duuużo dłużej. A co dopiero zmiana zapalna (grudka/krosta/whatever). Także fajnie by było, gdyby panie wyluzowały trochę z tym zapychaniem i poczytały coś mądrzejszego niż Elle ;)

      PS Jeśli dany dermokosmetyk przeszedł długie testy komedogenności w warunkach dużo bardziej wrażliwych niż ludzka (nawet najbardziej tłusta i skłonna do zmian zaskórnikowych) skóra, czyli na króliczych uszy i skórze specjalnych linii fenotypowych szczurów (brrrrr), to sorry, ale nie ma podstaw, żeby winić np. LRP czy tam SVR. Jeśli czyjaś skóra ma takie tendencje, to chyba warto się tym zainteresować, a nie wkurzać się na nie-komedogenne kosmoceutyki. O, taki przykład: używam ostatnio Effeclar K i co? Pojawiły się 3 zaskórniki! Cholera, Effaclar K mnie zapchał (ironia).

      Pozdrawiam Ziemolino,
      P.

      Usuń
    3. O jaki piekny komentarz:)Wydaj mi sie, ze czesto tez latwiej powiedziec, ze krem zapycha niz przyznac sie, ze ma sie tradzik. Zauwazylam, ze ludzie mowia, ze to alergia, nadwrazliwosc, zla dieta itp a nie najzwyklejszy, pospolity tradzik.
      Pozdrowienia Patryku

      Usuń
    4. Uwielbiam Twoje zdrowe podejście! Naprawdę zrozumiałbym, że coś złego może się dziać z tłustą/seboekspresywną/z tendencjami zaskórnikowo-zapalnymi skórą pod wpływem mega ciężkich, mineralnych, okluzyjnych preparatów np. na bazie mineralnej, ale żyjemy w dziwnych czasach, kiedy najłatwiej oskarżyć lekki (często zawierający kwasy etc.) kremik, a nie spojrzeć w głąb siebie (swojej skóry). Absurd. Tymczasem lecę po Eff K, bo dziś ostatni dzień promocji :)

      Pozdrowienia, P.

      Usuń
  5. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie.
    A czy kremy złuszczające to tylko kwasy? Miałam dwa, effackar duo i k, ale moja cera ich nie lubi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremy zluszczajace o te na bazie kwasow i retinoidow np Effaclar K, Trianeal, ale mozna sie tez zluszczac tymi zwiazkami w czystej postaci np Atrederm.

      Usuń
  6. Witaj w Nowym Roku:) Patrząc na zdjęcie wyobrażam sobie że mieliscie cudownego sylwestra (i dosć nietypowego:). Jestem ciekawa o czym będzie nastepny post:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak Ty spedzilas Sylwestra Kochana? Na razie nie zdradze jeszcze o czym post, bo nieskonczony jeszcze:)

      Usuń
  7. Paczę i paczę i napaczeć się nie mogę...:) Hamak wywołuje mój szeroki uśmiech, koty prostują mój kręgosłup, a figurki na kominku przypominają mi moją pierwsza wizytę u Ciebie:). Kominek, pizza, ognisko - wyjątkowy ten Wasz Sylwester - do pozazdroszczenia:). Ajajaj, co się od tamtego mojego pierwszego spotkania u Ciebie porobiło... Przybędę w te Twoje progi... Napisałam @, ale napiszę jeszcze jutro:)
    Buziak na dobrą noc i do poczytania:)
    p.s.Jaki był Sylwester u mnie, właśnie opublikowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziecko kwalifikuje się jedynie do kradzieży, całe szczęście nie wiem kto jest jego mamą :)
    Pierwsze zdjęcie "Zdradzieckiego Kota" BEZCENNE! :D
    Młynek - zazdroszczę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko to Jaś- syn mojego brata- naprawde slodki:) Zdradziecki kot to mama-kot- od niej mamy nasza Lutke.
      Dziekuje za mile slowa Olu.

      Usuń
  9. Chyba się powtórzę, ale Młynek jest fantastyczny! Świetne, klimatyczne ozdoby świąteczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Aniu, niektore ozdoby wykonalam wlasnoreczie na szydelku:)

      Usuń
  10. Magia, po prostu magia!
    I faktycznie, śniegu tutaj brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy w tym roku w ogole bedzie jeszcze snieg...

      Usuń
  11. Bardzo klimatyczne zdjęcie:) Myślę, że spokojnie część z nich mogłaby być opublikowana w jakimś magazynie wnętrzarskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziekje kochana- wiekszosc zrobilam sama, tylko te z ogniska sa autorstwa Ziema:)

      Usuń
  12. hmmmm, i ten hamak, i to ciasto i ta herbata.. zdjęcia baardzo profesjonalne! Zrób coś z tym!
    ..a u nas za oknem śnieży od rana:) oj dana dana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. snieg?naprawde snieg? och, moze i do Poznania dotrze, dobrze, ze zabralam narty do Owi:)

      Usuń
  13. Ale sliczne okazy kociakow! Takie dorodne,puchate sztuki ;) Zazdroszcze kominka,cale zycie o nim marzylam, snilam po nocach, ale w Pzn w bloku ciezko o takowy ;) Niemniej moze kiedys... ;) Pieknie Twoj sylwester i taki...romantyczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koty mojego brata- rzeczywiscie przepiekne:)maja geste, puchate zimowe futerka.
      Na pewno bedziesz kiedys miala swoj osobisty cieplutki kominek:)

      Usuń
  14. Cudny ten Młynek :D Podoba mi się połączenie surowości i totalnego ciepła, efektu przytulnego domku jaki uzyskaliście w "swojej przestrzeni". Tylko ta podłoga taka aż za zimna, brrr! Zdjęcia śliczne. Koty przecudne, piesio też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Marleno:)
      Podloga to po prostu strop betonowy w zamiarze pokryty specjalna zywica, aby zaakcentowac rys loftowy. I zdziwilabys sie jak ciepla jest ta podloga- na dole mieszkaja rodzice, ktorzy ja stale ogrzewaja w ogole strych to najcieplejsze miejsce w domu- cieplo zawsze ucieka do gory.

      Usuń
  15. super Ziemolino, że już wróciłaś :) A jak twoja kuracja i jej efekty ? Ja retinol używam co drugi dzień, tylko raz na samym początku zeszła mi skóra, wyskakują mi "bulwy" (może z 3)takie z tych bolesnych i długo upierdliwie nie znikających,a tak to rewelacja. Moja skóra na twarzy świetnie przyjmuje retinol, dziękuję tobie jeszcze raz z całego serca za ocalenie twarzy od czyraków i innych kaszanek :), buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wrocilam jeszcze- wzielam urlop bezplatny i siedze w Mlynku do wtorku, wlasnie jest sniezyca.
      Ciesze sie , że retino lCi sluzy Angeliko:)

      Usuń
  16. jak wspaniale!
    zakochałam się w atmosferze i dzidziusiu :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Klimatyczny, świąteczny Młynek. Pięknie tam... Wymarzone miejsce do odpoczynku co wspaniale ukazuje bogactwo zdjęć. Nabieraj sił :)
    Ania (ta, która odwiedziła cię w aptece).

    OdpowiedzUsuń
  18. W takim Młynku to i bez śniegu cudnie!
    Witaj w świecie hihi:)

    p.s. widzę, że Dziecię rośnie .... kocię też:)

    wszystkiego dobrego w nowym roczku!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekałam na relację z Młynka i jak zwykle nie zawiodłaś!
    Bosko, nastrojowo...
    Życzę Wam wszystkiego co dobre na ten rok!!!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Cześć
    Piękne zdjęcia, zwłaszcza tych prążkowanych tygrysów <3
    Czytam Twojego bloga od jakiegoś czasu. Na początku chcę Ci podziekować, że przekonałaś mnie do używania filtrów codziennie i do kremu Effaclar K. Mam po nim naprawdę ładną buzię, dużo mniejsze problemy z zaskórnikami i porozszerzanymi porami. :-*
    I mam pytanko - polecasz jakiś krem pod oczy? Bo czasami mam dość mocno opuchnięte, a do tego chłopak twierdzi, że są podkrążone. Szukałam na blogu, ale nic o kremie typowo pod oczy nie znalazłam.
    P.S. Używam teraz Cetaphil MD, na to Vichy Capital Soleil na całość, na noc Effaclar K.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę radości w nowym roku. :-)
    Hala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogę Ci polecić pod oczka Iwostin Oftalin albo Flos-Lekowe żele, schłodzone uprzednio w lodówce (na dzień).

      Usuń
    2. a ja polecam Redermic (nie podrażnia) z la roche, active C też z La rocha mnie podrażnia, ale zmarszczki naprawdę wygładził,skóra napięta, cienie się rozjaśniły -efekt tak po 2 miesiącach używania tylko na noc.

      Usuń
    3. Witaj Halu! zgzdzam sie z dziewczynami i polecam floslekowe zele i Actve C- najlepiej jeszcze trzymac je w lazience, bo chlodne daja jeszcze lepsze uczucie swiezosci.

      Usuń
  21. Sielskie widoki, pewnie ciężko wrócić do zabieganej rzeczywistości :)?
    Mnóstwa radości tych małych i tych wielkich na Nowy Rok, Ziemolinko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, jest i Jo:)Oj trudno wrocic, dlatego wzialam jeszcze kilka dni urlopu bezplatnego i wciaz siedze w Mlynku i wlasnie pada snieg. Wszystkiego dobrego Kochana!

      Usuń
    2. :):):) to w tej dzisiejszej zimowej aurze dopiero masz bajkę ;)

      Usuń
  22. Aż mam ochotę wskoczyć na taki hamaczek i się powylegiwać :D Świetne zdjęcia, a kotki przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszystkiego najlepszego w nowym roku! Ten blog to jedno z moich największych odkryć 2012. Bardzo dziękuję za wszystkie rady i porady. Widzę poprawę :)
    A przy okazji pytanie: u mojej siostry lekarz zdiagnozował trądzik fluorowy - od używania pasty do zębów. Słyszałaś o czymś takim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Agato Mario:)
      Niestety nie slyszalam nic o tradziku fluorowym, ale w wolnej chwili poszukam informacji na ten temat.

      Usuń
  24. Witam;) Podpisuję się pod komentarzem agaty marii, gdyż pani blog to też moje odkrycie 2012;)
    Od razu zaciekawiły mnie posty o pielęgnacji skóry mieszanej i tłustej ponieważ od wakacji stan mojej cery ogromnie się pogorszył a mam 22lata, nigdy nie miałam z nią takich problemów:( (pełno zaskórników - na czole, brodzie, nosie, policzkach, rozrzeszone pory, podskórne gule, małe białe krostki - istna tragedia) już ułożyłam sobie na podstawie pani notatek plan walki i potrzebne kosmetyki do tego ( w tym effeclar k lub duo) ale postanowiłam jeszcze pójść do dermatologa. Pani dermatolog powiedziała mi że mogę tego wszystkiego używać na własna reke ale przepisała mi maść ZINDACLIN i nakazała ją stosować codziennie rano i wieczorem oraz mam brać tabletki laktocer. Boję się ze ta maść niczego nie poprawi a później będzie za dużo słońce zeby używać effeclar... Przepraszam za rozpisanie się ale jestem załamana tym jak wygląda moja cera.

    Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, pani dermatolog zapisala Ci antybiotyk. Osobiscie uwazam, ze stosowanie antybiotykow w zapalnych stanach tradziku jest wskazane, ale polaczylabym to z retinoidami. Np Effaclar K lub Differin. Sam antybiotyk jedynie zlikwiduje stany zapalne a ratinoidy wygladza, poprawia koloryt, zweza pory i zmniejsza ilosc zaskornikow.
      lactocer mozesz lykac- cynk dobrze wplywa na tradzik a lactoferyna zwieksza odpornosc skory uposledzona po uzyciu antybiotyku.
      Koniecznie polacz kuracje z retinoidami:)

      Usuń
    2. Dziękuje ślicznie za odpowiedź;)
      Iza

      Usuń
  25. Witaj Kochana :) i ja przylaczam sie do masy pytań :)) Ziemiolinko wg Twoich zasad kupiłam effeclar k i hydrapse legere po wcześniejszej kuracji Atre, buzia poprostu miodzio:) ale teraz mam dylemat co do podkladu ktory nie zniszczy tego wszystkiego tzn nie zapcha moich porów ( tradzik zaskornikowo grudkowy z którego czasem cos sie zapali) nie lubię podkładow sypkich:/ wole płynne , czekam na propozycje od Ciebie lub dziewczyn :) Aha i jeszcze jedno czy dermablend w tej sytuacji moze sie sprawdzić i nie bedzie za ciężki ? Pozdrawiam :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli cera Ci sie poprawila dermablend bedzie za ciezki, polecalabym cos lzejszego np Aera teint fluid mat Vichy moj ulubiony podklad. Producent komunikuje, ze podklad nie jest komedogenny i ja rowniez nie czuje aby po nim pojawily sie zaskorniki, ale gwarancji nie dam, kazdej cerze sluzy co innego.
      ciesze sie, ze skora Ci sie poprawila i pozdrawiam sedecznie:)

      Usuń
  26. Hej, jejku jak dawno mnie u Ciebie nie było. Miałam bardzo zakręconą końcówkę roku, potem te świąteczno-sylwestrowe przygotowania i nie wiadomo kiedy hop siup i mamy 2013 ;)
    Przyjmij życzenia samych wspaniałych chwil w Nowym Roku, szczęścia, zdrowia, spełnienia, radości i weny twórczej do pisania tutaj hehe :)))

    Młynek jak zwykle przepiękny... ta jego magia aż bije ciepełkiem ze zdjęć. Fajnie, że tak miło spędziłaś Sylwestra :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapomniałam!!!! Sylwester marzenie!!!! Uwielbiam-y takie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze kiedys wpadniesz :)zamontuje w Mlynku drugi hamak w jednym bede czytac ja a w drugim Ty a Max bedzie sie bawil z Jasiem:)

      Usuń
  28. Wspaniałe zdjęcia, w magicznym miejscu mieszkasz. Czytam twojego bloga systematycznie. Jakiś czas temu napisałaś interesujący komentarz, dotyczący wypadania włosów po tabletkach anty. Czy mogłabyś rozwinąć ten temat? Bo ja chyba jestem takim przykładem. Przez okres 6 lat przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne przypisywane przez ginekologa, pewnie do tej pory lekarze kazaliby mi je przyjmować ale dostałam zakrzepicy...i właśnie włosy wypadały mi garściami.Jak odstawiłam tabletki było jeszcze gorzej.Jestem pewna, że to wina tabletek hormonalnych!!!Tylko, że lekarze o tym nie mówią.Jedno jest pewne na pewno nigdy nie zacznę brać hormonów.Chcę odzyskać swoje piękne włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm, nie slyszalam nigdy aby tabletki hormonalne powodowaly wypadanie wlosow, wrecz przeciwnie- lekarze zapisuja hormony kiedy wlosy mocno sie sypia. Za wypadanie wlosow- lysienie sa odpowiedzialne androgeny czyli hormony meskie, hormony kobiece sprawiaja, ze u nas lysienie wystepuje rzadziej niz u naszych facetow, zwroc uwage jak piekne wlosy maja kobiety w ciazy- to tez zasluga duzej ilosci zenskich hormonow.
      Podejrzewam, ze w Twoim wypadku hormony uspily nieco problem wypadania, na ktory pewnie zanosilo sie wzesniej i kiedy je odstawilas wlosy sie posypaly.
      Przykro mi bardzo, wiem co to znaczy, kiedy wlosy sypis sie jak choinka po swietach. Moze pojdz do trychologa, by zdiagnozowal Twoj problem?

      Usuń
  29. Wszytkiego dobrego w Nowym Roku!
    Oby ten Nowy obfitował w kolejce cenne posty, a Ty byś nadal była taka jaka jestes:*

    OdpowiedzUsuń
  30. Po raz kolejny zakochałam się w Młynku :)
    Pozdrawiam z zimowego śląska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj musze sie wybrac na ten Slask, tyle fajnych dziewczyn tam mieszka:)

      Usuń
  31. Wow! Fantastyczne miejsce, kominek, cegła, belki... Coś wspaniałego! Pozdrawiam serdecznie:)
    Sagaska

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj święta minęły zdecydowanie za szybko :(... ehh.. no ale cóż począć?
    Nie wiem aby czemu u mnie w prezentach górowały olejki do masażu... Raz mi się zdażyło powiedzieć, że mój chłopak robi za świetnego masażystę i ewidentnie wszyscy zapamiętali xD

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmostolog , Blogger