Wiosna niefotogeniczna


Ponieważ niektórzy domagają się zdjęć z Młynka a są osoby, które tylko po to tu zaglądają- dziś będzie młynkowo:)


Niestety nie udało mi się zrobić setki przepięknych, cudownie klimatycznych zdjęć- wiosna okazała się bardzo niefotogeniczna, właściwie to trzeba było z lupą jej szukać. Do ukrytego w gęstych borach lubuskich Młynka, wiosna zagląda zwykle z dużym opóźnieniem a ponieważ również zima długo nie chciała odpuścić- majówka była bardzo niemajowa. Czekałam kilka dni na słońce i odpowiednie światło, które owszem pojawiło się, ale dopiero w przeddzień mojego wyjazdu...

Leśne plenery przygnębiały szaro- burym anturażem, trzeba było przekopać się przez kupę zeszłorocznych liści, by znaleźć kiełkujące, zwinięte embrionalnie roślinki a drzewa wciąż nie mogły się zdecydować, czy wypuścić już pączki i czy przypadkiem mróz ich nie przepędzi. Brakowało też deszczu, dziki powywracały suchą ściółkę w poszukiwaniu larw i żołędzi, w czasie spaceru jeden z nich przebiegł mi drogę- wypłoszony przez psa. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo zanim włączyłam aparat, nie było już po nim śladu. Kiedy indziej, natknęłam się na maciorę z warchlakami, tym razem wolałam się jednak zanadto nie zbliżać, maciory bywają bardzo nerwowe:) Z braku pięknych kolorów i ciekawych plenerów, malowałam paznokcie w neonowych barwach i ożywiałam przestrzeń soczyście zielonym manicurem.

Miałam oczywiście ambitne plany, że napiszę nowy post, ba, może nawet kilka, ostatecznie jednak utknęłam w hamaku z książką, kompletnie pochłonięta delikatną prozą Katherine Pancol. Czy ktoś czytał może " Wiewiórki w Central Parku są smutne w poniedziałki"? To trzecia powieść z cyklu. Takie książki lubię najbardziej- obyczajowe, o szukaniu swojego miejsca w świecie. Katherine Pancol opowiada równolegle kilka historii i są to historie niby o normalnych, zwykłych ludziach, potrafią jednak zaskoczyć czymś niezwykłym i magicznym. Na przykład sąsiadka jednej z bohaterek, okazuje się być, nieślubną córką angielskiej królowej a w rodzinie bogatego przedsiębiorcy i jego pulchniutkiej żony, rodzi się cudowne dziecko. Junior, który w wieku 3 lat mówi płynnie w kilku językach- w tym łacinie i posiadł zdolność telepatii. Jeśli lubicie taka tematykę polecam cały cykl, który rozpoczynają "Żółte oczy krokodyla" a drugi tom nosi tytuł "Wolny walc żółwi".

Kupiłam też przenośny internet i choć w samym Młynku nie było zasięgu, to znalazłam go w pobliskim wąwozie. Siadałam pod dębem i łączyłam się ze światem:) Pomimo braku pogody, dziewięć wolnych dni minęło mi bardzo przyjemnie a wyjątkowo wdzięczne młynkowe koty, uratowały fotoreportaż.

Kończąc chciałabym Wam podziękować za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem- jesteście kochani:). Dziękuję też Patrykowi, Michałowi i innym, za wyręczanie w odpowiedziach na komentarze- ja się już nie wyrabiam. Usunęłam nawet kontakt z bloga a maile wciąż napływają...Cieszę się, że macie do mnie zaufanie, ale nie mogę całymi dniami siedzieć i odpowiadać na Wasze listy! Pisanie bloga miało być dla mnie przyjemną odskocznią a staje się coraz bardziej niemiłym obowiązkiem. Dlatego też chciałabym Was prosić, abyście szanowali mój czas i  zanim zadacie kolejne pytanie z cyklu, czy Atrederm można używać latem i jakie kosmetyki polecam do tłustej skóry, przeczytali najpierw bloga.

A teraz zapraszam do Młynka, bratanek rośnie jak na drożdżach a to mały wegetarianin:)

;)

122 komentarze:

  1. Ziemolino ja jestem z tych co czekaja na posty o Mlynku :) - strasznie Ci zazdroszcze takiego miejsca. Sama mieszkam w duzym miescie i o takim Mlynku sobie moge tylko pomarzyc czytajac Twoje posty. Bardzo sie ciesze, ze trafilam na Twojego bloga, bo czytajac go i Twoje i Patryka komentarze czuje sie jakbym uczestniczyla w cyklu profesjonalnych konsultacji online. A trafilam na niego od Basi, z ktora znam sie z pracy:)
    Czekam rowniez na Twoje podsumowanie kuracji tym rozowym Inneovem, o ktorym jakis czas temu pisalas.
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach to ty jesteś ta Polką, która pracuje z Basią, słyszałam o tobie duzo dobrego:)
      Podsumowanie kuracji nie będzie, bo jestem strasznie niesystematyczna, rozpoczęłam ją 2 miesiące temu a zużyłam dopiero jeden blister- ciągle zapominam o tych tabletkach...

      Usuń
    2. to na pewno ja? Bo tu duzo Polek pracuje, ale oczywiscie milo slyszec, ze "duzo dobrego" :D Basia bardzo fajnie pisala - wielka szkoda, ze juz dawno nic nie napisala na blogu ale bardzo sie ciesze ze od niej trafilam do Ciebie :)
      A z Inneovem nie szkodzi - bylam po prostu ciekawa czy warto, bo jakos sama sie nie zdecyduje (no moze gdyby cena bylaby trche nizsza...)

      Usuń
  2. te kociaki są przeurocze!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w pierwszej chwili zobaczyłam jednego kota o dwóch głowach;) Ale to tylko dlatego że sama mam sześć psów;) hihi. Młynek cudny. Lubię w nim odpoczywać wirtualnie z Tobą;)

      Usuń
  3. kociaki są przeurocze :) totalnie się w nich zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne zdjęcia, kociaki kocham.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. To pierwsze zdjęcie jest piękne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszym zdjęciu jest wyschnięty pień starej gruszy. Stoi samotnie na lesnej polanie, ponoc był tam kiedyś dom. Pień jest pusty w środku i kiedys, kiedy do niego zagladnęłam, zobaczyłam spiącego jenota:)

      Usuń
  7. Właśnie czekałam na młynek :)) Cudne zdjęcia, a koteczki tak uroczo razem odpoczywają :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ziemolino stworzyłaś wspaniały blog, jeden z moich ulubionych w tym dziwnym wirtualnym świecie. Miejsce cennych informacji i odpoczynku :) cudowne zdjęcia , pozdrawiam z zatłoczonego miasta, basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne to pierwsze z kotem, a pozniej
    Cala kocia seria tez... No, lubie kotki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. chłopaki też są fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo fajna odskocznia o problemach z cerą. Masz pisane pisanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę pisac tylko o mazidłach:)pisane pisanie- ladnie zabrzmiało...

      Usuń
  12. Zdjęcia przecudowne! :) Lubię takie odrywanie się od rzeczywistości. Nie myślałaś kiedyś, żeby zostać pisarką? Masz talent do ubierania myśli w zgrabne słowa:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Talent musi być poparty ciężką pracą a ja jestem taka leniwa:)zakopałam już kilka swoich talentów...

      Usuń
  13. podobno tylko 20% ludzi ma u stóp drugi palec dłuższy niż pierwszy :-) jest to tzw. model stopy greckiej. Stopę egipską charakteryzuje to, że pierwszy palec jest najdłuższy Od czasów antycznych w sztuce przedstawia się głównie model stopy greckiej. Model egipski stosowano tylko, gdy portretowano osobę pochodzącą z plebsu. Czuj się wyjątkowa :-) a kociaki są wspaniałe! Daria

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja czuję się jak plebs z portretu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kawałek raju normalnie! Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  16. moglabym prosic Twoj grafik gdzie prowadzisz dermokonsulatcje i na czym one polegaja dokladnie?:)
    moj mail surixa@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Droga Ziemolinko, cudowne zdjęcia!
    Trafiłam na Twój blog w poszukiwaniu informacji o cerze naczynkowej, którą u siebie podejrzewam. Ewentualnie płytko unaczynioną. ;) Chciałam do Ciebie napisać maila z prośbą o pomoc w rozpoznaniu, ale widzę, że usunęłaś kontakt. Rozumiem, że chcesz odpocząć i chcę, żeby blog był dla Ciebie dalej przyjemnością! Dlatego z pokorą nie szukam maila i nie chcę Cię męczyć. Mam jednak prośbę - jak kiedyś, nawet za kilka miesięcy - znajdziesz chwilkę czasu i ochoty, to proszę, odezwij się na mojego maila (mlodsza.siostra.bloguje@gmail.com). Do tego czasu być może sama będę mogła stwierdzić więcej, poznam bardziej swoją cerę, ale mimo to jestem ciekawa Twojej diagnozy (chociażby na podstawie zdjęć, bo inaczej do Ciebie nie dotrę). Chciałabym się upewnić w moich podejrzeniach. ;)
    Na dzień dzisiejszy rezygnuję z peelingów mechanicznych, które w zasadzie na stałe wprowadziłam kilka dni temu, więc prawdopodobnie wielkiej szkody sobie nie narobiłam (A przynajmniej mam taką nadzieję :D ). Muszę zgromadzić jeszcze informacje o opiniach na temat OCM na cerze naczynkowej, postaram się również wprowadzić filtry, przed którymi dotychczas skutecznie się broniłam. Jutro rano postaram się dokładnie zbadać, jaki mam rodzaj cery - dotychczas myślałam, że jest normalna w kierunku mieszanej. Wiem, że badanie za pomocą lusterka powinno przeprowadzić się rano, ale nie mogłam się powstrzymać i przeprowadziłam niecałą godzinę temu, jutro rano to powtórzę. Ten popołudniowy wynik wskazywałby na to, że mam cerę normalną bądź suchą, z wyjątkiem noska. ;) Nigdzie bowiem nie było kropelek tłuszczu oprócz niego(tak jakby na jego konturze). Badanie jednak powtórzę jeszcze rano i nie zdziwię się, jak da zupełnie inny wynik, w końcu będzie przeprowadzone w odpowiednich do niego warunkach. :D
    Kończąc mój przydługi komentarzowy wywód, chciałam Ci podziękować - za Twoją serdeczność, za chęć pomocy i za wiedzę, którą się z nami dzielisz! To niesamowite jak dużo informacji przekazujesz za pośrednictwem swojego bloga. :) Jestem Tobie wdzięczna, baaardzo wdzięczna, za ten ogrom wiadomości, które mam nadzieję poprowadzą mnie małymi kroczkami do pięknej cery :)
    Z podziękowaniami dla Twojej pracy
    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    młodsza-sisotra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana pisałam o skórze naczyniowej. Przeczytaj najpierw to, umieściłam pytania, które pomogą Ci w zdiagnozowaniu swojej cery http://kosmostolog.blogspot.com/2012/09/czy-jesli-mam-naczynka-to-posiadam.html
      a tutaj masz wyczerpujący post o pielęgnacji: http://kosmostolog.blogspot.com/2012/09/jasnie-pani-naczynkowa-czyli.html
      Buziaki

      Usuń
    2. Dokładnie czytałam te posty, chciałabym jednak pokazać Ci zdjęcia. Wiem, wiem, przecież sama widzę.. Ale zdanie innych też bardzo pomaga. Pytania, które podałaś, a które pomagają zdiagnozować rodzaj cery na naczyniową bądź nie, nie utwierdziły mnie w moich przekonaniach, bo tylko na połowę z nich odpowiedziałam twierdząco. Mam ciągle wątpliwości czy mam cerę naczyniową czy też płytkounaczynioną. Póki co zrezygnowałam z peelingów mechanicznych na rzecz enzymatycznego Pharmarmaceris (do cery naczynkowej), stosuję również krem nawilżająco-wzmacniający z tej serii.
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    3. Kochana Ziemolinko, napisałam posta na ten temat na moim blogu, tam w razie czego możesz obejrzeć zdjęcia. Ale mniejsza z tym. Odpowiedziałam na Twoje pytania jeszcze raz i wyszły mi 3 odpowiedzi twierdzące na 4 pytania. Z tego testu wychodzi, że prawdopodobnie mam cerę naczynkową.
      Dziękuję za Twoją poprzednią odpowiedź :)

      Usuń
  18. Witaj Ziemolino :)

    Nie będę ukrywać, że trafiłam na Twój blog szukając informacji na temat leczenia przebarwień i głębokich blizn po trądziku (nie będę o nic pytać :). Nie przeczytałam jeszcze wszystkich wpisów, ale zauroczył mnie Twój sposób opowiadania zarówno o sprawach kosmetycznych jak i o otaczającym świecie. Zachwycił mnie Twój sposób patrzenia na świat i przyjazne nastawienie do siebie i tego świata własnie. Podobają mi się też zdjęcia, które zamieszczasz. Z tego majowego wpisu popatrzyłam z melancholią na akordeon, przypomniał mi dzieciństwo kiedy chodziłam uczyć się grać na pianinie a nauczyciel akompaniował na akordeonie.

    Jesteśmy chyba w podobnym wieku, piszesz że masz prawie 40 lat, mnie w tym roku właśnie zmieni się licznik :)Może obie pochodzimy z najlepszego rocznika czyli '73?

    Pozdrawiam Cię serdecznie iżyczę wielu chwil w Młynku, takich ciepłych, miłych i wszystkiego co dobre dla Ciebie.

    Ania ze Szczecina

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję Aniu za miłe słowa. Szczerze mówiąc ma kryzys ostatnio, trochę mnie rozczarowało to blogowanie, bo czuję się czasami jak wyszukiwarka google, ciągle musze odpowiadac na te same pytania, często zadawane tonem roszczeniowym i bez szacunku:(Chyba zrobię sobie przerwę...

    Jeśli chodzi o twoje przebarwienia to wiosna-lato nie jest dobrym okresem na walkę z nimi. W tej chwili musisz się zaopatrzyc w dobry filtr- to podstawa pielegnacji skóry z przebarwieniami, pisałam o filtrach, kilka postów wcześniej. Do tego serum z wit. C (flavo C, albo własnoręcznie wykonane np. to http://www.biochemiaurody.fora.pl/domowe-laboratorium-urody,7/serum-z-witamina-c-na-bazie-kropli-juvit,419.html), Na noc ewentualnie kwas azaleinowy (Acnederm, skinoren). Poważne kuracje, można przeprowadzac dopiero jesianią.
    Trzymaj sie Kochana, takie komentarze, jak Twoj zawsze mnie bardzo ciesza, widąć, że mamy podobna wrażliwość i ten sam rocznik:)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ziemolino za tak miłą odpowiedź i cenne wskazówki dotyczące przebarwień.

      Nie wiem jakie są zasady prowadzenia bloga, choć sama czasem myślę o jego pisaniu. Rozumiem, że jesteś bombardowana mailami i komentarzami, ale nie bierz proszę niczego do siebie. Ludzie w sieci są często pozbawieni jakiegokolwiek taktu czy wyczucia. Jeśli czujesz w sobie, że potrzebujesz przerwy, może tego właśnie Ci potrzeba lub może zmiany zasad odpowiadania na wpisy. Myśl też o sobie :)

      Mam nadzieję, że nie gniewasz się za te "porady". Po prostu dobrze Cię odbieram i życzę Ci wszystkiego dobrego.

      Z pozdrowieniami,

      Ania

      Usuń
  20. Ziemolino nie ma mowy o kryzysie. Mogłabym czytać i czytać powtórnie posty a i tak pytania są, czasami po prostu nie chcę ich zadawać, bo wstyd mi- w końcu ile można.
    Dołączam do grona niezadowolonych z dermataloga. Szkoda pisać. Nie znikaj z bloga :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem jakąs alfa i omegą, nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania...

      Usuń
    2. A co z tym dermatologiem Angel? Mówiłam Ci, ze szkoda wątroby na ten antybiotyk, zwlaszcza, że w czasie wizyty mialas az jedną zmianę zapalną...

      Usuń
    3. baba sama nie wie co zapisała, co innego mówi. Jeszcze jeden miesiąc antybiotyk 300 mg/dzień. Epiduo 2 raz w tygodniu + kwasy (tonik) i acnederm, duo (to moja sugestia z zapytaniem), powiedziała, że tak. Poleciła mi krem Lysalpha Cicapeel. 10 min = 100 zł = zero konkretów wręcz to ja mówiłam i czekałam na odpowiedź. Czekam na endokrynologa. Zmian zapalnych nie mam na twarzy. W ramach eksperymentu z plecami nie robiłam nic (oprócz mycia, balsamowania), po antybiotyku wysypało. I raczej nie schodzi bez pomocy Epido czy toników. Wiec jak widać na moim przykładzie- duża zasługa pielęgnacji. Wiadomo balsam ma inny skład jak krem dla cer mieszanych i tłustych, ale też to nie jest wazelina. I dlatego jesteś niezbędna :)) i nie myśl, że jestes jak google :(

      Usuń
  21. hej:)zamieściłam pytania pod poprzednim postem, bardzo proszę cię o odpowiedź... kurcze piszesz, że tego nie lubisz, ale w miarę wprowadzania nowych nawyków pielęgnacyjnych co rusz pojawiają się jakieś pytania i wątpliwośći ;/ obiecuję, że postaram się ograniczyć z pytaniami.
    jeżeli tak bardzo męczy cię blogowanie to zrób sobie od czasu do czasu (np. tygodniową) przerwę
    , po odwaleniu takiej roboty, zasługujesz na to, ale również proszę nie znikaj na zawsze!
    buziaki
    P.S piękne masz psy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tygodniowa przerwa polegan na tym, ze potem musze odpisac na 100 maili

      Usuń
    2. a fakt.. a może ograniczyłabyś się z odpowiadaniem na pytania w komentarzach, mailach, a od czasu do czasu zrobiłabyś takie podsumowanie w pośćie, tzw. Q&A, gdzie byłyby najważniejsze, najczęsciej powtarzające się pytania i odpowiedzi na nie? ewentualnie tak jak do tej pory jakiś list, gdy ktoś ma jakiś wyjątkowo poważny problem? może jest to jakieś rozwiązanie? :) czy jednak też nie?

      Usuń
    3. Kochana najczęściej zadawane mi pytanie to jak pielęgnowac tłustą skórę a przecież o tym jest cały prawie blog. No tak, ale po co czytac długie posty, skoro mozna uzyskac szybką odpowiedz w komentarzu. Usunęłam kontakt, bo listy były najbardziej męczące, może po jakimś czasie wrócę do tego, ale w tym momencie mam serdecznie dość, zwłaszcza, że bardzo często po udzieleniu wyczerpującej odpowiedzi nie dostaje nawet głupiego dziekuje. Wkurza mnie brak kultury i arogancja niektórych osób.
      Bardzo chętnie i z prawdziwym zaangażowaniem odpowiadam na listy mądre i poruszające, denerwuje mnie po prosty infantylizm i brak szacunku do mnie, co zauważaył Patryk i dlatego jego komentarze bywały czesto bardzo ostre.

      Usuń
    4. przyjedź do mnie Ziemolino odstresujesz się :)

      Usuń
    5. Oj, bo przyjadę:) Najchętniej widziałabym jednak Ciebie i Doris i kilka jeszcze innych osób u siebie w Młynku latem:)

      Usuń
    6. Ziemolino ja mam jeszcze urlop do wykorzystania z ubiegłego roku :) mam nadzieję, że w sezonie letnim będę miała szansę na kilka dni wolnego. Jak chcesz to przyjeżdżaj czuj się zaproszona. Super pomysł ze spotkaniem jestem jak najbardziej ZA :)

      Usuń
    7. no to jesteśmy umówione:)

      Usuń
    8. O rety !!!!!!!!
      Dziewczyny na oczy mi padło czy mózg?
      Dopiero teraz do mnie dotarło to co napisałyście!!!!!!

      Usuń
    9. Ja będę w Młynku od połowy lipca do końca serpnia prawdopodobnie- szykujcie urlopy kochane!

      Usuń
  22. Witaj Kochana
    Odzyskałam połączenie ze światem
    Będę znów częstym gościem i komentatorem.
    Rzeczywiście może być irytujące odpowiadanie w kółko na te same pytania. Ale nie odchodź. Proszę.
    Kuracja ATREDERMEM oczywiście przerwana. Teraz głównie używam serum z VIT C i kwasem ferulowym.(sama kręcę, i wzbogacam czasami np. o kwas hialuronowy)
    Na dworze nareszcie ciepełko.
    Ziemolino kochana. Nie znikaj.
    A w Młynku cudnie jak zawsze, coś dla duszy, coś dla ciała, intelektualnie, sportowo (dźwiganie małego siostrzeńca), puszyście-kociście, psiejsko-przyjacielsko.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale, ze wróciłaś Kochana Doris:) Ja też wkrótce ukręce sobie serum z wit C i kwasem ferulowym, mam juz półprodukty, tylko jakoś nie mogę sie zabrac.
      Dla Ciebie nie znikne nigdy:)

      Usuń
  23. Doris z jakiego przepisu korzystałaś ? i czy serum działa ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa przepisu. Mam zamiar ukręcić, ale wstępnie myślałam o prostym składzie- kwas askorbinowy, woda iniekcyjna i kropla alkoholu.

      Usuń
  24. Ja robię ten
    http://mazidla.com/receptariusz/187.html?task=view

    Albo dodaję kwas askorbinowy, vit A, E, kwas ferulowy i hialuronowy do masła shea i robię taką maskę na noc. Tylko kwas ferulowy muszę rozpuszczać w trzech, czterech kroplach alkocholu, a askorbinowy w takiej samej ilości wody destylowanej. Witaminki i lecytynę(stabilizator)mam takie w kapsułkach z apteki. Uważam, że działa. Buziak jest gładszy niż zwykle i nawilżony. A czasami robię sobie maseczkę z alg (spirulina) Śmierdzi okrutnie, ale buzia po niej gładziutka.
    Odziedziczyłam trochę produktów po koleżance, której znudziło się mieszanie kosmetyków, coś tam sama dokupiłam i kombinuję sobie. :)Lubię też to serum
    http://mazidla.com/receptariusz/139.html?task=view
    Robię na oleju lnianym lub kokosowym.
    pOZDRAWIAM DZIEWCZYNY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Doris :*
      Większego śmierdziucha niż spirulina nie miałam na buzi nigdy. I tak ją zawsze nakładam nieumiejętnie, że cała wanna jest zielona, ale efekty po niej dobre :)

      Usuń
    2. dzięki, no tak ty możesz masła i oleje :) szczęściara

      Usuń
    3. zapomniałam zapytać -Doris jak twoje samopoczucie ? odnośnie nie tolerowania/akceptacji pewnych osób (ich zachowania)z otoczenia mam na to sposób - słyszę co mówią, ale nie słucham. Dobra technika działa Doris uwierz m:)

      Usuń
    4. Angeliko jeśli tylko chcesz spróbować mieszania podzielę się tym co mam. Jeśli chcesz Ziemolina ma mój adres email. Odezwij się, daj adres to prześlę troszkę tego co dostałam i tego co dokupiłam. To wszystko takie wydajne jest. Koniecznie spróbuj spiruliny. Mogę Ci przesłać jeśli masz ochotę. Ale nie ma że darmo moja miła. Pomyśl o mnie nad brzegiem morza i rzuć za mnie kamyk w głębiny. Tak na moje szczęście.
      A samopoczucie? Angeliko ja już tak długo to wszystko znoszę, że mam skorupę jak żółw. Czasami tylko pęka i wylewa się z rany ból. Ale muszę iść dalej. Ja nie mam wyjścia. Jeszcze kilka lat, jeszcze tylko moje dzieci dorosną, a wtedy będę już mogła zrobić wszystko o czym myślę od lat. Wtedy już będę wolna. Wtedy będę miała gdzieś zmarszczki, plamki, zwiotczałą skórę. W pozycji leżącej będę szczęśliwa. O inni niech się wtedy martwią jak sprawić, żebym jakoś wyglądała.
      Jesteś bardzo sympatyczna. Dziękuję, że zapytałas co u mnie

      Usuń
    5. dzięki Doris, część produktów mam. Jutro spróbuję maski z mleka sproszkowanego i płatków. Kamyczek mogłabym rzucić, gdybym tylko znalazła czas :) Chodzę teraz do drugiej pracy co drugie popołudnie, a z tego miejsca pracy mam 300 metrów do morza za każdym razem sobie obiecuję, że pójdę nad morze - co wychodzę z pracy, to głowa zaprzątana przyziemnymi problemikami natury papierologicznej :) Będę pamiętała o kamyczku :)

      Usuń
    6. Angeliko jak maseczka? Robiłaś? Z płatków owsianych? Strasznie bym chciała żebyśmy się spotkały z Ziemoliną. Ja mam urlop w sierpniu (pierwsze dwa tygodnie) i byłoby cudownie, gdybyśmy się mogły poznać w realu.

      Usuń
    7. dzisiaj będę robiła maseczkę, jutro napiszę czy nie wypaliła twarzy :)) choć myślę, że jednak płatki + mleko wykorzystam do peelingu a zrobię maseczkę ze spiruliną i jogurtem. Właśnie wróciłam z drugiej pracy, taką miałam chęć pójścia nad morze (pomyślałam o tobie ), ale cóż deszcz z burzą nadszedł :(
      Mam taką specyfikę pracy, że urlopy mogę brać tylko po 20 danego miesiąca do max 4 dnia następnego miesiąca. Wiesz Doris datę ślubu też tak planowałam. Co za czasy przyjszli:) A w jakim mieście mieszkasz Doris ?

      Usuń
    8. hm. Ja mam urlop od 29 lipca do 16 sierpnia. Może więc uda nam się spotkać. Oczywiście jeśli Ziemolina się zgodzi.
      Mieszkam w Łodzi. Szare i zaniedbane miasto, bez dobrego gospodarza. Mieszkam w czynszówce, slamsik taki ogólnie. Ale mieszkanko mam całkiem całkiem. To nie jest szczyt marzeń, ale do niedawna mieszkałam w małej norce z trójką dziatek. 22m kwadratowe śmiechu, łez, szczęśliwych i tragicznych dni. Pełne dzieciaków i moich znajomych. Przeżyłam w nim wiele cudownych chwil, poznałam wtedy cudownych ludzi. Męczył tylko brak własnego kąta i możliwości bycia jedynie ze swoimi myślami. Teraz mam już tylko dwoje dzieci na głowie i całe 47 m. Prawie luksus.
      Dziewczyny za tydzień o tej porze będę siedziała na walizkach. A o 13.20 w niedzielę będę u mojego najstarszego synka na Malcie. Pierwszy raz w życiu w ciepłym klimacie. TAK SIĘ CIESZĘ !!!!!
      Angeliko strasznie Ci zazdroszczę bliskości morza. Kocham plażę i morze. Kilka lat temu udało mi się z dziećmi pojechać nad Bałtyk. Byłam 9 dni z czego 7,5 padał deszcz. Ale to były cudowne dni, które prawie w całości spędzałam spacerując po plaży. Byłam taka szczęśliwa.

      Usuń
    9. mam wujka w Łodzi, wiem jak wygląda to miasto. Faktycznie szarość. Poza Zoo i Manufakturą nie ma za wiele co tam do robienia. Odnośnie gospodarza - oznakowania były fatalne z dwa lata temu. Pewnie nic się nie zmieniło w tej kwestii.
      22 m kw. to faktycznie mało. Kiedyś z 26 lat temu też mieszkałam z rodzicami i z siostrą plus moja babcia i czasem wujek na 31 metrach, 10 piętro + karaluchy. To były pamiętne czasy ;) Jaka to radość była, kiedy opuszczało się tyle metrów i stałych towarzyszy -karaluchy. Fuj do dzisiaj mam lęki i nerwy związane z robactwem jakimkolwiek.
      Mam nadzieję Doris, że miło spędzisz czas na Malcie z synem, odbijesz sobie długaśną polską tegoroczną zimo-jesień :) jak wrócisz to zdaj relację :)
      Ludzie mieszkający u mnie w mieście chodzą rzadko nad morze, zazwyczaj w weekend i latem - atrakcja opalanie. Jakkolwiek popołudniowy szum morza jest obłędny dla ucha.

      Usuń
    10. Będę na Was czekac z plackiem i zieloną herbatą. Obie macie mój nr. zdzwonimy się jeszcze, cudownie byłoby się spotkać:)Własnie wybieram dizajnerskie siedziska, zeby Wam było wygodnie
      http://sklep.fatty.pl/p/pl/20/fatty+sofa+ekoskora.html

      Usuń
  25. Ziemolino co sądzisz o używaniu produktów z wit c(np. Flavo C 8%)latem? Jeśli będę stosować na noc + na dzień filtr 50 będzie ok, czy lepiej poczekać na jesień?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele razy było już tutaj wspominane, że można stosować, zwłaszcza na dzień: serum+filtr ;). Sama teraz tak robię. Zresztą na ulotce nie doczytałam się jakichkolwiek przeciwwskazań. Zaznaczyli jednak, że warto stosować wtedy filtry bo bez nich stosowanie serum raczej nie będzie miało sensu.

      Też nie chciałabym żebyś znikała Ziemolino:(. Mogę sobie tylko wyobrazić Twoje rozczarowanie, pewnie nie raz i złość. Ale moim zdaniem należy uszanować Twoja decyzję. Trzymaj się ciepło kochana!

      Usuń
    2. Nie tylko mozna, ale wrecz trzeba- pisalam o tym 100 razy, wit c nie jest fotouczulająca, wręcz przeciwnie http://kosmostolog.blogspot.com/2013/04/emusja-matujaca-vichy-spf-50-kontra.html

      Usuń
  26. Dziękuję wam bardzo za odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Olu ja kupiłam za 3. 00 PLN pędzelek u plastyków. Taki płaski. Ma ze dwa cm szerokości. Mieszam spirulinę z jogurtem naturalnym i nakładam tym pędzelkiem. Pół łyżeczki jogurtu wystarczy na pokrycie całej facjaty. Spiruliny dodaję około takiej maciupeńkiej łyżeczki do kawy. Nawet chyba nie całą, tak na oko. Taką mieszanką na pewno nie zapaćkasz łazienki przy nakładaniu. Za to zmycie jej z twarzy... No duża rzecz. Wchodzę właśnie do wanny. Z dwóch względów. Po pierwsze ograniczam brudzenie do wanny, którą stosunkowo łatwo umyć. Po drugie, zatykam korkiem i mam nadzieję, że taka kąpiel w algach podziała choć odrobinę na całe ciałko.
    Ziemolinko maj mamy. Pamiętasz, że majowa pokrzywa to eliksir dla włosów? Podobno. Powiedziała mi o tym ciocia w niedzielę jak byłam u niej za miastem. Nazrywałam samych koniuszków zielska. Tak ze cztery listki z czubka. Płuczę łeb po myciu, bo ciocia jest kochana i jak powiedziała, że tak mam robić to robię. Leć na łąkę i koś zielsko.
    I uśmiechnij się do nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana ja juz wszystko próbowałam. Pokrzywę piłam litrami i codziennie robiłam płókanki na pó problem już ziólka nic nie pomogą, ino chemia...

      Usuń
  28. Dziękuję Doris, dobre rady zawsze w cenie :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Droga Ziemolino, całkiem niedawno odkryłam Twój mały zakątek w internetowym świecie i muszę przyznać, że wsiąkłam jak w najciekawszą książkę przygodową! Jesteś niesamowitą skarbnicą wiedzy dla nieboraczków bez fachowej wiedzy którzy próbują się odnaleźć pomiędzy sprzecznymi informacjami od rzeszy profesjonalistów i 'profesjonalistów', rozreklamowanymi koncernami, zdrowym rozsądkiem i poradami babuni. To co tworzysz ma niesamowitą wartość i wiele łez by się polało, gdybyś nagle zniknęła!
    Co prawda, żadnych statystyk na ten temat nie prowadzono, ale zakładam, że na 10 irytujących i powtarzających się komentarzy przypada 200 cichych czytelników, uważnie czytających to, co piszesz i nie zadających niepotrzebnych pytań. Poza tym trudno chyba przecenić cudowne forum utworzone przez wiernie komentujących i dorzucających swoje trzy grosiki, które tak pięknie uzupełniają Twoją pracę (a które pewnie nie miałoby miejsca, gdybyś nie była tak przyjaźnie i otwarcie nastawiona do wszystkich tu zaglądających). To chyba jedyny blog, gdzie uważnie śledzę nie tylko posty, ale również komentarze. Pozdrawiam ciepło, przesyłam dobre fluidki i czekam cierpliwie na kolejne posty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Natalko:)Naprawdę bardzo mi się miło zrobiło. Oczywiście, że jest całe mnóstwo cudownych osób, które tak życzliwie tutaj komentują, nawiązałam też wiele nowych przyjaźni, dzięki temu miejscu. Chwilowo jednak dopadło mnie zmęczenie materiału. Chciłąbym posiedzieć trochę w ogrodzie, wybrać się do lasu, zrobić ciasto z jabłkami a nie tylko siedzieć przy komputerze i odpowiadac wciąż na te same pytania. Chodzi o odrobinę zaangażowania ze strony pytających- przeczytajcie najpierw blog, zanim zadacie kolejne pochopne pytanie, bo może odpowiadałam juz na nie wiele razy.
      Chwilowo robię sobie przerwę, ale na pewno wrócę tutaj, bo nie chcę Was wszystkich stracić. Idę poszukać dystansu.
      Buziaki- dziękuję, że napisałaś:)

      Usuń
    2. Dołączam się do wpisu :) jedna z 200 cichych czytelniczek, uważnie czytająca Twojego Bloga :)

      Usuń
    3. W takim razie życzę udanej przerwy! W końcu każdy musi od czasu do czasu naładować baterie ;-)

      Usuń
    4. I ja kolejna! :) Zgadzam się w pełni z Natalią. Ja trafiłam na Twojego bloga w połowie marca poprzez wpisanie w wyszukiwarkę hasła: pielęgnacja skóry tłustej. Zamiast pisać prace dyplomowe siedziałam i czytałam całymi dniami. Przeczytałam wszystkie posty, które tutaj zamieściłaś. Część z nich (dotyczące pielęgnacji) wydrukowałam, żeby mieć to pod ręką i sięgać w razie wątpliwości. Niestety nie udało mi się przeczytać wszystkich komentarzy pod postami (które również są ogromną skarbnicą wiedzy, chociażby dzięki Patrykowi). Ale mam zamiar je przeczytać latem, jak już będę miała trochę więcej czasu :)
      Nie ma dnia, żebym nie zajrzała na Twojego bloga. Bardzo przyjemnie czyta się Twoje posty :) To jest jedyny blog jaki czytam (jeszcze parę razy zajrzałam do Italiany ;)).
      Dzięki Tobie radykalnie zmieniłam sposób pielęgnacji mojej twarzy, zmieniłam wszystkie kosmetyki, również podkład (na Dermablend - dzięki niemu swobodniej się czuję, bo dość dobrze kryje moje niedoskonałości - blizny potrądzikowe, których mam mnóstwo). Wcześniej używałam podkładu mineralnego i strasznie się świeciłam. Z tego co pamiętam to napisałaś, że to właśnie po podkładach mineralnych twarz się świeci.
      Przed trafieniem na Twojego bloga tak naprawdę nie przywiązywałam większej wagi do kosmetyków, których używałam (jeszcze rok temu używałam Under20, a mam już 24 lata :P).
      Obecnie stosuję większość kosmetyków, które polecasz tutaj co chwilę i cierpliwie czekam na efekty :)
      Uwielbiam lato i słońce, ale z jednej strony nie mogę się doczekać jesieni, bo wtedy mam zamiar sięgnąć po Atrederm :P
      Jestem z osób, które nie udzielają się w Internecie, ale już od dłuższego czasu planowałam tutaj do Ciebie napisać i podziękować Ci za tego bloga. Dziękuję Ci! Myślę, że nie do końca zdajesz sobie sprawę jak wiele dobrego zrobiłaś zakładając tego bloga. Trafienie tutaj było przełomem w moim życiu, za co zawsze będę Ci wdzięczna. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie!
      Ania

      Usuń
    5. o tak Aniu "przełom" to jest bardzo dobre określenie pewnie wielu z nas tak myśli. Niestety wirtualnie nie można uściskać Ziemoliny :)
      Powodzenia Aniu, mam nadzieję,że nadejdzie taki moment, że problem trądziku będziesz miała pod kontrolą.

      Usuń
    6. Dziękuję dziewczyny! Aniu, cudownie, że napisałaś:) no to bedę musiała sie ogarnąć i napisać w końcu coś mądrego:)
      Buziaki!

      Usuń
    7. Ja czytam i czytam i jestem pod wrażeniem wiedzy. Dziękuję bardzo za to czego się nauczyłam. Choć nie ma nowych wpisów to czytam komentarze. Czasem wielokrotnie. Rozumiem też rozdrażnienie bo nawet jako czytelnika denerwują mnie wciąż te same pytania. Szkoda że ludzie są tacy wygodni i nawet nie potrafią skorzystać z podanej na tacy wiedzy i doświadczenia. Pozdrawiam. Cichy i wdzięczny czytelnik.

      Usuń
    8. Będą nowe posty Tisano, robie sobie tylko mała przerwe i czekam na natchnienie. Dziękuję za Twoje słowa:)
      Buziak!

      Usuń
  30. Koty <3 :D Młynek jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
  31. DZiewczyny coś mi przyszło do głowy właśnie. Ja się kompletnie nie znam na trądziku. Ziemolinie czy Patrykowi do pięt nie dorastam. Ale jeśli leczy się go też antybiotykami (leczy co?) to tam muszą być jakieś wirusy czy bakterie. Spróbuję na moim synku. Mam w domu olejek pichtowy, który działa bardzo silnie antybakteryjnie i antywirusowe. Ja ze świetnymi efektami leczę nim zimna, katar, kaszel i ogólnie wszystko co mnie dopada. Poleciłam synowi sąsiadki, która leży od trzech lat w łóżku i nie mogli wyleczyć odleżyn. Olejek pomógł po tygodniu. Kobieta przynajmniej z tego powodu już nie cierpi. Teraz próbuję go na nodze, z leczeniem , której nie dają sobie rady dermatolodzy. Zdaję sobie sprawę, że to byłoby zbyt proste rozwiązanie, ale jest tanie i nie szkodliwe moim zdaniem. A może, któraś z Was już tego próbowała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakies cztery lata temu poparzylam sobie noge wrzatkiem. Oparzenie bylod dosyc rozlegle bo od pachwiny do ponizej kolana. Wygladalo to na II a moze i nawet na III stopien. Cierpialam okrutnie przez kilka godzin do momentu, w ktorym przypomnialam sobie o olejku pichtowym. Po polaniu calej rany i opuchlizny i naprawde duzych pecherzy tym olejkiem, bol i pieczenie zniknal prawie natychmiast. Po kilku godzinach bylam w stanie zawinac noge w opatrunek i bandaz, po czym przespalam bez bolu cala noc. W tydzien po tym wpadku, moja noga byla w tak dobrym stanie, ze bylam zdolna pojsc do klubu nocnego. Najlepsze jest to, ze nie mam blizny po oparzeniach. Przez kilka miesiecy w miejscu poprzen moja skora miala inny kolor, byla czerwona i pomarszczona, ale nawet i to zniknelo po systematycznym smarowaniu tego miejca olejkiem pichtowym. Dla mnie wiec jest to cudowny specyfik i zawsze staram sie go miec w domu w zapasie.

      Usuń
  32. peeling z płatków owsianych + mleko w proszku + bromelaina = świetny efekt na mojej cerze. Maseczka ze spiruliną i jogurtem też ok.

    OdpowiedzUsuń
  33. Trądzik to znacznie bardziej skomplikowana sprawa niz tylko propionibacterium acnes, ale dziękujemy za Twój życzliwe rady:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jezusiczku ja nawet nie pomyślałam żeby jakiemuś ,,trądzikowcowi'' coś razić. Ziemolino trzeba mieć o tym pojęcie, a ja jestem zieloniutka jak majowa trawka. Tak tylko jakoś mi do głowy przyszło. Ciekawa byłam Waszych opinii.
    Dzisiaj siedziałam z maską z kawy, imbiru i oleju lnianego na udach i pupci. Fajny mi się wydawał pomysł, kawę mam, imbir używam w kuchni na co dzień, olej lniany to mój kumpel. Przepis inny niż większość z internetu, bo bez cynamonu i spirytusu (akurat resztkę wczoraj do szarlotki wpakowałam, bo inaczej chyba bym sypnęła)Czy to daje jakieś efekty? Nie wiem, ale jest miłe, a skóra rzeczywiście gładsza, ale po samym oleju właściwie pod względem dotyku wrażenie takie samo.
    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  35. A właśnie. Cellulit. Córka twierdzi, że mam, ja nie widzę. Może napisz coś o tej zarazie kobiet Ziemolino.

    OdpowiedzUsuń
  36. Aha, Kochana a gdzie jest Lucjan? Nie ma go na żadnym zdjęciu. Moja córka się w nim zakochała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lutka i Lucjan to koty poznańskie, to są zdjęcia z Młynka i koty mojego brata.
      Ziemek ostatnio wrzucił kilka zdjęć do siebie- tutaj jest Lucjan http://irishpotato.blogspot.com/

      Usuń
  37. Też mu napisałam, ze za mało tych zdjęć

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj Ziemiolino :)

    Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję,że choć trochę odpoczęłaś i masz się dobrze.

    Jeśli nie sprawię kłopotu i mogłabyś mi pomóc. Moja skóra jest pełna przebarwień, takich po ropnych zapaleniach skóry. Są koloru ciemnoczerwonego i brązowawego. Takie przebarwienia mam też na nogach. Okropnie to wygląda.

    Moje pytanie jest takie: czy juvit C, który jest składnikiem tego kremu na przebarwienia, do którego podałaś mi link na biochemia urody, może byc stosowany bezpośrednio na skórę w celu rozjaśniania?

    Bardzo Serdecznie pozdrawiam,

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego serum nigdy nie stosowalam i nie wiem jak jest z jego stabilnością, tym trudniej jest mi powiedzieć, czy sam juvit będzie stabilny, Basia Kwiatkowska twierdzi, ze tak- zatem spróbuj- jeśli skora sie rozjaśni- znaczy, ze dziala. Obawiam sie tez, że sama wit C może Cie podrażnic(ma dośc niskie ph) w formie serum jest lepsza dla skóry.

      Usuń
  39. Bardzo dziękuję za pomoc. Dam znać jak mi poszło. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Witaj Ziemolino!
    Trafiłam tutaj dosłownie wczoraj a dzisiaj postanowiłam napisać i poprosić o poradę. Od ok. 2 lat jestem nieszczęśliwą posiadaczką trądziku różowatego, który leczyłam Tetralysą + Rozetex przez kilka miesięcy. Poprawa owszem była, skóra nie była taka zaogniona i mniej pojawiało się grudek ale mój organizm skutecznie odrzucał antybiotyk, fatalnie się czułam więc Tetralysa poszła w odstawkę. Na trochę zwątpiłam ale kiedy znalazłam twój blog wstąpiła we mnie nowa nadzieja, że mogę sobie pomóc stosując skuteczne kosmetyki w odpowiedni sposób. I tutaj pojawia się moja prośba: bardzo cie proszę o konkretne wskazówki i podpowiedzi jakich kosmetyków używać w jakich dawkach i jakich porach dnia.
    Rumień i grudkowate wypryski mam przede wszystkim na policzkach okresowo pojawiają się też w innych miejscach: broda, skronie. W miejscach chorych skóra jest raczej sucha a w pozostałych normalna tak mi się przynajmniej wydaje. Mam 32 lata nigdy wcześniej nie miałam problemów ze skórą moja skóra była wręcz wzorcowa.
    Zdaję sobie sprawę ze jest wiele osób pytających, ale każdy chciałby być potraktowany indywidualnie :) zwłaszcza przez tak kompetentną osobę.
    Być może niezbyt uważnie prześledziłam bloga, ale nie znalazłam jednego wpisu który by traktował kompleksowo jak traktować od A do Z cerę z trądzikiem dlatego bardzo uprzejmie proszę o pomoc i poradę. Dziękuję i z utęsknieniem wyczekuję odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie. Ogzyrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam o pielęgnacji skóry naczyniowej, bo trądzik różowaty rozwija sie na bazie takiej własnie cery. Nie jestem jednak lekarzem nie znam się na leczeniu tego schorzenia. Opieram sie głównie na doswiadczeniu moich pacjentek, ostatnio tez testuje pewne praparaty na mojej bratowej, u której rosacea pojawiła sie po porodzie.
      Na pewno jest to choroba przewlakła i będzie nawracać. Myślę, ze powinnas nadal stosować Rozex (ewentualnie metronidazol- jest tańszy)ze względu na grudki, używaj go na noc a na dzień jakis dobry krem do skóry naczyniowej- moim faworytem jest Rosalaic AR La roche- posay, bardzo ładnie zmniejsza rumień i działa przeciwzapalnie. Na taki krem nakładaj oczywiście preparat z filtrem o najwyższej protekcji 50+. Możesz dołączyć do pielegnacji również kwas azaleinowy (Skinoren, Acnederm) też często polecaja go dermatolodzy. Możesz go stosowac naprzemiennie z rozexem na noc.
      Opisuj też swoje postępy, bo bardzo jestem ciekawa skuteczności takiej terapii u Ciebie- no i musisz byc cierpliwa niestety.
      Buziaki!

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie za odpowiedź i porady. Postaram się co jakiś czas napisać jakie są postępy. jak na razie mogę powiedzieć że ostro zabrałam się do walki z tym cholerstwem które skutecznie daje się w kość. Pierwszym zakupem z polecanych na blogu jest Vichy Capital Soleil i pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne - konsystencja jest super, rewelacyjnie się wchłania i mam wrażenie że nie zatyka porów zobaczymy jak sprawdzi się na dalszym etapie użytkowania. Jeszcze raz wielkie dzięki za cenne wskazówki. ŚCISKAM SERDECZNIE :) Ogzyrek

      Usuń
    3. Jeszcze jedna kwestia w ramach uzupełnienia i prośba o poradę. Co poleciłabyś na brzydkie przebarwienia po usuwaniu grudek - niezbyt zresztą profesjonalnym. Na twarzy oprócz rumienia i standardowych grudek, posiadam pozostałości po wyciśniętych już grudkach które są buraczkowo czerwone i znikają w bardzo żółwim tempie. Ogzyrek

      Usuń
    4. Kaws azaleinowy oczywiście (Acnederm, Skinoren). Nie ma nic lepszego na pozapalne przebarwienia

      Usuń
    5. Dziekuje serdecznie przetestuje zobaczymy jakie beda efekty u mnie.

      Usuń
  41. Droga Ziemolino rozumiem, że można się znużyć pewnymi powtarzającymi się czynnościami każdego to czasem dopada, piszesz że jesteś "wyszukiwarką Google", ale weź pod uwagę to, że dałaś ludziom NADZIEJĘ. Uwierzyli, że to właśnie Ty możesz im pomóc, więc traktują twój blog jak wizytę u lekarza lub kosmetyczki. Każdy życzyłby sobie indywidualnego podejścia do jego problemu. Nie jest to zła wola, ale pewnie w niektórych przypadkach ostatnia deska ratunku, bo przecież trudno jest zaufać komuś zupełnie obcemu, na odległość i na dodatek nie widząc tej drugiej strony. A ludzie ufają Tobie i stąd te wpisy. Tylu osobom już pomogłaś, więc na pewno będą pojawiać się kolejne które będą chciały wykorzystać twoją wiedzę i doświadczenie. Wyszedł mi strasznie patetyczny post ale pisany z serca i ku pokrzepieniu. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego nabrania sił. KOJKA

    OdpowiedzUsuń
  42. Kilka dni temu wpadla mi w rece marokanska glinka Ghassoul Clay i musze powiedziec ....wow. Jest to masczka do samodzielnego przygotowania. Po pierwszym uzyciu, skora na mojej twarzy wygladala bosko. Pory oczyszczone i sciagniete, skora rozjasniona i wygladzona jak po 5 minutowym zabiegu kwasami tylko bez efektu podraznienia.

    Zachecona w/w efektami zastosowalam ja w wiekszym rozcienczeniu jako zel pod prysznic...no i znowu wow. Dzis bede testowac ja na wlosach.

    Znacie moze ta maseczke?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mogłabyś podać producenta? sandra

      Usuń
    2. no właśnie Kasiula- podziel sie linkiem:)

      Usuń
  43. Jezusiczku dziewczyny. Siedzę na walizce. Przeżywam strasznie. Spełnia się moje marzenie. Co prawda w domu masakra. Nie wiem co zrobić. Ale zajmę się tym za tydzień. I CHYBA I TAK NICZEGO NIE ZMIENIĘ.
    Filtr już w walizce. Aparat też. Jutro o tej porze będę w niebie. DOSŁOWNIE. Będę leciała samolotem. Pierwszy raz w życiu.
    Angeliko byłaś na plaży?
    Ziemolina jak w pracy?
    Chcemy zdjęć Lucka!!!!
    Zabieram ze Sobą na Maltę spirulinę i jakieś serum ukręcę. Przez tydzień wytrzyma.
    Ziemolino trzymaj się kochana

    OdpowiedzUsuń
  44. Kochana,czy wiesz może kiedy wróci na stronę apteki Ziko ta emulsja matująca vichy, co ostatnio pokazywalas ja na blogu? Ponieważ nie mogę jej znaleźć tam;/ przepraszam,że tutaj pisze, ale nie mogłam doszukać sie maila kontaktowego prosto do Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio, kiedy byłam w Ziko- emulsja była dostępna,dzwoniłam też do apteki i jest nadal. Jesli nie możesz jej znaleźć na stronie apteki (rzeczywiście nie jest to łatwe), napisz do nich, to ściągna ten produkt specjalnie dla Ciebie, rozumiem, ze apteka jest za daleko bys mogła wybrać sie tam osobiście. Wiem też, ze pod koniec czerwca ma byc promocja na filtry Vichy i LRP w tej sieci.
      Buziak!

      Usuń
  45. Witam, trafiłam przypadkowo na pani bloga, ale widzę, że zna się pani na rzeczy. Moim problemem jest oczywiście trądzik... Czy effaclar duo mogę stosować w okresie letnim z filtrem, czy więcej z tego będzie szkody niż pożytku? Powinnam jakoś wiązać trądzik z łupieżem, którego w żaden sposób nie mogę zwalczyć ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczwiscie możesz, co nie zwalnia Cie ze stossowanie filtrów. Pisałam o tym tutaj http://kosmostolog.blogspot.com/2013/04/dla-tych-ktorzy-stracili-nadzieje.html
      Trądzik nie ma nic wspólnego z łupiezem, natomiast na skórze trądzikowej może sie pojawić łojotokowe zapalenie skóry, wywołane przez ten sam szczep drożdzaków, które wywołuja łupiez, objawia sie to zaczerwneiniem i łuszczeniem w okolicy nosa i na czole.

      Usuń
  46. Dzień dobry :)) Co lepsze na bardzo zanieczyszczoną cerę (szczególnie brodę): pozapychane pory, zaskórniki zamknięte oraz kilka takich podskórnych guzków które siedzą pod skórą już od miesięcy. Podejrzewam, że jeden z nich to był czyrak, został po nim taki twardy guzek pod skórą. I zastanawiam się nad Atredermem (0,025 czy 0,05?) lub Epiduo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co lepsze- sama musisz przetestowac. na pewno nie jest dobrym pomysłem stosowania Atredermu w okresie letnim. Może zatem Epiduo? oczywiscie bez filtra sie nie obejdzie

      Usuń
  47. Droga Ziemolino bardzo niepokoi mnie pewna rzecz. Zdaję sobie sprawę że podczas stosowania Atre rumień na twarzy jest czymś normalnym tak samo jak mocniejsze buraczenie się podczas wysiłku fizycznego (italiana również o tym wspominała). Ale obawiam się, czy po zakończeniu kuracji skóra powróci do wcześniejszego kolorytu? Mniej więcej po jakim czasie przestanie się czerwienić? (Normalnie jestem blada i praktycznie w ogóle się nie czerwienię). Pytam gdyż przeczytałam na forum jak ktoś mówił, że minęło już 6 miesięcy od zakończenia kuracji a rumień nie zniknął... Dlatego bardzo się przestraszyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, mam podobny problem i konsultowałam z Patrykiem. Stan zapalny, wywołany przez atrederm może po sobie zostawić niespodziankę w posteci rumienia. Jest to ciężka praca dla naczyń krwionosnych i wiekszość z nich powninna wrócić po jakimś czasie (nie wiem jakim) do normy, ale (i tutaj ryzyko wzrasta z wiekiem) może sie zdarzyć, że niektóre z naczyń rozszerzyły sie na stałe. Traktuj swoja skórę delikatnie, chroń przed słońcem, możesz też zastosować Rosaliac AR LRP, bo dziła przeciwzapalnie i przeciwrumieniowo i czekaj cierpliwie, az koloryt wróci do normy. Jesli pozostana jednak jakieś teleangiektazje, mozesz ja pozamykac u dermatologa IPL-em.
      Niestety atrederm to silnie działajacy lek i zawsze istniej ryzyko powikłań.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję Ziemolino. Będę obserwowała skórę uważnie i cierpliwie czekała :) Mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowe bo jednak z Atre wiążę duże nadzieje co do rozprawienia się z moim trądzikiem.

      Usuń
    3. Żeby przyspieszyć znikanie rumienia możesz też wypróbowac kwas azaleinowy- dobrze sobie radzi z pozapalnymi przebarwieniami.

      Usuń
  48. Cześć piękna. No sie stało. Rejs statkiem, 2 godziny na blue lagoon i sie spalilam. Filtr 50 nie dał rady uratować mojego ciała. Dziś jadę z synem na meliecha bay i płynę statkiem na Gozo by zobaczyć Azur Windows. Będzie bolało bo tu chyba nawet cień nie ratuje sytuacji. Ale jest cudnie. Malta jest piękna. Wczoraj nawet odwazylam sie wieczorem wyjść sama na spacer. Dostałam od syna karteczki ,, proszę mni odwiezc ... Tu adres... Nie mówię po angielsku. '' usmialam sie serdecznie. Slonce jest cudne, woda wspaniala, choc niestety niezbyt ciepla , za to krystalicznie czysta. Sama wyspa piękna, połączenie tylu kultur, styli, języków. Polecam na wakacje. Warto zobaczyć.
    Kochana Ziemolino co u CIEBIE?
    Jak Lucek, Lutka? Ziemek sie uśmiecha? Pozdrów go ode mnie. Tu miałby fotograficzny raj. Niestety ja nie mam fotograficznego talentu , ale co nieco Ci prześle żeby zachęcić do zwiedzania Malty.
    Serdecznie pozdrawiam ze słonecznej wyspy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie Doris, że dzielisz sie z nami na bierząco wrażeniami z podrózy:)Chłoń przygodę cała sobą, rób dużo zdjęć (nawet kiepskich) jeśli ładnie opiszesz swoja wyprawe może wrzuce ja na bloga? W końcu jest on naszym wspólnym dziełem- moim i czytelników:)
      Ja byłam we Wiedniu na weekend- na ślubie sieostry Ziemka a teraz on pojechała sobie SAM do Lublina:( Mam to gdzieś i jadę SAMA do Młynka. Dobrze, że nie jesteśmy małżeństwem, bo chyba kroi się rozwód, ale nie zamierzzam się tym przejmować:)
      Buziaki Kochana!

      Usuń
  49. super masz Doris !! jak podróż samolotem ?

    OdpowiedzUsuń
  50. mam nadzieje,ze szybko wrocisz do pisania bloga...
    Pozdrawiam ze slonecznego Sztokholmu
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmostolog , Blogger