"Skóra pełna blasku", "Skin coach" czy "Damskie laboratorium"?


Bardzo lubię czytać, właściwie cała jestem czytaniem, to sens mojego życia i jedna z najlepszych rzeczy jaka mnie w życiu spotkała:). Może powinnam prowadzić blog o czytaniu, ale przecież tutaj też mogę się podzielić z Wami moimi refleksjami. Przy okazji rozdania książki dr Yael Adler "Skóra. Fascynująca historia" zapytałam o Wasze preferencje czytelnicze i uzyskałam mnóstwo cudownych inspiracji, z których skwapliwie skorzystałam:) Sama zaś "Skóra" sprawiła, że nabrałam ogromnego apetytu na kolejną tego typu lekturę.


W pierwszej kolejności zapragnęłam zapoznać się ze "Skórą pełną blasku" Lancera Harolda i to głównie dla przeciwwagi po książce Yael Adler i z czystej ciekawości, bo coś czuję, że metoda Lancera wcale nie przypadnie mi do gustu. Nie wyobrażam sobie bowiem, aby używać peelingu dwa razy dziennie i nakładać na twarz taką ilość kosmetyków! Myślę jednak, że wypada zaznajomić się również z jego stanowiskiem. W przeciwieństwie do rozsądnego minimalizmu niemieckiej dermatolożki, Lancer preferuje na bogato i dla bogatych, wszak jest przecież doradcą gwiazd. 

Interesuje mnie również poradnik Bożeny Społowicz "Skin coach", choć bardzo irytuje mnie tytuł i generalnie wszechobecny coaching. W każdej dziedzinie koniecznie musimy mieć osobistego trenera. Czyżbyśmy byli aż tak zagubieni, że potrzebujemy doradztwa nawet w kwestii sprzątania? W każdym razie jestem ciekawa czym różni się skin coaching od tego, co od dawna uprawiają kosmetyczki i kosmetolodzy i w czym metoda pani Bożeny jest odmienna, a może podobna, do tego, czemu ja oddaję się na tym blogu. 
Tutaj recenzja klik. Jadnak książka okazała się wielkim rozczarowaniem.

Mam też ochotę na "Damskie laboratorium" Angeliki Gumkowskiej, która jest chemikiem i napisała książkę o produkowaniu kosmetyków w domu. Ostatnio ta tematyka jest mi bardzo bliska, bo nie wyobrażam sobie prowadzić kosmetycznego bloga i nie interesować się chemią kosmetyczną oraz nie przejawiać chęci poznania kosmetyków od kuchni. Ostatnio właśnie zamiast w kuchni, siedzę w moim małym laboratorium i testuję różne kosmetyczne formuły własnego pomysłu. Zrobiłam cudne serum z kwasem laktobionowym oraz masełko do ust i twarzy na bazie marihuany:) Proste składy, substancje aktywne i surowce jak najbardziej kompatybilne ze skórą- to kręci mnie w tej chwili najbardziej. Mam jeszcze resztki kosmetyków Vichy po ostatniej pracy, dostaję też sporo produktów do testów, ale szczerze mówiąc, odrzuca mnie od nich a przecież kiedyś były moją wielką miłością. 
Chciałabym poszerzyć swoją wiedzę na temat chemii kosmetycznej, ale nie wiem, czy książka Angeliki Gumkowskiej spełni moje oczekiwania, bo nie interesuje mnie robienie kolorowych mydełek i kul do kąpieli czy kolejnego masła do suchej skóry, a bardziej zaawansowany świat substancji czynnych.

Kolejna rzecz, na którą nabrałam wielkiego apetytu to "Dobre bakterie" Chytkan Robynne. Probiotyki od dawna leżą w dziedzinie moich ścisłych zainteresowań, trudno zresztą je ignorować, kiedy mikobiom stanowi tak ważną część skóry. Wiele skórnych dermatoz przebiega z zachwianiem równowagi flory bakteryjnej i jest spowodowana nadmierną sterylizacją środowiska. Kiedyś ludzie umierali z brudu a teraz cierpią z powodu czystości. Warto zgłębić temat pożytecznych mikroorganizmów dla zdrowia naszego ciała, ale także środowiska, naszych domów i pół uprawnych. Firma Apibiofarma, która produkuje mój ulubiony preparat probiotyczny, ma w swojej ofercie również spray do mieszkań dla alergików, oraz preparaty probiotyczne dla wyjałowionych pestycydami ogrodów i pół. Prosiłam producenta o szersze informacje na ten temat, ale mnie olał ,więc liczę znaleźć je w książce "Dobre bakterie". Zapisałam się też na kurs kiszenia- bo przecież to właśnie kiszona kapusta, ogórki, czy chleb na zakwasie są najlepszym źródłem probiotyków:)

A jeśli już jesteśmy w temacie mikrobiomu, to wyścieła on również układ pokarmowy i dlatego dołączam do swoich lektur obowiązkowych książkę "Historia wewnętrzna" Giulii Enders o jelitach, które są ponoć naszym drugim mózgiem.

No dobra, to uciekam czytać, bo czytanie najczęściej odrywa mnie od pisania:) A Wy trzymajcie się ciepło w ten mroźny czas i pamiętajcie o zwierzętach- im też jest zimno.


233 komentarze:

  1. Dzien dobry,
    kosmetyki Vichy to okrutna bomba chemiczna, do tego tak intensywnie naszpikowana substancjami zapachowymi, co wg mnie zupelnie klóci sie z idea kosmetyku aptecznego. Sklad dlugi jak podanie o prace. To tylko kampania koncernu, do którego naleza m.in Lancome i L'Oreal, sprawila ze kobiety wierza, ze robia swojej skórze przysluge.
    Ciesze sie, ze pisze Pani, ze Pania od nich odrzuca. Pod wplywem Pani bloga kupilam i stosuje Lipikar Surgras LRP i myje nim twarz. Mam nadzieje, ze tutaj Pani opinia sie nie zmienila i nikt sobie tym produktem nie zaszkodzi.
    Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko,
      Pracowałam dla Vichy przez wiele lat, jeszcze kiedy dopiero raczkowało na polskim rynku i wówczas były to wspaniałe produkty. Teraz to głównie marketing, piekne słoiczku, cudne zapachy, jedwabiste konsystencje- mnóstwo polepszaczy i zwiążków konsystencjotwórczych, których przecież nasza skóra wcale nie lubi a wręcz jej szkodzą, brr
      Lubię natomiast szampony Vichy, ich podkłady i antyperspirant w kulce.
      La Roche Posay tez należy do koncernu Loreal, ale ich produkty w dalszym ciągu należą do moich ulubieńców, szczególnie Lipicary i Effaclary, choc kosmetyki, które sama wytwarzam, odpowiadają mi jeszcze bardziej:)
      Buziaki!

      Usuń
    2. Dziekuje bardzo za odpowiedz. Ma Pani racje, kiedys kosmetyki Vichy to bylo "cos". Szkoda, ze nastapilo to obnizenie jakosci w polaczeniu z agresywnym marketingiem. Lipikar Surgras LRP lubie i polecam, szczególnie w polaczeniu z ich woda termalna. Miejmy nadzieje, ze LRP nie pojdzie droga Vichy :)
      Serdecznosci, Agnieszka

      Usuń
    3. Witam. Mam ważne pytanie: ostatnio zostało mi polecone serum z witamina c z firmy sesderma (sesderma liposomal). Mam skore tradzikowa i odwodniona po kuracjach od dermatologa. Chcialabym zaczac uzywac ponownie witaminy c i zastanawiam sie, co sadzi Pani o tym konkretnym. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Dzień dobry Ziemolino :)
    Mam takie trochę krótkie, trochę długie pytanie: Jak to jest z tymi kwasami odnośnie stosowania całego roku (wiem, że tak naprawdę o cerę trądzikową zawsze trzeba praktycznie tak samo już dbać, czyli złuszczanie + nawilżanie)- zazwyczaj wszyscy się kwasują na jesień i tak też ja zrobiłam (serum lemon z biochemii urody z kwasem salicylowym) i kwasuję się tak od połowy listopada. Jak to jest z przerwą w kwasowaniu? Czy używać je dopóki mi się nie skończy, później zrobić np. miesiąc przerwy i na ten wiosenno-letni okres dalej działać czymś łagodniejszym w sensie np. PHA lub nadal takim serum lub podobnym tylko rzadziej? Nurtuje mnie to :(
    Pozdrawiam
    Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od stanu i potrzeb Twojej skóry, musisz sama wyczuć, co jej najbardziej odpowiada. Ja intensywnie się złuszczam mniej więcej od paźdżiernika do maraca, wiosną znacznie zmniejszam częstotliwość stosowania kwasów a latem rezygnuje z nich w ogóle. To mój schemat i bardzo mojej skórze odpowiada, jeśli jednak Twój trądzik jest poważniejszy prawdopodobnie będziesz potrzebowała produktu z kwasami również latem, wybierz jednak coś delikatniejszego typu Effaclar K czy Acnicare.

      Usuń
  3. Mam do Ciebie pytanie :) rok temu zakończyłam kurację Izotekiem, nie mam już trądziku, ale pod skórą - bardzo głęboko - zostały liczne zaskórniki zamknięte. Są one w tak głębokich warstwach skóry, że kosmetyczka nie była w stanie ich ruszyć. Mam za sobą peelingi kwasowe, nawet TCA, używałam też Atrderemu - nawet głębokie złuszczanie skóry, chociaż wygładza jej powierzchnię, nie rusza tych zaskórników. Jak myślisz, czy jedyne rozwiązanie to laser? Nie mam już pomysłu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tylko laser- ludzkie gruczoły łojowe są bardzo długie, niewiele rzeczy jest w stanie oczyścić je naprawdę głeboko.

      Usuń
  4. "Historie wewnętrzne" znam i polecam :) Czyta się je jednym tchem, choć osobiście wiele fragmentów musiałam czytać dwukrotnie. Z jednej strony to "wina" tematu - nie jestem ani biologiem, ani chemikiem, więc czasem trochę więcej wysiłku kosztowało mnie zrozumienie jakiegoś zagadnienia. Z drugiej strony miałam wrażenie, że autorka czasem... gubi jasność wypowiedzi - w tym wypadku jednak może to być "wina" tłumaczenia. Tak czy inaczej naprawdę polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, w końcu jakiś komenarz w temacie:)

      Usuń
    2. Przyłączam się do komentarza powyżej - również gorąco polecam tę książkę. Autorka w sposób przystępny przedstawia trudne - bądź co bądź - kwestie dotyczące procesu trawienia od jamy ustnej aż do jelita grubego. Jestem zafascynowana i zauroczona genialnym planem według którego to wszystko działa.

      Usuń
  5. Droga Ziemolino, pisałaś ostatnio ze nie powinno używać się czystych olei na skore bo łączy się z tłuszczami skóry i je z niej wyciąga? Czy tak samo wygląda to przy stosowaniu olejów na skore ciała? Kiedyś pisałaś chyba że na ciało stosujesz raczej proste kosmetyki między innymi właśnie oleje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, stosowałam olej kokosowy do ciała i strasznie je wysuszył. Możesz używac do ciała maseł np karite.

      Usuń
    2. Bo olej położony na skórę sam z siebie nie nawilża. Jeżeli mamy nawilżoną cerę to olej zapobiegnie TEWL. Niestety mogę potwierdzić, że unikanie okluzji też nie jest dobre dla naszej cery. Parę miesięcy temu w mojej pielęgnacji gościły tylko humektanty: gliceryna, kwas hialuronowy w różnej wielkości cząsteczkowej ect. i ta skóra była jeszcze bardziej sucha bo kompletnie wtedy nie chciało się słyszeć o silikonach, czy lekkich emulsjach ("bo zapychajooo! >:c"). Nie ma tak dobrze. Na YouTube zazwyczaj nacierają się tym olejem kokosowym na mokrą skórę może to coś daje.

      Usuń
    3. Oczywiście, pisałam o tym w poprzednim poście. Olej nałozony na skórę działa, jak detergent, wyciąga tłuszcz ze skóry, dlatego siwetnie nadaja sie do jej oczyszczania a nie pielegnacji. mowa tutaj oczywiscie o olejach stosowanych solo. Efekt okluzji jest też krótkofalowy, bo po zmyciu skóra jest jeszcze bardziej wysuszona.

      Z kolei formyłu wodne, mają kiepskie przenikanie, bo w końcu woda nie wchłania się w ludzką skóre. Nawilżanie zawsze nastepuje przez natłuszczanie, mówiąc w dużym uproszczeniu. A zaawansowany i skuteczny kosmetyk powinin byc połaczeniem fazy wodnej i tłuszczowej, opierać się na olejkach, humektantach i emolientach- wówczas będzie skutecznie nawilżał, czyli zapobiegał TEWL i wiązał wodę. Susbstancje nawilzające albo zapobiegają TEWL olbo wyciągają wodę ze skóry własciwej i wiążą ją w naskórku- nie dostarczają wody w czystej postaci.

      Usuń
  6. Droga Ziemolino, jestem bardzo ciekawa twoich recenzji wszystkich tych książek, szczególnie jednak książki "Skin Coach". Ostatnio wyświetliła mi się reklama fanpejdża autorki na facebooku, weszłam z ciekawości na jej bloga, znalazłam też kilka jej artykułów dla "Wysokich obcasów" i jakoś nie mogę się przekonać. Mam wrażenie, że to taka jedna wielka reklama. Ale może jestem uprzedzona do słowa "kołcz" :) Pozdrawiam Cię gorąco i po stokroć dziękuję, bo Twój blog odkryłam niedawno i zrewolucjonizował on moją pielęgnację! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powyższy komentarz pisałam ja, tylko się nie zalogowałam :)

      Usuń
    2. Też nie jestem przekonana, chcę kupić jej książkę, tylko po to, zeby się przekonac, czy nie jest to jakaś sciema, ale będzie dostepna dopiero w lutym. Od kilku dni obserwuje jej profil na fb i jest tam sporo komentarzy krytycznych. Napisała ostatnio, żeby nie stosowac odzywek do rzęs ze sterydami, podając za przykład Revitalash. Bimatoprost czyli substancja czynna tej odzywki, owszem jest lekiem stosowanym na jaskrę, ale nie jest sterydem. Zresztą sterydy są dostepne tylko na receptę i nie mogą być stosowane w produktach kosmetycznych. Coś tam dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele:)

      Usuń
    3. Książka jest dostępna w przedsprzedaży w Empiku, też jestem jej ciekawa a jeszcze bardziej Twojej opini :) no i jest jeszcze blog pani Bożeny.
      Pozdrawiam serdecznie
      Kamila

      Usuń
    4. Zamowilam, ale i tak dostane wtedy, kiedy wszyscy. Przedsprzedaz polega na tym, ze trzeba zaplacic a towar i tak przyjdzie po premierze:(

      Usuń
  7. Droga Ziemolino, ratuj bo nie wiem co mam robić. Wczoraj byłam u dermatologa na 1 wizycie. Mam problem z trądzikiem, ale nie aż tak rozległy (przynajmniej ja tak myślę). Mam grudki i "powyciskane" pryszcze, a może to pory. Już sama nie wiem.
    Lekarz popatrzył na mnie, przeprowadził krótki wywiad "rodzinny". Zrobiono mi badania (w ciągu 20 min) na obecność grzybów, chociaż nadal nie wiem jaki był wynik. Pani doktor nie była zbyt rozmowna, ale wypisała JUŻ NA 1 WIZYCIE TABLETKI TETRALYSAL 300, jakąś papkę na twarz i oliwkę do jej zmywania(wyroby apteczne). Nic nie dałam rady się dopytać, więc zabrałam te recepty i wyszłam. Oczywiście wykupiłam w najbliższej aptece, ale jak wróciłam do domu to z ciekawości zaczęłam szukać informacji o leku (już tak mam, ze szukam, bo ulotka mi nie wystarcza).
    Przepłakałam całą noc bo nie wiedziałam czy mam wziąć tą tabletkę rano czy nie (powinnam brać 1 rano i 1 wieczorem), ale nie wzięłam ani jednej. Teraz już wiem, że to jest mocny antybiotyk.
    Nie wiem co mam zrobić. Myślę, że w moim przypadku wystarczyłyby preparaty do używania zewnętrznego. Nie mam pokrytej twarzy wypryskami, tylko to co sama sobie wynajdę, czyli to co "wymacam" pod palcami. Mam też problem bo sama sobie, robię tylko krzywdę poprzez "oczyszczanie manualne" z czego robią mi się strupki i potem plamki. Czasami wyjdzie mi jakiś „wulkan”. Nadal nie wiem jak mam stosować tą papkę , na całą twarz czy tylko punktowo.
    Powiedz czy Twoim zdaniem powinnam brać te tabletki, mam takie obawy. Boję się antybiotyków. Co Ty o tym wszystkim sądzisz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyslij mi zdjęcie twarzy

      Usuń
    2. wysłałam na emaila.

      Usuń
    3. Nie jestem miłosniczka stosowania antybiotyków w przypadku trądziku dorosłych, działają tylko w momencie stosowania a potem wszystko wraca do normy. Przyczyną trądziku nie są bakterie, więc ich chwilowe zahamowanie nic nie da.
      Rzeczywiscie lepiej sprawdzi się lek do stosowania na skórę np. Differin lub mocniejszy Locacid. antybiotyk mozesz stosowac w postaci masci np. Clindacne, smarując nim poszczegolne zmiany zapalne.
      Widze u ciebie bardzo silny łojotok, spróbuj go ograniczyc pijąc ziele wierzbownicy 3 razy dziennie.

      Usuń
    4. Bardzo dziękuje za odpowiedz.
      Zaopatrze się w ziele wierzbownicy:)
      Czasami podbierałam siostrze epiduo (bo lubi mieć na wszelki wypadek) i po kilku użyciach widziałam poprawę, lecz dla mnie pani doktor nie chciała go przepisać.
      Żałuję, że wykupiłam ten antybiotyk w tabletkach, bo w aptekach zwrotów nie przyjmują (przy wypisywaniu recepty nie miałam pojęcia co to za lek i czemu ma służyć, dopiero w internecie wyczytałam że przy jego zażywaniu dobrze byłoby brać coś osłonowo), po jego użyciu miałam przyjść na wizyte konttrolną.
      Boję się każdego antybiotyku, lecz tego szczególnie, ponieważ nie wiem jak mój organizm by na niego zareagował.

      Usuń
    5. W ogóle łapię się za głowę, po jaki ch** lekarze przepisują antybiotyki jeżeli nie wiedzą na jaki szczep bakterii. Mi też przepisała Tetralysal w różnych dawkach, zero poprawy. Takie leczenie na oko, bez żadnego wymazu z pryszcza nic. Porąbane. Ziemolina ma rację, antybiotyk w formie Clindacne jest bdb, skoro nie masz dużo zmian.

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    Stosuje od tygodnia czasu Effaclar k+ ,nakładam go na krem LRP hydraphase legere na noc, w dzień tylko LRP hydraphase legere plus filtr Vichy 50. Chciałabym pozbyć się zaskórników, lekkich przebarwień no i pierwszych zmarszczek ( 33 lata). W kosmetyczce posiadam już serum Flavo C,krem Avene Ystheal, krem pod oczy Active C,Pharmaceris krem 10% kwasu migdałowego. Czy mogę prosić o plan pielęgnacji? Czy coś warto zmienić, dokupić. Mam cerę mieszaną w kierunku suchej i jak to dermokonsultatka powiedziała lekko naczynkową. Do tej pory szło serum na dzień na noc na przemian krem z kwasem migdałowym z kremem Avene. Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tego dużo, lepiej sie skupic na dwóch trzech produktów a nie codziennie nakładać co innego. Trudno jest ułozyc sensowny plan pielegnacji uwzgladniając tak wiele kosmetyków. zwłaszcza aktywnych, których nie można nakładac jeden na drugi, bo mogą być niekompatybilne.

      Jesli zależy Ci na poprawie kolorytu i zaskórnikach proponuje na dzień flavo C i krem nawilżający i filtr a na noc krem z retinolem Avene i ewentualnie kwas migdałowy raz w tygodniu na noc. Nie wiwm juz gdzie tu dołaczyc Effaclar K, moze naprzemiennie z flavo C na dzień.

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuje! Jesteś kochana:)

      Usuń
  10. Z innej beczki... dzielę się doświadczeniem z użycia dermapenu w domu. Jest ok, nie używałam maści emla, a można. bezpośrednio po zabiegu użyłam ampułki Matricium Biodermy - skład fizjologiczny, sterylne ampułki. Efekt bezpośrednio po - zaczerwienienie ok 3-4 godziny. EFEKTY DŁUGOFALOWE BARDZO ZADOWALAJĄCE, po zabiegu wyglądałam nieporównywalnie lepiej niż po mezoterapii igłowej - a efekty jednak porównywalne. Na pierwszy raz użyłam igieł 0,5mm, ale za 3 tygodnie na pewno zdecyduję się na 1 mm. Może moja opinia Ci się przyda, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Edytko, dzieki za Twoją opinię:) Daj znać jak samopoczucie o dłuższych igłach- to może boleć.

      Usuń
    2. Ja ostatnio robiłem sobie zabieg swoim derma penem i na moją jedną bliznę zanikową na brodzie,której szczerze nie lubie,zastosowałem 1.5mm i własciwie nie było żadnych przykrych doznań bólowych.następnym razem planuje na nią zastosować 2mm,ale też podejrzewam,że nie będzie bolało.Wydaje mi się,ze przez ułozenie igiel,dermapen jest duzo mniej bolesny niz derma roller.:)
      Ł

      Usuń
    3. Moglibyście podać konkretny model dermapenu? Wiadomo, że lepszy bo ukłuwa skórę pionowo i nie rozrywa jej jak roller. Ale kupujecie sobie sprzęt taki jak do salonu? W tym linku poniżej coś widzę: http://kuracjeantyaging.pl/derma-peny-nowosc-w-medycynie-estetycznej/1308-derma-pen.html

      Ale widać, że to podróba firmowego Dermapena co wygląda inaczej. :// help help

      Usuń
    4. Ja akurat uzywam jakiegoś zwyklego,podejrzewam że też podróba oryginalnego dermapenu,który kupiłem na allegro za 250zł z kilkoma kardridzami.Obejrzałem mnóstwo filmików na youtubie,czytałem sporo blogów anglojęzycznych,gdzie ludzie mieli rezultaty po takich zwykłych penach,które kupowali po 60 dolarów na ebayu,więc uznałem ze szkoda mi kasy na oryginał,skoro efekty będą takie same po tych tanszych:)
      Ł

      Usuń
    5. Pani Edyto czy moze Pani podać model dermapenu,który Pani posiada i gdzie mozna go nabyć,zeby uniknąć zakupu podróbek.Z góry dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam.Ania

      Usuń
    6. Ja kupilam derma pen mym. Myślę, ze to ten sam, który Pani podlinkowala, ale na innej stronie. To bardziej derma stemp. Ja sobie chwalę, urządzenie ma kilka prędkości, igły mozna ustawic o 0,25 do 2mm. Jeżeli chce Pani zakupić sprzęt gabinetowy, to mozna próbować załatwić to przez gabinet wlaśnie. Pozdrawiam

      Usuń
    7. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Chyba zdecyduje się na zakup,bo to jednak bardziej oplacalne od regularnych wizyt w gabinecie medycyny estetycznej.

      Usuń
  11. Przeczytałam Pani posta na temat łysienia androgenowego niestety ta choroba dotknęła również mnie, walczę z łysieniem od 15 roku życia obecnie mam 21 niestety cały czas przegrywam, "naturalna" walka nie przynosi efektów od 6 lat co kolejny dermatolog przepisuje mi loxon i alpicort e - zero efektów, ostatnio lekarka poradziła mi kurację antykoncepcją aby zahamować wypadanie włosów - stanowczo odmówiłam jej, włosów jest coraz mniej (nigdy nie były gęste ale nie było aż tak źle) Miałam problem z tarczyca nieaktywne guzki TSH 3,5 i prolaktyna z 680 została zbita do 184 leczę się u endokrynologa euthyrox N25 (półtora tabletki) bromergon 2,5 mg pół tabletki spironol 50, podwyższony w granicach normy testosteron jednak endokrynolog otwarcie powiedziała, że to nie zmieni mojego stanu włosów.. Dziewczyny mam 21 lat a już jestem niemalże łysa, nie wiem co mam już robić gdzie szukać pomocy, studiuje na uczelni technicznej przez włosy wstydzę chodzić na wykłady bo mam wrażenie, że faceci to widzą skoro każdy fryzjer czy kosmetyczka zauważa, że coś jest nie tak, już nie wiem gdzie szukać pomocy, czy ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby gdzieś/na coś nakierować, gdzie jeszcze szukać pomocy, jakie badania robić, jedna z kosmetolog zasugerowała abym zrobiła badania w kierunku cukrzycy nwm czy to może mieć związek?
    Bardzo proszę, pomóżcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak wygląda Twoja dieta? Wg mnie to gra większą rolę niż jakiekolwiek kosmetyki.

      Usuń
    2. Bez przesady z ta dietą, idąc tym tokiem można by powiedzieć, ze 90% facetów żle sie odżywia, bo łysieje.

      Wg mnie jedyna w miare skuteczna metoda to mezoterapia skóry głowy, oraz regularne zażywanie roślinnych antyandrogenów. Nie polecę Ci preparatu do mezo, bo to trzeba dobrac metodą prób i błędów, no i jest to droga metoda. Rozpoczyna sie zwykle od zabiegów raz w tygodniu przez 4-5 tygodni a potem podtrzymujaco raz w miesiącu. Raz na trzzy miesiące dobrze też robi włosom ostrzykniecie osoczem bogatopłytkowym, ale to również kosztowny interes.
      Jeśli masz wyraźne prześity polecam preparat Nanogen. To posypka do skóry głowy, która dobiera się pod kolor włosów, bardzo ładnie tuszuje przerzedzenia.
      O roślinnych antyandrogenach pisałam tutaj:
      http://kosmostolog.blogspot.com/2016/11/leczenia-ysienia-androgenowego-czi.html

      Usuń
    3. --A jak wygląda Twoja dieta? Wg mnie to gra większą rolę niż jakiekolwiek kosmetyki--

      Nie do końca. Jootaa napisała o problemach z hormonami, więc tutaj szukałbym zależności. Inna sprawa, że parszywa dieta może nasilać te problemy. Jednak jak odżywia się Jootaa? tego nie wiemy.

      --Wg mnie jedyna w miare skuteczna metoda to mezoterapia skóry głowy, oraz regularne zażywanie roślinnych antyandrogenów.--

      :-)
      Naprawdę jedyna? :-)

      Mateusz.

      Usuń
    4. Mateusz jesli znasz cos lepszego to napisz i przestan byc taki enigmatyczny. Wg mnie tulko mezo dziala i nie ma skutkow ubocznych a probowalam juz wszystkich możliwych metod. Oczywiscie są to Tylko moje doswiadczenia, podziel sie swoimi Mati

      Usuń
    5. Ja enigmatyczny?
      Chodzi o to, że nie ma jednej skutecznej metody :-) Nawet mezo wymięknie przy głowie faceta, który stracił wszystkie włosy w wieku 16 lat :) Obrazów łysienia androgenowego może być tyle ilu jest ludzi łysiejących. Moje włosy zaczęły się przerzedzać ok 3 lata temu i do tej pory mam "piękne" zakola :) Pluje sobie w brodę ponieważ, pewne kwestie, które zmieniłem w życiu (głównie przez chorą skórę), bardzo pozytywnie wpłynęły na stan włosów, a od ok. 8 miesięcy wcieram w skórę głowy oleje o właściwościach anyoksydacyjnych wzobagacone w wit A,C,E,B5 cysteinę, oraz saaw palmento. Efekt jest zaskakujący bo zakola, które były innych rozmiarów, wyrównały się (mogę to dobrze obserwować ponieważ ścinam włosy do skóry). Zaobserwowałem, również zagęszczenie na czubku głowy. Za jakiś czas zapuszczę włosy, zrobię fotografie i podzielę się zdjęciami porównawczymi :).

      Mateusz.

      Usuń
    6. hej,a gdzie kupujesz saw palmetto?
      Ja kiedys mysłalem,zeby po prostu kupować sterko i jego zawartośc,która jest plynna,wsmarowywać w skóre głowy.Mogę też spytac jakie oleje stosujesz?Ja planuje zrobic mieszanke z rycynowego oraz z pestek dyni,ale może są jeszcze jakieś które warto do tych 2 dodać?;)
      Ł

      Usuń
    7. Tutaj się chyba najbardziej opłaca:
      http://www.bulkpowders.pl/wyciag-z-owocow-palmy-sabalowej-pl.html

      Oleje różne, głównie ze sporą zawartością CLA (silne działanie antyoksydacyjne) i witamin.

      Mateusz.

      Usuń
    8. Mateuszu, napisz proszę, jak przygotowuje wcierki. Do oleju (np. z wiesiołka?) dodajesz sproszkowaną palmę sabałową i wit. A+E w płynie? Czy źle zrozumiałam?

      Usuń
    9. dzięki za linka,całkiem ciekawe ekstrakty widzę na tej stronie bulkpowders.
      Pozostanę jednak przy etanolowym ekstrakcie saw palmetto,wygodniejszy wg mnie niż sproszkowany,ale dzięki za info:)
      Ł

      Usuń
    10. Mateuszu, bapusz więcej szczegółów, jakie oleje, skąd cysteina itp

      Usuń
    11. Mateusz jak zwykle wpadnie narobi zamieszania i sie zmywa:)

      Usuń
    12. Mati, Ty hormomalny czarodzieju, wpadasz, rzucisz kilka rozbudzających wyobraźnię haseł, a potem znikasz ;)

      Każdym ma swoje ulubione narzędzie, ale podziel się swoimi, skoro już zacząłeś wątek.

      Usuń
  12. Hej !Zaciekawiłaś mnie najbardziej książką "Skóra pełna blasku".Ja przeczytałam niedawno"Praktyczna kosmetologia krok po kroku" ale myślę że Ty nie znajdziesz w niej nic czego być nie wiedziała 😉 Mam tez pytanie kosmetyczne : Od 3 tygodni stosuję na noc tonik z kwasem migdałowym 7% i krem z niższym stężeniem.Wczoraj zrobiłam sobie peeling kwasem glikolowym 25%/5 minut.Czy mogę nadal używać tej serii migdałowej czy tylko nawilżać? Mam Cicalfate i Cicaplast spf 50 do nawilżania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniusiu, wszystko zależy od tego, jak zareaguje Twoja skóra. Możeszz spróbować użyć toniku, myślę, że nie powinno się nic dziac, jednak jesli zauważysz mocne podraznianie, zrezygnuj z niego.
      "Skóre pełną blasku" już zamówiłam, na pewno podziele sie opinią:)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź 😊 Pozdrawiam

      Usuń
  13. Jakie szampony mogłabyś polecić na łojotokowe zapalenie skóry? będę bardzo wdzięczna za odpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był o tym niedawno cały post. Poszukaj.

      Usuń
    2. http://kosmostolog.blogspot.com/2015/04/nie-wszystko-suche-co-sie-uszczy-o.html
      http://kosmostolog.blogspot.com/2015/05/kremy-do-uszczacej-sie-skory.html

      Usuń
  14. Witaj Ziemolino.To jest mój pierwszy post u Ciebie. Oczywiście przeczytałam całego bloga i zakupiłam kosmetyki.Chvialam się doradzić odnośnie mojej pielęgnacji czy jest ona prawidłowa?
    Mam cerę mieszana w kierunku suchej. Zawsze twierdziłam że jest sucha ale po przeczytaniu bloga twierdzę że to jednak mieszana bo niestety mam masę zaskornikow i grudek podskórnych. Nie tlusci mi się cera więc sama nie wiem skąd tyle niedoskonałości. Mam 24 lata i 2 zmarszczki dość głębokie na czole ;(

    Zakupiłam i prawie od miesiąca stosuje takie preparaty :
    1.Zel LRP syndet do mycia twarzy z makijażu
    2.Woda termalna LRP do tonizowania i przemywania
    3.serum LIQ CC rich
    4.Athelios filtr
    5.LRP hydra phase intense rich
    6.LRP effaclar duo na noc.
    Po prawie miesiącu czasu używania zauważyłam zmniejszenie ilości zaskornikow ale co chwile wyskakują nowe niespodzianki. Bardzo dziękuję za bloga. Jest skarbnicą wiedzy��
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dokładnie wygląda Twoja cera, w których miejscach masz zaskórniki, czy pojwaiaja sie też grudki i zmainy zapalne? Czy skóra sie łuszczy i w których miejscach? Czy łatwo sie czerwienisz?

      Usuń
    2. Mam liczne zaskórniki w strefie T. Na skroniach w linii włosów pojawiają się stany zapalne. Skóra łuszczy się tylko po całym dniu spędzonym w pracy bądź w upale. Rano gdy się budzę skora nie jest tłusta. Nie mam tendencji do czerwienie nie się i nie mam rozszerzonych naczynek. Skóra łuszczy się czasem na nosie i w miejscach gdzie były jakieś zmiany. Moja największą wadą jest to ze nie potrafię powstrzymywać się od wyciskania.wuem.ze sobie tym.szkodze bo pomimo wycisniecia zaskornika on pojawia się na nowo.
      Ziemolino czy powinnam.stosowac jakiś mocniejszy preparat zluszczajacy ?

      Usuń
    3. Mam liczne zaskórniki w strefie T. Na skroniach w linii włosów pojawiają się stany zapalne. Skóra łuszczy się tylko po całym dniu spędzonym w pracy bądź w upale. Rano gdy się budzę skora nie jest tłusta. Nie mam tendencji do czerwienie nie się i nie mam rozszerzonych naczynek. Skóra łuszczy się czasem na nosie i w miejscach gdzie były jakieś zmiany. Moja największą wadą jest to ze nie potrafię powstrzymywać się od wyciskania.wuem.ze sobie tym.szkodze bo pomimo wycisniecia zaskornika on pojawia się na nowo.
      Ziemolino czy powinnam.stosowac jakiś mocniejszy preparat zluszczajacy ?

      Usuń
  15. Witajcie !

    Piszę do Ciebie droga Ziemolino prosząc o radę. Moim problemem jest masa drobnych grudek na twarzy, najbardziej widoczne jak nałoże makijaż. Jedna grudka obok drugiej. To przeradza się w większe zmiany choć nie zawsze. Większość z nich tkwi cały czas i za nic w świecie nie chce zniknąć. Na noc stosuję krem z kwasami AHA bandi a na dzień tołpa kreem woda + podkład mineralny neauty minerals. Robię peelingi kwasem pirogronowym 2x w miesiącu + tetralysal ale nie pomaga. Czy może zapychać podkład mineralny ??? Czy to jest możliwe ? Popadam w paranoję ! Nie wiem co już kłaść na twarz. Czasem mam ochotę nic kompletnie nie nakładać a wszytsko co kolekcjonowałam wyrzucić do kosza ! Błędne koło.. kupuję.. uzywam.. zapycha czy nie? Też nie wiem często bo podobno już taki "zalążek " pryszcza pojawia się dużo duzo wcześniej. Dlatego ja naprawdę nie wiem czy mnie zapycha czy nie ? Mam tego masę na twarzy, że nie jestem w stanie poznać czy takie cos było a może nie na tym milimetrze twarzy ?? Może zapycha mnie nadmiar sebum ? Świecę się jak latarnia ! Proszę o radę . :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz kończę serię pirogronowym i proszę o radę czy lepiej wybrać serię kwasem migdałowym czy glikolowym na takie zmiany?

      Usuń
    2. Miałam podobnie, ja widze u siebie poprawe po kwasie azelainowym.

      Usuń
    3. Trudno mi odpowiedzieć na Twoje pytanie, nie opisałaś dokładnie skóry. Czy masz zaskórniki i w których miejscach? Gdzie skóra najbardziej sie przetłuszcza, czy może cała? Gdzie są umiejscowione grudki, jak dokładnie wyglądaja, są twarde nie daja sie wycisnąc- może to prosaki, czy maja jakąś treść? Czy masz skóre naczyniową? Czy po kwasach sytuacja sie poprawia, czy moze pogarsza?

      Usuń
  16. Ja czekam na swój egzemplarz Skin Coach i mam identyczne zdanie jak Ty co do coachingu, nawet kiedyś o tym pisałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzuć link kochana, chętnie przeczytam. Jestem tez bardzo ciekawa Twojej opinii na temat Skin Coach, mam nadzieję, że się podzielisz:)

      Usuń
  17. Ehh dopiero teraz widzę ze nie ogarniam tego całego kremowego świata i mojej skóry.. nawet nie wiem jaki mam typ cery �� Moja praca zawodowa wymaga braku jakiegokolwiek makijażu.. nawet bb i cc albo tego typu kremów bo po chwili spływają pod wpływem temperatury :( tak jak kiedyś mogłam wszystko zatuszować makijażem i moja rutyna pielęgnacyjna twarzy była mało skomplikowana tak teraz muszę się ogarnąć . Tylko nie wiem od czego zacząć �� Szczerze mówiąc najchętniej miałabym jeden krem , jeden oczyszczacz i koniec . Niestety skore mam z widocznymi dużymi porami , przebarwienia , zaskórniki , suche skórki przy płatkach nosa , brodzie i policzkach .. No i zaczerwienienia w różnych miejscach .. jednym słowem moja twarz wola o pomstę do nieba.. czy byłabyś mi w stanie pomoc ? Nakierować na rutynę , na kosmetyki ? Mój e-mail mejoza1@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisz skóre bardziej szczegółowo. W kórych miejscach występują zaskórniki? W których miejscach skóra błyszczy sie najbardziej, a może cała? Gdzie sie łuszczy Gdzie wystepuja zaczerwienienia? Czy masz skóre naczyniowa? Przeprowadz też test z tego postu: http://kosmostolog.blogspot.com/2012/08/sucha-czy-tusta-pewnie-mieszana.html
      Jesli jesteś zainteresowana kompleksową indywidualna poradą udzielam jej równiez przez skype:
      http://kosmostolog.blogspot.com/p/dermo.html

      Usuń
  18. Droga Ziemolino, proszę o radę. Dziękuję Twojemu blogowa zmieniłam pielęgnację. Mam cerę mieszana, ale też dość wrażliwa. Z trądzikiem nie mam jakiegoś dużego problemu jednak mam mnóstwo wielkich rozszerzonych porów. Aktualnie na noc zlusCzam się od miesiąca iwostinem serum z kwasami 10% ten do cery trądzikowej. Ponieważ niedługo mi się skończy chce kupić coś jednak mocniejszego. Myślałam na glyco A jednak nie wiem czy kwas glikolowy
    Nie będzie dla mnie za mocny z racji tego że mam trochę wrażliwa buzię. Czy polecasz może jeszcze coś innego? W przyszłym roku myślę że potraktuje się atredermem. Chcę go użyć myśląc że zlikwiduje albo chociaż zmiejszyć pory. I to moje kolejne pytanie, czy atrederm zadziała na pory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnym kosmetykiem nie zlikwidujesz rozszerzonych porów, równiez Atredermem. Najskuteczniejszym narzędziem w tym przypadku jest zabieg IPL, przy czym i tutaj efekty nie sa trwałe.

      Usuń
  19. Rowniez lubie ksiazki troche douczajace o skorze;) teraz czytam 'skin cleanse' Adima Grigore-dosc popularna teraz ksiazka o naturalnej pielegnacji, dodalabym tez 'eating for beauty' Davida Wolfe;) a o bakteriach polecam rowniez 'zdrowie zaczyna sie w brzuchu'
    Albo 'clean' Alejando Junger ale to juz w oczyszczanie organizmu podchodzi;) przepraszam za angielskie tytuly ale mieszkam za granica i mam wiekszy dostep fo tych ksiazek niz polskich;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Droga ZIEMOLINO mam do Ciebie pytanko. Planuję zakup Glyco A. Czy jeśli skóra będzie w miarę dobrze go tolerować to mogę go używać codziennie przykładowo do końca marca? Bo w ulotce jest podany inny sposób użycia.
    I drugie pytanie, czy mogę go nakładać również pod oczy jako taki środek przeciwstarzeniowy? Nie wiem czy to nie będzie zbyt silna substancja na okolice oka. Dodam że mam prawie 25 lat więc może jednak nie potrzebują moja skóra pod oczami takich środków odmładzających?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, ze mozesz sobie zrobic dluzsza kuracje, ale pod oczy jeszcze za wczesnie, chyba że masz wyjatkowe zmarszczki czy obserwujesz utrate jedrności

      Usuń
  21. Dzień dobry,
    Pani Ziemolino, to znowu ja...
    Czy to normalne, iż moja skóra w okolicach nosa(tam gdzie stosuje epiduo i kwas salicylowy) po smarowaniu Toleriane Ultra Fluid lub Cicaplast świeci się jakbym był drugą gwiazdą centralną Układu Słonecznego? :))
    Zrobiłem sobie przerwe 1dniową od kosmetyków oraz nawet od mycia twarzy wodą i moja skóra w tych okolicach wyglądała o wiele lepiej niż z pielęgnacją kosmetykami, dziwne ale tak było.
    Jakaś rada/pomoc w tej kwestii? :)
    Serdeczne pozdrowienia
    Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem dodać, iż wtedy widać pięknie rozszerzone pory z zaskórnikami otwartymi, zwłaszcza po cicaplast, po toleriane ultra fluid już tak nie, jednak świecidełko zostaje!
      Zmniejszyłem częstotliwość stosowania epiduo+kwas, co 3 dni stosuje aktualnie.
      Pozdrowienia :)
      Maciek

      Usuń
    2. Kazdy preparat nawilzajacy moze potegowac blyszczenie, zwlaszcza jesli mamy silny lojotok. Jesli czujesz, ze Twoja skora nie potrzebuje nawilzenia czy ukojenia, odpusc sobie te kremy, albo przynaniej stosuj je rzadziej

      Usuń
  22. Ziemolino!
    Piszesz, że kiedyś pracowałaś dla Vichy - myślisz, że jest sens powiadomić firmę o tym, że kosmetyk rekomendowany jako łagodny i na wodzie termalnej, okrutnie uczulił? I to nie twarz (na szczęście!), a dłonie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak! Mozna gadac rózne rzeczy o Vichy, ale jeśli chodzi sygnały, że preparat podrażnia, czy po prostu komus nie odpowiada, sa bardzo sumienni i nie ma problemów ze zwrotem. Musisz zanieśc preparat do apteki i otrzymasz zwrot kosztów.

      Usuń
    2. O, nawet nie myślałam o zwrocie (paragonu na pewno nie znajdę) :) Dzięki, po prostu napiszę do firmy, z informacją.

      Usuń
    3. Paragon nie jest konieczny

      Usuń
  23. Mogłabym prosić o pomoc w ułożeniu planu pielęgnacji? Kosmetyki jakie posiadam: oczyszczanie - olejek myjący BU, płyn micelarny Avene, żel antybakteryjny Ziaja, emulsja fizjoderm także od Ziaji; sera - z wit. C Bu, zielona Bielenda; kremy - cicalfate Avene, krem z filtrem 50 spf Lirene; Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I stosuję jeszcze maść Duac

      Usuń
    2. Moja droga nie mam przed sobą czarodziejskiej kuli i daru jasnowidzenie- nie napisałas nawet jaką masz cerę i co chcesz osiągnąć.

      Usuń
    3. Mam cerę mieszaną, w kierunku tłustej. Nie mam mocnego trądziku, ale mam skłonności do powstawania zaskórników i z nimi walczę, szczególnie w okolicach brody. Czasami pojawi się u mnie zmiana ropna. Chciałabym pozbyć się zaskórników, ale boję ze względu na stosowanie Duacu boję się o odwodnienie cery. Stosuję go od stycznia. Wcześniej mój schemat pielęgnacyjny opierał się na wieloetapowym oczyszczaniu, tj. olejek myjący, potem żel i płyn micelarny, rano oczyszczałam twarz emulsją. Wydaje mi się, że obecnie, jest to za mocne, bo czuję, że czasami moja skóra jest podrażniona. Chciałabym delikatniej ją oczyszczać, ale boję się, że pojawią się u mnie nowe zaskórniki. I w związku z tym piszę z prośbą o radę. Nie wiem jak żonglować posiadanymi kosmetykami, żeby skóra była dobrze oczyszczona i jednocześnie nawilżona. Nie wiem także jak stosować Duac. Czy można jako bazę pod niego użyć kwas hialuronowy, a na koniec wklepać cicalfate od Avene, czy nie wyciągnie to wody z naskórka? I czy dobre było by jednego wieczoru nakładnie duacu, a kolejnego kwasu z bielendy i dzień przerwy na regenerację?

      Usuń
    4. Ziemolino, bardzo proszę o odpowiedź. Jestem zagubiona w pielęgnacji, a Ty jako ekspert możesz mi pomóc, nie chcę sobie zaszkodzić pochopnymi działaniami, a wiem, że można Ci ufać

      Usuń
    5. Duac jest preparatem przeciwzapalnym raczej do stosowania miejscowo, na pojedyncze wypryski ewentualnie miejsca objete trądzikiem zapalnym np. czoło. Jak każdy drażniąy lek najlepiej nałożyć go jakies 10-15 min po umyciu skóry, aby ta odtworzyła barierę naskórkowa. Jeżeli skóra jest mocno sciagnieta i woła kremu zaraz po umyciu mozna nałozyć coś bardzo prostego np żel hialuronowy z uwagę, że moze on jednak uposledzić działanie niektórych kwasów, zwłaszcza tych rozpuszczalnych w wodzie. W jaki sposób używasz duacu,miejscowo,1 czy 2 razy dziennie?

      Usuń
    6. Duac bardzo mnie podraznial, wiec zrezygnowalam ze codzennego nakladania i aktualnie stosuje go co 2 dzień na noc na okolice brody i "jabluszka" policzkow, bo w tych okolicach mam największy problem.

      Usuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ziemolino, czy myślisz, że to możliwe, że VICHY Ideal Soleil ma działanie zapychające ujawniające się w ciągu kilku godzin?
    Od dłuższego czasu nie miałam już problemu z wypryskami ani zaskórnikami. Dzisiaj, po zastosowaniu kremu zauważyłam u siebie małe krostki, jakby potówki, lekko swędzące. Po prostu pojawiła się na twarzy w pewnym miejscu kaszka.
    Czy to znak żeby odstawić krem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy filtr moze byc acnegenny, choć u Ciebie wyglada mi to bardziej na uczulenie. Zaprzestań stosowania na jakis czas apotem nałóż preparat ponownie, by miec pewność, że to rzeczywiście po nim to podraznienie.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź.
      Wychodzi na to, że to podrażnienie - skóra zaogniona, zaczerwieniona, podobnie jak po Antheliosie :(.
      Myślę, więc o spróbowaniu filtra mineralnego - czy znasz coś godnego polecenia, oprócz tych "pudrowych"? (Nie używam makijażu)

      Usuń
    3. Jedyny naprawde komfortowy filtr mineralny, ktory nie tworzy bialej tlustej maski ma Skinceuticals, niestety jest drogi

      Usuń
  26. Cześć, mój problem jest chyba "klasykiem" - w miarę ładna skóra w okresie dojrzewania, aktualnie mam 26 lat i raz jest prawie idealnie, raz tragedia. Hormony przebadane - teoretycznie pcos, zbyt dużo androgenów i dhea-s, ale leki nie przyniosły efektu, sterydy, antykoncepcja, nic. Od dwóch lat nawet wyniki tych hormonów są ok. Kosmetyków przetestowałam masę, tych z wyższej półki i tych naturalnych za parę groszy. Odwiedziłam masę lekarzy, endokrynologów, dermatologów, kosmetyczek. Aktualnie przeszłam na dietę bezglutenową, bez laktozy i mięsa i jest dużo lepiej. Moja skóra jest/była mieszana, bo aktualnie jest mocno sucha, ale mam wrażenie, że odwodniona - często jest na niej jakby tłusta warstewka, mimo przesuszenia i często reaguje bardzo alergicznie. Większość dni w miesiącu jest poprawnie, ale kilka to dramat - wypryski są wszędzie, siedzą głęboko pod skórą i wychodzą dopiero po masakrze na twarzy. Nie mam praktycznie ropnych, gule rzadko. Od jakiegoś czasu skóra na głowie też jest problematyczna - mocno swędzi. Nie mam już pomysłu, czego i gdzie szukać, dlatego piszę o pomoc :) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A stosowałas jakis retinoid na skórę?
      Jeśli chodzi o swędzącą skórę głowy to może masz ŁZS, dotyczy on również skóry twarzy, jesli odczuwasz suchośc i tłustość jednoczesnie zastosuj może Kerium DS, zerknij do tych postów:
      http://kosmostolog.blogspot.com/2015/04/nie-wszystko-suche-co-sie-uszczy-o.html
      http://kosmostolog.blogspot.com/2016/11/leczenia-ysienia-androgenowego-czi.html

      Usuń
    2. Nie, ale odkąd trafiłam na Twój blog (kilka dni temu, żałuję, że dopiero teraz...) coraz bardziej kusi mnie atrederm. Obawiam się jedynie jakiejś mocnej reakcji, bo moja skóra reaguje alergią na wszystko - swędzi, piecze, puchnie itd., po kosmetykach, po kwasie migdałowym u kosmetyczki, z drugiej strony usłyszałam kiedyś, że jest wyjątkowo twarda i dużo lepiej zniosła złuszczanie kwasami owocowymi, ale co ciekawe - po żadnych kwasach prawie się nie łuszczyła. O doustnej kuracji raczej póki co nie myślę, rozmawiałam z moją dermatolog i twierdzi, że dla mnie byłoby to za silne i niepotrzebne, bo przez większą część miesiąca mam na twarzy 2, 3 syfki i jak mówię komuś o problemach ze skórą, to nie wierzy, potem przychodzi wysyp i płaczę do poduszki, potem wszystko schodzi i od nowa. Jakbym miała dwa rodzaje skóry :) Pisałam o diecie, namówiła mnie na nią siostra i u niej też są efekty, ale teraz jak na zawołanie u nas obydwu jest wysyp i przypuszczamy, że wychodzą "efekty" Świąt, bo zaszalałyśmy z czekoladą. To jest aż niemożliwe, że u różnych osób ten mechanizm działa podobnie i o ile do tej pory sceptycznie podchodziłam do tej diety, na zasadzie "próbowałam wszystkiego, co mi szkodzi, ale niczego się nie spodziewam" to po tym niezamierzonym eksperymencie wracam z podkulonym ogonem. Dziękuję za linki, poczytam na pewno. Mam jeszcze pytanie - co sądzisz o korzeniu maca? Bo włączyłam sobie do kuracji i widzę poprawę, ale chcę dołożyć wierzbownicę i myślę, czy to dobre połączenie.

      Usuń
    3. Warto choc raz w życiu wypróbowac mocy tretinoiny, choc nie wiem, czy u Ciebie rzeczywiscie problem jeat aż tak duży. Dieta nie wywołuje trądziku, wiec nie mozna dietą trądziku wyleczyc, jest natomiast czynnikiem zaostrzajacym i warto zwrócic na nia uwagę. Szczególnie dobrze sprawdza się zmniejszenie ilości prostych węglowodanów.

      Usuń
  27. W którymś z wcześniejszych postów odpowiedziałaś że głębokie zaskórniki ruszy tylko laser . Ja takie mam , skóra trądzikowa doprowadzona w miare do ładu( Twoja zasługa;) nie pojawia się prawie nic od 3 lat . Ale tez od kilku lat siedzą w tych samych miejscach głęboko nie do ruszenia zaskórniki ( przez to skóra nie wygada tak dobrze jak mogłaby ( jak na moje standardy trądzikowca z 20 letnim stażem) W zeszłym roku poszłam na usuwanie laserem włókniaków ( na brzuchu) do chirurga .Takie wypalanie nie wiem co to za laser/zabieg. Zrobił mi również kilka zaskórników na twarzy i to był wielki błąd do dziś się nie mogę z tym pogodzić - zostały dziurki małe bo małe ale głębokie nie ma szans żeby znikły . Załuję bo naprawdę lepsze te wypukłości niż dziurska . Napisz proszę o jaki rodzaj lasera / nazwa zabiegu chodzi , czym likwiduje się głębokie zaskórniki które siedzą w miejscu ( na pewno 5 lat!)
    ściskam dziękując Ci za to co mam :)
    ...czekam na więcej ( łysienie do kompletu od 3 lat)
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Aniu, stare zatwardziałe zaskórniki czesto najlepiej zostawić w spokoju, bo dziury po nich powstałe są znacznie bardziej nieestetyczne. Pisałam juz o tym kiedyś, ale może warto wrócic do tematu.
      Dziekuję za Twój komentarz:)

      Usuń
    2. och to nie pocieszyłaś a ja nie mogę nie szukać /kombinować :)..chce się nacieszyć cerą o której marzyłam 30lat .Ziemolinko musi coś być ..a już myślałam że rzuciśz mi nazwą lasera /zabiegu ech .
      Bardzo proszę o wpis na temat starych zatwardziałych głębokich zaskórników.one nie mogą ze mną wygrać
      Anna

      Usuń
    3. Myślę, że po usunięciu tych zatwardziałych zaskórników. I jakbyś dbała to mogłabyś sobie zafudnować gdzieś na 50-60 kompletną renowację skóry takim kwasem, kurde nie pamiętam nazwy ale niby to najsilniejszy kwas "ever" i można wykonać go tylko raz w życiu bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo zniszczenia skóry bo penetruje tak głęboko. Mogłabyś liczyć na zmniejszenie dziurek na bank.

      Usuń
  28. Witam. Mam pilne pytanie... Otóż mąż odmroził sobie policzki (często pracuje na zewnątrz). Miejsca na policzkach są czerwone, nie znikają oraz suche. Smaruje balsamem Lipikar Baume AP+ i Avene Cicalfate od kilku dni poprawy nie widać. Jak mu pomóc?
    Pozdrawiam,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kup koniecznie hydrofil żel obojetnie ktory, genialny a malo znany produkt. Moja kolezanka miala pęcherza po odmrożnieniu dloni podczas.tankowania gazu i nie ma nawet śladu.
      Powodzenia:)

      Usuń
  29. Ziemolino...
    czy to łysienie androgenowe:
    - widzę, że wypadają oprócz długich równiez krótkie (nie za dużo, ale są)
    - wyniki testosteron, DHEAS, Androstendion - w normie
    - wyniki TSH, Ft4 i Ft3 - w normie
    -żelazo we krwi lekko powyżej normy, ale ferrytyna (zapas żelaza bodajże w wątrobie) 34 (normy 13-150)

    Stosuję:
    * kapsułki wierzbownicy (3*2)
    * palmę Sabałową (Ekstrakt 160mg) 1 dziennie
    * oraz pić miętę (zieloną, nie pieprzową) 2-3 razy dziennie,
    dodatkowo szampon Vichy, który polecałaś i zmniejszyło się wypadanie włosów i tłustość skóry, choć nadal odrobinę jest. Ustabilizowałam tez anemię (miałam przez długi czas).


    Najbardziej mnie martwią te krótkie, bo z tego co piszesz w ogóle nie powinno ich być.

    Co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale skąd wiadomo, że krótkie włosy to młode włosy? To mogą być "stare" włosy, które się po prostu wcześniej ułamały lub wręcz złamane końcówki włosów, które twardo siedzą na głowie... :)

      Usuń
    2. Bo na koncu maja cebulkę Aniu, wystarczy przeciagnac wlos miedzy palcami, czesto cebulka jest tez wyraznie widoczna

      Usuń
    3. Elizo jak dlugo wypadaja Ci włosy? Czy sa juz wyraźnie przerzedzone i w ktorych miejscach?

      Usuń
    4. Włosy wypadają mi od 2010r.
      U mnie dodatkowo jest problem z niedoczynnościa tarczycy (biorę leki i jest ok) i obfitymi miesiączkami (stąd anemia, choć ostatnio jest ustabilizowana)
      Włosy mi wypadały, przerwami, raz leciały strasznie, potem odrastaly.
      Obecnie po tych kuracjach ziołowych jest lepiej.

      Włosów mam już mało, ewidentnie przerzedzone z praewj i trochę z lewej po bokach. Włosów jest wyraźnie mniej niż przed laty...

      Teraz te, które wypadają są i długie i krótkie, nie ma mowy aby te krótkie były połamane, to cały włos z kolbą.

      Jednak jak codziennie czeszę nad wanną, to nie widzę, może 1 włos, ale po myciu jest więcej. Są długie i około 20-30% tych krótkich.

      Niby wyniki krwi na androgeny, hormony kobiecr mam dobre. Może to nie androgenne łysienie.
      A może wyniki są dobre, bo od kiedy pojawił się pierwszy wpis biorę zioła, o których wcześniej pisałam...

      Usuń
    5. Przepraszam, piszę z komórki i nie mam hasła na swój profil

      Eliza.

      Usuń
    6. Eliza,a łącznie dziennie ile Ci ich wypada?

      Ziemolinko, chodziło mi o to, że jeśli włos najpierw ulamie się na długości np. 10 cm, a poten wypadnie, to wypada sam kikut który daje iluzję wypadania krótkich, młodych włosów.

      Usuń
    7. Bardzo mało. Od jakiegoś czasu przestały wypadać. Podczas czesania rano na wanną były 2 długie i tak to wygląda w dzień bez mycia.
      Po umyciu i suszeniu suszarka na podłodze mam około 40, w tym też te krótkie.
      Jak złapie kucyk i przeciągnę ręką, to nic nie zostaje, tylko podczas mycia mam ich więcej no i te krótkie są też.

      Eliza.

      Usuń
    8. No to szczerze mówiąc nie jestem pewna gdzie tu szukać objawów łysienia androgenowego, skoro ani nie ma tu nadmiernego wypadania, ani typowej lokalizacji, ani nawet odchyleń w badaniach laboratoryjnych. Wbrew pozorom wypadanie krótkich włosów nie jest do stwierdzenia łysienia androgenowego konieczne i jeśli już, to powinno być traktowane jako wskazówka. A żeby u kobiety łysienie androgenowe z całą pewnością potwierdzić albo wykluczyć, to i tak najczęściej trzeba zrobić trichogram, więc tu Ci nie pomożemy. Ale moim zdaniem skoro nie masz żadnego z podstawowych kryteriów łysienia androgenowego, to przyczyny zdecydowanie trzeba szukać gdzie indziej.

      Kiedy wyleczyłaś anemię, od kiedy bierzesz leki na niedoczynność tarczycy, jakie masz TSH? Może tędy droga, to dwie niezwykle częste przyczyny wypadania włosów.

      Ile masz lat?

      Przy myciu zawsze wypada więcej włosów, a 40 to naprawdę bardzo mało.

      Usuń
    9. Tsh mam 2.5. Od 9 lat się leczę na niedoczynność.
      Mam 38 lat.
      Przerzedzone włosy są na bokach i od skroni, tak jakby właśnie to łysienie androgenne.
      Straciłam strasznie dużo włosów przez te lata, mam tak cienką kitke, że żadna klamra się nie trzyma. Musze uuważnie się czesać, żeby nie było widać przeswitów na skórze (po bokach)
      Z resztą na czubku - od czoła tez widzę, że skóra mi przeswituje, ale mniej niż po bokach.
      Anemię wyleczylam w sierpniu zeszłego roku.

      Usuń
  30. W temacie wierzbownicy. Zażywam wg zalecenia z opakowania: 2 x 1. Wg mnie nie działa. Czytam, że wiele osób zażywa np 3 x 2. Dlaczego dawkę trzykrotnie większa niż zalecana przez producenta? (mam na myśli wierzbownicę w tabletkach). I co to znaczy, że zaburza cykl? Wydłuża go czy skraca? Nasila krwawienie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sal, pisalam ze nie ma.badan na temat dawkowania wierzbownicy, sugestia producenta dotyczy problemow z prostata u mezczyzn. Podalam dawke, ktora stosowalam u siebie i ustalalam ja sama.metoda prob i bledow. Decyzja o stosowaniu ziol to Twoje wlasne ryzyko. U mnie wierzbo. nie zmniejszyla.wypadania włosów, ale zahamowala lojotok o jakies 60% i to trwale. Mysle ze w przypadku lysienia bedzie skuteczna w poczatkowej fazie. U mnie z cyklem nic sie nie dzialo qiec nie wiem.co konkretnie moze sie wydarzyc,ale zwazywszy ze to antyandrogen wplynie raczej na wydłużenie cyklu i zmniejszenie krwawienia.

      Usuń
    2. U mnie działa genialnie. Mam podwyższone androgeny, zaczęłam z wierzbownicą i to był strzał w 10. Przyjmuje 2 tabletki dziennie, czasami parze herbatke. Cykl u mnie bez zmian. Teraz moje pytanie, czy zazywanie jej przez dluzszy okres jest calkowicie bezpieczne? Moja twarz nigdy nie byla w tak dobrym stanie, a po kilku dniach odstawienia niestety wszystko wraca, pojawiaja sie grudki..

      Pozdrawiam, Kasia

      Usuń
    3. A ja ma androgeny w normie, testosteron nawet wyjątkowo niski, a przy tym łojotok skóry głowy i twarzy okropny. Wiem, że po odstawieniu tabletek anty (choć na tabl też był, ale mniejszy). Mija trzeci miesiąc od odstawienia i trzeci mc zażywania wierzbo (2x1) i nic. Cykl skrócony (24 dni), krwawienie słabe.

      Usuń
    4. Nie wiem jak na twarzy, bo nie mam problemu z nadmiernym łojotokiem, ale na skórze głowy również nie widzę żadnego działania. Mi dużo pomogły regularne peelingi skóry głowy, czarne mydło do oczyszczania włosów i delikatne szampony.

      Kasia

      Usuń
    5. Podpowiedz, Kasiu, jaki masz harmonogram pielęgnacji? Mnie też służą tylko łagodne szampony (teraz Bioderma bez sls). Mydło czarne też lubię. Czy płuczesz włosy wodą np. z sokiem z cytryny po zmyciu mydła? Jak często go używasz? Trzymasz na włosach 10 min, jak czytam na opakowaniu?
      A jakie regularne pilingi robisz? Dawno temu miałam trychologiczny MonRin. Ładnie skórę oczyścił, poza tym cała seria tych kosmetyków nie zrobiła nic. Teraz mam Bandi. Nie wypowiem się jeszcze o pilingu, bo użyłam dwa razy, ale szampon to porażka. Nawet po dodaniu ekstraktu przeciw łojotokowi w ogóle nie myje głowy. Jakbym wodą je opłukała...

      Usuń
    6. A co do wierzbownicy. Zaczęłam stosować 3x2. Na pewno nie jest to efekt wierzbo, bo za krotko stosuję, ale minął trzeci mc od odstawienia tabletek anty i skóra twarzy uspokojona (brak wyprysków, mniejszy łojotok i mniej zaskórników, ale i pielęgnacja trafiona), skóra głowy nieznacznie mniej się przetłuszcza(obserwuję, że największy wpływ ma szampon, może wreszcie trafiłam z Biodermą...). A może to jest efekt oczyszczenia organizmu? Włosy niestety wypadają strasznie... O tym już mi się nie chce nawet mówić/pisać. Dziś idę na piątą mezo + karboksy, efekt żaden... Nawet wypadanie nie zatrzymane. Dr powtarza: "tak może być". A ja bym chciała zrozumieć, dlaczego? Jeśli nawet takie zabiegi nie są w stanie przeciwdziałać skutkom po odstawieniu hormonów, to czy coś innego jest? :-(

      Usuń
    7. > Dziś idę na piątą mezo + karboksy, efekt żaden... Nawet wypadanie nie zatrzymane

      Ziemolina mnie zbanuje, ale co tam.

      Generalnie, opierając się na twardych dowodach, trudno postrzegać tego typu narzędzia jako skuteczną broń w walce z przewlekłymi chorobami mieszków włosowych (łysienie androgronowe, przewlekłe telogen effluvium, etc.).

      Jasne, mezoterapia mezoterapii nierówna (skład "koktajlu", częstotliwość zabiegów, etc.), ale patrząc na metodę czysto farmakokinetycznie w kontekście przewlekłego problemu, jakim jest np. łysienie androgenowe, mamy spory zgrzyt.

      Jak długo składniki "koktajlu" utrzymają się dermalnie/okołomieszkowo w stężeniu terapeutycznym?

      Nie wiem, zgaduję teraz, ale myślę, że wielu dermatologów mezo-entuzjastów bazuje trochę na desperacji pacjentów, którzy nie chcą/nie mogą stosować np. leczenia hormonalnego.

      Oczywiście ciężko być nihilistą, bo są pacjenci, którzy w kontekście AGA czy problemów telogenowych chwalą sobie regularne wstrzykiwania intradermalne, ale na dzień dzisiejszy po prostu nie da się postrzegać mezoterapii jako skutecznej metody leczenia AGA. A tagowanie jej jako "jednej z najbardziej skutecznych metod" ciężko komentować.

      Co innego w kontekście problemów angiologicznych/obrzęków limfatycznych, ale to inny wątek.

      > Jeśli nawet takie zabiegi nie są w stanie przeciwdziałać

      No właśnie w tym problem, że to nie są silne narzędzia. W kontekście łysienia literatura naukowa opisująca skuteczność mezoterapii jest prawie zerowa.

      Chyba że pacjentka zamieszkałaby w gabinecie i raz dziennie byłaby ostrzykiwana koktajlem w dutasterdyem i osoczem bogatopłytkowym. Mission impossible.

      > Dr powtarza: "tak może być".

      A co ma powiedzieć. Powiedział, że równie dobrze 100 zabiegów może nic nie dać?

      Usuń
    8. Dzięki za post.
      Ech... Co tu napisać?
      Ponoć nie mam AGA (opinia dwóch trychologów i dermatologa). Inny jest obraz moich włosów i skóry niż twierdzi się, że jest typowe dla AGA (pisałam o tym w poście o łysieniu, nie chcę się powtarzać).
      Odstawiłam tabl anty, bo bardzo źle je tolerowałam. Ostatnie tabletki wywołały mi straszny łojotok i wypadanie, więc i tak bym odstawiła, gdybym nawet nie miała innych skutków ubocznych.
      Trafiłam do dermatologa z doktoratem, specjalizującego się w medycynie estetycznej. Twierdzi, że ma pacjentów z problemem włosowym od lat, działa tak: osocze, cykl mezo i karboksy (zapomniałam ile zabiegów), osocze znowu na koniec. Potem jakiś cykl powtórek. Efekty ma, jak twierdzi. Wyraziła się, że są spektakularne, jeśli do leczenia dołączy się Loxon (ale ja nie chce, póki co). Pracuje na HairCare, tylko ten sprawdził się jej jako skuteczny, urządzenie do karboksy jest dobrej klasy, pozwala kontrolować przepływy.

      A ja już jestem załamana... Twierdzę, że od listopada, gdy zaczęłam zabiegi, włosy tylko mi wypadają... Widać nowe, ale takie miałam zawsze, nawet bez takich wydatków...

      Jakie leczenie hormonalne masz na myśli? Nie mam czego leczyć, zdaniem dermatologa, endokrynologa i ginekologa. Wyniki idealne.

      Mogę iść do trychologa na mezo innym preparatem (stosowała Ziemolina dopóki firma nie zmieniła składu, zapomniałam nazwę). Mogę jeszcze kupić perukę..

      Usuń
    9. Sal,

      Jeśli Cię zdenerwowałem lub wprowadziłem niepokój, wybacz.

      Po prostu nie lubię, kiedy ktoś tworzy wokół mezoterapii magiczną aurę, tym bardziej, że ceny zabiegów (a raczej stosunek cena/efekty) są mocno wygórowane.

      To, że dostrzegasz brak skuteczności, nie jest niczym dziwnym, natomiast bardzo mocno kibicuję i ściskam kciuki, żebyś dostrzegła fajne efekty.

      Jeśli chodzi o diagnozę: tak, jak napisał kiedyś Mateusz - obrazów AGA jest mnóstwo, mechanizmy są podobne, ale jest to schorzenie polimorficzne.

      Trichoskopia to obecnie złoty standard diagnostyczny, świetne narzędzie do monitorowanie postępów terapii, ale nie wnika w głąb i nie daje nam pełni histologicznego obrazu.

      Nie mam prawa bawić się w diagnostykę online", sam tego nienawidzę, ale w ramach luźnej rozmowy: jeśli przyczyny tarczycowe, niedoborowe zostały wykluczone + biorąc pod uwagę genetykę, przewlekłość, produkcję sebum, etc. - można myśleć o AGA, oczywiście nie wykluczając, że stres robi swoje (ten z przeszłości też zostawia ślady w skórze).

      Wydaje mi się, że w sytuacjach beznadziejnych (albo sprawiających wrażenie beznadziejnych) warto próbować leków o udowodnionej skuteczności i względnie bezpiecznych (myślę tutaj o Avodarcie, choć wiem, że lekarze podchodzą do takiego leczenia jak pies do jeża).


      > Nie mam czego leczyć, zdaniem dermatologa, endokrynologa i ginekologa. Wyniki idealne

      Ale obraz kliniczny idealny nie jest.

      Steżenie w osoczu mogą być ok, a pacjentka latami, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, traci gęstości komórkową w mieszkach.

      Tak to widzę ja. Sama intuicyjnie czujesz, że coś jest nie tak.

      Endokrynolog, dermatolog i ginekolog - Trójca Święta - nie ma czego leczyć. A jednak jest.

      Sal, głowa do góry, dobrze? :)

      Usuń
    10. Musze podzielić odpowiedź na części, bo za dużo napisałam ;-).
      Obiecuję znowu unieść głowę :-) i absolutnie nie czyń sobie wyrzutów, że mnie zdenerwowałeś, bo zdenerwowana jestem z powodu włosów poważnie od 2012. Jak napisałeś, sama widzę, że coś jest nie tak.
      Na leczenie się zdecydowałam, przygotowałam na koszty, bo coś chcę robić. Wydaje mi się, że niczego nie zaniedbuję (badania, konsultacje, leczenia różne). Myślalam, że rok temu u trychologa w Krakowie, usłyszę, że AGA. Jechałam na to przygotowana. Usłyszałam peany nt czystości skóry głowy i argumenty dlaczego to nie AGA (brak włosów zminiaturyzowanych, brak pustych mieszków, z mieszka rośnie po kilka włosów, włosy takie same na szczycie głowy i nad karkiem). To samo jesienią usłyszałam u innego trychologa, już w moim mieście. Badanie miałam kamerką, bez oceny % włosów w poszczególnych fazach.
      Myślę, że Ziemolina mi wybaczy i nie uzna, że mam osobisty wątek na jej blogu :), ale pokrótce napiszę o całokształcie problemu. Po to, że może przyda się to innym czytelnikom i po to, bym poznała Twoje zdanie. I umówmy się, że nie czekam na diagnozę via net :).
      Mam włosy słabe z natury (ojciec łysy, jego mama miała na głowie resztkę włosów, gdy dożyła 80, rodzina mamy z ładnymi włosami, aczkolwiek mama ma dziś bardzo słabe, bo mój ojciec, a jej mąż, to alkoholik - jestem DDA. Stresu miałyśmy w życiu dużo, ja od urodzenia, ona od 20 roku życia).
      Cebulki (ocena trychologów) mam ledwo widoczne, są jakby przedłużeniem włosa, z minimalną wypukłością.
      Włosy zaczęły mi się przetłuszczać w okresie dojrzewania. I wypadać. Cynk, wit B, wcierki (pamiętam jakąś z trucizną...). Mówię o latach 80. Dziś mam 45 lat. Wtedy robiłam badania tarczycowe, innych mi nie zlecano.
      Kilkanaście lat temu sięgnęłam po antykoncepcję hormonalną. Mój wybór, czułam się po nich - właśnie mniej więcej do 2012 - idealnie. Antyandrogenowe oczywiście. Miałam zmieniane, bo pojawiały się nowsze, o mniejszych dawkach hormonów.
      Skutki uboczne (różne w różnym czasie i po różnych tabletach): opuchnięcia, tycie, depresja lub nadmierna nerwowość, nadmierna senność. Żadnych ubocznych skutków włosowych i skórnych.

      Usuń
    11. W 2008 przeszłam leczenie Loxonem, wydaje mi się, ze trzymiesięczne. Powodem był stres, mam tego absolutną pewność. Włosy pięknie odrosły, po jakimś czasie wypadły. Od tego czasu uważam, że mam poważne problemy z włosami. Dwie kolejne kuracje Loxon - Alpicort, pierwsze bez efektu, druga - ledwo zaczęta, bo dostałam świądu skóry głowy. Zakończona.
      Zmiana pielęgnacji, odstawienie stylizatorów, farbowanie tylko henną.
      Dzisiejsza ocena: od 2012 tylko tracę włosy, niby widzę, że rosną, ale nie umiem sobie wytłumaczyć, jak mi się dematerializują. Bo poza sytuacjami w 2008 i 2012 nie wypadały. Dematerializowały się.
      Od października ub roku wypadają strasznie. Zaczęło się po kolejnej zmianie tabletek anty. Wrzesień 2015 - październik 2016 to huśtawka hormonów: odstawienie, tycie, wywoływanie okresu, plastry, nowe tabletki, kolejne nowe (w tym pomyłka w aptece przy wydawaniu zamiennika, koszmar!), powrót do starych. Cały czas takie skutki uboczne, że odstawiłam.
      Październik 2016 - odstawiam na początku trzeciego opakowania, bo dostaję trądziku na twarzy, plecach, dekolcie i silnego łojotoku skóry głowy.
      Idę do lekarzy, robię badania: hormony męskie, hormony kobiece (tarczycowe niezależnie robiłam wiosną, jesienią nie powtarzałam). Wszystkie świetne.
      Idę na mezo i karboksy w listopadzie.
      Podczas każdej wizyty mówię dr, że wypadają. Mówi: tak może być.
      Wczoraj nie zrobiła mi zabiegów. Zapytała, czy zażywam cynk i wit B6 (zażywam) i czy wcieram Loxon. W tym momencie wszystko mi opadło i zadzwoniło o podłogę...
      Powiedziała, że mam przyjść za 2 tg, bo teraz jestem w stresie...
      Opowiadam, że nie mogę trafić z pielęgnacją od października (ani łagodne szampony, ani p.łupieżowe, ani jakieś naturalne podejście typu olejek rycynowy, Salicylol, itp), że jak przejadę palcami po skórze głowy, to ściągam takie jakgby ziarenka piasku. Mnie się cały czas wydaje, że to efekt łojotoku, jakby mini zaskórnik wysuszony z pora skóry po trądziku. A dr na to, że to mieszki włosowe. Zatkało mnie i w tym stanie trwam od wczoraj...
      Podnosiła mnie na duchu przyjaciółka, napisałam do Ziemoliny, a teraz pisze do Patryka, żeby mi cokolwiek zeszło z wątroby.
      Na tym zakończę.

      Usuń
    12. Cudownie, ze sie odezwałeś Patryku, ale dlaczego odbierasz nam nadzieję...
      Opisze w skrócie moje doświadczenia:

      Loxon- po roku stosowania skorupa na głowie, kilka nowych rachitycznych włosów, które pierwsze wypadły po odstawieni. Przez cała kuraćję duże wypadanie, po odstawieniu istny horror, co wkładałam dłoń we włosy, wyciągałm około tysiąca. Nigdy więcej nawet tego nie tknę.
      O innych wcierkach szkoda gadac, bo to tylko kolejne wydane pieniądze.

      Finasteryd- łykałam zawzięcie przez rok, nie zważając na skutki uboczne w postaci depresji z silnyą potrzebą skończenia ze sobą, oraz zaniku libido. To Sal chyba powiedziała, ze ten lek "wyrzyna" libido - to najtrafniejsze określenie. Moje libido upadło i już nigdy się nie podniosło. Dodatkowo mocno powiększone, bolesne piersi i trzy cysty w tym jedna 5 cm. Efektów włosówych zero.

      Nie sądzę aby Avodart był lepszy, bo mechanizm działania jest idyntyczny. A przecież większośc kobiet z AGA ma androgeny w normie, zmniejszenie ilości testosteronu mocno odbije sie na ich życiu, że o ryzyku raka piersi nie wspomnę.

      Dlatego wydaje mi się, że mezoterapia jest najskuteczną metodą walki z łysieniem i to metodą bez skutków ubocznych. Nie wytwarzam wokół mezo magicznej aury, ale u mnie działa, a przynajmniej działała. W grudniu ubiegłego roku umówiłam sie na 5 zabiegów preparatem Dermaheal- efekt był natychmiastowy. Już po pierwszym włosy przestały wypadać, efekt utrzymywał się dwa miesiące po. W marcu umówiłam sie na kolejna wizytę, potem jeszcze i jeszcze jedną- nic, włosy znów wypadały. Okazało się, ze producent zmienił skład i stracił licencję- zmieniony preparat juz nie działał. Jednak pamietam początkowe rezultaty i swoją euforię, dlatego będę szukać innnych preparatów i wierzę, że trafię na ten idelany dla mnie.

      A co sądzisz na temat osocza? Ma publikacje https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27035501 Efekt na skórze utrzymywał sie u mnie dobre dwa miesiące.

      Usuń
    13. Odbieram nadzieję? Jeśli tak to zrozumiałaś, to przykro mi. Po prostu rzucił mi się w oczy chaos, w jakim obecnie znajduje się Sal; chciałem tylko wyrazić to, czego ona doświadcza za pomocą chłodnej opinii.

      Może inaczej troszkę: to, że bardzo dużo preparatów do mezoterapii, nie sprawdza się w AGA, jest całkiem logiczne.

      Te "koktajle" nie zostały stworzone do walki z tą chorobą. Miksy aminokwasów, witamin, minerałów, etc. - to nie jest narzędzie terapeutyczne. Do tego dochodzi częstotliwość, która przy słabym chwilowym działaniu właściwie wyklucza jakikolwiek efekt.

      PRP to już inna bajka. Moim zdaniem w tym przypadku - i bardzo często niezależnie od częstotliwości - [jakieś] efekty są gwarantowane.

      Wstrzyknięcie, nawet raz na jakiś czas, w skórę głowy z AGA takiego koktajlu czynników wzrostu musi dać kopa komórkom, które do tej pory powoli, ale jednak, umierały.

      I ten kick utrzymuje się dłużej, ponieważ czynniki wzrostu zmieniają ekspresję genów w komórkach mieszka. Przy zwyczajnym "odżywczym" preparacie do mezoterapii jest to praktycznie niemożliwe.

      Tutaj całkiem ładna dokumentacja (wielki plus: obrazy histologiczne): https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24883322

      Tu podobnie - cudów nie ma, okolica czołowa u faceta jest praktycznie nie do uratowania w zaawansowanej fazie AGA, ale poprawa gęstości świetna: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4134641/

      Myślę, że u kobiet efekty mogą być lepsze.

      Nadzieja umiera ostatnia!

      Usuń
    14. Finasteryd.

      Wiem, że nie jest to zabawka. Dlatego delikatnie nakreśliłem kontekst "beznadziejnej sytuacji".

      Avodart: wg mnie dutasteryd (nawet 0,25 mg) zjada na śniadanie 5 mg finasterydu. Praktycznie zawsze dostrzega się efekty po leczeniu duta u pacjentów, u których fina nie działał od początku albo przestał działać (co zdarza się bardzo często), ale każdy ma prawo do własnej opinii.

      Usuń
    15. > większośc kobiet z AGA ma androgeny w normie, zmniejszenie ilości testosteronu mocno odbije sie na ich życiu, że o ryzyku raka piersi nie wspomnę

      Oj, ani finasteryd, ani jego silniejszy brat nie zmniejszają stężenia testosteronu, jeśli już, to lekko podnoszą (dlatego uważane są za doping, choć nieco na wyrost).

      Ryzyko raka piersi? Są sygnały, że wręcz przeciwnie: http://journals.lww.com/eurjcancerprev/Citation/2015/09000/Finasteride_for_postmenopausal_breast_cancer.14.aspx

      Wybacz offtop, to nie wątek o tym.

      Usuń
    16. Przyznam, że miałam w planach brać tylko osocze. Ale dałam się przekonać dr, że tak prowadzi innych pacjentów i ma wyniki. No to mam...
      Patryku, czy możesz napisać(nie jestem na tyle biegła w angielskim, by sobie łatwo poradzić z tłumaczeniem)z jaką częstotliwością zalecane jest osocze?
      Miałam osocze na początku terapii. Ach jak bolało :/. Ale nie zważam na to w ogóle.

      Do loxonu póki co nie wracam. Zastanawiam się, czy w marcu nie jechać do p. Jungi do Katowic.

      Jak mówisz, nadzieja umiera ostatnia, więc jeszcze raz powtórzę, że za każdym razem słyszałam diagnozę: łojotokowe wypadanie włosów.
      Wygląda mi to wypadanie teraz na telogenowe (po roku zmian hormonów i ostatecznym ich odstawieniu). Wypadają podczas mycia i lekkiego pociągnięcia. Same z siebie nie wypadają.

      A w to hasło o mieszkach to jakoś nie wierzę. Co o tym sądzicie?

      Usuń
    17. libido ...no tak ..u mnie umarło po tabletkach anty , brałam 2 lata w wieku ok 21 lat , dziwie się skąd 2 moich dzieci ;)
      ale czemu o tym piszę , przyzwyczaiłam się trochę do tego aż tu nagle przy leczeniu łysienia po przepisaniu spironolu ,po 2 krotnie podwyższanej dawce wróciło coś co nie wierzyłam że kiedykolwiek wróci .Wróciło na pół roku. równy miesiąc po odstawieniu spironolu znikło jak gdyby nigdy nic . To nie może być przypadek.Spironol nie zrobi nic z włosami , dużo zrobi dobrego z cerą , wrciło libido , rozpieprzył cykl miesiączkowy ( 2x w miesiącu krwawienia po 7dni!). Po odstawieniu znikły złe rzeczy i dobre też , co do jednej

      Usuń
    18. zapomniałam dodać że miedzy tabletkami anty a spironolem minęło jakieś 18 lat .
      A finaster też używałam jako wcierkę do skóry głowy ( bez efektów) . Szykowałam się na mezo bo wciąż czytam o pozytywnym działaniu( Megilounge) nie wiedziałam że coś się zadziało ze składem ...
      Anna

      Usuń
    19. Sal,

      Zrobiłem mały przegląd stosowania PRP.

      1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4562137/ - co 2-3 tyg. przez 3 miesiące;

      2. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4134641/ - co 2 tyg.;

      3. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26400925 - co 30 dni;

      4. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4338465/ - co 3 tyg.

      Myślę, że to całkiem reprezentatywna próbka.

      Jeśli wykona się zabieg nawet raz w miesiącu, efekty powinny być całkiem niezłe. Sam jestem ciekawy.

      Usuń
    20. Pozwolę sobie zabrać głos nt. Avodartu, ponieważ stosuję go już ponad rok, więc jakieś doświadczenie już w leczeniu nim mam.

      Ziemolino, to niewiarygodne i straszne, że tak Finasteryd dał Ci popalić. Przyznam, że ani ciężka depresja ani mega bolesność piersi ani zanik libido mnie nie dotknął. I tak teraz zastanawiam się czy to kwestia osobnicza, czy miałam szczęście, czy Ty takiego pecha.

      Ale: nagłe zmiany i wahania nastroju cały czas miewam (pytanie na ile to wina leku na ile cecha osobowości, dlatego ciężko oceniać), czasem bolą piersi, na początku powiększały się, ale nie tak mocno jak Ty opisujesz. No i faktycznie testosteron we krwi jest na wysokim poziomie.
      A co do włosów: to zaczynam odczuwać mimo różnego wypadania jakąś ich "stabilność" w sensie - są długości trochę za ramiona i w końcu nieprzerzedzone. Patryk zawsze powtarza, że trzeba lat na uzyskanie widocznej poprawy i jest to prawda. Odzyskałam ich na pewno sporo, ale najważniejsze, że gorzej nie jest.

      No i jeszcze jedna rzecz - włosowy spokój. Mimo tych nastrojów, z powodu włosów juz nie świruję i czuję spokój wreszcie. Mimo wszystko przed leczeniem było gorzej jeśli chodzi o psychikę.

      Ogólnie kwestia leczenia jest trudna. Ja np. jestem w stanie zaakceptować te wahania nastrojów, jeśli ochronię włosy, natomiast ciężka depresja to już nie żarty. Nie dziwię Ci się, że to odstawiłaś. Strasznie szkoda, że Finasteryd Ci nie pomógł. Nie ogarniam dlaczego to na jednych działa dobrze a na innych tak tragicznie.

      Usuń
    21. Dzięki Patryku :-). Linki dokładnie przejrze. Kasa, która wydalam wystarczylaby mi na cztery osocza, miałam jedno. Bardzo bardzo Ci dziękuję za zaangażowanie.
      Dziś byłam u trychologa. Wizyta była bezpłatna, byłam mile zaskoczona. Obraz dużo gorszy niż w październiku, łojotok, mało włosów, pojawiły się puste mieszki i dziwne niefizjologiczne przebarwienia wokół nich. Zastanawiam się, czy mezo i karboksy nie wpłynęły jakos negatywnie na skórę głowy. Na pewno je odpuszczam, stawiam tylko na osocze. Dzięki Tobie:-).
      Sal.

      Usuń
    22. Natalia,

      > No i jeszcze jedna rzecz - włosowy spokój. Mimo tych nastrojów, z powodu włosów juz nie świruję i czuję spokój wreszcie

      Wiesz, że kibicuję :)

      Sal,

      Nie ma za co dziękować :) Cieszę się, że od lekkiego dissu na klasyczną mezoterapią udało się przejść do bardziej konstruktywnych i optymistycznych wniosków.

      > Obraz dużo gorszy niż w październiku, łojotok, mało włosów, pojawiły się puste mieszki i dziwne niefizjologiczne przebarwienia wokół nich

      Na pewno bliżej takiemu obrazowi do AGA, niż do enigmatycznego schorzenia.

      > Zastanawiam się, czy mezo i karboksy nie wpłynęły jakos negatywnie na skórę głowy

      Ciężko powiedzieć, raczej nie, ale być może same "junk" nakłucia (junk = bez skutecznych molekuł) mogły nieco namieszać (osłabienie włosów po mezoterapii się zdarza).

      Trzymam mocno kciuki, informuj o postępach i w ogóle pisz, gdyby coś Cię martwiło :)

      Usuń
  31. Ziemolino,

    czy myślisz, że na skórę podrażnioną po basenie Cicaplast (baume/zwykły?) jest dobrym pomysłem?

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj Ziemolino :) Pojawił mi się dziś w postach sponsorowanych link do jakiegoś nowego "super-ekstra" oczyszczającego specyfiku. Myślisz, że pic na wodę czy coś w tym jest? https://nova-stuff.com/products/nova-pore-cleansing-mask

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znalazłam nigdzie INCI, mozesz mi podac? Nie lubie takiej nachalnej raklamy, samych wykrzykników i rewelcji, raczej mnie to zniechęca do zakupu.

      Usuń
  33. Hej, Ziemolino i drodzy czytelnicy! :)
    Mam problem z pojedynczymi wypryskami na czole, bliżej włosów ale wydaję mi się że to sprawa hormonalna, pojawiają się cyklicznie i to w tych samych miejscach praktycznie. Ale coś dziwnego zauważyłam od 2 tygodni. Co znikną i na skórze zostaje jedynie plamka czerwona, to za chwilę wracają i znów się robi pryszcz. Od 2 tygodni dziś to już 3 raz jak się obudziłam znów z bombami. Co tu z nimi zrobić?
    Moja obecna pielęgnacja wygląda w ten sposób, bazowałam na Twoim blogu oraz komentarzach ale jako iż to moja pierwsza próba usystematyzowania pielęgnacji proszę o pomoc.
    Na dzień używam:
    - kremu Acnicare Synchroline wspaniale ograniczył wydzielanie sebum!
    Poszukuję filtra idealnego i chyba skuszę się na coś z Vichy.
    Teraz używałam Iwostinu ale strasznie bieli twarz i minerały słabo się nakładają na niego.
    A na noc:
    - Iwostin Lucidin i Purritin peeling profesjonalny. Używam zamiennie, raz nałożę jeden, raz drugi a na dekolt oba w odstępie czasowym.
    - Skinoren dorzucam od jakiś 2 tygodni na nos, czoło i okolicę nosa tam gdzie mam zaskórniki? Te czarne kropki w porach. (Dalej będę pisać kropki, bo jeśli się mylę nie chce powielać błędu.) To wyczytałam w komentarzach, ktoś bardzo chwalił połączenie Glyco-A ze Skinorenem, a że w Lucidinie też glikol to pomyślałam że mogę spróbować.
    Buzię myję żelami dla wrażliwców. Co jakiś czas robię peeling mechaniczny.
    Czuję, że Acnicare nie do końca radzi sobie z nawilżaniem w ciągu dnia, czuję lekkie ściągnięcie.
    Jeśli dołożę jakiś krem stricte nawilżający to stosować go przed czy po Acnicare?
    I odnośnie tych własnie kropek, miałam nadzieję że cokolwiek się ruszy po tych kwasach, ale żadnej zmiany nie zauważyłam. Jak były tak są i chyba nie zamierzają się nigdzie wybrać..
    Zapewne coś powinnam zmienić w planie, coś robię źle? Coś powinnam silniejszego dołożyć?
    Zapomniałam dodać, mam skórę z tendencją do wydzielania za dużo sebum ale w sumie tylko na nosie ale już to opanowałam dzięki Synchroline. Nos, skóra między brwiami i policzki na niedużym obszarze przy nosie są skalane tymi czarnymi paskudztwami. Skóra czasem jest wrażliwa i ma tendencję do reagowania na różowo a czasem jestem blada jak ściana i nic jej nie rusza. Pojedyncze pryszcze i parę takich białych kropek podskórnych, na czole dosłownie parę sztuk. Dekolt też ma tendencję do zanieczyszczania się, tutaj bardzo rzadko coś wyskoczy, za to pory również mają kropki.. Kiedyś leczyłam się Axotretem twarz, dekolt, plecy miałam wysypane ostro, ale pięknie wszystko wyleczył. Udało mi się pozbyć blizn i przebarwień. Teraz chciałabym się uporać z tym.
    Z góry dziękuję za pomoc :)
    Fela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Felu, jezeli odczuwasz sciągnięcie rzeczywiscie powinnaś dołaczyc krem nawilżający, najlepiej żeby dodatkowo działał przeciwzapalnie np Sensifine SVR z niacynamidem. Na zmiany zapalne w obrebie brody tez powinnas zastosowac produkt stricte przeciwzapalny i przeciwbaktryjny, taki do stosowania miejscowego np. Effaclar AI lub antybiotyk np. Clindacne.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź, Sensifine na pewno wypróbuję. A czy mogłabyś mi jeszcze doradzić coś mocniejszego do oczyszczenia porów z zaskórników? Niestety te produkty których używam nie dają sobie rady.
      Z pozdrowieniami Fela

      Usuń
  34. Ja trochę nie na temat, jestem tu pierwszy raz i ciężko się połapać w takiej ilości postów. Czy jest tu jakiś post o zmarszczkach w młodym wieku? Mam 19 lat, trądzik i zmarszczki, które są coraz bardziej widoczne- na czole, pod oczami sporo i bruzdy między nosem a ustami. Dużo "specjalistów" w internecie mówi mi ,że na pewno przesadzam, bo za młoda jestem, ale moja mama ma duużo zmarszczek, więc mam nadzeiję że uda mi się sprawić bym ja w jej wieku miała trochę mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prawej stronie bloga masz tagi, jest parę postów pod tagiem: zmarszczki :)

      Usuń
    2. Chodzi mi o zmarszczki w tak młodym wieku i przy cerze trądzikowej :)

      Usuń
    3. W wieku 19 lat i w miejscach o których piszesz mamy do czynienia ze zmarszczkami mimicznymi, czesto są one dziedziczne i starzejemy sie podobnie do rodziców. Zmarszczki te nie maja nic wspólnego z utratą jędrnosci, czy procesem starzenia, sa spowodowane cięgłym marszczeniem skóry w tych samych miejscach. Jeżeli zginasz skórzany but to tez w miejscu zgiecia pojawi sie "zmarszczka". Jedyna metoda jest panowanie nad mimiką lub botoks, można też spróbowac kremów z tzw kompleksem dermoodprężającym jest to najczęściej magnez, mangan i adenozyna.

      Usuń
    4. Ziemolinko, mozesz o tym kompleksie napisac cos wiecej? Googlam i googlam i jakos wygooglac nie moge, ani po polsku ani po angielsku :(

      Usuń
    5. Hm, znalazlam tyle ze Adenoxine (ktorego nazwe kojarze z reklam tych kremow) to adenozyna i magnez, ale co z tym manganem? Jak on dziala? Orientujesz sie albo wiesz skad moglabym sie dowiedziec?

      Usuń
    6. Moze chodzi o polaczenie tych skladnikow. Genwralnie tlumaczono nam na szkoleniach, ze skladniki te rozkurczaja fibroblasty. Nigdy specjalnie w to nie wierzylam, wiec nie zainteresowalam sie tematem. Spróbuję dodzwonić się do szkoleniowca.

      Usuń
    7. Nie chce Cie klopotac, wiec moze jakbys miala celowo dzwonic w mojej sprawie to nie zawracaj sobie glowy :) Ale ogolnie uwazam to za ciekawy temat, wiec gdybys przy okazji... kiedys... to wiesz gdzie mnie szukac ;)

      Fibroblasty sie nie kurcza, wiec nie bedzie chodzilo o to - byc moze chodzi o rozkurcz miocytow. Ogolnie o samej adenozynie to znany mi mechanizm dzialania to dostarczanie komorkom energii do produkcji kolagenu i elastyny, ale przyznam bez bicia ze nie mam pojecia co sie stanie w polaczeniu z magnezem (poza tym, ze to wspomaga ukrwienie tkanek, ale nie jest mi znane zastosowanie tego efektu w dermato- czy kosmetologii), a co dopiero z manganem. Bardzo mnie zaintrygowalas :)

      A Dominice pod rozwage polecilabym peptydy, ktore swoim dzialaniem maja rozkurczac miesnie. Sa ich dziesiatki, ale najlatwiej znalezc acetyl hexapeptide-3 (= argirelina = acetyl hexapeptide-8), waglerin-1 albo Syn-ake® (= Tripeptide-3 = dipeptide diaminobutyroyl benzylamide diacetate).

      Usuń
    8. Tak mioblasty, miostarzenie i Myokine- juz sobie przypomniałam:)
      Znalazłam to:
      "Adenozyna natychmiast poprawia wygląd skóry na zasadzie rozluźnienia napięcia mięśni i skóry, dając efekt zrelaksowanej, wypoczętej cery. Stosowana profilaktycznie zapobiega mimicznemu kurczeniu się mięśni, zapobiegając powstawaniu i utrwalaniu się zmarszczek.
      Adenozyna w połączeniu ze związkami metali takich jak mangan, miedź, magnez i cynk oraz dodatkiem peptydów jest znanym i uznanym przez wielu specjalistów składnikiem licznych kosmetyków takich jak: Myokine Vichy, Life Pearl Cellular i Collagenist Heleny Rubinstein, Energie Morpholift i Genifique Lancome, Resilience Lift Extreme Ester Lauder, Capture Dior czy Kod młodości Loreal".

      Usuń
  35. Czy jak teraz koło 16 robi się ciemno, to można zmyć filtr czy w domu trzeba się też chronić przed żarówkami? Używam Atre i bardzo mnie to zastanawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy, jakie to żarówki. Słyszałem, że jarzeniówki starszej generacji w szkołach są szkodliwe dla wzroku oraz te energooszczędne niszczą naszą skórę, bo emitują promieniowanie UVA i UVC. Ale wiesz to wszystko "słyszałem", ciężko mi jakieś rzetelne badania sprawdzić na ten temat - a interesuję się już dłuższy czas.

      Generalnie ludzie kupują specjalne lampy terrarystyczne dla gadów i tam potrzebne są takie lampy by gadom było ciepło, czy kurczakom też jest potrzebne takie specjalne oświetlenie. I nie wydaje mi się by taka zwykła żarówka nam szkodziła. Kiedyś Fan Bing Bing (chińska aktorka i modelka) afiszowała się tym, że nawet nie siada do komputera bez filtra na twarzy. To jest prawda, bo kiedyś monitory wydzielały szkodliwe promieniowanie - ale nie wiem jak teraz jest dokładnie z nowszymi laptopami/ekranami.

      Obecnie można trafić na wiele artykułów na temat szkodliwości żarówek energooszczędnych, ale na ile są rzetelne to bardzo ciężko ocenić, gdyż w tych czasach każdy uważa się za specjalistę no nie? Żarówka żarówce nie równa... chociaż jak energooszczędna pęknie to nakazują wręcz uciekać z domu przez tą parującą rtęć... eh chcę powrotu starych żarówek :(

      Usuń
    2. Bardzo dziękuje za odpowiedź :-) czy w związku z tym stare żarówki sa pod tym kątem bezpieczne? A co myslisz o diodach led?

      Usuń
    3. Tak te tanie oznaczone jako "wstrząsoodporne" i *nie* przeznaczone do użytku domowego. Bo jednak takie są potrzebne do warsztatów czy piwnicy - a jaki urzędnik będzie Ci tam sprawdzał czy sobie zamontujesz w pokoju, gdzie spędzasz najwięcej czasu no nie? :) Uważam, że są najbezpieczniejsze dla nas a moim zdaniem oszczędzanie na kosztach jest złudne.

      A większość ledów nie emituje w swoim widmie promieniowania ultrafioletowego więc, się je używa w pomieszczeniach gdzie są np. wrażliwe przedmioty na takowe oddziaływanie. Problem w tym, że jest to światło ostre i niebieskie i nienaturalne dla naszego organizmu. Więc lepiej nie montować w sypialni. Wiadomo można napotkać LED niskiej jakości nieznajomego producenta i pewnie taki produkt miałby jeszcze więcej wad, typu migotanie, oślepianie. Te droższe LEDy niby są lepsze, ale i tak mnie nie przekonują. Ciepłe światło zawsze wygląda lepiej. A LEDy można pchać do laboratorium czy gdzieś. :)

      Usuń
    4. @Iyou Maibo
      Nie ma dowodów na to, że należy używać filtrów w pomieszczeniach oświetlanych "sztucznym światłem" :) Nie martw się :) Większym zagrożeniem jest jakość powietrza w ogrzewanych zimą pomieszczeniach - tu: nawilżanie (jak czujesz taką potrzebę, bez przesady). Zadbaj o 50 na twarz w dzień, pamiętając o odpowiedniej ilości kremu. Za mało "żeby się nie świeciło" oznacza brak odpowiedniej ochrony.

      P.S. Nigdy nie zapomnę, gdy a aptece (z 10 lat temu) kupując filtr 50 Vichy z pewnego "rozmachu" zapytałam panią o wersję tego kremu z filtrem na noc. Szok na jej twarzy sprawił, że szybko dotarła do mnie absurdalność mojego zapytania. Obie długo nie mogłyśmy przestać się śmiać :))) Blond włosy zobowiązują :D

      Marzena Nowak (komentująca tu po raz drugi, czytająca od jakiś dziesięciu tygodni, opiekunka coraz lepszej cery - dzięki rozsądnym, merytorycznym radom Gospodyni)

      Usuń
  36. Też kocham czytać książki, chociaż przez brak czasu czytam ich trochę mniej. Ale bardzo ciekawi mnie "Historia wewnętrzna", muszę ją przeczytać i to koniecznie. Do "Skin coach" mnie jakoś nie ciągnie, bo wiem jakie opinie ma ta pani (że oleje i ocm rozpulchniają cerę, że szczoteczki soniczne też są be), więc jej na pewno nei kupię, ale czekam na Twoją recenzję. A czytałaś może "Sekrety urody koreanek"? Co o niej myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Historia wewnętrzna" jest genialna! Każdy człowiek interesujacy sie swoim zdrowiem powinien ją przeczytać:) Pielęgnacja Koreanek jakos mnie nie interesuje- jestem wielka kosmatyczną minimalistką, ale coś czuje, ze jednak będę musiała się z nia zapoznać, bo to temat bardzo na czasie.

      Usuń
  37. Witaj Ziemolino ;)
    Po raz kolejny wracam tutaj z prośbą o pomoc ;) Stosuję effaclar k w zestawie z 10% peelingiem kwasowym Bandi. O ile zaskórniki otwarte jak były tak są, to cera wydaje się "opanowana". Do nawilżenia na dzień do tej pory używałam Avene cicalfate post acne. Zastanawiam się nad spróbowaniem czegoś innego.
    I tu moje pytanie, czy mogłabyś polecić jakiś inny krem nawilżający, który nie zrujnuje budżetu? ;) chyba że pozostać przy tym co do tej pory nie robiło szkody ? ;)
    Ada ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Droga Ziemolino, mam pytanie odnośnie Atredermu. Stosuje 0,05 na plecy już 5 dzień i nic się nie dzieje. Plecy swedza ale nie ma skóra się nie łuszczy. Czy daje go za mało czy dopiero podczas przerwy coś zacznie się dziać? Na twarz na noc nakładalam 0,025 przez 3 dni i teraz zrobiłam przerwę ale nic strasznego nie dzieje się, trochę suchych skórek. Na dzień nawilżam Hydreane legere plus filtr. Czy zmienilabys cokolwiek w tym planie? Pozdrawiam i dziękuję z góry za opinię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łuszczenie nie jest objawem działania Atre a jedynie uciążliwym skutkiem ubocznym, powinnas sie raczej cieszyc, że ciebie nie dotyczy, jednak świąd sugeruje, ze za chwile coś zacznie się dziać:)

      Usuń
  39. Hej, mam mocno naczynkową cerę, zapisałam się na piątek na mezoterapię osoczem ale dopiero, głupia, się opamiętałam ze używam codziennie serum z witaminą c i tonik z glukonolaktonem, może powinnam przełożyć zabieg na za dwa tygodnie, odstawiłabym w tym czasie serum i tonik, co byś mi poradziła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowanie serum z wit C i toniku PHA nie jest przeciwwskazaniem do osocza. Osocze robi sie nawet na skóre po frakselu, wiec nie straszny jej glukonolakton.
      Koniecznie podziel się uwagami po zabiegu:)

      Usuń
    2. Kochanaa ale nawet na powiekach i pod oczami? o To mi chodzi czy kłucie nie podrażni tej delikatnej skóry jeszcze bardziej. Boję się o pękanie naczynek, czy nie lepiej byłoby przełożyć zabieg o dwa tygodnie? Pozdrawiam

      Usuń
    3. Ostatnio też moja dieta jest zła, mam bardzo dużo stresu, sporo płakałam, piję sporo kawy i jem dużo cukru, więc boję się, że to może zaszkodzić, naczynka i tak bardziej kruche i po prostu przełożyłabym zabieg…

      Usuń
    4. czy wyobrazasz sobie wieksze podraznienie, niż po przypalaniu skory frakselem? zaraz po nim robi sie osocze, ale oczywiscie mozesz przelozyc zabieg jesli sie boisz i juz wiecej nie płacz:)

      Usuń
    5. Ale wiesz, osocze się wklepuje po laserze a ja mam po prostu skłonność do popękanych żyłek a chciałam zrobić pod oczami i na powiekach też. Boję się, że mogą popękać i tyle, mam też tak, że bolą mnie żyły. Dzięki, płacz minął już. :)

      Usuń
    6. Niekoniecznie. Widziałam jak Gojdż odtrzykiwał osoczem po frakselu.
      Po prostu odmów wizytę jesli sie boisz, chyba zreszta juz podjęłas taka decyzję.

      Usuń
  40. Ziemolino, mam kłopot z rozszerzonym porami na policzkach. Czy kwas spalinowy i pirogronian będą w porządku dla aktywnej, lubiacej się czerwieni skóry na policzkach?
    I jeszcze pytanie o pojawiające się pierwsze zmarszczki pod oczami. Mam 29 lat i zastanawiam sięco będzie najlepsze na tę okolicę? Kwas laktobionowy, małe dawki retinolu, czy może masz jakies inne pomysły, bym mogła spłycic zmarszczki?
    Z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście chodziło o kwas azelainowy :D słownik wie swoje ;)

      Usuń
    2. Tak, powinny dac rade i za bardzo nie podraznic.
      Uśmiałam się z tego kwasu spalinowego:)

      Usuń
    3. LA jest absolutnie genialny na skórę pod oczami

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź :) Cieszę się, że Cię rozbawiłam, ja też po opublikowaniu śmiałam się jak norka i postanowiłam nie usuwać tego komentarza :)
      Znalazłam fajny krem łączący kwas azelainowy i pirogronowy, także mam nadzieję, że pomoże mi wyrównać fakturę skóry i zmniejszy pory. Skoro mówisz, że powinny dać radę, to sprawdzę :)

      Ziemolinko, czyli uważasz, że zamiast małych dawek retinolu lepiej sprawdzi się laktobionowy, tak? Masz może do polecenia jakiś produkt odpowiedni pod oczy z LA? Wiem, że używałaś iwostinu reliftin, zastanawiam się, czy może znalazłaś coś lepszego lub ukręciłaś coś swojego?

      Usuń
    5. Dla mnie LA jest najlepszy, ale mozesz robic sobie również kuracje retinolem. Stosowałam Arkana 15 % LA, ale to produkt gabinetowy i jest trudno dostepny, więc na jego podstawie ukręciłam sobie własne serum i jestem bardzo zadowolona.

      Usuń
    6. Dziękuję, jesteś nieoceniona! :* właśnie myślałam nad ukręceniem swojego toniku. Mozesz mi podać swój przepis? Połączyłaś glukonolakton i LA, czy tylko LA? Łączyłaś z czymś dodatkowym oprócz wody? Jakie stężenie wybrałaś 7% jak w iwostinie, czy 15% jak w arkanie?

      Usuń
    7. Podlaczam sie pod prosbe o przepis na serum! Jesli nie o dokladne instrukcje, to o podstawy - ile LA i co mniej-wiecej poza nim :)

      Usuń
    8. Woda lub hydrolat, 15% LA, betaina, zageszczam guma ksantanowa, dodaje nieraz HA,panthenol witaminy, wciąż udoskonalam formułę i za kazdym razem wychodzi cos innego. Chcialabym dodac faze olejowa jeszcze.

      Usuń
  41. Bardzo proszę o odpowiedź, mam 19 lat i problem z zapychaniem skóry, wypryskami często na nosie, podbródku, czasem i w okolicy policzków. Mam mieszaną cerę z tego, co wiem. Używam kosmetyków np w 100% naturalnych jak np czarne mydło, błoto z morza martwego, peeling enzymatyczny z olejami, woda różana, generalnie jeśli już jest jakaś substancja, która może być komodogenna to pod koniec składu, np. carbomer. Makijaż robię rzadko, wiec no nie mam pojęcia czemu wciąż mam zapchaną skórę i wypryski, codziennie używam żelu oczyszczającego rano, potem wody różanej, żelu aloesowego, który nawilża, raz w tyg. złuszczam peelingiem enzymatycznym i oczyszczam maseczką na bazie glinki. Nie wiem czy używam zbyt wielu kosmetyków na raz, czy może za mało albo są to złe produty? Jestem tu pierwszy raz i szukam może polecenia jakichś zupełnie niekomodogennych kosmetyków, skoro moje nawet naturalne nie pomagają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale skad w ogole pomysl, ze jesli cos jest w stu procentach naturalne to jest skuteczniejsze? Naturalne kosmetyki maja przewage w wielu dziedzinach, ale nie jest tak, ze one sa bardziej czy mniej efektywne od pozostalych - za ostateczny rezultat i tak bedzie odpowiadala cala formulacja kosmetyku i z czym go stosujesz. A u Ciebie ewidentnie brakuje jakichs skladnikow regulujacych, bo peeling i glinka raz na tydzien to za malo.

      Dlatego na pewno dobrze byloby wprowadzic na stale do pielegnacji cos z niewielka iloscia kwasow: albo tonik, albo krem, albo serum (np. mezo z Bielendy).

      Nie piszesz nic o pielegnacji wieczorem.

      Zel aloesowy zamiast kremu rano to troche malo. Zeby nawilzanie skory bylo efektywne, poza typowym humektantem wiazacym wode w skorze (jak np. aloes) potrzebna jest tez jakas okluzja: cos, co nie pozwoli tej wodzie uciec. Jesli koniecznie chcesz trzymac sie naturalnej pielegnacji to mozesz mieszac w dloni kwas hialuronowy z lekkim olejem i nakladac takie cos, byc moze zel aloesowy sprawdzilby sie zamiast hialuronu - tego nie wiem. Ale tak naprawde naprawde naprawde, to lepiej byloby wybrac jakis dobry lekki krem: ponownie, z tych naturalnych tez jest wybor (Make Me Bio rozany, lekki brzozowy Sylveco...).

      Jakiego oczyszczajacego zelu uzywasz rano? I czy jest to konieczne? Moze wystarczyloby samo mycie wieczorem, a rano tylko plyn micelarny/woda rozana/tonik czy cokolwiek.

      Generalnie podstawa powinno byc u Ciebie wprowadzenie czegos, co pomoze cerze mniej sie przetluszczac, spowolni keratynizacje naskorka i pomoze na biezaco zluszczac to, co sie na niej na co dzien nabudowuje. Ale do poprawy potencjalnie jest raczej wiecej niz tylko to.

      Usuń
    2. Dodam tylko, że kosmetyki naturalne są skórze tak samo obce jak te chemiczne a najbardziej komedogenne jest kudzkie sebum.

      Usuń
    3. > najbardziej komedogenne jest kudzkie sebum

      Myślę, że znalazłoby się sporo substancji o dużo większym potencjale :)

      "Ludzkie sebum" = skrót myślowy. Chcemy to widzieć raczej jako "efekt masy" (nadmiar sebum) + zmiana składu sebum.

      https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2835908/figure/F5/ - tutaj prosty diagram pokazujący, co jest nie tak z "pro-trądzikowym" sebum [choć samo badanie pozostawia wiele do życzenia].

      Głupie lipidy.

      Usuń
    4. Ooo, witaj Patryku, miło Cię czytać:)

      Usuń
  42. Nie wiem, po prostu wydaje mi sie, ze maja mniej zapychajacych skladnikow :) Regulujacych? Serum z bielendy tez uzywam, to wystarczy? No wieczorem jedynie uzywam tego serum i znow zelu aloesowego.. Czyli do nawilzania dorzucic krem nawilzajacy czy moze byc krem, ktory glownie w sumie regeneruje skore? Mam taki ze sluzem slimaka.
    Zelu oczyszczajacego uzywam tez od Sylveco - rumiankowy.
    Hm nie wiem czy mycie nim twarzy rano jest konieczne, podobno po nocy tez sie zbiera niezle jakis brud, ale skoro doradza pani cos lzszejszego to ok. I mam pytanie - czy wieczorem po umyciu zelem dac nastepnie jakis krem, potem zel aloesowy i nastepnie serum? Taka kolejnosc?

    Hm zel z Sylveco troche zluszcza, ale radzi pani zeby peeling enzymatyczny stosowac czesciej niz raz w tygodniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczytaj o podstawach pielegnacji http://kosmostolog.blogspot.com/2015/07/czym-rozni-sie-oczyszczanie-od.html?m=1

      Usuń
    2. Teraz wiem juz troche wiecej :) no i czytalam jakie produkty polecasz do codziennego zluszczania(oczyszczania) tylko zwykle byly to produkty za kilkadziesiat zlotych, a czy sa tez dobre tansze zamienniki? Np cos od pharmaceris? I generalnie najlepiej uzywac samych dermokosmetyków?

      Usuń
  43. Serdecznie Pani dziękuję!
    Za tego bloga, dzięki któremu poznałam całkiem inne podejście do problemu z trądzikiem. Trafiłam tutaj, kiedy z moją cerą(a pośrednio także z psychika) było źle. Dzięki wprowadzeniu do swojej pielęgnacji kwasów, moja cera się wyciszyla, nareszcie mam ją pod kontrolą! Niegdy przez tak długi okres nie cieszyłam się skórą bez niedoskonałości. Wiem że to wymaga ciągłej pracy i walki, ale teraz już wiem przy pomocy jakich środków walczyć żeby nie pogrążyć swojej skóry. Serdecznie dziękuję, za skarbnice wiedzy jaką jest ten blog oraz za Pani wspaniałą pracę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Fajnie, że o tym piszesz, bo nie każdemu chce się podjąć taki wysiłek a dla mnie to naprawdę motywujace:) Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  44. Droga Ziemolino czy zna Pani jakiś dobry podkład dla cery suchej, ale trądzikowej? Używam podkładu Dr Irena Eris Provoke Matt Fluid i jest super bo mnie nie zapycha. nie wyskakują po nim żadne niespodzianki ale niestety wysusza moją dość skomplikowaną cerę, podkreśla skórki i po kilku godzinach nie wygląda korzystnie. Natomiast podkłady nawilżające ładnie wyglądają na buzi ale po całym dniu obowiazkowo obserwuje nowe wypryski. Czy może mi Pani lub Pani czytelniczki coś polecic??

    OdpowiedzUsuń
  45. Ziemolinko, jestem stałą przyczajoną czytelniczką, Twoją rówieśniczką :). Dzięki Twojemu blogowi jako tako doprowadziłam swoją trądzikową cerę do równowagi. Pielęgnacja bardzo prosta: rano LIQ C lekki + hydraphase lekki lub Hydrabio Biodermy + filtr LRP. Na noc obecnie serum + krem retiage z Sesdermy. 1-2 razy w tygodniu enzymatyczny piling i to wszystko. Od kilku dni niestety ku swojej rozpaczy zauważam na swojej twarzy skupiska drobnych krosteczek, niektóre z białym czubkiem, niektóre czerwone "gotowe do startu" - broda, czoło i po obu stronach ust. W pielęgnacji ani kolorówce niczego nie zmieniałam ostatnio. Co to do diabła jest? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten wspaniały blog i Twoją pracę. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  46. Dzień dobry,
    Chciałabym poprosić o poradę i słowo specjalisty w kwestii problemu, z jakim się borykam.
    Mój pysk ma wieloletnie doświadczenie w posiadaniu trądziku i byciu tak tłustym, że ilością oleju mógłby zasilić elektrownię.
    Trzy lata temu zakończyłam kurację doustną izotretynoiną, od tego czasu problem trądziku znacznie się zmniejszył, niestety w obliczu częściowego (choć bez porównania z tym co było przed izotretynoiną) nawrotu problemu dermatolog przepisała mi Epiduo.
    Kurację Epiduo rozpoczęłam dwa miesiące temu. Skóra oczywiście stała się sucha, jeszcze bardziej tłusta i permanentnie zaczerwieniona, w pielęgnacji dziennej zaczęłam więc używać serum nawilżającego Dermedic Hydrain 3 oraz kremu z tej samej serii mieszanego z kropelką oleju Jojoba. Jeżeli chodzi o właściwie działanie maści, stan skóry widocznie się poprawił i kiedy tydzień temu byłam na wizycie u dermatolog, obie byłyśmy zadowolone z efektów kuracji, za dwa tygodnie mam zacząć zmniejszać częstotliwość używania smarowidła.
    Problem pojawił się, kiedy wyjechałam na kilka dni urlopu w inne miejsce (gdzie zawsze obserwowałam że z jakiegoś powodu moja podrażniona Epiduo skóra staje się jeszcze bardziej przesuszona) i przypadek sprawił, że jednocześnie zaczęłam używać nowych kosmetyków do bazowej pielęgnacji - ziołowego żelu do mycia twarzy dla skóry tłustej Fitomedu oraz płynu na bazie hydrolatu oczarowego z tej samej stajni, którego używam jako toniku przed nałożeniem kremu.
    Z dnia na dzień moja skóra nagle się posypała, pojawiły się na niej (nietypowe dla mnie, od lat tę część twarzy mam czystą) małe czerwone krostki w górnej części policzków oraz (bardziej typowe dla mnie) podskórne grudki w dolnej części policzków.
    Smutno się na to patrzy bo pyszczek już był wcale przyzwoity, a najgorsze jest to, że teraz nie wiem - szukać winowajcy w Fitomedzie, w zmianie miejsca pobytu (inna woda?) czy może Epiduo może tak działać po dwóch miesiącach i nie przerywać nowej pielęgnacji? Dodam, że nie jestem przed miesiączką, poza tym, nigdy jakoś specjalnie nie miała ona wpływu na mój stan cery.
    Serdecznie pozdrawiam, dziękuję z góry za pomoc - i za całą instytucję tego bloga bo jest skarbnicą wiedzy, o czym z resztą zapewne sama dobrze wiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Witam Serdecznie.Nazywam sie Magda.Czytam Pani bloga od ok.4 lat.Dzieki Pani wiedzy i przydatnym wpisom wiele zaczerpnelam informacji jak dbac o cere.Odpukac moja cera naprawde przeszla metamorfoze.Dbam i pielegnuje swoja cere w bardzo skomplikowany sposob.Nauczylam sie przez kilka lat ci jej sluzy co nie i w jakim momencie.Obecnie uzywam serum Liqpharm z wit. C i zakochalam sie.Najbardziej z czym walcze to czerwone "przebarwienia" po krostkach. Bardzo dlugo niektore sie utrzymuja i walka z nimi jest naprawde ciezka.Dlatego chcialam sie zapytac czy jest konkretny sposob na czerwone punkty? Laser odpada choruje na łuszczyce i taki zabieg spowodować by mogl iz moja skora nie goila by sie w tych miejscach co stalo sie z Atredermem ktorego stosowalam 1 rok temu. Chcialam rowniez uzyskac informacji o peelingu enzymatycznym skutecznym ktiry Pani poleca.Mam cere mieszaną do tego wrażliwą lubi sie tez przesuszac bardzo.Dzuekuje z gory za odpowiedz.Uff troszke sie rozpisalam :).Pozdrawiam Serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  48. Czy naprawdę przemywanie rano skóry tylko plynem micelarnym wystarczy? I czy trzeba potem nałozyc krem nawilżający czy nie jest to konieczne?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmostolog , Blogger