Makijaż brwi
No i dopadł mnie kryzys twórczy, utknęłam pisząc pewien post- tak to zwykle jest, kiedy coś sobie narzucę i muszę to koniecznie wykonać- robię wszystko, by tylko nie zabrać się za wyznaczoną robotę. Najlepiej wychodzą mi rzeczy spontaniczne i niezaplanowane.
Więc będzie spontanicznie. Wczoraj znów odwiedziła mnie Weronika, by zakupić produkty, które jej poleciłam podczas ostatniej wizyty a ponieważ zjechałyście mnie pod poprzednim postem, że nie namalowałam jej brwi, biegnę już naprawić to niedopatrzenie:) Poprosiłam Weronikę, aby jeszcze raz została moją modelką. Makijaż udał się świetnie, czego niestety nie mogę powiedzieć o zdjęciach...
Za pośrednictwem Ziema, który jest fotografikiem, dysponuję bardzo dobrym aparatem fotograficznym. Cóż z tego, kiedy ten wypasiony, wspaniały sprzęt klasy A, nie umie robić ostrych zdjęć! No doba- ja nie umiem…ale kiedyś mając zwykłą "idioten kamerę", trzaskałam naprawdę fajne fotki. Teraz opieram się o ścianę, kurczowo trzymam aparat w obu dłoniach wstrzymując oddech i nic… zdjęcie i tak wychodzi poruszone. A ja naprawdę nie pragnę wiele… nie muszę zaraz mieć unikalnego kadru, eksplozji cudownych barw i dzieła sztuki fotograficznej, chciałabym tylko mieć jedno malutkie, zwyczajne, zupełnie normalne i przede wszystkim OSTRE zdjęcie.
Aby stworzyć idealnie harmonijne brwi musimy najpierw wyznaczyć 3 najważniejsze punkty- początek, najwyższy punkt i koniec. Początek brwi ustalamy przykładając ołówek od skrzydełka nosa do wewnętrznego kącika oka (chyba, że nasze oczy są za blisko osadzone, wtedy brwi od siebie oddalamy lub są osadzone za daleko- wtedy zbliżamy brwi), najwyższy punkt określi ołówek w położeniu od skrzydełka nosa przez tęczówkę i jeszcze koniec- skrzydełko nosa i zewnętrzny kącik oka.
Brwi maluję cieniami ponieważ dają naturalny efekt, nie rozmazują się i
są bardzo trwałe. Płaski ukośnie ścięty pędzel pozwala mi poprowadzić linię bardzo precyzyjnie a na
koniec przeczesuję brwi podeschniętym tuszem, żeby pokierować włoski w
odpowiednią stronę. Jeśli włoski są wyjątkowo niesforne wtedy spryskuję maskarę lakierem do włosów i wtedy je „czeszę” . Jeśli zaś chce uzyskać bardzo naturalny
efekt używam tylko maskary. I to wszystko:)
Więc będzie spontanicznie. Wczoraj znów odwiedziła mnie Weronika, by zakupić produkty, które jej poleciłam podczas ostatniej wizyty a ponieważ zjechałyście mnie pod poprzednim postem, że nie namalowałam jej brwi, biegnę już naprawić to niedopatrzenie:) Poprosiłam Weronikę, aby jeszcze raz została moją modelką. Makijaż udał się świetnie, czego niestety nie mogę powiedzieć o zdjęciach...
Za pośrednictwem Ziema, który jest fotografikiem, dysponuję bardzo dobrym aparatem fotograficznym. Cóż z tego, kiedy ten wypasiony, wspaniały sprzęt klasy A, nie umie robić ostrych zdjęć! No doba- ja nie umiem…ale kiedyś mając zwykłą "idioten kamerę", trzaskałam naprawdę fajne fotki. Teraz opieram się o ścianę, kurczowo trzymam aparat w obu dłoniach wstrzymując oddech i nic… zdjęcie i tak wychodzi poruszone. A ja naprawdę nie pragnę wiele… nie muszę zaraz mieć unikalnego kadru, eksplozji cudownych barw i dzieła sztuki fotograficznej, chciałabym tylko mieć jedno malutkie, zwyczajne, zupełnie normalne i przede wszystkim OSTRE zdjęcie.
Wczoraj kiedy obejrzałam materiał z sesji byłam tak
zniechęcona, że postanowiłam go nie zamieszczać, ale dzisiaj, kiedy się z tym
przespałam, stwierdziłam, że szkoda aby tyle pracy poszło na marne. Co prawda
znów zarzucicie mi, że twarz wygląda płasko, bo wygląda, pomimo że
wymodelowałam ją wyjątkowo starannie mega ciemnym bronzerem. Będziecie też
marudzić, że wykończenie zbyt matowe, bo ni cholery nie mogłam uchwycić tym parszywym aparatem, jak pięknie błyszczą rozświetlone złotym pyłkiem powieki i kości policzkowe. Moje
drogie skargi i wnioski proszę kierować na www.nikon.com.
Ale wracając do tematu, dziś opowiem Wam, w jaki sposób wykonuję makijaż brwi. Po ostatnim poście
pewnie w to zwątpiłyście, ale wyobraźcie sobie, że naprawdę umiem malować brwi:)
Ponieważ jestem kosmetyczną minimalistką nie potrzebuję
całego arsenału niezwykle wyrafinowanych specyfików. Do malowania brwi używam: matowych brązowych cieni, płaskiego ściętego pędzla, starej podeschniętej maskary
i ewentualnie lakieru do włosów.
Aby stworzyć idealnie harmonijne brwi musimy najpierw wyznaczyć 3 najważniejsze punkty- początek, najwyższy punkt i koniec. Początek brwi ustalamy przykładając ołówek od skrzydełka nosa do wewnętrznego kącika oka (chyba, że nasze oczy są za blisko osadzone, wtedy brwi od siebie oddalamy lub są osadzone za daleko- wtedy zbliżamy brwi), najwyższy punkt określi ołówek w położeniu od skrzydełka nosa przez tęczówkę i jeszcze koniec- skrzydełko nosa i zewnętrzny kącik oka.
Pozdrawiam Was serdecznie!
nic nie będę marudzić, bo w poprzednim poście w ogóle nie zauważyłam tego braku, a wprawy w tym nie mam, więc się podszkolę :)
OdpowiedzUsuńczy juz namalowalas sobie idealne brwi?:)
UsuńBrwi pięknie ;) Ja niestety nie maluje sobie brwi choć trochę powinnam. Gdy próbowałam malować to co chwile coś poprawiałam, to za mocno to za słabo w końcu sobie odpuściłam.
OdpowiedzUsuńja tez nie maluje, robie od czasu do czasu henne i przeczesuje podeschnieta mascara- to naprawde dobry sposob na szybkie brwi dla leniwcow jak ja.
UsuńW sumie henna to dobry pomysł, ale ja jestem szatynką, a henne widziałam tylko w kolorze czarnym lub ciemnego brązu.
Usuńsa henny w proszku i zelowe wsrod tych zelowych jest np kolor szary. Poza tym mozna zawsze zmieszac kilko proszkow i stworzyc kolor, ktory bedzie nam odpowiadal no i henna w nietknietym kolorze trzyma sie moze 3- 4dni potem stopniowo zaczyna blednac.
Usuńa ja chce lekcję jak modelować twarz bronzerem:)
OdpowiedzUsuńten makijaż bardziej dopracowany od poprzedniego, ale oba 'wydania' podobają mi się.
tym razem uzylam czarnej kredki ale bardziej podobaja mi sie oczy Weroniki w turkusie, ten kolor idealnie podkresla chlodny braz oczu.
UsuńOooo takkk! Pragniemy wizażu! :D
OdpowiedzUsuńdo publikowania zdjec makijazu musze chyba kupic obiektyw do zdjec macro- najtanszy 900zl a mowia, ze na blogu sie zarabia u mnie jest odwrotnie:)
UsuńEfekt bardzo ładny:). Ja też od niedawna zaczęłam malować brwi matowym cieniem. Można uzyskać naprawdę lekki, a zarazem podkreślony wygląd.
OdpowiedzUsuńtak, cienie sa najlepsze do brwi:)
UsuńWeronika to wdzięczna modelka. Ma przepiękny owal twarzy i ten kolor oczu :)ja maluję kredką manhatana typowo do brwi. Lekko, ale to bardzo lekko podkreślam dolną linię brwi, czesanie i delikatnie cieniem, po czym znowu czesanie. Tak to jest jak ktoś ma brwi- jedna rzadsza druga gęstsza ;) Ziemolino może będziesz miała modelkę z wypukłymi ( nie wyłupiastymi) oczami :) co by te powieki odpowiednim makijażem odwypuklić :))
OdpowiedzUsuńmakijaz duzych, wypuklych jeszcz oczu jest dosc trudny, bo cokolwiek zrobimy jeszcze te oczy powiekszamy. Staraj sie uzywac niezbyt blyszczacych cieni, tuszuj rzesy ciagnac mascare do zewnetrznego kacika oka, zeby je wyciagnac na zewnatrz, wydluzyc oko a nie zaokraglic, spróbuj tez kreski wewnatrz oka.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Makijaż tego rodzaju oczu jest trudny i teraz już wiem, dlaczego się tak pieklę rano przed lustrem i stwierdzam, że nic mi nie pasuje :) Jednak beże to naturalna i prosta sprawa rano jak się człowiek spieszy :)
UsuńPrzyznam się, że dopiero niedawno dowiedziałam się, że brwi można malować cieniami:) A dziś się dowiedziałam, że można i maskarą. Cuda na patyku normalnie. Makijaż jak zawsze, wyszedł perfekcyjny!!! Osobiście używam bezbarwnego żelu do układania brwi Alverde i bardzo sobie chwalę ten kosmetyk, cienie też już nie są mi obce, a od dwóch lat moja kosmetolożka pięknie wyprofilowała mi moje włosy brwiowe - tłumacząc dokładnie ten schemat, który Ty przedstawiłaś. Intrguje mnie tylko jeszcze jedno w makijażu (patrz, mając 33 lata dopiero ucze się tej sztuki) - jak nakładać róż na policzki - centralnie z boku itd... bo nie wiem a dopiero za 2 tygodnie mam umówioną wizytę w trakcie której będę się uczyć:)
OdpowiedzUsuńcałusy wysyłam ze słonecznego Śląska!!!
nakladanie rozu to cala filozofia, zalezy jaki chcemy uzyskac efekt i jaki mam ksztalt twarzy. Ja modeluje twarz bronzerem a roz nakladam tylko na gorna czesc kosci policzkowych, lub lekkim musnieciem z przodu.
UsuńMyslalam o posie na temat konturowania twarzy, ale musialabym miec obiektyw macro, zeby wyraznie to pokazac, obecne 5 obiektywow z ktorych kazdy wazy co najmniej 2 kilo jest niewystarczajace...:)
Twoja kosmetolozka wie co robi- mozesz smialo oddac sie w jej rece a ja sie Toba zajme jesli uda nam sie spotkac u Kamy:)
rozumiem, więc czekam na spotkanie, dwa spotkania: z moją J. i z Tobą :)
Usuńo! teraz pięknie! z brwiami i bronzerem:) naprawdę:)
OdpowiedzUsuńi bardzo przepraszam, że pod poprzednim postem tak sobie ponarzekałam i pokrytykowałam, ale kiedy patrzę na te nowe zdjęcia, to stwierdzam, że może jednak było warto;)
w poprzednim makijazu - tez byl bronzer, tylko tym razem zrobilam make up bardziej fotograficzny, czyli wszystkiego nawalilam dwukrotnie więcej, ale na przyklad na powiekach jest rozowy cien i w ogole go nie widac...chcialam Wam powiedziec, ze do fotografowania makijazu misialabym miec specjalny obiektow i to dopiero on pokaze go w calej krasie a takiego nie mam i w najblizszym czasie nie planuje bo to spory wydatek.
UsuńCiesze sie natomiast, ze jestescie szczere i piszecie co sie Wam nie podoba, chciala bym czytac obiektywne komentarze:)
Bardzo ładne, naturalnie podkreślone brwi:) Ja bez poprawienia swoich nie ruszam sie z domu.
OdpowiedzUsuńa ja bardzo rzadko maluje swoje, ale moje brwi sie akurat naturze udaly:)
UsuńWow! Pięknie podkresliłaś urodę modelki! Jestem pod wrażeniem Twoich zdolności!
OdpowiedzUsuńWeroniko jesteś prześliczna!
O, nie zauważyłam wcześniej braku pomalowanych brwi. Może dlatego, że sama nie przykładam do tego dużej wagi :) Mimo problemów z aparatem, zdjęcie przyzwoite i śliczny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję Natalko:)
Usuńja też maziam brwi cieniem:) i wiesz co kochana?? mam to samo ze zdjęciami, te problemy techniczne, ściana, wdech i fale :) stwierdzam , że te lepsze aparaty są przereklamowane :P
OdpowiedzUsuńa może by tak kiedyś jakiś pościk o bronzerze?? czytała o różnych szkołach, ale za każdym razem jak próbuje cos zrobić to wyglądam dziwnie :)
sciskam i czekam z niecierpliwościa na nastepne czytajła :)
Chcialabym napisac, ale jak zademonstrowac skoro zdjecia takie kiepskie, chyba powinnam sadzy uzyc a nie bronzera, zeby bylo wyraznie:)
UsuńOoo! Z podkreslonymi brwiami o niebo lepiej:-)
OdpowiedzUsuńBrwi dodaly Weronice wyrazu:-) Super!
Zdjecie wcale nie takie zle,nie przesadzaj Kochana.
Co do modelowania twarzy bronzeren-kupilam pare dni temu bronzer i pedzel i wspolpraca nam sie niestety nie uklada...:-(
Czekam na kolejny post.
Pozdrawiam cieplo
Kasia
Zdjecia nie sa zle, ale nie sa to zdjecia instruktazowe. Modelka wyglada pieknie i o to chodzi, ale nie w przypadku postu gdzie zdradza sie szczegoly makijazu. Czy zauwazylas na przyklad rozowy cien na powiekach i zloty pylek na kosciach policzkowych...?
UsuńJestem zaskoczona drugie podejściem do tego makijażu... "zjechałyście mnie pod poprzednim postem, że nie namalowałam jej brwi" - nie zjechalysmy, tylko zapytalam czy je pomalowalas i wyrazilam swoje zdanie co do niepomalowanych brwi, tyle. Nikt tez nie mowil ani nie watpil, ze nie umiesz malowac brwi. Nie musisz na udawadniac, ze nie jestes wielbladem... Ale widze, ze jestes perfekcjonalistka :-) Tez maluje brwi cieniem. Ciemnobrazowym. Pedzlkiem ze skosna lub prosta koncowka. Przed tym przeczesuje brwi grzebykiem ze starej maskary i po ich umalowaniu formuje je woskiem do brwi.
OdpowiedzUsuńPost jest utrzymany w tonie zartobliwym a z Wasza opinia zawsze sie licze:)
Usuń"Post jest utrzymany w tonie zartobliwym" - Dobrze wiedzieć, bo ja prawie zawsze wszystko na poważnie biorę. To dobrze, że się liczysz z opiniami czytelniczek.
UsuńNaprawde nie zlapala zartu? Oj to niedobrze, nie powinnas brac wszystkiego na powaznie i miec dystans do siebie i innych. Kiedy skoncze w koncu post nad ktorym utknelam, bedzie on skierowany w duzej mierze do Ciebie. Domyslam sie, ze musialas miec ciezkie przejscia w dziecinstwie i wciaz masz problemy z samoakceptacja- zreszta swiadczy o tym nawet Twoj nick...
UsuńNaprawdę :-) Staram się mieć dystans do siebie, gorzej z dystansem do innych. A to miło mi, że post, który przed chwilą czytałam, skierowałaś m. in. do mnie. Ciężkie przeżycia w dzieciństwie miałam, jednak ich nie pamiętam :-) Wiem tylko, że tak było z opowieści mamy. Ciężkie przeżycia miałam dwadzieścia parę lat (jak mieszkałam z rodzicami), kilka lat temu, jak miałam depresję (książka, o której wspomniałam w komentarzu, pod Twoją ostatnią notką pomogła mi z niej wyjść samej, potrzebowałam też do tego czasu) i w ciągu ostatnich dwóch lat (to czas od kiedy mieszkam sama oraz kiedy dowiedziałam się, że mam zaburzenia lękowe). W ciągu tych ostatnich dwu lat bardzo dużo się zmieniło w moim życiu na plus i z samoakceptacją jest już dobrze :-) A mój nick, to pierwszy nick jaki nadałam sobie dawno temu w internecie, pamiętam, że było to po śmierci kogoś znanego, weszłam na portal, gdzie zobaczyłam tytuł "wielki ... ... nie żyje". Wtedy pomyślałam sobie, że ja przy nim to nikt_wielki :-) Mój nick wiąże się też z moim wzrostem, który jest przeciętny, a kiedyś chciałam by był wyższy od przeciętnego. Teraz mi z takim nim dobrze. Teraz czytam mój nick tylko w tym drugim znaczeniu, kiedyś tak nie było.
UsuńOsobiście myślę, że gdyby Ziemolina nie była "perfekcjonalistką" nie wystawiałaby swoich makijaży w ogóle. Ziemolino nie bierz do siebie osobiście krytyki czy uwag, ponieważ ażeby ocenić (i tak zresztą subiektywnie) makijaż musiałybyśmy tak naprawdę być i widzieć np. Weronikę w rzeczywistości. Ocenianie ze zdjęć nigdy nie będzie adekwatne do tego co jest w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńKochana Angeliko nie poczulam sie skrytykowana. Mysle zreszta, ze wiekszosc moich komentatorek jest bardzo zyczliwa. Troche sobie zazartowalam tym postem, zebyscie sie usmiechnely:)
UsuńObyś ty na nam tu którego dnia nie znikła za te krytyki czy uwagi :)) to też żart
UsuńMam nadzieję że mi coś poradzisz. Mam cerę tłustą. Stosuję Epiduo, jak na razie jestem bardzo zadowolona z działania. Uspokoił moja cerę bo jeszcze miesiąc temu wychodziły mi wielkie bolące gule na brodzie i miałam dużo zaskórników na nosie. Boje się co będzie jak mi się skończy Epiduo, wiecznie używać go nie mogę. Dermatolog zapisał mi jeszcze Tetralysal, aczkolwiek jakoś nie rzucił mnie na kolana. Zobaczymy bo jeszcze z miesiąc stosowania.
OdpowiedzUsuńKiedyś inny dermatolog jak mnie zobaczył w zimę powiedział że powinnam stosować bardzo tłusty krem bo widać po twarzy że marznę. Miałam na brodzie brązowe plamy.
Jaki krem byś mi poleciała?
I jeszcze jedna sprawa: mam cienie pod oczami. Większość lekarzy mówi że taka ma uroda. Tylko że ja mam je od jakiejś 6 klasy a nie od urodzenia. Dermatolog polecił żebym się przebadała u endokrynologa. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu a ten się zaśmiał że straszne głupoty usłyszałam i dostałam skierowanie na badanie krwi które wyszło dobrze. Z przychodzi wyszłam z płaczem bo miałam taka nadzieję że mi ktoś pomoże.
Nie dość że cera z problemami to jeszcze te cienie. Bez makijażu ciężko się pokazać, zwłaszcza muszę mieć zamaskowane cienie. Na cała twarz staram sie nie używać fluidu.
Pomożesz? Proszę..
Kochana masz szczegolowy post o pielegnacji skory tlustej przeczytaj go uwaznie. Jesli chcesz prawidlowo pielegnowac te skore powinnas ja raz w roku zluszczac- najlepiej w zimie, by przez reszte roku miec spokoj.
UsuńZluszczamy sie kwasami lub retinoidami, epiduo ma retinoid wiec sie swietnie do tego nadaje. stosuj go cala zime az do wczesnej wiosny a w przyszlym roku mozesz sprobowac atredermu na przyklad.
Tetralysal- nie jestem fanka stosowania antybiotykow przy tradziku , wyjalawiaja skore i oslabiaj jej odpornosc jak i calego organizmu a tradziku i tak nie lecza
Cienie pod oczami mozna ostrzyknac kwasem hialuronowym - to jedyna skuteczna metoda- zapytaj dermatologa, ktory zajmuje sie medycyna estetyczna.
buziak:)
Ziemolio widziałam gdzieś w komentarzach (chyba na blogu Italiany) jak pisałaś że miałas do czynienia z pudrem mineralnym (chyba dostałaś próbki od Italiany) i nie przypadł Ci do gustu. W prównaniu ze chwalonym przez Ciebie purdem Vichy co było nie tak?
OdpowiedzUsuńStrasznie kusi mnie wypróbowanie czegoś własnej roboty i chciałabym tez znać Twoje zdanie bo się z nim bardzo licze...:)
Czy Vichy coś kryje czy tylko matuje?
Nie jestem fanka pudrow mineralnych a raczej podkladow mineralnych, probowalam kiedys Vichy i byl za malo kryjacy a potem probowalam od kolezanki firmy Lilu czy jakos tak i byl w ogole do bani- zwazyl mi sie i mial fatalny kolor. natomiast teraz na atredermie przeprosilam stary podklad mineralny Vichy i jestem bardzo zadowolona, bo nie podkresla suchych skorek jak podklad tradycyjny- szykuje post na ten temat. Natomiast po kuracji zluszczejacej na pewno wroce do normalnego podkladu. Puder Vichy ktory polecam na blogu, to fixer sluzacy do utrwalania makijazu, ale Vichy ma tez podklady mineralne, tylko ze wychodza juz z oferty. Nie umiem ci doradzic na temat mineralkow- lepiej zapytaj Italiany.
UsuńW takim razie czekam z niecierpliwością na post. Chyba troche pomyliłam pojęcia, muszę się jeszcze doszkolić:)
OdpowiedzUsuńAle ładne brewki :)
OdpowiedzUsuńSwoje też maluję, kupiłam jakiś czas temu taki zestaw do brwi w drogerii natura, tam mają taką markę Catrice i ten zestaw jest świetny dla takich amatorów jak ja :)
Może się komuś przyda to linka na wizaż wrzucam: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=42557
A swoją drogą to ja już od dłuższego czasu zastanawiam się nad makijażem permanentnym brwi, tylko jakoś funduszy ciągle mi żal..
Oj niewiele widzilam dobrze zrobionych makijazy permanentnych- dobrze sprawdz kosmetyczke zanim sie zdecydujesz:)
UsuńPiękna modelka ze zdjęcia, ma jakiegos bloga?
OdpowiedzUsuńChyba nie, maalowałam Weronikę jeszcze tutaj http://kosmostolog.blogspot.com/2012/11/weronika-postanawia-pojsc-na.html
Usuń