Leczenie trądziku niskimi dawkami izotretynoiny Low Dose Accutane






Bohaterem dzisiejszego wpisu jest Adam, który leczy trądzik, stosując niskie dawki izotretynoiny. Postanowił podzielić się cennymi, osobistymi doświadczeniami, by pomóc innym w podjęciu decyzji, zainspirować i dodać otuchy.

 Pozwolę sobie na krótkie wprowadzenie. 
Niskie dawki izotretynoiny Low Dose Accutane zyskują w ostatnim czasie coraz większą popularność, zarówno w leczeniu trądziku, jak i profilaktyce starzenia. Retinoidy to grupa substancji obejmujących witaminę A (retinol) oraz jej naturalne i syntetyczne pochodne. Stosuje się je zewnętrznie i na tym blogu znajdziecie wiele informacji na temat konkretnych preparatów i ich zastosowania oraz ogólnoustrojowo i tym tematem nigdy nie zajmowałam się szczegółowo, za wyjątkiem postu o Basi klik.


Izotretynoina zmniejsza aktywność gruczołów łojowych, hamując ich wzrost, wykazuje też działanie przeciwnowotworowe i zanim trafiła do dermatologii, stosowana była (i jest nadal) właśnie przez onkologów. W dermatologii jest wykorzystywana jako najskuteczniejsze narzędzie w ciężkich, opornych na leczenie postaciach trądziku, a ostatnio również przy jego mniej nasilonych objawach. Jej działanie jest coraz lepiej zbadane i mamy już przeszło dwudziestoletnie doświadczenie w leczeniu tą substancją, dermatolodzy sięgają po nią coraz śmielej. Kiedyś trudno było wybłagać receptę na Izotek, czy raczej Roaccutane (pierwszy lek) a teraz jest zapisywany nawet przy samym łojotoku, czy zaskórnikach. Lek znajduje zastosowanie także w leczeniu trądzika różowatego.

Odpowiednio przeprowadzona kuracja izotretynoiną daje nam szansę na zupełne wyleczenie trądziku, jednak wiąże się z wieloma skutkami ubocznymi, z których najpoważniejszym jest silna teratogenność. Izotretynoina może prowadzić do poważnych wad rozwojowych płodu, dlatego jej podawanie u kobiet w wieku rozrodczym, wymaga skutecznej, często podwójnej antykoncepcji.

Działania niepożądane leku wiążą się z zaburzeniami ze strony układu kostno-mięśniowego, przewodu pokarmowego, układu oddechowego, obserwowane są też zaburzenia czynności wątroby i układu nerwowego oraz zmniejszenie odporności i podwyższenie poziomu triglicerydów. Szczególnie nieprzyjemne i najbardziej widoczne są objawy ze strony skóry. Obserwujemy suchość skóry i błon śluzowych. Osobę w trakcie kuracji można łatwo rozpoznać po mocno spierzchniętych, podrażnionych ustach i zapaleniu czerwieni wargowej. Pacjenci skarżą się też na „piasek” w oczach i chrypkę.

Działania niepożądane na ogół ustępują po odstawieniu leku i są związane z jego dawkowaniem. Aby je zmniejszyć rozpoczęto badania nad podawaniem mniejszych dawek leku i obecnie oprócz leczenia klasycznego, polegającego na podawaniu izotretynoiny 0,5- 1, 0 mg na kilogram masy ciała, stosuje się też niższe dawki 0,15-0,30 mg. Pozwala to znacznie ograniczyć występowanie działań niepożądanych, ale wydłużają czas leczenia, dlatego bardzo ważna jest odpowiednia współpraca z lekarzem a przede wszystkim, jak pisze Adam, obserwowanie swojego ciała.

Zanim podzielę się z Wami historią Adama, przytoczę jeszcze wyniki jednego z badań nad zastosowaniem niskich dawek izotretynoiny. Zostało ono opublikowane w 2005 roku w „Dermatologii Klinicznej” a jego autorami są: Liana Manolache, Vasile Benea, Roxana Dumitrescu, Justin-Dumitru Diaconu

Wprowadzenie: Ogólnie podawana izotretynoina jest ważnym lekiem w terapii trądziku od 20 lat. Przeszkodą w jej stosowaniu są działania niepożądane oraz koszt leku. Celem badania była ocena skuteczności leczenia izotretynoiną w małych dawkach.


Materiał i metody: Badaniem objęto trzydziestu pacjentów z trądzikiem zwykłym w postaci od umiarkowanej do ciężkiej i z obecnością torbieli. Dwie trzecie pacjentów było uprzednio leczonych z powodu trądziku: ogólnie antybiotykami, w przypadku kobiet octanem cyproteronu, oraz lekami podawanymi miejscowo. Nie uzyskano zadowalających wyników leczenia. Dwunastu pacjentów było leczonych początkowo małymi dawkami izotretynoiny w pulsach, używając przez pozostałe 3 tygodnie, do miesiąca, jedynie miejscowo tretynoiny. Pozostali pacjenci rozpoczęli terapię od małych codziennych dawek izotretynoiny (0,15-0,30 mg/kg m.c/dzień) przez 3-4 miesiące, a następnie zalecono im izotretynoinę w postaci mini-pulsów. Wszystkie leczone kobiety stosowały dodatkowo antykoncepcję hormonalną. Leczenie było prowadzone przez 6-12 miesięcy (najczęściej 9 miesięcy). 


Wyniki: Postęp leczenia był bardzo dobry i stały, zaczynając od 3. miesiąca. Głównie polegał na zmniejszeniu liczby zmian zapalnych. Sporadycznie występowały działania niepożądane, takie jak: zapalenie czerwieni wargowej, krwawienie z nosa, przejściowy wzrost stężenia lipidów w surowicy, ale żadne z nich nie spowodowało konieczności przerwania leczenia. Wnioski: W przypadku trądziku konieczna jest bardzo dobra współpraca między lekarzem i pacjentem z powodu długiego okresu leczenia. Podawanie izotretynoiny w postaci mini-pulsów (zarówno od początku leczenia, jak i jako terapia podtrzymująca) może być dobrą propozycją w leczeniu pacjentów z trądzikiem zwykłym w postaci od umiarkowanej do ciężkiej. (źródło)


A teraz oddaję już głos Adamowi:

Witam,
sporo skorzystałem z tego forum, więc kilka zdań o moim leczeniu (90 kg wagi, trądzik o średnim nasileniu, 37 lat). Uporałem się z tym g…. w następujący sposób:
Poczytałem sporo na anglojęzycznych stronach na temat małych dawek izotretynoiny (Low Dose Accutane) znalazłem dermatologa i ruszyłem do działania. Stosowałem Curacne i Aknenormin 20 mg. Zaczynałem od 20 mg/dzień przez okres 3 miesięcy – następnie stopniowo zmniejszałem dawkę 20 mg/ co drugi dzień (okres 2 miesięcy), kolejne 20 mg co 3 dzień (4 miesiące). Obecnie wcinam jedną tabletkę 20 mg/tydzień – chcę skończyć 20mg /10 dni

Uwaga, jeżeli się zdecydujecie: Leczcie się IZOTRETYNOINĄ - obserwując siebie. NIKT OPRÓCZ WAS NIE WIE i nikt tego nie czuje, nie doświadcza... tylko WY SAMI.
Weźcie to sobie do serca, bo uważam, że tu jest klucz.


Nie używałem żadnych kremów, maści typu Skinoren, Effaclar itp. Dermatolog prosił żeby odstawić wszystkie środki – powiedział mi, że kremy nadają się do stosowania na plecach czy tyłku, natomiast na twarzy, gdyby działo się coś niepokojącego, tylko środek w płynie. W moim przypadku był to Zineryt, ale użyłem go tylko 2 razy (przez 2 dni raz dziennie). Co trzeci dzień stosuję witaminę C. Ważne, żeby nie częściej, bo wtedy skóra się buntuje (na mnie działa tylko Liq CC Light, po Riche robi mi się kaszka). Dermatolog przepisał mi serum Dermomedica C+E, ale cena mnie odstraszyła (generalnie ostrożnie z tą witaminą C) na zmianę z kwasem laktobionowym 10% -to jest dosłownie cudo- delikatnie złuszcza i nawilża-super!


W listopadzie odstawiam witaminę C i kwas laktobionowy i wprowadzam na 2 miesiące Niancamide 10% The Ordinary - zobaczymy, co to za cudo wymyśliła Ziemolina:)

Przez cały okres biorę witaminę E 400 mg no i przypominam żadnych środków myjących, kremów nawilżających, maści itp. tylko woda termalna.

Poniżej kilka słów na temat zmiany struktury skóry, bo nie sądziłem, że coś takiego można zrobić. Wydawałem fortunę na kosmetyki, kwasy, laser frakcyjny, mikrodermabracja, kolejne kwasy- bez rezultatów.

Po tylu latach nie dałbym się namówić dermatologowi na żadne kwasy, lasery- srery. Wierzcie mi, sam się dałem nieźle, przepraszam za wyrażenie, wydoić z kasy - np. za laser Fraxel Repair zapłaciłem 8000 zł i jak to mówią, jak krew w piach, dosłownie – całe szczęścia, że nie mam po nich blizn czy przebarwień, bo jak się potem naczytałem na zagranicznych forach to pobladłem.

Jak czytam te teksty na stronach klinik dermatologicznych, klinik piękności śmiać mi się chce „Fraxel RePair to unikalna technologia ciesząca się ogromnym uznaniem na całym świecie. Ten wyjątkowy, całkowicie inny od pozostałych laser CO2, służy do powierzchownej i głębokiej mało inwazyjnej, frakcyjnej mikroablacji skóry. Efekty są spektakularne, u większości pacjentów porównywalne z klasycznym liftingiem chirurgicznym – nieporównywalnie lepsze od tzw. tanich frakcyjnych laserów CO2 i innych rodzajów resurfacingu skóry. Zabieg nazywany jest „wieczną młodością” – ze względu na utrzymujące się długofalowo rezultaty związane z dużego stopnia zahamowaniem procesu starzenia, co daje wrażenie nieustająco pięknej i młodej cery”.

Robiłem te wszystkie zabiegi u znanego warszawskiego specjalisty, I liga, jeżeli chodzi o medycynę estetyczną. Zapamiętajcie jedno - dermatolodzy są lekarzami, ale też są biznesmenami i muszą zarabiać, spłacać raty za te lasery etc. Miejcie więc oczy szeroko otwarte, bo można dojść do celu inną drogą – dużo tańszą a równie skuteczną.

Do rzeczy- będąc już na finiszu (zero zmian) i przyjmując 1 tabletkę 20 mg /tydzień, dermatolog powiedział „a teraz zmienimy strukturę skóry". Isotretynoina oczywiście już w dużym stopniu to zrobiła- zmniejszyła pory, wygładziła, usunęła zmarszczki. Myślę sobie co on pier…. Słuchajcie to był strzał w dziesiątkę! Mezoterapia mikroiłgowa a dokładniej dermaroller o długości igieł 0,50- do 0,75 mm 1 raz w tygodniu naprawdę odmienił moją skórę. Dermallorer – pogrubia skórę, poprawia koloryt, likwiduje zmarszczki i przede wszystkim jest tani – w necie znajdziecie sporo informacji na ten temat. Mnie dodatkowo załatwił problem suchych ust, który występuje podczas brania Izo. To jest alternatywa dla zabiegów laserowych -bezpieczniejsza i dużo, dużo tańsza a moim zdaniem skuteczna.

Podsumowując: małe dawki isotretynoina oraz ZRÓWNOWAŻONA pielęgnacja ( tu specjalistką jest Ziemolina- chylę czoła i dziękuję za to, co robisz ) była strzałem w dziesiątkę w moim przypadku.
Powtarzam ZRÓWNOWAŻONA- powtarzajcie sobie te słowa codziennie i spróbujcie pokochać siebie a szczególnie swoją skórę (wiem jakie to trudne, ale to bardzo ważne ).

Uwierzcie mi, że można sobie poradzić z trądzikiem i mieć piękną, naprawdę PIĘKNĄ cerę. Ja przez tyle lat zadawałem sobie pytanie, czy to w ogóle możliwe i odpowiadam Wam – tak jest to możliwe! Oczywiście nie jest to szybka i łatwa droga, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Jestem przekonany, że gdybym miał to wiedzę co dzisiaj, pokonałbym trądzik w wieku 20 lat.
Powodzenia Wam życzę i niech słowa Churchilla pobrzmiewają w Waszej głowie jak mantra: nigdy, nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj! ... „Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki, bez utraty entuzjazmu".

Pozdrawiam Was serdecznie a szczególnie Ziemolinę
Adam
Warszawa


Adamie, dziękuję za Twoją historię! Myślę, że najważniejsza nauka, która płynie z tej opowieści, to, aby nie ufać ślepo lekarzom, obserwować swoją skórę i się nie poddawać:)

Nie podejmowałam do tej pory tematyki leczenia izotretinoiną, ponieważ nie jestem lekarzem i nie czuję się kompetentna. Proszę nie zadawajcie mi szczegółowych pytań dotyczących leczenia. Podzielcie się swoimi historiami i wrażeniami, zapytajcie o szczegóły Adama, może znajdzie czas by Wam odpowiedzieć, ja natomiast chętnie doradzę Wam w kwestii pielęgnacji skóry podczas kuracji.

W trakcie leczenia izotretynoiną lekarze zalecają delikatne oczyszczanie (najczęściej żel Cetaphil) i mocno okluzyjne, tłuste kremy, które są często zmorą osób podczas kuracji. Adam pisze, aby nie stosować żadnych środków myjących, ani nawilżających. Myślę, że jest to szalenie indywidualne i jak zawsze, należy obserwować cerę. Na pewno trudno zrezygnować z oczyszczania, kiedy stosujemy makijaż i filtry, ale powinno być ono naprawdę jak najmniej inwazyjne. Natomiast bardzo podoba mi się pomysł wprowadzenia kwasu laktobionowego i generalnie kwasów PHA. Sama bardzo często zalecam polihydroksykwasy równolegle z retinolem, czy tretynoiną stosowanymi na skórę. Z witaminą C też byłabym ostrożna, bo może podrażnić.

Generalnie chodzi o to, że retinoidy, czy to stosowane na skórę, czy zażywane w formie tabletek, uszkadzają barierę naskórkową i upośledzają jej funkcje. Owa bariera jest podstawowym narzędziem ochrony skóry. Zwiększona przepuszczalność bariery ochronnej sprawia, że skóra jest źle izolowana od czynników zewnętrznych i narażona na wnikanie bakterii, alergenów i zanieczyszczeń. Łatwo ulega podrażnieniom i infekcjom. To właśnie uszkodzona bariera jest przyczyną tzw. „wysypu” jej mikrouszkodzenia, prowokujące stan zapalny są sygnałem do komedogenezy i nie ma to nic wspólnego z oczyszczaniem się skóry. W trakcie wszelkich kuracji retinoidami i kwasami należy bezwzględnie dbać o dobrą kondycję bariery skórnej. Pomocne w tym są kwasy PHA, które wzmacniają funkcje obronne tej bariery oraz preparaty okluzyjne, kojące i przyspieszające regenerację. Jeżeli bariera naskórkowa została poważnie uszkodzona, nawet filtry nie ochronią skóry przed negatywnym działaniem promieniowania UV. Spróbuję ustalić ogólny schemat pielęgnacji skóry podczas kuracji  izotretinoiną, ale możecie się nim sugerować również stosując zewnętrzne retinoidy Atrederm, Locacid, Acnatac itp.


Oczyszczanie: bardzo delikatne żele przeznaczone do skór suchych i atopowych np. Lipicar syndet, Emolium, Physiogel, Sensibio Bioderma lub olejki myjące: azjatyckie Muji, DHC, Hipitch lub z Biochemii Urody. Jeżeli nie stosujemy makijażu ani filarów, wystarczy opłukać skórę wodą lub wodą termalną

Nawilżanie, kojenie, regeneracja bariery skórnej: przydatne będą preparaty przyspieszające regenerujące np. Cicaplast czy Cicalfate. Powinny się sprawdzić również kremy nawilżająco- kojące o lekkich nieobciążających formułach- Sensifine SVR krem i fluid z niacynamidem, Toleriane ultra La Roche-Posay- szczególnie wersja na noc z niacynamidem, karnozyną i witaminą E, Tolederm Uriage lub Rosaure fast Synchroline, który pięknie „wygasza” rumień.

Złuszczanie: podczas kuracji nie stosuje się żadnych preparatów przeciwtrądzikowych oraz kwasów AHA i BHA, pomocne natomiast będą delikatne polihydroksykwsy. Substancje te subtelnie złuszczają, przede wszystkim zaś wzmacniają barierę naskórkową, działają nawilżająco i przeciwzapalnie. Polecam Bandi peeling kwasowy na naczynka 10%PHA, Iwostin Re- liftin peeling na noc 7% kwasu laktobionowego, Neostrata Bionic Lotion 15% PHA.

Filtry UV: ochrona przeciwsłoneczna jest niezwykle istotna podczas kuracji izotretynoiną, ponieważ wydelikacona skóra, nie zachowuje swoich funkcji ochronnych. Promieniowanie UV może wywołać podrażnienia i przebarwienia. Oprócz klasycznych produktów z filtrami UVA i UVB, takich jak Vichy Ideal Soleil krem matujący, Anthelios fluid ultralekki, czy SVR Sun Secure fluid SPF50+, ciekawą opcją jest Cicaplast Baume B5 SPF 50+. Preparat ten łączy najwyższą ochronę UV z właściwościami naprawczymi i przyspieszającymi regenerację pisałam o nim tutaj klik.

Dodatkowo: w razie wysypu, który może się pojawić na początku kuracji- antybiotyk Clindacne lub Zineryt, ewentualnie zwykła pasta cynkowa.

W tym sezonie będę jeszcze pisać o zewnętrznych kuracjach retinolem i jego pochodnymi. Planuję post o najnowszym produkcie Liqpharm Liq CR z 0,3% retinolem oraz produkcie medycznym Mediqskin- pierwszym preparacie z tretynoiną bez recepty. Przy okazji osoby, które chciałyby podzielić się swoimi spostrzeżeniami ze stosowania Mediqskin proszę o kontakt- napiszemy ten post wspólnie.


Buuuziaki!
........................................................................................

Jeśli po przeczytaniu wszystkich moich wpisów, wciąż nie wiesz, jaka pielęgnacja będzie najlepsza dla Ciebie, zapraszam na indywidualne konsultacje przez skype dotyczące skóry i włosów. Podczas takich konsultacji odpowiem na wszystkie Twoje pytania i zaproponuję indywidualny schemat pielęgnacji cery https://kosmostolog.blogspot.com/p/dermo.html

222 komentarze:

  1. Hej, a czy słyszałaś może o nowym preparacie z Biodermy Sebium Sensitive? Jestem ciekawa Twojej opinii na jego temat.
    Pozdrawiam Klaudia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez jestem ciekawa :)

      Usuń
    2. Będzie dobry, jako dodatek o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym podczas wysuszających kuracji. Odpowiednik Effaclaru H, czy Cleanance Hydro

      Usuń
  2. Ja się leczę Izo i jestem zadowolony :

    OdpowiedzUsuń
  3. Stosuje locacid(niestety jest już wycofany ze sprzedaży)i ciekawa jestem co teraz mi przepisze dermatolog, bo kończy się opakowanie...Widac duża poprawę po retinoidach ale niestety w okolicach żuchwy nadal mak krosty, myślę że to "hormony szaleją"bo najgorzej jest przed okresem, aczkolwiek badania hormonalne wyszły mi dobrze... Co do pielęgnacji to ja stosuje krem z firmy vianek z zielonej serii,podklad mineralny z annabelle minerals. Makijaż zmywam płynem mineralnym z olejem arganowym z qualibry a później żelem z tolpy. Generalnie staram się stosować naturalne kosmetyki, aby nie zapychac twarzy tymi wszystkimi silikonami itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytałam farmaceutów, sytuacja Locacidu nie jest jasna. Została wycofana pewna partia leku i na razie nie wiadomo, co będzie dalej. Nie ma oficjalnej informacji o wycofaniu Locacidu.
      Masz do wyboru inne retinoidy wspomniany wyżej Mediqskin, Acnatac albo Izotziaja (tutaj izotretinoina).

      Usuń
    2. Dziękuję, Wspomnę o tych lekach swojej dermatolog, ciekawe co wybierze...

      Usuń
  4. Kończę terapię Izotekiem (7 miesiąc, obecnie max dawka, czyli 50 mg) i... te rady kompletnie do mnie nie pasują. :((( Pryszcze większości zniły, gdzieniegdzie czasem pojawia się minimalna kaszka. Ale skóra na nosie cały czas jest skłonna do zapychania, chropowata. Nie czuję żadnego napięcia ani wysuszenia, nadal stosuję zestaw do cery mieszanej (np. Wianek), bo nawilżacze zapychają skórę i wydają mi się zbędne. Czy to znaczy, że kuracja nie da efektów na stałe? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam doswiadczenia w leczeniu Izo, ale wydaje mi się, że nie powinnaś jeszcze kończyć kuracji. Najlepsze efekty daje co najmniej dziewieciomiesięczne leczenie.

      Usuń
    2. Może źle się wyraziłam, jest 7 miesiąc, mam jeszcze 1.5 opakowania + później jeszcze 1-2 opakowania na minimalnych dawkach. Niemniej, nadal nie ma tego słynnego przesuszu. :O

      Usuń
    3. Ja, poza suchymi ustami (ale też nie był to jakiś dramat), żadnych problemów z podrażnioną czy przesuszoną skórą nie miałam. Już po 2 miesiącach poprawa była spektakularna. Stosowałam Izotek przez ok 13 miesiący - dawka dzienna dość niska, bo 20 mg. Łącznie skumulowana dawka na koniec leczenia wyniosła ok 120mg/kg. Był to jakiś rekomendowany próg. O dziwo pod sam koniec kuracji cera jakby zaczęła troszkę kaprysić. Mimo tego, że dermatolog dołożyła mi w ostatnim miesiącu dodatkowe 10mg co drugi dzień to w jednym newralgicznym miejscu (na policzku) ciągle kilka zmian się pojawiało. Skończyłam kurację. Teraz, poza tym jednym miejscem, które jednak udaje mi się jakoś opanować, skóra jest bardzo ładna. Jedynym skutkiem ubocznym całej kuracji są wypadające włosy - zaczęło się po ok 10 miesiącach leczenia i trwa nadal mimo, że od zakończenia kuracji minęło pół roku. Ogólnie podsumowując swoje doświadczenia to powiem tak: trzeba znaleźć lekarza, który prowadzi takie leczenie i potrafi dobrać dawkę i długość kuracji. Sama pielęgnacja w moim przypadku była prosta i wcale nie "tłusta" - delikatny żel do mycia, lekki krem nawilżający, latem krem z filtrem. W moim przypadku jest "prawie" idealnie. Osobiście uważam, że warto spróbować. Zwłaszcza gdy uwrażliwiona przez wieloletnie leczenie skóra nie reaguje już na żadne specyfiki zewnętrzne.

      Usuń
  5. Stosowalam axotret przez pół roku , pierwsze 20mg potem 40mg dziennie Bardzo mi pomógł , skórę po prostu nawilżajam i unikałam drażniących, wysuszających kosmetykow i u mnie to się sprawdzilo.Niestety parę lat po kuracji problem z cerą powróci ale nie w takim nasileniu jak kiedyś ale myślę o podjęciu drugiej kuracji 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie, pół roku to często za mało na "wykończenie" trądziku

      Usuń
  6. Witam
    Mam osobiste i rodzinne doświadczenie z leczenia izotretynoiną (leczyłam się ja i 3 osoby z najbliższej rodziny).
    Wszyscy mamy wnioski, że najlepsza reakcja była wówczas, kiedy przyjmowaliśmy bardzo duże, uderzeniowe dawki leku (tak jak pisała Basia – trafiła na lekarza niebojącego się dużych dawek).
    Zauważalna jest też taka prawidłowość, że trądzik męski wymagał jednorazowej terapii. Trądzik praktycznie nie wracała w żadnej postaci.
    U kobiet potrzebna była druga kuracja ze zdecydowanie większą dawką.
    Sama z trudem namawiałam lekarza, żebyśmy zostali przy dużej dawce, ponieważ widzę wówczas ogromną poprawę. Uważam, że konsultowanie własnych odczuć i porównywanie reakcji na różne dawki leku jest bardzo ważne.
    Mamy też takie doświadczenie, że pierwsze 3 miesiące leczenia to taki okres przejściowy, dopiero po tym czasie zaczyna się prawdziwa obserwacja reakcji skóry na dawki.
    Na suchą skórę ust i nosa polecam naturalne oleje. Miałam bardzo duży problem z krwawieniami z nosa, olej kokosowy i nosoil (olej sezamowy w sprayu) bardzo mi pomogły.
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soniu, dziekuję za Twoje cenne uwagi! W zasadzie od początku, kiedy powstał ten blog, zastanawiam się dlaczego tak wiele współczesnych kobiet ma trądzik, bo trądzik dorosłych jest znacznie częstszy u kobiet i tak, jak piszesz, jest bardziej oporny na leczenie. Może przeceniamy jednak rolę testosteronu w tym schorzeniu...

      Usuń
  7. Cześć wszystkim "Pryszczatkom":)

    Pozwolę sobie opisać w komentarzu swoją historię, zgodnie z zaleceniem Miłościwie Nam Tu Panującej, Rad Udzielającej, Pociechę Dającej Ziemoliny :D (z zakładki Kontakt: Nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie przychodzące do mnie wiadomości, prosze o pytania w komentarzach, gdzie odpowiadam na nie wspólnie z czytelnikami bloga. )

    Od 15-16 roku życia walczyłam z trądzikiem (podobno biały zaskórnikowy). Leczyłam się najpierw Zinerytem, później Benzacne. Czasy były zacne, lata dwutysięczne, więc dermatolodzy w małej miejscowości na płd.-zach. Polski chyba byli średnio na czasie, pamiętam mycie buzi mydłem Dove (!) i takim glutem do skóry łojotokowej (jakiegoś zakonnika szamana, nie pamiętam nazwy ;). Później już we Wrocławiu w trakcie studiów tetrarysal,w końcu Epiduo i Skinoren. Od kilku lat w okresie jesienno-zimowym mikrodermabrazja diamentowa co trzy tygodnie. Aaa,jeszcze gdzieś w międzyczasie terapia laserem ale to było z 10 lat temu, nie pamiętam nawet jaki to był typ. I kwasy o dużym stężeniu, oczywiście w gabinecie pana lekarza specjalisty medycyny estetycznej, po których przez dwa tygodnie z poparzoną twarzą nie mogłam wychodzić z domu (płaty brązowej łuszczącej się skóry...).
    W każdym razie moja skóra przeszła wiele, niestety żaden z lekarzy dermatologów nie potrafił pokierować właściwie terapią, tak aby działać kompleksowo: złuszczać, nawilżać, dobrać odpowiednie dermokosmetyki. Nic tylko uporczywe wciskanie recept na Differin, kiedy antybiotyki okazały się nieskuteczne. Mój obecny dermatolog zlecił badania hormonalne i tak od kilku lat cieszę się piękną cerą bez trądziku, stanów zapalnych i bolesnych "grzdyli", pozostawiających blizny. Niestety pomogła tylko antykoncepcja. Mój trądzik jest spowodowany nadprodukcją androgenów, więc borykałam się z trądzikiem na twarzy, plecach, dekolcie i ramionach. Odpuściłam walkę z tymi wszystkimi "obszarami rażenia", biorę yasmin i z każdym kolejnym opakowaniem mam wyrzuty sumienia że nie potrafiłam podjąć walki ze skórą :( Kilka razy odstawiałam tabletki, ale kiedy moja nareszcie ładna cera wracała do swojego "naturalnego" wyglądu, pomimo kupy kasy wydawanej na maści, kremy i zabiegi, oddawałam pojedynek walkowerem i wracałam do antykoncepcji. Mając świadomość, jak działa w moim przypadku i jak niewiele potrzeba by znów cieszyć się piękną cerą i brakiem trądziku na plecach, dekolcie, ramionach... tyle lat poczucia wstydu i chowania się przed światem w zaciemnionym pokoju odcisnęło w psychice dorastającej dziewczyny swoje piętno. Chociaż dziś jestem dorosłą, prawie 30-letnią kobietą (aaaa to już za rok :D), bez kompleksów, szczęśliwie zamężną, to nadal gdzieś siedzi we mnie ta trauma. Mam wrażenie i wyrzucam sobie, że poszłam na łatwiznę. Nigdy nie zdecydowałam się na terapię izotretynoiną doustnie z obawy przed skutkami ubocznymi. Kurde, facetom jest chyba łatwiej podjąć takie leczenie, ja się zawsze bałam o ewentualną ciążę.
    Trochę się rozpisałam, musiałam to z siebie wyrzucić ;) Może zdecyduję się na dawki mini, porozmawiam z dermatologiem, ostatecznie i tak przyjmuję antykoncepcję hormonalną i stosujemy z mężem metody mechaniczne zapobiegania ciąży (również z innych przyczyn nie możemy się teraz starać o dziecko) więc może w tym czasie "przy okazji", warto przejść przez tę terapię i mieć już na zawsze problem z głowy?
    Dziękuję za uwagę i proszę o tylko dobre rady ;) Może ktoś z Was (a właściwie któreś z Was) mają podobne doświadczenia?
    Pozdrawiam wszystkich obecnych na forum i Ciebie, o Ziemolino :)
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, dziękuję za te osobiste zapiski.
      Izotretinoina jest teratogenna, ale tylko w trakcie kuracji, przecież dysponujemy teraz skuteczną antykoncepcją. Po zakonczeniu leczenia, można zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko, tak zrobiła Basia, z bloga"Cudzoziemka w kraju kobiet" i ma sliczną córeczkę (Pozdrawiam Ninkę!). Jeżeli brak Ci cierpliwości na leczenie zewnętrzne, boisz się wzlotów i upadków (znam ten paraliżujący lęk), powinnaś rozważyć opcję Izoteku- może własnie w mniejszych dawkach, skoro skutki uboczne budzą Twój lęk?
      Życzę Ci dobrego wyboru (nie mylić z dobrą zmianą:))
      Przytulam

      Usuń
  8. Ziemolino, w jakiej konfiguracji stosować kwasy PHA i retinol? Jaki schemat pielęgnacyjny zastosować?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ziemolino, jak zwykle post w punt :)
    Świetnie się wpisałaś, bo zaczynam kuracje retio w postaci zewnętrznej oraz lekkich kwasów i na pewno skorzystam z poleceń.

    Napisz proszę, co myślisz o poniższym składzie?
    AQUA/WATER/EAU, GLYCERIN, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, SODIUM COCOAMPHOACETATE, LAURYL GLUCOSIDE, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, CITRIC ACID, PEG-90 GLYCERYL ISOSTEARATE, FRAGRANCE (PARFUM), MANNITOL, POLYSORBATE 20, XYLITOL, LAURETH-2, RHAMNOSE, NIACINAMIDE, FRUCTOOLIGOSACCHARIDES, TOCOPHEROL, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, LECITHIN, ASCORBYL PALMITATE. [BI 725]

    To Bioderma - Atoderm, Huile de douche, Nawilżający olejek do kąpieli i pod prysznic.
    Używam go zamiast żelu pod prysznic i jest świetny.
    Googlowałam każdy składnik i wygląda, że jest wart uwagi a do tego pięknie pachnie i jest taki... oleisty ;)
    Uwielbiam takie formuły, ale zastanawiam sie, czy nie jest dla twarzy z acne darta za ciężki.
    Przed nim myję twarz olejkiem myjącym z Biochemii urody i nie wiem, czy nie za dużo tych olejków?
    Jak myślisz?
    pozdrawiam ciepło, Reszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim doczytałam do końca już wiedziałem, że to Bioderma- mannitol, xylitol, rhamnose- to jak podpis:) Jest to, co prawda olejek bez oleju, ale czemu nie?:) Olejek z BU nie oczyszcza skutecznie, jeśli musisz go jeszcze domywać?

      Usuń
    2. Moja odpowiedź być może będzie dziwna, ale... nie wiem, czy sam BU dałby radę :)
      Po analizie Twojego bloga, przeczytaniu całej książki Barbary Kwiatkowskiej (istna biblia!) i sugestii kilku blogerek/vlogerek, które wg mnie są godne naśladowania, stosuję oczyszczanie dwuetapowe. Najpierw zmywam olejkiem, potem domywam jeszcze czymś z użyciem wody, w sumie robię tak od kiedy pamiętam, teraz tym bardziej zachęcona ww autorytetami, i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie robić już inaczej.

      Nie napisałam jednak ważnej rzeczy, jak widzę powyżej, chodzi mi o demakijaż wieczorny.
      Rano myję twarz tylko jakimś płynem z wodą.

      A o Biodermie słyszałam mnóstwo dobrych opinii, chyba muszę przyjrzeć się bliżej ich asortymentowi.

      Abstrahując, polecam ten olejek jako genialny żel pod prysznic.

      Dzięki za odpowiedź, Reszka

      Usuń
  10. Witaj Ziemolino ;)

    Mam 30 lat. Cera mieszana. Zaczęłam kurację retinolem z Liqq CR w celu przeciwzmarszkowym. Stosuję póki co co 3 dzień. W pozostałe dni używam kremu nawilżająco- odżywczego Miya mango. Zmywam makijaż lipidowy płynem micelarnym z Sylweco a później myję delikatnym żelem Z Anidy Medisoft. Rano stosuję sreum z wit C Liqq Rich i na to filtr Anthelios, Mustela, Pharmaceris, Avene (mam parę probek i chcialam przetestować;) )
    Po 3 aplikacji retinolu skóra na policzkach blizej nosa stala sieściągnięta, sucha. Po przypudrowaniu puderm min Annabelle widać to strasznie. Poza cera sie trochę pogorszyła szczególnie na czole i brodzie wyskoczyła pare drobnych krostek.
    Mije pyatnia:
    1. Czy powinnam zmienić poder mineralny na inny, który nie bedzie podkreślal suchych skórek? Jeżeli tak to jaki polecasz?
    2. Czy powinnam stosować na te male pryszcze, krostki coś punktowo np benzacne, żel punktowy?
    3. Może powinnam zmienić krem na noc zamiast Miya np na balsam Cicaplast Baume b5? ( mam w domu)
    4. Czy To pogorszenie stanu cery wynika ze stosowania retinolu? Czy to minie czy dopiero jak odstawie retinol.

    Proszę o radę :)

    Pozdrawiam
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Możesz zmenic podkład na bardziej płynny, ktory nie będzie tek podkreślał skórek, ale uważam, ze powinnas bardziej zadbać o barierę naskórkową (o
      jej uszkodzeniu świadczą krostki, ktore sie pojawiły)to skóra przestanie się łuszczyć.
      2. Tak, zastosuj na krostki coś przeciwzapalnego
      3. Zmniejsz częstotliwość stosowania retinolu co 4 dni i zdecydowanie zastosuj coś, co będzie intensywnie regenerować- Cicaplast powinien się sprawdzić:)
      4. Minie, ale musisz zadbać bardziej o barierę skórną:)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci za odpowiedź :) Są bardzo cenne dla mnie. Zmieniłam krem na Cicaplast i po 2 razach widzę już poprawę. Skóra nie jest już taka sucha. Zostane przy minerałach.
      Czekam na post o pielęgnacji cery z retinolem i kwasami PHA. Również chcialam kwasy PHA wprowadzić ale obawiam się troszkę kolejnego złuszczającego produktu :) Myślałm o peelingu z Iwostinu Re Lifltin.
      Co myślisz?

      Pozdarwiam :)
      Beata

      Usuń
  11. Ziemolinko, chciałam jeszcze dopytać czy przy kuracji retinolem mogę raz w tygodniu stosować peeling i maseczkę algową?

    Beata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling- jesli już to enzymatyczny, coś bardzo delikatnego, maseczka z alg- jak najbardziej.

      Usuń
  12. Hej Ziemolino a czemu kremy tylko na tyłek:)? Skinoren zel lub krem? Jest jakis kwas azelainowy w płynie?
    Chociaż nigdy krost nie miałam to bralam accutane male dawki 10, 20 mg wlosy mi lecialy leca do dzis, i o dziwo teraz okolo roku od odstawienia znaczynam miec krosty a przed izo nie miałam:(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jakieś osobiste i dla mnie niezrozumiałe zalecenia szanownego pana doktora:) Pewnie chodziło mu o to, aby w trakcie kuracji, nie stosować na skórę twarzy żadnych emolientów- ja nie widzę przeciwwskazań. Jeżeli pojawiają się wypryski, zdecydownie powinnaś rozpocząć pielegnację przeciwtrądzikową- może być Skinoren w kremie lub żelu.

      Usuń
  13. Ja rowniez rozpoczelam zewnetrzna kuracje retinolem (Redermic R). Redermic R nakladam na noc, a na dzien filtr Anthelios z La roche Posay. Moje pytanie czy na filtr moge nalozyc krem nawilzajcy? Czuje sciagniecie cery i nie wiem kiedy zastosowac taki krem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej pod filtr, możesz też zmniejszyć częstotliwośc stosowania retinolu np. 3 dni retinol a kolejny dzień już tyko krem nawilżajacy na dzień i na noc.

      Usuń
  14. Czy retinol można używać na lekko opalila skórę?wiem że trzeba w trakcie stosowania uważac na slonce.A co jeśli ma się opaloną sķóre po wakacjach ?niestety Natalia gg zł w ogóle się nie sprawdził ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, opalenizna w niczym nie przeszkadza. Nie stosuje się retinolu w trakcie opalania, bo uwrażliwia skórę na słónce.

      Usuń
  15. Witaj,
    Twojego bloga znam już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdecydowałam się napisać, bo mam wrażenie, że bardziej szkodzę mojej skórze pielęgnacją, niż jej pomagam.
    Mam 17 lat i mniej więcej od 12 roku życia miałam typowy nastoletni trądzik, a także tłustą skórę, rozszerzone pory, zaskórniki, ale również zaczerwienienia. Od zawsze miałam tak, że wystarczyło 15 minut intensywnych ćwiczeń na wfie, by cała moja twarz stała się intensywnie różowa, aż pytano się mnie, czy wszystko w porządku. Oczywiście, wtedy nie interesowała mnie moja skóra, myć twarzy nie lubiłam. Dopiero w zasadzie rok temu zaczęłam to robić regularnie, a od kilku miesięcy dużo czasu poświęcam pielęgnacji, zwłaszcza że moim zdaniem mam cerę może nie tyle problematyczną, co kapryśną, tłustą, ale bardzo wrażliwą i trądzikową skórę.
    Co stosowałam do tej pory? Regenerujący krem korygujący z serii Sebio z Tołpy sporadycznie od lutego i na początku wakacji(skład taki sobie, ale się sprawdzał, ładnie wyciszał trądzik i zaczerwienienia) oraz Lekki krem o potrójnym działaniu z kwasami AHA i PHA Bielenda Professional od połowy sierpnia. Ma on dobry skład (aż się zdziwiłam) i początkowo sprawdzał się świetnie - działał na trądzik, ale jednocześnie nie wysuszał. Wciąż jednak świeciłam się w ciągu dnia, co bardzo mnie denerwowało. Postanowiłam wypróbować pielęgnacji naturalnej i zaczęłam stosować hydrolat z oczaru wirginijskiego jako tonik i olej jojoba jako kilkugodzinna maskę, którą później zmywałam. Trądzik zniknął, ale nagle moja skóra stała się wysuszona na wiór. Krem z kwasami, który wcześniej świetnie się sprawdzał, zaczął powodować zaczerwienienie całej twarzy, a nawet jakby alergiczny (?) wysyp czerwonych grudek na szczytach kości jarzmowych. Pomogło dopiero przestawienie się na produkty do cery suchej (żel do mycia twarzy z Tołpy z ojelem z lnu, całonocna maska nawilżająca z Tołpy, krem regenerujący na noc Biolaven lawendowy). Moja skóra znów zaczęła się przetłuszczać, wrócił problem z trądzikiem, choć muszę przyznać, że w łagodniejszej formie, tzn. nie mam już podskórnych wulkanów, tylko białe krosty na powierzchni skóry, no i zaskórniki na nosie i brodzie. Wspomniany krem z Biolaven jest najlepiej tolerowany przez moją skórę, wycisza zaczerwienienia, wyczuwalnie ją odżywia, ale z drugiej strony nie pomaga na tłustą skórę i trądzik. Rozczarowaniem sprzed kilku dni był polecany przez Ciebie Effaclar Duo +, który również sprawia, że skóra cała się czerwieni.
    Dodatkowe informacje: mam zdiagnozowane PCOS, naczynka i tłustość skóry odziedziczyłam po mamie, która nawet teraz, w wieku 47 lat , ma "problem" z przetłuszczaniem się i okazjonalnymi pryszczami. Makijażu nie noszę prawie w ogóle (tzn. może raz na miesiąc), bo mi się nie chce :P
    Podsumowując: chyba zepsułam sobie skórę. Co mam robić, żeby nie pogarszać sytuacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz trądzik i skórę naczyniową, powinnaś w swojej pielegnacji połączyć preparaty przeciwtrądzikowe z takimi, które będa koić i wyciszać wrażliwą skórę naczyniową. Skóra naczynkowa stanowi też pewne ograniczenie- nie każdy krem przeciwtrądzikowy będzie jej służył, źle toleruje agresywne i mocno wysuszające kuracje, nie lubi też by zbyt z nią kombinować i stosować zbyt wiele substancji naraz- ceni kosmetyczny minimalizm. Zerknij tutaj: https://kosmostolog.blogspot.com/2014/04/skora-tusta-naczyniowa-czyli-o-skornej.html

      Usuń
    2. Przepraszam ze siee wtrace ale ten wysyp jakby uczuleniowy moze swiadczyc tez o trądziku różowatym, mozesz miec oba schorzenia tradzik mlodzienczy i rozowaty.
      Uzywaj delikatnej pielęgnacji np toleriane ultra fluide woda termalna kwasy tylko azelainowy i pha spróbuj skinoren rosacea lub hascoderm.
      Peeling tylko enzymatyczny maseczki algowe kiedy skora jest zaczerwieniona dadza troche ulgi.
      Czasem jest tak ze lekarze diagnozuja trądzik pospolity a okazuje sie to rozowaty tym bardziej jesli pojawiają sie swedzace krostki.
      Sama tak mialam a leki typu duac wszystko zaostrzaly.
      Piszesz ze masz pcos, wiec tradzik tez pewnie hormonalny? Czym sie leczysz? Leki jak andicur czy spironol powinny pomóc.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Trądzik rózowaty pojawia się zwykle w póżniejszym wieku, ale skóra naczyniowa jest to niego wyjsciem. W podlinkowanym poście jest schemat pielegnacji tekiej cery, bioracy pod uwagę płytkie unaczynienie i problemy z łootokiem czy rozszerzonymi porami. Odpowiednie podejscie sprawi, że uda nam sie wyregulowac skórę bez podrażnienia i intensywnej odpowiedzi naczyniowej, jest to też profilaktyka rosacea.

      Usuń
    4. Ja mialam 24 lata jak dostałam tradziku rozwatego a moja znajoma 20 i przy rozowatym miala ropne krosty, tez sie ludzilam ze jestem zbyt mloda;).
      Ale ja wcześniej nigdy nie mialam problemow z cera tylko tak jak piszesz, mialam cere naczynkowa tzn czasem sie czerwienilam.
      A teraz masakra;)

      Usuń
    5. Trądzik różowaty to bardzo szerokie pojęcie oraz worek, do którego lekarze zwykli wrzucać wszelkie schorzenia o podłożu naczyniowym, wielu z nich uznaje za rosaca już skórę płytko unaczynioną. Trądzik różowaty może być uwarunkowany genetycznie i wówczas pojawia się stosunkowo wcześnie. Bardzo często jego pierwsze symptomy objawiają się w ciąży lub tuż po niej, co jest związane z duża aktywnością estrogenów. Osoby z podwyższonym helicobacter pylori też mogą mieć objawy rosacea. Trądzik różowaty możemy zafundować sobie sami, poprzez zbyt agresywna pielęgnację, często jest następstwem poretinoidowego zapalenia skóry i w końcu rosacea może się rozwijać na podłożu łojotokowym i towarzyszyć trądzikowi dorosłych.
      W każdym przypadku leczenie będzie przebiegało inaczej.

      Usuń
    6. U mnie tradzik rozowaty to wynik słońca i stresu wedlug lekarza.
      W calej rodzinie bliższej dalszej nikt nie ma zadnych problemów z cera.
      W ciazy tez nie bylam ale zamierzam brac tabletki antykoncepcyjne one tez podnoszą estrogeny, czy to oznacza ze po nich tradzik wroci albo przejdzie w następną faze:(???

      Usuń
    7. Ano własnie zapomniałam napisać o wpływie UV na genezę rosacea.
      Istnieje mozliwość pogorszenia skóry po tabletkach hormonalnych, ja dlatego zrezygnowałam z HTZ- byłam ciagle czerwona.

      Usuń
  16. Czy dermallorer (rolowanie) możsna stosować podczas kuracji retinolem (serum 2% retieinol + retinoid)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Jeżeli jesteś miłosniczka silnych doznań, możesz spróbowac, ale raczej na skórę juz przyzwyczajoną do retinolu, nie na poczatku kuracji.

      Usuń
  17. A mustela to przypadkiem nie dla kobiet w ciązy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy kosmetyki dla kobiet w ciąży są zakazane dla innych odbiorców? :)

      Usuń
  18. Jak już interesujecie się dermarollerami to zainteresujcie się dermapenem. Nie dość, że głowice jednorazowego użytku (higieniczne), nakłuwają skórę prostopadle i jej nie rozrywają na byle jak w przypadku dermarollera. Ocenę pozostawiam Wam.

    Postaram się opisać moją historię z Izotekiem w wielkim skrócie, bo komu chce się czytać te wypociny.
    Z trądzikiem walczę od 10 roku życia, obecnie mam 21. Zaczęło się od zaskórników na nosie i drobnych krostek tu i ówdzie, trądzik zdecydowanie nabrał obrotów około 14 roku życia przeistaczając się w torbielowaty, no i grudkowo-krostkowy. Było wszystko. Po nieudanym "leczeniu" tetracyklinami, oraz różnymi maściami wielu dermatologów załamywało ręce. Trafiłem do ordynatorki i zarazem dermatolożki, która mi przedstawiła sytuację z Izotekiem. Dawkowanie w moim przypadku wyglądało tak: 2 tygodnie dawka "uderzeniowa" 40mg, potem jedna tabletka dziennie i tak przez około pół roku i chyba na koniec też dawka uderzeniowa ale nie pamiętam. Pomogło tylko na czas stosowania. Pół roku przerwy z maściami, i znowu. Nie pomogło - ale ograniczyło ilość trądziku. Znowu pół roku przerwy. Znowu pół roku brania tyle, że z większą dawką - I NIC - i pizłem to wszystko w kąt. Nie byłem zadowolony z niskiej dawki, działała tylko podczas brania - i łojotok powrócił jak gdyby nigdy nic.

    Co mi pozostawił Izotek? Przewrażliwioną skórę, nietolerującą za cholerę perfum, związków zapachowych, olejków eterycznych. Naprawdę muszę się wysilić aby znaleźć preparat apteczny, który będzie odpowiadał mojej skórze. Rozwinęła się egzema i trądzik różowaty. Dalej jestem w dupie. CH mnie strzela. Nie wiem, tylko tyle mam do powiedzenia. Mam znajomą, która miała stan skóry, baaaardzo zły podobny do mnie - i jej pomógł tylko atrederm i nie miała powrotu. Ja stosowałem wszystko i nadal nic. :)

    Teraz jestem święcie przekonany (bo tonący brzytwy się chwyta), że mam jakąś nierozpoznaną alergię na coś co jem (a dieta nawet przed izotekiem była raczej uznana za zdrową, zero fastfoodów), gluteny sreny... teraz będę walczył dietą, coś musi być w hormonach nie tak... wierzbownica nie działa, nic nie działa. Bo nie wiem już jaka może być przyczyna, na bank to już jest acne tarda, bo przekroczone 20 lat i widzę po innych, jak wpierniczają snickersy, potem wrzucają kubełki z kfc i zapijają 2l pepsi... a ja zjem cokolwiek i już wysyp bolących bulw.

    Najbardziej mnie wkur**** lekarze, do których czasami się jedzie 120-200 km, żeby tylko usłyszeć magiczne, "taka pana uroda". Na ch** się oni uczą, ja się pytam - i jeszcze wydziwiają z "małymi" zarobkami. Mam nadzieję, że ten Patryk z bloga gattaca ma gdzieś swój gabinet... bo jak mi ta ordynatorka nie pomogła to kto. Do ameryki wyjadę? Szukać szczęścia? lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mam do wykluczenia pasożyty dla spokoju, ale lekarz jak zwykle patrzy na mnie jak na idiotę. Typowe.

      Usuń
    2. Rozumiem Twoją frustrację, jednak uważam, że nie powinieneś się poddawać. Jesteś jeszcze młody i szkoda, żeby trądzik psuł Ci najlepsze lata życia. Masz bogate doświadczenie w leczeniu tego schorzenia, w połączeniu z wiedzą dobrego specjalisty- na pewno osiągniesz sukces. Myślę, że mógłbyś ponownie zdecydować się na Izotek i bogatszy o wcześniejszą wiedzę przeprowadzić naprawdę skuteczną kurację. Właśnie Twoje doświadczenia są tutaj kluczowe, naucz się obserwować swój organizm i zrób porządek z tym cholerstwem.

      Usuń
  19. część I

    O kuracji izotretynoiną
    (Viola, 58kg, 6 miesięcy kuracji 40 – 60 mg na dobę Aknenorminu)
    cz. 1
    Od 6 września 2013 roku łykam po 40 mg Aknenorminu.
    Dziś mija 11 dzień kuracji. Efekty: nieliczne zmiany, ogromna suchość warg, zaczerwienione zmęczone oczy, no i mega sucha skóra twarzy, swędzenie całej skóry zwłaszcza na rękach. Zobaczymy po miesiącu wyniki, kolejne skutki i kiedy dawka zostanie zwiększona. A to właśnie zapowiedziała dermo – dawka do 60mg, czas leczenia ok 6 miesięcy. Nawilżanie na zewnątrz i wewnątrz – wskazane, 2,5 litra wody wypijam dziennie; usta smaruje Tisane, twarz LRP – wszystkie możliwe nawilżacze kremy i serum, Bioderma Hydro, EloBaza tania i mega skuteczna (na noc jeśli skóra baardzo się łuszczy – smarować dużo do rana i tak się wchłonie a łatwiej będzie nakładać makijaż). Należy jeść więcej zdrowego tłuszczu (lek wtedy lepiej się wchłania nawet do 50% więcej!!!), łykam omega 3, spirulinę i magnez, staram się nie jeść słodyczy i ciężkostrawnych dań, zero alkoholu. Póki co nie biorę nic osłonowo na wątrobę, która najmocniej cierpi przy tej kuracji (polecam ostropest jako dodatek do sałatek). (dopisek – do końca kuracji udało mi się dzięki diecie i dzięki nie spożywaniu alkoholu – utrzymać wyniki wątrobowe w normie!). Nie zauważyłam po tych 2 tygodniach żadnych zmian psychicznych – wzruszam się tak jak się wzruszałam a sam fakt wojny z trądzikiem – nastawia mnie (co za ironia) optymistycznie. Oczywiście lek jest zakazany dla kobiet, które mogłyby zajść w ciążę :) Jedynie co mnie martwi to wypadające włosy ale podobno po zakończeniu leczenia mają odrosnąć podwójnie :)
    cz. 2
    Rozpoczęłam drugi miesiąc kuracji izotretynoiną. Po miesiącu dziennego przyjmowania 40mg specyfiku zrobiłam wyniki – cholesterol trójglicerydy morfologia – wyniki bez najmniejszych zmian – dokładnie takie same jak poprzednio. Okazało się u mojej dr der. Agaty, że niewielu ma pacjentów z takimi wynikami po miesiącu brania Aknenorminu. Hm… czyżby moja dieta i dobre prowadzenie się przynosiło takie efekty? Nie wiem, wiem na pewno, że stosuję się co do zaleceń w 100%. Więc zwiększono mi dawkę do 60mg na dobę, żeby osiągnąć dawkę kulminacyjną (przy mojej wadze powinnam zjeść 6 opakowań więc jestem w 1/6 kuracji). Włosy przestały mi wypadać po dwóch tygodniach od rozpoczęcia, skóra twarzy już się tak strasznie nie łuszczy, choć konieczna jest na noc Elobaza a w ciągu dnia nawilżanie, mocno dokuczają usta – pomadka nawilżająca znika w ciągu jednego tygodnia (szukam czegoś skuteczniejszego Tisane i Floslek nie działają, ostatecznie zawsze dają wazelinę). Bolą mnie stawy i czasem dość mocno strzela w kręgosłupie ale da się wytrzymać. A na twarzy zero nowych zmian i to chyba jest mocno optymistyczne dla mnie. Nie do uwierzenia jest stan, że po całodniowej jeździe samochodem wychodzę i nie muszę poprawiać makijażu bo … nic się nie świeci, skóra idealnie jak rano :) Dla mnie to jest taka nowość i taka radość, że zrozumieją to tylko ci, którzy mają problemy z acne. Bardzo jestem ciekawa jak organizm zareaguje na zwiększoną dawkę, pocieszam się tym, że nie będzie ona już zwiększona a jeśli dam radę – to szybciej skończę kurację.

    OdpowiedzUsuń
  20. część II

    cz. 3
    To już trzeci miesiąc kuracji izotretynoiną, dobrze że w tej kwestii czas biegnie tak szybko. Dziś po dwóch pełnych miesiącach, przy dawce 60mg na dobę -  wyniki nadal idealne i gdyby nie to, że na twarzy ani jednego nieprzyjaciele – dermo powiedziała, że by mi nie  uwierzyła, że łykam preparat. Sama jestem zaskoczona wynikami, tym że nie mam większych kłopotów. Nadal dokucza mi suchość warg, skóra na dłoniach i rękach bardziej sucha i pękająca, mięśnie bolą ale wszystko do wytrzymania, czasem strzeli w kręgosłupie tak, że kroku dalej nie pójdę ale do opanowania. Jedynym zaleceniem jest dieta bogata w zdrowe tłuszcze – podobno brak tych ostatnich powoduje tylko 50% wchłaniania się izotretynoiny. I tak powoli coś, co bolało przez 20 lat staje się mitem. Nie ukrywam mojej radości! Choć wizja pracy nad bliznami przeraża ale to będziemy myśleć później. Na chwilę obecną ani trochę nie żałuję decyzji. Pije dużo wody (2 l na dobę), jem sobie zdrowo, ciesze się czystą cerą, szukam nowych nawilżaczy, choć LRP Effaclar H daje radę.
    cz. 4
    Przedostatni miesiąc kuracji izo minął niepostrzeżenie, choć muszę przyznać, że był dość trudny. Konkretnie mnie zwaliło z nóg przez bóle stawów, wstawanie z łóżka rano stało się traumą – siedzenie pochylanie do przodu przewrót w bok powolne wstawanie spacer po mieszkaniu – dopiero wtedy można było zacząć dzień. W ciągu dnia najgorsze było stanie w jednym miejscu, wtedy dziwne ukłucie w odcinku lędźwiowym paraliżowało nogi. Ale … wszystko to dało się przeżyć, naprawdę!!! Usta przy mrozie okropnie suche, popękane kąciki ust bolą, suchy pękający nos, lekkie krwawienie. Też do opanowania. Wyniki krwi bardzo dobre. Do końca kuracji ok 24 dni. Czyli po miesiącu w okolicach 20 lutego – wyniki i po następnym miesiącu można zacząć stosować specjalne kosmetyki pielęgnacyjne, na przykład Synchroline Aknicare z kwasem salicylowym. Jesienią można pomyśleć o pozbyciu się blizn, może najpierw pobawię się z zabiegami mniej inwazyjnymi niż laser – temat do ogarnięcia latem. I to by było na tyle. Efekt zadowalający. Oby już tak zostało na zawsze! Polecam Tonimer Balsamic Soft, nawilżający żel do nosa w przypadku baaardzo suchego nosa, gdzie pękanie i krwawienie jest bardzo uciążliwe.
    cz. 5
    Ostatni dzień kuracji izotretynoiną. Ostatnia dziś tabletka. W sumie 6 opakowań po 60 tabletek a każda po 20mg izo. Co daje 7200mg w ciągu 5 miesięcy. Czy to dużo, czy mało? Różnie ludzie reagują. Najważniejsze co myśli moja dermatolożka. A mówi, że będzie dobrze i tej wersji się będę trzymać. Czy zdecyduje się na laser frakcyjny? Nie wiem. Za miesiąc wyniki, zobaczymy jak będzie się zachowywać skóra. Muszę poważnie zastanowić się na odpowiednią jej pielęgnacją. W zasadzie od tego zależy dalszy ciąg wydarzeń. Czas terapii będę wspominać miło :) W ostatnim miesiącu praktycznie w ogóle nie bolały mnie stawy, najbardziej dokuczał suchy nos i kąciki ust. Ale radzę sobie! Pozostało mi wierzyć, że problem nie wróci. Choć jak ostatnio przeczytałam u mądrego lekarza – to temat rzeka, choroba która uśpiona wiele lat pojawia się i wciąż daje o sobie znać. Obym jej skutków już nigdy nie musiała oglądać.
    W styczniu 2014 zakończyłam kurację a do dnia dzisiejszego 26.10.2017 – jestem mega zadowolona z efektów. Pielęgnacja stała się o wiele prostsza i chce się żyć. Pozdrawiam. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu, w ten wietrzny i deszczowy niedzielny poranek zrobiłam sobie kawę i otworzyłam mój śliczny różowy laptop, by zapoznać się z Twoją historią. I wiesz? Czytałam jak najlepsza powieść, w dodatku zakończoną happy endem:) Twoja walka z trądzikiem jest bardzo związana z moim blogiem, byłas ze mną a ja z Tobą praktycznie od początku. Cieszę się, że wciąż jesteś, bo niewiele osób, które mocno się udzielały na początku, jeszcze tu zaglada. Przecietny czytelnik, kiedy nauczy się kontrolować swoją skórę i opanuje problemy z nią związane, odchodzi. Ty wciąż jesteś i w dodatku dzieliśz się swoimi doświadczeniami- dziękuję Ci Kochana!

      A jak wyglada sytuacja z twoimi bliznami? Robiłas fraksel, może probowałaś dermapen?

      Ściskam mocno!

      Usuń
    2. Bo ja już tak mam. Jestem wierna po prostu. Dziękuję za ciepłe słowa i będę do końca życia wdzięczna za to ile się od Ciebie nauczyłam.
      Moje blizny nie przeszkadzają mi aż tak bardzo. Podjęłam decyzję, że nie ruszam ich. Kwasy jesienią, vit C, ogólnie poprawnie prowadzona pielęgnacja całoroczna - tyle mi wystarczy.

      Usuń
  21. Hej :) kojarzysz Pharmaceris T pureRETINOL 0.3? Byłabym bardzo ciekawa opinii na jego temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że Irena Eris wprowadziła produkt z retinolem. Zawsze mnie fascynowało, jak szybko firma reaguje na potrzeby rynku. Uważam, ze to dobry produkt, ale ja mam Liq CR i nie zamienię na inny:)

      Usuń
  22. Witajcie! Ziemolino, czytelnicy,

    Dzisiaj na wizycie u dermatologa dostałam receptę na Atrederm 0,025 mg (po mojej sugestii), do odbioru w aptece jutro. Z paskudnym wysypem trądziku walczę od listopada 2016 (już kiedyś pisałam komentarze na tym blogu ;) ). Mam 26 lat i skórę chyba tłustą (nigdy nikt jej nie oglądał fachowym okiem, ale cała twarz paskudnie się świeci po kilku godzinach od umycia, nawet powieki - eyeliner się rozmazuje i drażni oczy :( ),jestem w trakcie diagnozowania się pod kątem PCOS. Od listopada przeszłam dwumiesięczną kurację Tetralysalem (600 mg/dobę, pod koniec zmniejszoną do 300mg ze względu na złe samopoczucie) równocześnie stosując Duac 5% na noc i Duo+ na dzień. Około marca dostałam Acnatac do stosowania na noc (smarowałam nim twarz codziennie, o dziwo nie łuszczyłam się wcale, a nawet po nocy moja twarz była bardzo tłusta), a do mycia Cetaphil. Po jakimś czasie mycie Cetaphilem zmieniłam na Tołpę Physio i tak jest do dziś. Po Acnatacu, wróciłam do Duacu 5% na noc (tylko na aktywne zmiany zapalne) i Skinorenu w żelu na przebarwienia, na dzień wciąż Duo+ (chociaż moja twarz i tak się po nim świeci niemiłosiernie) i tego schematu trzymam się do dzisiaj. Po drodze miałam chyba dwutygodniowy epizod z SVR Sensifine Fluide, ale miałam wrażenie, że właśnie po nim wyskakiwały mi gdzieniegdzie małe pryszczyki, dlatego go odstawiłam na rzecz Effaclar K+. Niestety i tutaj się rozczarowałam - w czasie stosowania K+ na dzień pojawiła się na czole kaszka (a ten rejon twarzy był czysty od lat), po skończonej tubce wróciłam do Duo+ i czoło jest już O.K. (chociaż jeszcze jedna tuba K+ jeszcze u mnie leży). Niestety pomimo iż moja twarz wygląda już bardzo dobrze w porównaniu z jej stanem z zeszłego roku, w dalszym ciągu wyskakują mi stany zapalne, duże złogi mazistego, ale nie półpłynnego sebum. Uwięzione są pod grubą warstwą skóry, zaczerwienionej i zmieniającej się w brzydkie przebarwienie. Występują głównie w dolnej części twarzy. Stosuję na nie Duac, by je zasuszyć, ale te złogi mazi ciągle siedzą w skórze, czasem da się wycisnąć taką dużą kulkę białego sebum, chyba zamkniętego w małej torebce (jest mokrawe w dotyku, ale zwarte i nie rozmazuje się na palcu ani po zmiażdżeniu paznokciami) :( do tego na nowo pojawiły się białe zaskórniki (czasami tą białą maź można wycisnąć z już zagojonych miejsc, ale takich gdzie zostały dołki po pryszczach, tak jakby ciągle to sebum się tam zbierało). Dermatolog twierdzi, że w moim przypadku zostaje mi tylko izotretynoina doustna, tym bardziej ze względu na wiek, bo wg niej ewentualną ciążę mogę zaplanować dopiero około roku od zażycia ostatniej tabletki izo (ale boję się bardzo skutków ubocznych :/), lecz z racji na diagnozowanie PCOS mam się z nią wstrzymać, bo podobno przy PCOS izotek na trądzik nie pomoże. Przez to, że wciąż coś mi wyskakuje i bardzo długo się paprze na skórze + blizny na policzkach, poprosiłam dermatologa o Atrederm (bo przecież ma świetne opinie, jest tani, może pomóc w spłyceniu blizn, mamy jesień więc można spróbować złuszczać skórę, a też zanim sięgnę po retinoidy doustne czemu by nie spróbować używać ich zewnętrznie? - Acnatac zniosłam przecież dobrze). Chciałabym zapytać, czy zanim użyję Atre pierwszy raz powinnam zrobić jakąś dłuższą przerwę od Skinorenu i Duacu (rozumiem, że z automatu muszę je odstawić i nie łączyć z Atredermem)? Oba preparaty jeszcze mam (+/- połowa tubki jednego i drugiego) i co z Duo+, czy mogę go używać na dzień przy Atre, czy powinnam w ciągu dnia stosować tylko kremy nawilżające? Dodam, że dermatolog zaleciła stosować Atre na noc, co drugi dzień a później codziennie (chociaż nie sprecyzowała po jakim czasie zwiększyć częstotliwość stosowania). No i co z Tołpą Physio, mogę jej dalej używać do mycia w kombinacji z Atre, czy jest to ryzykowne (lekarz zalecił Cetaphil, ale pamiętam, że on po pewnym czasie mnie przesuszał). Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi! Pozdrawiam, Kinga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingo, czy możesz umieścić komentarz ponownie i zrobić jakieś przerwy między wierszami? Bardzo trudno mi to przeczytać.

      Usuń
  23. Witajcie! Ziemolino, czytelnicy,

    Dzisiaj na wizycie u dermatologa dostałam receptę na Atrederm 0,025 mg (po mojej sugestii), do odbioru w aptece jutro. Z paskudnym wysypem trądziku walczę od listopada 2016 (już kiedyś pisałam komentarze na tym blogu ;) ).

    Mam 26 lat i skórę chyba tłustą (nigdy nikt jej nie oglądał fachowym okiem, ale cała twarz paskudnie się świeci po kilku godzinach od umycia, nawet powieki - eyeliner się rozmazuje i drażni oczy :( ),jestem w trakcie diagnozowania się pod kątem PCOS.

    Od listopada przeszłam dwumiesięczną kurację Tetralysalem (600 mg/dobę, pod koniec zmniejszoną do 300mg ze względu na złe samopoczucie) równocześnie stosując Duac 5% na noc i Duo+ na dzień. Około marca dostałam Acnatac do stosowania na noc (smarowałam nim twarz codziennie, o dziwo nie łuszczyłam się wcale, a nawet po nocy moja twarz była bardzo tłusta), a do mycia Cetaphil. Po jakimś czasie mycie Cetaphilem zmieniłam na Tołpę Physio i tak jest do dziś.

    Po Acnatacu, wróciłam do Duacu 5% na noc (tylko na aktywne zmiany zapalne) i Skinorenu w żelu na przebarwienia, na dzień wciąż Duo+ (chociaż moja twarz i tak się po nim świeci niemiłosiernie) i tego schematu trzymam się do dzisiaj. Po drodze miałam chyba dwutygodniowy epizod z SVR Sensifine Fluide, ale miałam wrażenie, że właśnie po nim wyskakiwały mi gdzieniegdzie małe pryszczyki, dlatego go odstawiłam na rzecz Effaclar K+. Niestety i tutaj się rozczarowałam - w czasie stosowania K+ na dzień pojawiła się na czole kaszka (a ten rejon twarzy był czysty od lat), po skończonej tubce wróciłam do Duo+ i czoło jest już O.K. (chociaż jeszcze jedna tuba K+ jeszcze u mnie leży).

    Niestety pomimo iż moja twarz wygląda już bardzo dobrze w porównaniu z jej stanem z zeszłego roku, w dalszym ciągu wyskakują mi stany zapalne, duże złogi mazistego, ale nie półpłynnego sebum. Uwięzione są pod grubą warstwą skóry, zaczerwienionej i zmieniającej się w brzydkie przebarwienie. Występują głównie w dolnej części twarzy. Stosuję na nie Duac, by je zasuszyć, ale te złogi mazi ciągle siedzą w skórze, czasem da się wycisnąć taką dużą kulkę białego sebum, chyba zamkniętego w małej torebce (jest mokrawe w dotyku, ale zwarte i nie rozmazuje się na palcu ani po zmiażdżeniu paznokciami) :( do tego na nowo pojawiły się białe zaskórniki (czasami tą białą maź można wycisnąć z już zagojonych miejsc, ale takich gdzie zostały dołki po pryszczach, tak jakby ciągle to sebum się tam zbierało).

    Dermatolog twierdzi, że w moim przypadku zostaje mi tylko izotretynoina doustna, tym bardziej ze względu na wiek, bo wg niej ewentualną ciążę mogę zaplanować dopiero około roku od zażycia ostatniej tabletki izo (ale boję się bardzo skutków ubocznych :/), lecz z racji na diagnozowanie PCOS mam się z nią wstrzymać, bo podobno przy PCOS izotek na trądzik nie pomoże.

    Przez to, że wciąż coś mi wyskakuje i bardzo długo się paprze na skórze + blizny na policzkach, poprosiłam dermatologa o Atrederm (bo przecież ma świetne opinie, jest tani, może pomóc w spłyceniu blizn, mamy jesień więc można spróbować złuszczać skórę, a też zanim sięgnę po retinoidy doustne czemu by nie spróbować używać ich zewnętrznie? - Acnatac zniosłam przecież dobrze).

    Chciałabym zapytać, czy zanim użyję Atre pierwszy raz powinnam zrobić jakąś dłuższą przerwę od Skinorenu i Duacu (rozumiem, że z automatu muszę je odstawić i nie łączyć z Atredermem)? Oba preparaty jeszcze mam (+/- połowa tubki jednego i drugiego) i co z Duo+, czy mogę go używać na dzień przy Atre, czy powinnam w ciągu dnia stosować tylko kremy nawilżające? Dodam, że dermatolog zaleciła stosować Atre na noc, co drugi dzień a później codziennie (chociaż nie sprecyzowała po jakim czasie zwiększyć częstotliwość stosowania). No i co z Tołpą Physio, mogę jej dalej używać do mycia w kombinacji z Atre, czy jest to ryzykowne (lekarz zalecił Cetaphil, ale pamiętam, że on po pewnym czasie mnie przesuszał). Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi! Pozdrawiam, Kinga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doustne retinoidy w Twoim przypadku to dobry pomysł- przeczytaj zamieszczoną wyżej historię Stuli. Jest to metoda, która daje szanse na zupełne pozbycie sie trądziku, w innym wypadku pozostaje odpowiednia pielegnacja przez cały czas.

      Jeżeli chodzi o Atrederm, to działanie powinno być podobne, jak przy Acnatacu- to ta sama substancja. Podrażnienie natomiast może być większe, ze wzgledu na alkoholowe podłoże Atre. Częstotliwość stosowania leku powinnas ustalić sama, obserwując skórę- jest to bardzo indywiduane. W trakcie kuracji nie naeży stoswać, żadnych innych preparatów przeciwtrądzikowych (chyba, że antybiotyk na zmiany zapalne), chronić skórę przed słońcem (nawet w zimie) i dbać o dobrą kondycję bariery skórnej, stosując preparaty kojace i przyspieszajace regenerację- chociażby takie, które podałam wyżej w poscie. Więcej o Atredermie pisałam w tym artykule, który był wiele razy aktualizowany https://kosmostolog.blogspot.com/2012/10/atrederm-pogromca-zaskornikow.html

      Usuń
  24. czy jest jakaś alternatywa izoteku dla osób z alergia na orzechy? moja dermatolozka nie potrafiła mi na to odpowiedzieć, chyba była nadal w szoku gdy ja uświadomiłam ze izotek ma w składzie olej arachidowy i ja w związku z alergia nie mogę go brać - powiedziała ze tyle lat pracuje a nie wiedziała o takich przeciwwskazaniach

    OdpowiedzUsuń
  25. Jest kilka generyków, musisz tylko przejrzeć składy Axotret, Curacne, Acnenormin czy oryginalny lek Roaccutane

    OdpowiedzUsuń
  26. Droga Ziemolino zamierzam w tym roku pozłuszczać się pierwszy raz atredermem. I mam pytanie odnośnie jego daty ważności? Czy mogę go rozlać przykładowo do 3 szklanych buteleczek i stosować ten preparat przez 3 miesiące? Na opakowaniu podana jest informacja, że można używać przez miesiąc od otwarcia.Czy nie wpłynie to jakoś negatywnie na skórę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to najlepszy sposób, na przedłużenie trwałości leku, który utlenia się przy każdym otwarciu słoiczka.

      Usuń
  27. Cześć!
    Obserwuję Twojego bloga od dłuższego czasu i wiele dobrego z niego wyniosłam. Fajnie, że jest ktoś tak rzetelny w świecie internetowym jak Ty ;)

    Ponad 3 lata temu zakończyłam swoją kurację Aknenorminem. Pomimo mojego wcześniejszego sprzeciwu, byłam zmuszona aby rozpocząć leczenie. Przez ok. 12 lat męczyłam się z trądzikiem, a ostatnie 5 lat to była prawdziwa gehenna... wylałam morze łez. Przez te wszystkie lata zastosowałam wszelkie możliwe lekarstwa, metody. Nic nie działało, a jeśli już to tylko na chwilę. W końcu postawiłam wszystko na ostatnią kartę. Dokładnie się przebadałam i podjęłam trudną decyzję o leczeniu. Trafiłam na świetną lekarkę, która w bardzo fachowy sposób przeprowadziła u mnie leczenie. Stwierdziła, że moim jedynym problemem jest po prostu typ skóry (żadne choroby hormonalne ect.), który dzięki retinoidom może zostać rozwiązany. Z tego co pamiętam to zażywałam 40 mg przez 5 miesięcy. Jestem w gronie tych osób, które kurację zniosły dobrze i łagodnie. Ku mojemu zdziwieniu miesiąc po rozpoczęciu, na mojej twarzy była już tylko jedna zmiana. Nie miałam nasilenia wysypu. Po ukończeniu terapii wewnętrznej przez krótki czas na "dobicie" zalecono mi stosowanie zewnętrznych retinoidów (Locacid). Nie mogłam uwierzyć, że po tak długim czasie wreszcie pozbyłam się tego co tak destrukcyjnie na mnie wpływało. Dziś ciesze się czystą, promienną cerą. Co prawda w tym roku mocno się przestraszyłam gdyż już myślałam, że mój koszmar powrócił. Z dnia na dzień pojawiły się na mojej twarzy bolące zmiany, które bardzo opornie się goiły. Od razu poszłam do lekarza, który zalecił mi miejscowo Acnatac i badania krwi. Okazało się, że z powodu silnego stresu spadła mi liczba leukocytów i właśnie to było przyczyną chwilowego nawrotu trądziku. Na całe szczęście szybko sobie z tym poradziłam :) Walczę jeszcze z bliznami ale nie spędza mi to już snu z powiek. Regularnie się badam aby sprawdzić czy leczenie nie wpłynęło źle na mój organizm. Mam nadzieję, że nigdy nie odczuję negatywnych konsekwencji. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że była to dobra decyzja. Jedynym plusem tej sytuacji jest to, że nauczyłam się jak dbać o skórę :) Moja aktualna pielęgnacja głównie opiera się na kosmetykach marki LIQ C (genialne odkrycie dzięki Tobie!), wodzie termalnej Uriage, Dermedic Tolerans krem na dzień, Cetaphil MD jako krem na noc (czasami wzbogacam go olejami np. konopny), teraz po lecie wróciłam do toniku z kwasami marki Norel (receptura toniku zawiera: kwasy migdałowy, laktobionowy, glukonolakton, hialuronian sodu i pantenol), peeling enzematyczny również marki Norel, filtr przeciwsłoneczny Vichy. To wszystko (oczywiście styl życia też jest bardzo ważny) sprawia, że mogę się cieszyć nienagannym wyglądem cery ;) I życzę tego każdemu kto ma problemy ze skórą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak ja lubię czytac takie historie! Mona dziękuję, że piszesz:) Czy masz juz Liq CR z retiolem? Własnie piszę o nim post.

      Usuń
    2. Jeszcze nie ale zamierzam w najbliższym czasie zaopatrzyć się w to serum :) Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie przyniosły mi wyżej wymienione kosmetyki. Nowych niespodzianek brak, a blizny spłyciły się bez ingerencji lasera itp.

      Usuń
  28. Też mnie leczono małymi dawkami - Axotret, 10, max 20 mg przez trochę ponad półtorej roku, kombinowane z antykoncepcją, antybiotykami, nawilżaniem, plus po zakończeniu leczenia jeszcze pół roku samej antykoncepcji. Trądzik wrócił po dwóch latach niestety, obecnie znów jestem na antybiotyku i za parę lat pewnie zrobię kolejne podejście. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antybiotyk to nie jest dobra opcja przy przewlekłej postcie trądziku. Działa tylko w momencie stosowania a efekty uboczne nie sa warte tak krótkiego efektu. Powinnas wprowadzić retinoid zewnetrznie np. Acnatac lub nowy Mediqskin, o którym postaram się napisac do konca roku.

      Usuń
  29. Witaj, mam do Ciebie pytanie. Czy serum z witaminą c można stosować przez cały rok pod filtry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście , pisałam już o tym tysiąc razy https://kosmostolog.blogspot.com/2016/02/liq-cc-najlepsze-serum-z-witamina-c.html

      Usuń
  30. Witajcie
    Moja córka na na Izoteku od kwietnia tego roku po dwuletnim nieudanym leczeniu innymi specyfikami. Początkowa dawka wynosiła 30mg na dobę, po czterech miesiącach dawka zmniejszona do 20. i jest cudownie :)) Buzie miała w stanie katastrofalnym a ja nie mogłam jej pomóc... na szczęście znalazłyśmy Panią doktor, która mimo jej młodego wieku (13lat) zdecydowała się na ten lek. I tak jak pisał Adam, również kazała odstawić wszystkie inne preparaty za wyjątkiem kremu Iwostin Purritin rehydrin.

    Jesteśmy obie bardzo zadowolone z efektów leczenia bo poza problemem z ustami to żadnych innych skutków ubocznych nie było :)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za powodzenie kuracji i mocno przytulam Ciebie i córkę:)

      Usuń
  31. Zastanawiam się nad zakupem Liq cr. Będę stosowania na noc A na dzień Liq cc.czy Liq cr nadaje się to skóry naczyniowej i wrażliwej?.mam 37 lat i mam skórę lojotkowa strefa T. Na policzkach wrażliwa i naczynka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nadaje się, ale musisz stosować ostrożnie i przyzwyczajac skórę. Wkrótce będzie o tym post.

      Usuń
  32. Ja stosuję locacid, w ogóle pamiętam, że jednym z pierwszych leków który podziałał widocznie i skutecznie na mój trądzik był Aknemycin plus, czyli też lek z tretynoiną.
    Próbowałam adapalenu, izotretynoiny zewnętrznie, ale one nie działały.
    Moim problemem zdaje się być nieprawidłowe rogowaceniem, plus od czasów podstawówki tłusta cera.
    Locacid stosuję obecnie 1, góra dwa razy w tygodniu, reszta to nawilżanie. Jak nie stosuję go dłużej (próbowałam go rzucać :)) to moja skóra staje się chropowata, robią się twarde malutkie krostki, które czasami mogę zadrapać paznokciem . Jak nie zareaguję lekiem, to zaczynają się pojawiać grudki, zaczyzaczyna się robić zapalnie.
    Moja cera jest taka, że nawet przy locacidzie potrzebuje peelingu mechanicznego, aczkolwiek wykonywanego delikatnie, bez szorowania. Pomaga mi usunąć suchy naskórek, skóra jest gładsza, lepiej przyjmuje kremy.
    Z kremów towarzyszą mi lrp cicaplast, avene post acte, LRP hydraphase intense legere, cethapil md.
    Z podkładów polecony przez Ciebie Vichy teint ideał ( próbowałam dziesiątki i ten jako jedyny wygląda po prostu ładnie, rozświetla buzię i co nie widać ). Chociaż najlepiej czuję się bez podkładu, ewentualnie krem mieszam z kroplą podkładu i jest ok.
    Powiem Wam, że jak przesadzałam z locacidem, to pojawiały mi się malutkie białe pryszczyki, skóra robiła się szara i brzydka - z podrażnienia właśnie. Więc ta częstotliwość stosowania leku to chyba połowa sukcesu, albo więcej niż połowa.
    Ja już mam 38 lat, dużo przeszłam z moją skórą, metodą prób i błędów wiem, co lubi (a lubi peelingu mechaniczne właśnie, całe życie lubiła, nawet przy retinoidzie).
    Oczyszczam ją effaclarem rano i wieczorem, i jest dla mnie, wbrew opiniom i zakazom używania przy leku, delikatny. Za to cethapil i inne tego typu to dla mnie porażka, nie oczyszczają dobrze mojej skóry nawet po nocy (moja skóra wymaga oczyszczenia po nocy). Jak próbowałam dodać do Effaclar troszkę oleju z malin, 2-3 dni i zaczynały się bolące krosty. W ogole pielęgnacja tzw naturalna jest nie dla mnie.
    I jeszcze Bioderma h2o sensibio, czasami do odświeżania w ciągu dnia, uwierzycie, że wacik potrafi być brudny a nie miałam makijażu? Ot, zanieczyszczenia zmieszane z potem. Bardzo lubię tę biodermę, jest dla mnie niezastąpiona.
    W ogóle nie używam pielęgnacji z drogerii, tylko apteczne, wybierane właśnie z pomocą artykułów na tym blogu. Wyjątkiem jest pasta z Ziaji ( do peelingu) i peeling z Ziaji pro właśnie.
    I tak całe życie się użeram i obchodzę jak z księżniczką. Ale teraz jest już super, locacid wyregulował łojotok, zwęził pory, wygładził, rozjaśnił, i nauczył mnie UMIARU i cierpliwości.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny schemat pielegnacji, nie ze wszystkim sie zgadzam, ale to nie ważne, najwazniejsze, że odpowiada Twojej cerze i, że nauczyłaś się jej słuchać. Oby tak dalej!

      Usuń
    2. Ziemoliną, z czym się nie zgadzasz? Napisz proszę, twoje uwagi są dla mnie bardzo ważne.

      Usuń
    3. Uważam, że pomału powinnaś schodzić z Locacidu i podzielić sobie swoją pielęgnację na kuracje z jego użyciem oraz codzienną pielęgnację opartą o delikatniejsze preparaty.

      Nie polecam też żelu Effaclar, bo mimo wszystko jest zbyt agresywny, może na razie Twoja cera dobrze go toleruje, ale z wiekiem może się robić bardziej wrażliwa, co silne detergenty potęgują. W ogóle sądzę, że należy oczyszczać skórę, najdelikatniej jak to tylko możliwe, nawet samą wodą (rano).

      Chyba muszę napisać o tym oddzielny post, zwłaszcza że ostatnio jestem zachwycona oczyszczaniem skóry azjatyckimi olejkami- są skuteczne i delikatne. Nie lubię oczyszczania wieloetapowego a już szczególnie szorowania skóry przy pomocy płatków kosmetycznych.

      Usuń
    4. Ziemolino, dziękuję i jeszcze tylko jedno pytanie: jaki delikatniejszy preparat może zastąpić locacid, albo chociaż działać w podobnym kierunku, żeby go pomału porzucić (retinoid)?

      Adapalen mi się nie sprawdził.

      Moim problemem jest zbyt szybko rogowaciejąca skóra, a trądzik przybierał postać grudkowo-krostkową, bez tzw. wulkanów.

      Moja skóra wymaga ciągłej regulacji.

      Usuń
    5. Myslałam raczej o kwasach, żeby skóra odpoczęła od retinidów. Świetnym i stosunkowo nowym preparatem bardzo skutecznym przy zapalnym tradziku jest Sebiaclear activ SVR z 14% glukonolaktonem i kwasem salicylowym- reguluje, nie podraznia a jego działanie przeciwzapalne jest porównywalne do nadtlenku benzolilu. Mogłabys stosowac go codziennie a raz - 2 razy w tygodniu jakiś silniejszy peeling kwasowy np Ivostin Perfactin Purritin peeling na noc, albo Bandi peeling antytrądzikowy. do tego serum z przeciwutleniaczami na dzień (wolne rodniki wpływaja na pojawianie się zaskórnkików) i lekki nawilzacz najlepiej z niacynamidem.

      Usuń
  33. Dziękuję Ziemolino za ten post! Dzisiaj jest 24 dzień mojej kuracji Axotretem...i zdecydowałam się na nią po przeczytaniu Twojego posta o historii Basi ;)
    Plusy: mimo lekkiego wysypu w pierwszym i drugim tygodniu, teraz jest już lepiej, od czasu do czasu coś wyskoczy (zazwyczaj podskórnego).
    Minusy : skóra zaczyna się robić sucha. Najbardziej uciążliwe są chyba usta, więc z pomadką nawilżającą się nie rozstaję. Oprócz tego suchość skóry głowy, a włosy zaczęły nieco bardziej wypadać.
    Do pielęgnacji używam żelu do mycia twarzy Physiogel codziennie nawilżenie, Mediderm na noc, tonik nawilżający z Vianka, krem z filtrem Vichy Ideal Soleil. Na dzień używam kremu nawilżającego Cetaphil (chociaż nie za bardzo się z nim polubiłam i póki co szukam jakieś alternatywy, stąd moje pytanie - czy kosmetyki naturalne, tzn. o naturalnych składach są skuteczne? czy jednak lepsze i bezpieczniejsze (to przede wszystkim) są dermokosmetyki?

    Cierpliwie i pełna nadziei czekam na koniec kuracji! Trzymam kciuki za wszystkich Was, którzy również przechodzą kurację izotretynoiną. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy kosmetyki naturalne są bezpieczne? To trudne pytanie, bo pomimo, że przy ich produkcji jest stosowane wiele obostrzeń, to jednak substancje naturalne uczuluja najczęściej. Dermoosmetyki też nie sa idealne, czesto producenci by uatrakcyjnic produkt dodają niepotrzebne polepszacze. Kosmetyk idealny dla mnie to: prosty skład, substancje aktywne i surowce jak najbardziej kompatybilne ze skórą.

      Trzymam kciuki za powodzenie kuracji i przesyłam dużo dobrej energii!

      Usuń
  34. Ziemolino mam pytanie czy znasz może produkt biretix duo. Ogólnie dzięku Tobie żyje z retinoidami już z pare ładnych lat. Był atrederm, który naprade poprawił mi skórę, był locacid niestety mimo zużytych 2 tubek nie przypadł mi do gustu. Ponieważ łusczenie za bardzo mi przeszkadzało zaczęłam kobinować z innymi, był diferin, a właściwie jego tańszy odpowiednik i nawet było spoko, od pewnego czasu ponad dw m-ce stosuję mediqskin plus i jestem zadowolona, ale wyczytałam o biretix duo, że zawiera jakieś lepsze formy retinoidów, które są niby w liposomach co daje lepszą wnikalność a z drugiej strony nie ma skutków ubocznych, niestety nigdzie nie mogę znaleźć żadnych opinii, może Ty coś wiesz. Chętnie wypróbowałabym tylko nie wiem czy warto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wklej mi skład kochana, to przyjrzę się mu bliżej.

      Usuń
    2. BiRetix DUO - INCI:
      Aqua,Glycerin, Butylene Glycol, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Polysorbate 80, Dimethyl Isosorbide, Benzyl Alcohol Isohexadecane,Hydrogenated Lecithin, Trehalose, Salicylic Acid,Tocopherol, Hydroxypinacolone retinoate, Phenoxyethanol, Lecithin, Dehydroacetic Acid, Palmitoyl Hydroxypropyltrimonium Amylopectin/Glycerin Crosspolymer,
      Oryza Sativa Bran Extract, Polysorbate 20, Boswellia Serrata Extract, Honey Extract, Retinol, Ascorbyl PalmitateBeta-sitosterol, Squalane, Glycine Soja Oil, Sodium Hydroxide, Oligopeptide-10, Citric Acid

      Usuń
    3. Hydroxypinacolone Retinoate nowa generacja retinoidów, nazwany dość niefortunnie retinoidem, nie posiada niezaleznych badań potwierdzajacych skuteczność, ale możesz wypróbować, chetnie wysłucham Twojej opinii.
      Tę postać retinolu znajdziesz też w znacznie tańszych serum The Ordinary https://cosibella.pl/product-pol-746-The-Ordinary-Advanced-Retinoid-2-Serum-z-2-Retinoidem.html

      Usuń
    4. Hmm. To sama nie wiem. Opis producenta brzmi ciekawie. W sumie na obecną chwilę najbardziej dokuczają mi zaskórniki i z myślą o nich chciałam ten żel, bo producent pisze, że w sumie każda z substancji aktywnych na nie działa.Ale jak piszesz, że to żadne wow. Ach, a może zamówie co tam. Zdam relacje jak wypróbuje.��

      Usuń
  35. Czy podczas zluszczania Redermiciem R trzeba codziennie naklad filtr czy tylko w sloneczne dni? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepeij codzienie, ale ja w pochmurne dni tez odpuszczam sobie filtry.

      Usuń
  36. Droga Ziemolino,
    proszę poradź czym miejscowo zadziałać na wypryski? Jestem w trakcie złuszczania kwasem azelainowym i mam straszny wysyp podskórnych czerwonych gul, które po kilku dniach zamieniają się w białe potwory. normalnie też od czasu do czasu mi wyskakują, dlatego walczę tym kwasem, ale teraz mam inwazję. Co byś polecała miejscowo? Benzacne, olejek z drzewa herbacianego, jakiś inny specyfik?
    będę wdzięczna za odpowiedź
    pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmniejsz czestotliwośc stosowania kwasu i zadbaj o barierę naskórkową, wypryski są następstwem jej uszkodzenia. Wprowadż krem kojaco-łagodzacy i przyspiezajacy regenerację- polecenia w powyższym poście. Miejscowo na zmiany zastosuj antybiotyk np. Clindacne oraz paste cynkową

      Usuń
  37. Nie jestem Ziemoliną , ale ja bym włączyła miejscowo antybiotyk, np. klindamycynę

    OdpowiedzUsuń
  38. Miło być Kochani bohaterem ale powiem Wam że Adaś nie próżnował i ma dla Was prawdziwą petardę :) a mianowicie:
    Obecnie stosuję 20 mg aknenorminu na 8-9 dni a do tego zewnętrznie co 3 dni na zmianę kwas laktobionowy 10% oraz żel Norel z 6 % kwasem migdałowym, laktobionowym to tak w ramach wstępu .
    Kończył mi się aknenorminem więc poszedłem do swojego dermatologa po receptę.
    Podczas rozmowy pożaliłem mu się że mimo że stosuję kwas laktobionowy (wcześniej witaminę C ) oraz rutynę w tabletkach (rutinoscorbin) które wiadomo że uszczelniają naczynia krwionośne to zdarza mi się często czerwienić – szczególnie po alkoholu (ostatnio coraz więcej tych okazji :) ), bieganiu , zdenerwowaniu czy jak zjem coś ostrego .
    Mój Dermatolog mówi że ma pomysł jak sobie z tym poradzić i rzucił hasła Dye VL oraz Max G ( nic mi to kompletnie nie mówiło ) dodał że przy okazji usunie drobne przebarwienia i wzmocni naczynka. Powiedział że to zabieg kosmetyczny, bezbolesny i że go wykonują asystentki .
    Pomyślałem sobie oho zaczyna się – Pan dermatolog znowu chce mnie obedrzeć ze skóry i z pieniędzy. Dodał że namawia mnie już tyle czasu a za chwilę kończymy kurację (koniec roku) i to jest ostatni moment żeby postawić kropkę nad i. Powiedziałem z uśmiechem że przemyślę temat choć w duchu już mu odpowiedziałem żeby spier…. na drzewo. Zabrałem receptę na aknenormin (tym razem 10 mg) i wyszedłem

    W domu jednak coś mnie tknęło i zacząłem czytać fora internetowe – szczególnie zagraniczne bo ten sprzęt to nowa technologia i na naszych nie znalazłem za dużo informacji .
    Znalazłem tylko kilka wpisów osób które miały robione zabiegi tymi sprzętami ale za to miały podobne a nawet identyczne objawy jak ja

    Poniżej kilka słów o sprzęcie

    Najnowsza głowica Dye-VL jest pierwszym wąskopasmowym, pulsacyjnym źródłem światła. Uznana została jako najbardziej zaawansowana technologia, dająca rezultaty laserów barwnikowych. Zwiększa wszechstronność, efektywność oraz bezpieczeństwo IPL.

    Dye-VL wykorzystuje serię trzech filtrów, koncentrując światło w węższym zakresie. Technologia ta pozwala praktykom medycyny estetycznej na efektywne leczenie pacjentów z zaburzeniami pigmentacyjnymi a także zmianami naczyniowymi.

    Dzięki emisji światła z przedziału 500 do 600 nm, skóra jest minimalnie narażona na ekspozycję innych długości światła, co pozwala na uzyskanie lepszych efektów terapii w krótszym czasie. Dodatkowo komfort w czasie zabiegu jest zwiększony dzięki zastosowaniu unikalnej końcówki chłodzącej, połączonej bezpośrednio z głowicą zabiegową.
    Adam c.d.c

    OdpowiedzUsuń
  39. Wskazania do zabiegu:
    - stanowi świetną profilaktykę w przypadku skóry płytko unaczynionej, wrażliwej i skłonnej do powstawania rumienia
    O w mordę myślę coś dla mnie i zacząłem szczegółowo wertować Internet :
    Działa jeszcze m.in. na przebarwienia, wiotkość itp. w internecie znajdziecie trochę informacji .
    No ale czytam przeciwwskazania do stosowania a tam na pierwszym miejscu jak byk :
    leki światłouczulające w tym m.in. retinoidy.

    Pierwsza myśli - co za gość przecież wie że je stosuję i dobrze że poczytałem bo znowu po zabiegu był miał gębę jakbym do ula wsadził :)
    Z tyły głowy jednak miałem że on leczy właśnie niestandardowo i lubi różne kombinacje czy nowości.
    Czytam również w Internecie że to „ lekarz przeprowadzą tzw próbę kliniczną w celu optymalnego dobrania takiej wartość energii i czasu trwania impulsu, aby uzyskać jak najlepszy efekt, przy max. bezpieczeństwie i komforcie. (np. za niska energia nie zamknie naczyń lub nie usunie przebarwień, a zbyt duża oparzy naskórek i wywoła ból). Od decyzji lekarza zależy ostateczne ustawienie parametrów naświetlania.”

    Wkurzył mnie no bo przecież ten zabieg miały wykonywać asystentki
    Przejeżdżając którego dnia niedaleko kliniki myślę sobie wstąpię i powiem mu jak to chciał mnie urządzić i wygarnę wszystko. Kiedy wszedłem nie było lekarza ale były Panie więc rzuciłem im się do gardła z pytaniem co się tutaj wyrabia.
    Myślałem że te Panie będą zdezorientowane a one ze spokojem potwierdziły że wykonują takie zabiegi i że robią je również podczas kuracji izo a ponadto udzieliły mi profesjonalnych i wyczerpujących odpowiedzi na inne moje pytania m.in. dotyczące głowic Max G i Dye VL.
    Obie działają ponoć na ten sam problem ale wg nich max G jest trochę delikatniejsze i że jak zobacze jak skóra zareaguje to mogę wtedy Dye VL . Chociaż jak doszła jeszcze jedna pani to zdania były podzielone.

    Poczytałem jeszcze , przemyślałem i zdecydowałem się że spróbuję.
    Cała operacja trwała około 50 minut i była mało bolesna (błysk i po chwili ukłucie) myślałem ze będę czerwony jak burak i spuchnięty ale nic z tych rzeczy- tylko delikatne zaczerwienienie. Pani zrobiła zimny okład – na to Cetaphil i do domu. 2 godziny po zabiegu moja skóra wyglądała przepięknie – już dawno się tak fajnie nie czułem we własnej skórze.
    Nic nigdy tak szybko na mnie nie działało ponieważ moja wrażliwa skóra szybko się buntowała a wiadomo się za tym wiąże.

    Powinienem tak naprawdę jeszcze zaczekać z opinią ale jestem mega podekscytowany i chciałem się podzielić z Wami wrażeniami.

    Powiem Wam że wyglądam super turbo dobrze – i mimo że minął tylko tydzień (i wszystko może się zmienić bo nasze cery są kapryśne ) to nie żałuję bo to był naprawdę dobry tydzień :)

    W sobotę był malutki teścik- zrobiliśmy ze znajomymi butelkę 0,7 whisky ( 3 osoby) a Adaś siedzi przy stole - pokerowa twarz, a buziaczek jak brzoskwinka hi hi - ach mówię Wam jakie to uczucie :)
    Nawet jeżeli to będzie tylko tygodniowy efekt to będę miał super rozwiązanie przed jakimś ważnym wydarzeniem żeby wyglądać i dobrze czuć się a nie zastanawiać czy będzie burak czy nie.


    Zrobię jeszcze jeden zabieg na początku grudnia 2017 i ostateczny test będzie w górach – zobaczymy jak zareaguje skóra po kilkugodzinnej jeździe na stoku gdy wejdę do ciepłego pomieszczenia- oczywiście nie omieszkam Was o tym poinformować .




    Trzymajcie się ciepło i Walczymy dalej
    Pozdrawiam
    Adam
    Ps. Piszę powyższy tekst będąc w hotelu i mam lustro na ścianie przed sobą – już tak dawno się dobrze sam ze sobą nie czułem i nie miałem takiego banana na twarzy jak obecnie. Jeszcze nie tak dawno stroniłem od luster i jasnego światła – wręcz czasami drętwiałem także …
    Yes, We can !!!!
    … You cant always win but don’t be afraid of making decisions …
    …You have to think outside the box that’s what I believe after all …. :)
    Polecam filmik

    https://www.youtube.com/watch?v=Matax67UCMs



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdradzie może jak nazywa się twój dermatolog?

      Usuń
    2. Adas ciesze sie Twoimi szczęściem;).
      Jak myalisz czy ten zabieg sprawdzilby sie przy tradziku rozowatym tzn zaczynam miec problemy z rumieniem, leki sterydowe ktore biore scienczaja skore no i pojawia sie burak coraz mocniejszy a tez uwielbialam patrzec sie na rozjaśniona buzke po przebudzeniu, dlatego rozumiem Twoj dobry humor:).
      Juz wczesniej chciałam zrobic ipl ale panicznie boję sie pogorszenia i poparzenia!
      Daj koniecznie znac ile trwa poprawa.
      Ziemolino a Ty co myślisz o ipl?

      Aga

      Usuń
    3. Adasiu, jkże cieszy mnie Twój entuzjazm, mam też nadzieję, że efekty będa trwałe. Chetnie zainteresuję się tym urządzeniem, bo do tej pory byłam miłosniczką IPL (Aga nie bój się IPLa), wydaje mi się zresztą, że to coś podobnego. Powiedz mi tylko, czy lekarz "przestrzelił" Ci całą twarz, czy użył urządzenia tylko miejscowo? Chciałabym też wiedzieć, czy przed leczeniem izotretinoiną też miałaeś tendencję do czerwienienia np. czy miałes rumieńce pod wpływem emocji, zmian temperatury, wysiłku, alkoholou itp, czy pojawiło się to dopiero w trakcie kuracji a może kuracja to podkręciła, uwrażliwiła skóre?

      Też poproszę o namiary na pana doktora, lubie specjalistów, którzy nie boją się wyzwań. Najlepiej gdybyś umieścił informacje o nim w zakładce Dobry Dermatolog https://kosmostolog.blogspot.com/p/dobry-dermatolog.html

      Buziaki!

      Usuń
    4. Ten zabieg wykorzystuej lampę błyskową, z powodu długości fali 500-700 nanometrów i stosunkowo niewielkiej energii jest idealny właściwie tylko w przypadku rozlanego rumienia, a więc w trądziku różowatym.
      Jeśli chodzi o przebarwienia, to działa na te położone w naskórku, w przypadku przebarwień położonych w skórze właściwej i w przpadkach mieszanych (skórno-naskórkowych) efekty są złe. Moje doświadczenia z "laserami" typu IPL (tak naprawdę nie są to lasery, tylko lampy ksenonowe generujące światło o różnej długości fali- od 500 do 900, są tylko nieco ulepszane i coraz droższe od IPL, ale zasada jest jedna i ta sama, podobnie jak wskazania i skuteczność)są takie, że fotoodmładzanie i przebarwienia oraz leczenie trądziku pospolitego to pic na wodę, natomiast są absolutnie niezastąpione w rumieniu rozlanym, czyli de facto I fazie trądzika różowatego.

      Usuń
    5. Super, dziekuję za bardzo cenne uwagi:) Ja polecam IPL również przy łojotoku i rozszerzonych porach. Na własnej skórze doswiadczyłam efektu "wymazania" porów, choć nie był trwały i czasowego zmniejsznia łojotoku. Regulernie usuwam sobie naczynka tą metodą, ale tylko pojedyncze. dr Kuczyński, do którego chodzę mówi, że nie można usunąć przy jego pomocy rozległego rumienia. A jaka jest twoja opinia Kasiu?

      Usuń
    6. Według mojego doświadczenia z IPL-em, jest on właśnie najlepszym narzędziem na rozlany płytki rumień. Wymagane są, w zależności od ciężkości problemu, 3-4 zabiegi. Ale czasami i 2 wystarczą. Głębiej położone naczynka, czyli widoczne w postaci "pajączków" teleangiektazje wymagają innej długości fali. a więc diody (800-900 nanometrów) lub lasera Nd-Yag (1064 nm), bo fale o takiej długości penetrują głębiej.
      Na rozszerzone "pory" i blizny potrądzikowe zdecydowanie polecam laser CO2.

      Usuń
    7. Dr Katarzyno mnie najbardziej wlasnie intereseuje leczenie rumienia, myślałam ze ipl moze zalatwic sprawę ale bałam sie poparzenia.
      Ale myslam ze jest i tak łatwiejszy di załatwienia napadowy rumien niz naczyniak ale ostatnio ogladalam dr Ambroziaka;)i okazalo sie ze chyba łatwiej poradzić sobie z naczyniakiem a na rumień potrzebne sa oprocz lasera leki wewnętrzne, co o tym myślisz:/?
      I czy w ogóle rumien ktory mam teraz jest odwracalny skoro pojawił sie po braniu sterydow wewnętrznie powoli zmniejszam dawke ale jest nawet gorzej, pewnie uzależnienie od sterydow.
      Czy Ty wykonujesz te lasery i ipl na rumien?

      Usuń
    8. Witaj; nie za bardzo rozumię słowo „przestrzelił” :) ale zabieg wyglądał tak że głowica była przykładana do całej twarzy (kawałek po kawałku ) Najpierw błysk (jakby
      światło flesza) a potem ukłucie. Głowica wygląda tak http://www.ank.kiev.ua/palomar-max-g.html .

      Co do czerwienienia się to zauważyłem że z wiekiem zaczęło się pogłębiać- apogeum osiągnęło jak zacząłem brać Izo . Nie bez znaczenia przez te wszystkie lata była też niewłaściwa pięlęgnacja – maltretowanie różnymi środkami drażniącymi czy pseudokuracjami (żele, maści, kremy, kremiki etc nie będę wymieniał ponieważ znacie to z autopsji a były tego tony) .

      Po zabiegu zaobserwowałem że nawet jak czuję ciepło na twarzy to skóra wygląda normalnie (delikatne zaróżowienie a nie burak jak wcześniej) . Musi ta machina jakoś wpływać na skórę.

      Zobaczymy jak długo to się będzie teraz utrzymywać. Z końcem listopada jak pisałem zrobię następny (Dziewczyna która to robiła mówiła że po drugim zabiegu to już będzie Wow chociaż u mnie jest już po pierwszym) i wtedy zdam relacje i zrobię podsumowanie.

      Tak jak pisałem powinienem był poczekać z opinią ale byłem/jestem podekscytowany i podzieliłem się z Wami.
      Co mnie pozytywnie zaskoczyło po tym zabiegu to reakcja mojej skóry (jasna, piękna-jakby krzyczała jeszcze ,jeszcze więcej :) - żadnego ściągnięcia .

      Wcześniej jak stosowałem różne środki choćby np. kwas migdałowy (o innych nawet nie wspominam-gęba jakbym w ulu trzymał ) w małym stężeniu który wiadomo jest delikatnym kwasem było zaczerwienienie czasami podrażnienie a potem łuszczenie i oczywiście zwiększona produkcja łoju no i wiadomo co ) .

      Nie wiem czy ustawiły ten sprzęt na niską częstotliwość ponieważ znały moją opinię , poza tym zakomunikowałem im że jak mnie poparzą to je rozstrzelam. A tutaj kuźwa nic – bardzo się zainteresuję leczeniem tymi metodami.

      Widzę na stronie dermatologa że mają w ofercie „Leczenie trądziku” tym sprzętem. Myślę że mogłaby być fajną alternatywa jakby nie daj Boże mnie wysypało po kuracji lub chciałbym mnieć super turbo jasną cerę przed jakimś wydarzeniem. Rozpytam dermatologa i przetestuję na sobie – oczywiście zdam relację .
      Pozdrawiam
      Adam

      Ps. Widzę że w ofercie mój dermatolog ma leczenie trądziku metodą VPL - stosował ktoś , jak efekty?
      IPL u nie mają ale ten VPL jest dużo dużo tańsze od tego DVL czy MAX G (650 zł po moich sugestiach o rabat jako stałego klienta - normalnie 1000 zł )

      Dr Kasia mówi że ten DVL czy Max G to to samo co IPL tylko trochę unowocześnione a dużo tańsze. Ja nigdy nie miałem IPL i tródno mi ocenić także muszę spróbować bo jeżeli tak jest to po cholerę przepłacać.

      Usuń
    9. Podaj proszę namiary na dermtologa: https://kosmostolog.blogspot.com/p/dobry-dermatolog.html

      Usuń
  40. Droga Ziemolino
    Dziekuje Ci za twojego bloga ktory jest dla mnie kopania wiedzy od dlugiego czasu.
    Czy mozesz prosze poradzic?
    Od 2 tyg uzywam redermic r na noc i redermic c z filtrem na dzien i moja cera dobrze to znosi, nia mam zadnego podraznienia.
    Czy moglabym dodac do tego effaclar duo na dzien pod redermic c?
    Albo effaclar duo+k pod redermic c? Czy to za bardzo ryzykowne?
    Dziekuje z gory za rade.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znowu ja,bede wdzieczna za rade bo czasami sie po prostu gubie w kosmetycznym nazewnictwie(po prostu nie jestem z stanie zapamietac co z czym),a nie chce pogorszyc stanu mojej skory... Z gory dziekuje

      Usuń
    2. Za duzo kombinowania:)Skóra nie lubi by nakładac na nia tak wiele substancji. Proponuję wprowadzic Effacklar Duo na noc, naprzemiennie z Redermikiem R.

      Usuń
    3. Dziekuje bardzo za odpowiedz. Pozdrawiam serdecznie.0sa

      Usuń
  41. Witam, prosze o pomoc bo juz nie wiem co mam robic:( mam problem z tradzikiem, bolace krosty, ropne duze wypryski ale tylko na brodzie, na twarzy nie pojawia sie absolutnie nic z wykatkiem brody.. Stracilam juz majatek na dermatologow.. zaczelam drugi raz stsowac atrederm 0.05%(w ubieglym roku troszke pomogl ale nie duzo) teraz uzywam od 3 mies ale nic nie skutkuje.. w okresnie letnim uzywalam skonoren z nadzieja, ze moze pomoze ale bylo jeszcze gorzej..jakie moga byc tego powody iz tradzik wystepuje tylko na brodzie? pozdr i bardzo prosze o odp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A robilas badania hormonalne? Trądzik na brodzie wskazywalby na problemy z androgenami.

      Usuń
    2. Robilam jakies 1.5roku temu na tarczyce i tarczyce mialam.ok ale przeciwciala bardzo wysokie wiec biore tabletki na tarczyce...zmagam sie z tym tradzikiem juz kilka lat:/ praktycznie od zawsze:( jakie musialabym zrobic badania jeszcze? mam uczulenie na nikiel i chrom ale nie przypuszczam, ze to od tego

      Usuń
    3. Sporo jest tych badan;)ale podstawowe przy takich problemach to DHEAS testosteron androstendion DHEA prolaktyna estradiol progesteron kortyzol i te badania zrob w 3 dniu cyklu najlepiej. Chcociaz mi tez lekarz kazal powtorzyc w drugiej połowie niektore od 22 do 25 dzien cyklu.
      Mozesz tez zbadac insuline i 17 ohp.
      Aga

      Usuń
    4. Dzieki za odp, tak zrobie:) Niestety w kraju bede za ok 2 mies wiec w tym czasie musze sie wspomagac tym co mam..

      Usuń
    5. Umiejscowienie na brodzie i w dole twarzy świadczy o acne tarda, więcej w tym poscie: https://kosmostolog.blogspot.com/2015/01/tradzik-nie-jest-domena-tylko.html

      Usuń
  42. Mi nic na tradzik nie pomagalo, brałam nawet antykoncepcje, a izo nie wchodzi w gre bo planuje dziecko. Trafilam wreszcie na dobrego ginekologa, ktory zbadal mnie w kwestii hormonow i aktualnie przyjmuje ovarin. Jest nadzieja!

    OdpowiedzUsuń
  43. Witaj.

    Wiem ze nie przepadasz za tym tematem ale jak nowa mezoterapia pomaga coś nadal?
    Ja zamierzam teraz sprobowac fina potem ewentualnie dutasteryd.
    Ale mam pytanie czy sa to sterydy?
    W necie raz pisze ze tak raz ze absolutnie.
    A ja po sterydach mam tragiczne skutki scienczaja mi skore, podrazniaja, wysypuja:(.

    Z gory dziekuje za pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finasteryd jest lekiem steroidowym (sterydem), ma działanie antyandrogenowe. Czy widzisz już efekty, powinny pojawić się dość szybko? Mezoterapia u mnie sprawdza się świetnie, włosów wypada dużo mniej- polecem XL Hair.

      Usuń
    2. Jeszcze go nie bralam biore spironol i po nim sie bardzo pogorszylo dlatego chcialak wziac finasteryd ale skoro jest sterydem to nie bede mogla bo po sterydach tzn po polcortolonie mam krosty i jestem bordowa:(.

      Masakra nie wiem juz co wziac w takim razie:(??

      Usuń
    3. Mi dr mowila ze finasteryd nie jest antyandrogenem tylko blokerem dht ze testosteron sie wrecz moze na nim podniesc:/ ale u mnie jest on w normie. A ze spironol to antyandrogen i że moze dlatego po nim wlosy leca.
      Ale nie mowila mi ze fina to tez steryd i w ulotce tez nic nie ma o takich skutkach ubocznych jak przy polcortolonie:/... ale jednak to to samo?
      Kurcze mialam zaleczony rozowaty a po sterydach jest masakra. No i na sterydach dr mowila ze nie mozn robic zadnych zabiegow np ipl na ten rumien:/.
      Czyli na finasterydzie tez nie?
      Spróbuję tej mezo ale wewnetrzne leczenie tez musze mieć tylko co w takim razie brac:/?

      Usuń
    4. Finasteryd ulotka: " Syntetyczny związek 4-azasteroidowy będący swoistym kompetycyjnym inhibitorem 5-α-reduktazy steroidowej typu II. Ten wewnątrzkomórkowy enzym metabolizuje testosteron do wykazującego dużo silniejsze działanie 5-α-dihydrotestosteronu (DHT). Zahamowanie wytwarzania DHT prowadzi do zmniejszenia gruczołu krokowego. Finasteryd nie wykazuje powinowactwa do receptora androgenowego, dzięki czemu w trakcie jego stosowania nie pojawiają się zależne od testosteronu objawy zwiększenia masy ciała i nadmiernego owłosienia. Podawanie finasterydu powoduje zmniejszenie stężenia DHT w surowicy, moczu i DHT występującego w gruczole krokowym, dlatego następuje zmniejszenie rozmiarów gruczołu krokowego, zwiększenie maks. prędkości przepływu moczu, zmniejszenie ryzyka ostrego zatrzymania moczu i ryzyka konieczności przeprowadzenia leczenia chirurgicznego. Zmniejszenie stężenia DHT w skórze głowy ogranicza miniaturyzację mieszków włosowych, hamując proces łysienia"

      Stosowany doustnie nie powoduje takich objawów jak sterydy stosowane na skórę.
      Brałam fina przez rok, chyba z rozpedu aż tak długo, bo efektów nie miałam żadnych, miałam natomiast depresję a moje libido spadło do zera. Najlepsze efekty daje u mnie mezoterapia igłowa.
      Spróbuj wewnętrznie palmę sabałową- Prostamol Uno (3tabletki) też blokuje dht oraz witaminę D3 4- 6 tyś

      Usuń
    5. Czytałam ulotke bo stosuje go zewnetrznie razem z lumiganem, watpie zeby to mialo zadzialac ale moze tez sprobujesz?
      Brałam palme na samym początku ale dr powiedziala ze moge sobie odpuścić wiec tak zrobiłam, wzięłam spiro i zaczal sie koszmar.

      Wit d biore ciagle bo ponoć wydluza cykl wlosa biore 3 tysiace tylko a miałam niedobór, miałam 10 wit d czyli nisko.


      Chodziło mi o to czy jest to taki sam steryd jak ten nieszczesny polcortolon(wewnetrzny)czy dermovate bo tam wyraźnie pisze ze one scienczaja skore uwrazliwiaja powoduja tradzik itd a o fina czytalam na forum u facetow;), ze Ci ktorzy koksuja biora go wlasnie żeby nie dostac np trądziku. Czytałam tez ze to nie taki typowy steryd ale ma budowe sterydowa choc za cholere nie wiem o co to znaczy, a juz powoli zaczynam myśleć czy sama nie zaczac leczenia na wlasna reke bo latanie po lekarzach nie pomaga.

      Wiem ze bralas fina, czytałam;), ja depreche juz mam, jestem na dnie doslownie ale sama przez to przeszlas wiec nie bede pisac.

      Wiesz co wertuje rozne strony i fora czytalam ze finasteryd moze byc sam za slaby i ze wlasnie trzeba dodać jakis antyandrogen np spironol lub cos z octanem. Bo po fina podobno najslabszy odrost o ile jest w ogole, właśnie na czubku czy zakolach.
      W sumie dr tez mi mowila ale balam sie tabletek anty czy androcuru ze wzgledu na rozowaty.


      Wiem tez ze loxon Ci mega zaszkodził ale czytalam ze faceci go pija, moze bym tez sprobowala? Kiedys trafiłam na info ze jakas dziewczyna brala lek z minoxem choć mie miała lysienia to wlosy rosly jak na drożdżach rzesy sie zagescily no ale dodatkowe owlosienie tez sie pojawilo.

      Nie wiem jak sie do tego zabrac bo albo zmniejszenie spironolu albo te sterydy zatrzymaly okres i nie wiem czy teraz wprowadzeniem androcuru cos nie poprzestawiam. Dodam ze androgeny mam ok poza dhea 17 ohp i Endo uwaza ze nie powinnam brac takich leków ale chyba dla każdego takie samo leczenie niezależnie od hormonow?
      W ogole idzie sie pogubić bo niby pisza ze trzeba blokować androgeny a z drugiej str ze obnizenie ich powoduje wypadanie! I ze brac np nawet same estrogeny a ich nadmiar tez zly.
      Sory ze tak sie rozpisalam;).

      Mezo miałam tylko raz napoczatku ze sterydem i pistoletem nawet nic nie czulam wiec moze po glowie splynelo;).

      Usuń
    6. Minoksidil stosowany wewnętrznie powoduje obnizenie cisnienia, retencje wody i przyrost masy ciała, dlatego zaprzestano jego stosowania wewnętrznie, jest też teratogenny. Poczytaj tutaj, bardzo dobry artykuł z podanymi badaniami: http://www.nowaestetyka.pl/sposoby-leczenia-lysienia-androgenowego/

      Usuń
    7. Ja biore spironol to tez jest lek obnizajacy ciśnienie:/, niby nie stosuje sie wewnętrznie ale widze ze na forach pili go nawet po 4 lata w sumie kazdy lek na AGA jest teratogenny a ja chcialam miec kiedys dziecko, ale jak wylysieje to długo nie pozyje jestem zbyt zakompleksiona.

      Dziekune Ci za linka ja juz to czytałam, badania odnośnie skuteczności tez, juz wszystko czym mozna to leczyc przerobilam teraz tylko zastanawiam sie co wziąć skoro po spironolu bardziej łysieje a tez opinie ma dobre.
      Kochana a Ty mialas hormony tzn androgeny w normie? Brałas oprocz fina cos, np androcur, flutamid?
      I ostatnie pytanie;), czy po fina miałaś problemy z cera tzn czy działał jaj typowy steryd, podrazniam itp?

      Usuń
    8. Wszystkie hormony od lat mam w normie. Zreszą zarówno w trądziku, jak łysieniu to standard- hormony zawsze są w normie. Może zostanę uznana za ignorantkę, ale nie jestem miłosniczką nieustannego badania hormonowów, bo nawet jeżeli wykażą jakieś minimalne odchylenia, to i tak nie zmienia to przebiegu leczenia. Poza tym wydaje mi się, że problem łysienia występuje lokalnie w obrebie określonych mieszków włosowych i jeżeli już warto coś zrobić to np. biopsję, która zapewne wykaże powiększnie gruczołów łojowych i podwyższony poziom cholernego DHT. Zaczynam tez nabierac coraz większej pewności, ze łysienie to fizjologia związana z tym, ze człowiek przyszłosci nie potrzebuje już włosów:(

      Brałam tylko finasteryd, możliwe że w zbyt niskiej dawce, bo potem przeczytałam, że kobiety powinny brać 5mg a ja dzieliłam tabletke Finasteru na 4 części, badania pokazują też, że jednak dutasteryd jest dużo skuteczniejszy. Nie zamierzam wracać do tego rodzaju terapii. Będe robić mezo, dopóki będzie działao i przygotowuję wcierkę na bazie bimatoprostu, czy u Ciebie działa?

      Nie miałam żadnych problemów z cerą w trakcie brania fina.

      Usuń
    9. Ja tez uwazam ze dalsze latanie po lekarzach jest bez sensu, mam już cała teczkę badan i dr mowila ze jest ich wystarczajaco duzo. Tym bardziej ze wysoka prl miała byc przyczyna endo mowila o guzie przysadki po lekach spadła ponizej normy a wlosy w tym czasie zaczely wypadac po 1000 to samo z insulinoopornoacia, na wys 17ohp i dhea wzięłam sterydy i tez nic.
      Mam niby skierowanie na profil steroidowy endo tez chciała dac do szpitala ale juz wzielam leki i sobie odpuscilam latanie.
      Wątpię tez zeby jakies nietolerancja czy pasozyty mialy wplyw na moje włosy. Nie ma sensu robic tak szczegolowych badan.

      Tak faktycznie dawka mogła byc za niska chociaz to tez ruletka od jednej dr dostalam spironol 100 i wlosy zaczely leciec jak szalone wiec zapisała androcur i diane.
      A druga kazala zmniejszyc spiro na 25 i nie brac anty, powiedziała ze zabkokowanie androgenow ktore sa w normie czasem skutkuje zaostrzeniem lysienia, wlosy wpadają w telogen.
      Sama powiedziała ze sa rozne szkoly i co lekarz to opinia, ale na następnej wizycie powiem ze chce fina lub duta, tak myślę ze moze to powinno pomoc bo mimo ze androgeny mam w normie to mam dosc bujne owlosienie, hirsutym idiopatyczny.
      Jak myślisz?

      Super ze cos u Ciebie zaskoczylo, ze mezo działa, lepsze to niz faszerowanie sie tymi syfami.
      A jak robisz wcierke? Nie powinno sie jej jakos laczyc z alkoholem?
      Ja mam rozpuszczac fina z 2 ml wody i 3 krople lumiganu ale dodaje ostatnio 10 dr mowila ze dobrze, tylko jest do drogi interes:/. Wydaje mi sie ze predzej ten lumigan dziala niz fin.
      Ja poprawy nie widze tzn przy samym czole sa nowe wloski ale jest ich makutko, dr mowila ze jest troszke lepiej i to zasługa tej wcierki.
      Na forum u facetów czytalam ze mozna robic takie wcierki z octanem czy z tabsami anty.
      Moim zdaniem najlepsze rozwiazanie to dolewać lumigan np do alpicortu z 6 butelek albo i więcej.

      Tak naprawdę gdybym mieszkala gdzieś w stanach to zmienialabym peruki jak rekawiczki i olala walke, widzę ze wrecz teraz jest moda na peruki większość ma swoje wlosy a i tak je nosi;).
      Moze do nas tez dotrze i nie bedzie sie trzeba tego wstydzić.

      Usuń
    10. Lekarze z kliniki specjalizujacej się w łysieniu zalecaja 8 opakowań Xalatan 0,005 na 100 ml wcierki.

      Usuń
  44. Od dawna przepisuję pacjentom z trądzikiem wieku dorosłego (który z 90% jest trądzikiem zapalnym, łojotok i zaskórniki w nim nie dominują a właśnie zapalenie) oraz z trądzikiem różowatym małe dawki izotretynoiny doustnej. Jest ona doskonałą opcją terapeutyczną także w przypadku fotostarzenia i przebarwień. Należy tylko przygotować się na długotrwałą kurację (dwa lata w przypadku trądziku) oraz pamiętać o antykoncepcji- w przypadku kobiet, a także fotoprotekcji. Izotretynoina ma wśród pacjentów złą sławę, nie wiedzieć czemu uważa się, że "uszkadza plemniki", podczas gdy w żadnym badaniu klinicznym leku nie zaobserwowano negatywnego wpływu na spermatogenezę. Dziękuję Ziemolino za doskonałe przybliżenie pacjentom tematu. Pozdrawaim, dr Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Kasiu:) No własnie fakt, że lek jest teratogenny wzbudza wiele kontrowersji i narosło wokół tematu mnóstwo wręcz absurdalnych mitów. Tymczasem wystarczy skuteczna antykoncepcja i po kuracji można urodzić zdrowe dziecko. Podobnie z fotoprotekcją- przecież w Afryce też stosuje się izotretinoinę. Ciesze się, że nie boisz się retinoidów i śmiało wprowadzasz u swoich pacjentów. Cenię lekarzy, którzy nie boją się wyzwań i nie unikają niestandowego podejścia. Chętnie posłucham wiecej o Twoich doświadczeniach z niskimi dawkami izotretinoiny, szczególnie ciekawi mnie tematyka fotostarzenia i przebarwień. Może napiszemy razem jakis post?
      Pozdrawiam Cie serdecznie!

      Usuń
    2. Jasne, bardzo chętnie:)
      Izotretynoina naprawia uszkodzenia w skórze wywołane przez słońce, a tak naprawdę to słońce odpowiada za 90% zmian związanych ze starzeniem. W badaniach obserwowano wzrost syntezy włókien kolagenowych w skórze kobiet już po 12 tygodniach stosowania izotretynoiny doustnie w dawkach 20 mg trzy razy w tygodniu. Wzrost ten oceniano na istotny statystycznie na podstawie badań bioptatów skóry. Wzrost syntezy kolagenu w skórze klinicznie manifestuje się wzrostem gęstości i spoistości skóry, co obserwuję u moich pacjentek. Jesli chodzi o przebarwienia, to poza tym że wyraźnie bledną (ja często zlecam pacjentkom z ciężkimi przebarwieniami dodatkowo na noc jakiś inhibitor kinazy tyrozynowej zewnętrznie, np. kwas azelainowy), to jeszcze skóra nabiera niesamowitej, "szlachetnej" jasności:)- trudno to wytłumaczyć , jest po prostu piękniejsza. Jednak warunkiem skutecznej terapii jest współpraca pacjenta, i lekarza. Uwielbiam efekty po doustnej izo i radość pacjentek, to naprawdę świetne narzędzie do walki ze starzeniem u kobiet po czterdziestce czy pięćdziesiątce, nieplanujących dzieci w ciągu najbliższego czasu.
      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
    3. Zawiało niesamowitym optymizmem, "szlachetne jasność" pociąga mnie szczególnie, usmiechałam się do siebie czytając Twoje słowa:) Napisz proszę do mnie kosmostolog@gmail.com, może stworzymy razem coś fajnego:)

      Usuń
    4. Z wielką przyjemnościa :)

      Usuń
    5. Tytuł artykułu już macie " Szlachetna jasność" albo " Jaśniej proszę jaśniej..." :)
      Pozdrawiam
      Adam

      Usuń
    6. Jeśli można, to mam pytanie do Pani dr Katarzyny. Jestem pół roku po usunięciu przydatków z powodu mutacji BRCA1. Nie biorę HTZ z powodu dużego ryzyka raka piersi. Mam 37 lat i martwię się o skórę. Oprócz tego od okresu dojrzewania męczyłam się z trądzikiem. Teraz się trochę poprawiło.
      Wstydziłam się pójść z takim problemem do dermatologa, bo może by powiedział, że jestem próżna. I teraz dowiaduję się, że można coś działać. Prowadzi Pani pacjentki, które chcą opóźnić proces starzenia?
      Czy mogę nieśmiało zapytać w jakim mieście Pani przyjmuje?
      Widzę teraz światełko w tunelu.
      Pozdrawiam,
      Agnieszka

      Usuń
    7. Zapomniałam dodać, że nie stać mnie na drogie zabiegi w gabinetach medycyny estetycznej. Może te małe dawki izotretynoiny byłyby dla mnie ratunkiem.

      Usuń
    8. Leczenie izotretynoiną niestety również do tanich nie należy :( - dochądzą leki osłonowe, ,Dicoflor, pomadki , krople do oczu - ponadto ona sama 100 % roboty nie zrobi i trzeba jej będzie pomóc że tak powiem grubszymi zabiegami dermatologicznymi (przebarwienia, blizny, naczynka) np IPL , C02, Pzdr

      Usuń
    9. Ja nie brałam zadnych lekow oslonowych izo mie jest antybiotykiem i chyba nie trzeba?
      Jezeli chodzi o pory ro twarz na pewno sie wygladzi i one zmniejsza blizny tez trochę powinny.
      Ale naczynka beda szaleć niestety i uwrażliwienie raczej pozostaje:/.

      Usuń
    10. Rumień można sobie potem zmniejszyć IPLem a nadwrażliwośc kontrolowac kwasami PHA, poczytaj komentarze wyżej.

      Kasiu poprosimy o namiary na Twój gabinet:)

      Usuń
    11. kontakt@drszczepanowska.pl
      Zapraszam serdecznie!

      Usuń
    12. Do Pani Agi- oczywiście, małe dawki izotretynoiny w profilaktyce starzenia są jak najbardziej wskazane i mogą być dobrym rozwiązaniem, oczywiście po dokładnym ustaleniu obecnego stanu zdrowia pacjenta. Pozdrawiam!

      Usuń
  45. Dzień dobry,mam pytanie:
    Dlaczego ,mimo,że retinoidy (np. tretinoina) mają dużo większą siłę działania od kwasów ( np. 30-40% kwasu migdałowego) to dopuszczalne jest ich stosowanie nawet codziennie,a peelingi kwasowe o wyższych stężeniach są zalecane po upływie co najmniej tygodnia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Chodziło mi oczywiście oto,że zaleca się ich wykonywanie maksymalnie raz w tygodniu.

      Usuń
    2. Mechanizmy działania tych substancji są zupełnie inne. Kwasy przede wszytkim mają silne działanie keratolityczne, stosujac codziennie takie dawki można "rozpuscić" skórę.
      Retinoidów nie stosuje się ze wzgledu na działanie keratolityczne, łuszczenie które powodują jest wywołane tzw retinoid dermatitis, które jest raczej skutkiem ubocznym a ich działanie polega na zupełnej przebudowie naskórka i w efekcie pogrubieenia jego żywej warstwy i regulacji rogowacenia. Nie da sie tego wywołac podczas jednorazowej aplikacji- jest to długi proces. Aby uzyskać podobne efekty przy pomocy kwasów, stosuje się je w mniejszych, codziennych dawkach.

      Usuń
  46. Ziemoliną, Dziewczyny,
    Czy ma ktoś porównanie Cethapilu emulsji do oczyszczania i Physiogelu (nie z makijażu tylko z sebum i zanieczyszczeń)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cetaphil w ogole nie domywa buzi nawet moja mama która sie nie maluje nie jest w stanie go uzywac.
      A physigelu niestety nie znam ale pewno lepszy niz cetaphil;)

      Usuń
    2. Mam identyczna opinie o Cetaphilu, Physiogel jest znacznie lepszy a najlepszy Lipicar syndet.

      Usuń
    3. Wielkie dzięki��
      Na stronie apteki widzę lipikar Sydndet i Lipikar Sydndet ap+. Który Brać?

      Usuń
    4. Jeśli mogę się wtrącić, zerknij też na Loreal Ideal Soft. Ma skład niemal ideantyczny jak Lipikar Syndet (ideal soft nie zawiera tylko i aż niacynamidu). Za to Lipikar Syndet AP+ ma już mocniejszy układ detergentów (SLES na trzecim miejscu).

      Sama wróciłam niedawno do Lipikar Surgras, kupiłam drugie 400ml butelkę i pomownie zużywam ją do ciała, no bardzo wysusza mi twarz. Do twarzy z podkulonym ogonem wracam do Ideal soft.

      Usuń
    5. To całkiem mozliwe w końcu L`oreal Paris należy do L`oreala, tak jak La Roche-Posay. Ja ostatnio polubiłam Lipicar syndet wzbogacony o probiotyk termalne. Czy Ideal soft jest perfumowany, bo to akurat dość mocno mi przeszkadza?

      Usuń
    6. Na szczęście nie posiada zapachu, ja też tego bardzo nie lubię :)

      Usuń
    7. Ziemolino, jeśli mogę podpytać: jak oceniłabyć/ porównałabyć "moc oczyszczącą" i wpływ ma nawilżenie skóry przy stosowaniu: Lipikar Syndet, Lipikar Syndet AP+ i Lipikar Surgras?

      Ja jak pisałam dwukrotnie musiałam zrezygnować z Surgrasa, bo przesusza moją skórę. Za to Loreal Ideal soft o składzie zbliżonym do Lipikar Syndet daje jej wytchnienie, tak, że czasem nawet mogę odpuścić krem.

      Jako następny chciałam kupić właśnie Lipikar Syndet, obawiałam tylko się soli wysoko w składzie ( w ideal soft jest na samym końcu inci). Syndet reklamują jako łagodzący skutki twardej wody, zatem sól ma zapewne wydrącać z niej sole metali.

      Ale teraz bardzo zaciekawiłyście mnie tym syndetem AP+ :) Mimo SLES wysoko ma sporo składników które powinny złagodzić jego działanie, a że jestem ostatnio na fali zainteresowania probiotykami w pielęgnacji skóry- chyba on będzie the next:)

      Usuń
    8. Ja też jestem ciekawa odpowiedzi:)

      Usuń
    9. Są porównywalne jeżeli chodzi o oczyszczanie- domywaja naprawde skutecznie i nie podrażniają, ale najbardziej delikatny wydaje mi się Lipicar syndet AP+.

      A ja chetnie wypróbuję Ideal Soft:)

      Usuń
    10. Ziemolino, a znasz avene cleanance hydra krem myjący?

      Usuń
  47. Droga Mistrzyni Ziemolino,
    Proszę doradź czy w trakcie kuracji kwasem (azelainowym 40% raz na 10 dni na 8-10 min) mogę stosować serum z witaminą.C Liq? Ta kuracja wydaje się bardzo delikatna, bo po trzech zabiegach nie widzę u siebie żadnych efektów typu pieczenie czy nawet łuszczenie. Nie chciałabym otworzyć butelki z serum i potem nie móc go używać. Kuracja kwasem jest przewidziana na jeszcze ok.4 zabiegi. Wiem, że lepiej skóry dodatkowo nie podrażniać, ale rzecz w tym, że moja nie wydaje się być podrażniona. To moje pierwsze doświadczenia z kwasami, dlatego takie dręczące pytania.
    Pozdrawiam serdecznie Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wprowadzic serum Liq C Agatko, powinno podkręcic jeszcze efekty zabiegów:)

      Usuń
    2. Serdecznie dziękuję. Musisz być niezwykłą osobą... napisałam do Ciebie trzy pytania i na każde mi odpowiedziałaś, znalazłaś czas na pomoc obcej osobie.Pozdrawiam Ciebie i czytelników serdecznie i życzę miłej niedzieli

      Usuń
  48. Witam. Mam pytanie-czy suplementacja wit. PP powoduje spadek łojotoku? Moj dermatolog proponuje mi taka kuracje na tradzik zaskornikowy, zastanawiam sie czy jest to skuteczne. Czy ktos testowal to na sobie i moze sie podzielic opinia? Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozesz probowac czystym kwasem nikotynowym 500mg na dzien. W kazdym razie kwestia wysoce indywidualna. Jezeli w tle sa problemy hormonalne to efekt bedzie mierny.
      Mateusz.

      Usuń
  49. W piątek miałam wykonywany dermapen, w sobotę wieczorem po przemyciu twarzy żelem (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,35660,ziaja-med-kuracja-lipidowa-fizjoderm-zel.html) zauważyłam, że na brodzie i prawym policzku mam mnóstwo małych ropnych krostek ;( taka kaszka. podejrzewam, że mógł to spowodować Avene Cicalfate krem (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,11102,avene-cicalfate.html), który zastosowałam wieczorem w piątek po zabiegu po przemyciu twarzy przegotowaną wodą i rano również po przemyciu twarzy przegotowaną wodą. Być może był za ciężki na moją twarz (zwłaszcza, że ja nigdy na noc nie nakładam żadnego kremu, tylko przemywam twarz tonikiem), a ja nakładałam go grubą warstwą :( twarz mam ciągle zaczerwienioną i ściągniętą, a nie wiem co teraz zrobić i jaką pielęgnację stosować :(

    OdpowiedzUsuń
  50. Zdarza się, że po zabiegach medycyny estetycznej - najczęściej po pilingach chemicznych oraz po laserze CO2, ale także mezoterapii i dermapenie- a więc po zabiegach przerywających ciągłość naskórka lub/i skóry właściwej- dochodzi do zaostrzenia trądziku i pojawienia się stanów zapalnych. Najczęściej jest tak u pacjentów, u których trądzik "tli się", a więc oni sami nie nazywają tego trądzikiem, ale raczej "wyskakuje mi coś przed okresem". Dlatego u takich pacjentów trzeba być bardzo czujnym i robić zabiegi w osłonie antybiotykowej. Nie podejrzewam Cicalfate, raczej takie historie zdarzają się po ciężkich, okluzyjnych kremach, których składnikiem jest lanolina. Radziłabym zastosować antybiotyk zewnętrznie, i najlepiej nie w postaci maści. Najlepiej klindamycyna w żelu, erytromycyna lub gentamycyna w ampułkach . Najlepiej byłoby pokazać się lekarzowi. Bez recepty dostępny jest multibiotic, niestety jako maść, ale jest przynajmniej bez sterydu, więc od biedy można zastosować 2x dziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dr Katarzyna miałam zaleczony tradzik rozowaty od kilku lat ake ostatnio musialam wziac leki sterydowe ktore nasilily rumien utrzymuja sie przez cala noc czy w takim przypadku moge uzywac solantry?
      Nigdy wczesniej jej nie używałam.
      I czy po odstswieniu sterydow skora wróci do normy czy zmiany sa permanentne?
      I czy to prawda ze na stertdach nie moge zrobić jakiegos zabiegu na rumień jak ipl?

      Pozdrawiam
      I z gory dziękuję za odpowiedź.

      Usuń
    2. Dziękuję Dr Katarzyna za odpowiedź,dzis jest niedziela wiec lekarza żadnego nie znajdę, dlatego mam pytanie, czym smarować twarz? Jest ciagle zaczerwieniona i sciagnieta i obolala... A te krostki czekać aż znikną czy je wycisnąć?

      Usuń
    3. Co do pytania o trądzik różowaty i sterydy- soolantra jak najbardziej, wyciszy rumień, podziała przeciwzapalnie
      Jesli chodzi o IPL, zależy od dawki sterydów i od choroby, z powodu której są podawane.

      Katarzyna K.- dziś zastosuj pastę cynkową miejscowo na krostki, ewentualnie multibiotic.
      Na całą twarz emulsja Tolerance Avene, ale koniecznie emulsja lekka konsystencja.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Acha, oczywiście wyciskanie , rozdrapywanie krostek jest surowo zakazane, jeśli nie chcesz doprowadzić do zakażenia wtórnego i blizn.

      Usuń
    5. Jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedź, cieszę się ze sa w sieci takie miejsca gdzie można znaleźć profesjonalną odpowiedź nawet w nd wieczorem :) a wracając do mojej cery, 10 lat temu pozbylam sie trądziku izotekiem A teraz postanowiłam pozbyć się blizn a zamiast tego wróciły krostki;( czy wg Pani powinnam kontynowac zabiegi ale tym razem miec w podoredziu antybiotyk czy sprobowac inna metoda pozbyć się blizn?

      Usuń
    6. Dziekuje za pomoc Dr Katarzyno!
      Dawka sterydow jest najmniejsza z możliwych niesety i tak dala popalic cerze.
      Do tej pory stosowalam tylko rozex ale mam solantre, i nie bylam pewna czy mozna ja stosowac na rumien napadowy.
      Jezeli chodzi o ipl to wyczytalam ze sterydoterapia jest przeciwwskazaniem.
      Moge zapytac w jakim miescie przyjmujesz i czy wykonujesz jakies zabiegi/lasery na rumien?
      Pozdrawiam

      Usuń
    7. Zastanawiające jak silne jest przekonanie o tzw. "zapychaniu". Nawet w obliczu uszkodzenia skóry i miniranek, które mogą przecież ułatwiać wnikanie bakterii, a sam stan zapalny bywa sygnałem do komedogenezy, obwiniamy jednak bogu ducha winny krem...

      Usuń
    8. Pomysłałam o dokładnie tym samym:)
      U mnie same skrajne wysuszenie skóry się wysypem, ale także dłubanie, dotykaniu skóry, nie wspominając juz o przegięciu z retinoidem..
      Jak czytam czasem recenzje kosmetyków na wizażu, mam wrażenie, że wiele osób za etiologię trądziku ma nieprawidłowo dobrane kosmetyki.

      O demnizowaniu parafiny i silikonów nie wspominając :)

      Także Ziemolino, nieś nam dalej dzielnie kaganek oświaty...bo jest jeszcze dużo do zrobienia ;)

      Usuń
    9. Katarzyna K- uważam, że dobrym pomysłem na pozbycie się blizn potrądzikowych będzie zrobienie zabiegu laserem ablacyjnym CO2- prawdziwy kombajn na blizny potrądzikowe. Jednak z uwagi na to, że występuje problem zmian trądzikowych aktywnych, należy go zrobić w osłonie antybiotykowej. Dermapen też ma dobre opinie w literaturze i wśród lekarzy przebudowie skóry z bliznami potrądzikowymi. Ja osobiście mam lepsze doświadczenia z laserem CO2. Jeśli blizny potrądzikowe są bliznami typu ice-pick, czyli że tak nieładnie napiszę "dziobami", to laser CO2 będzie najlepszy, również dlatego, że dermapen uszkadza skórę właściwą, a CO2 powoduje ablację naskórka i przebudowę skóry właściwej bez jej uszkadzania.

      Do Pacjentki z problemem rumienia i sterydami: ponieważ trądzik różowaty wystąpił w wywiadzie, myślę że soolantra w obecnej chwili na pewno pomoże, choćby przez działanie przeciwpasożytnicze, a przy sterydach odporność jest obniżona. Sterydy poprzez uszkodzenia kolagenu wywołują teleangiektazje ("pajączki) i ścieńczenie skóry, dlatego rumień jest bardziej nasilony.
      Po zakończeniu terapii sterydami dobrze byłoby zrobić IPL. Jak najbardziej robię takie zabiegi.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    10. krostki zniknęły na drugi dzień po odstawieniu avene cicalfate (kosmetolog, która wykonywała zabieg stwierdziła, że ne była to wina samego kremu a grubej warstwy którą zastosowałam i która na skórze poranionej spowodowała okluzję, czego efektem były wykwity) - Stosowałam biodermę cicabio a krostki przemywałam octeniseptem i to wystarczyło, więc nie włączałam już ani pasty cynkowej ani maści z antybotykiem, ale dziękuję jeszcze raz za wszystkie wskazówki :)
      mam teraz pytanie odnośnie łuszczenia się skóry - czy mogę wykonywać peelingi? lub silikonową gąbeczkę do mycia twarzy? i jaki krem teraz najlepiej używać?

      Usuń
    11. Bardzo dziekuje dr Katarzyno na zabieg ipl miałam chec od dawna jednak balam sie poparzenia lub pogorszenia sytuacji.
      Powoli zaczynam odstawiac ten steryd wiec mam nadzieję ze niedługo bede mogla wykonać jakis zabieg wyciszajacy rumien.

      Usuń
  51. Szanowna Pani,
    pod Pani postem dotyczącym zabiegu osoczem na twarz (o tu: https://kosmostolog.blogspot.com/2016/04/wampirzy-lifting-na-wasnej-twarzy.html), na temat zabiegu laserem CO2 na cerze naczynkowej wypowiadała się bardzo fachowo pewna pani (jak się domyślam) doktor imieniem Katarzyna. Czy może ma Pani albo ktoś z Czytelników bloga namiar na tę Panią? Skuszony jej profesjonalizmem chętnie bym się "oddał w jej opiekę". PS. Przepraszam, że pytam tutaj, ale boję się, że gdybym zapytał pod tamtym, już nieco zadawnionym, postem, mógłbym nie uzyskać odpowiedzi. Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami, Mateusz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kontakt@drszczepanowska.pl

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  52. Witam, zwracam się (pozwolę sobie na bezpośredniość) do Ciebie z prośbą. W zasadzie w obliczu tych wszystkich skomplikowanych i trudnych sytuacji opisywanych tu na blogu, mój problem zdaje się być błahostką. Mam cerę niemal nieksazitelną, nie stosuje prawie żadnych kosmetyków. Jakiś czas temu zauważyłam, że na skrzydełkach nosa pojawiły się suche skórki. Początkowo myślałam, że jest to wynik wycierania nosa w chusteczkę więc postanowiłam nic z nimi nie robić (poza delikatnym myciem, co jest niezmienne od kilku lat). Jednak skórki nie zniknęły. Zastanawia mnie jednak ich forma... nie jest to typowe łuszczenie się skóry. Ma to postać płatków skóry łuszczących się przy łzs. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam i szczerze powiem, że nieco mnie przeraża myśl, że tego typu stan mógłby zająć większy fragment skóry. Proszę o radę i pozdrawiam,
    Karolina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łuszczenie się skóry przy płatkach nosa jest naczęściej spowodowane ŁZSem. Jego nasilenie bywa jednak różne i wcale nie musi objąć większych partii twarzy. Zastosuj Clitrimazolum na te miejsca, powinien dać radę:)

      Usuń
  53. Witam,
    mam pytanie czy wieczorem na noc na serum z wit c można uzywać krem ystheal (retinaldehyd).
    Mnie dermatolog na trądzik zaskórnikowy i łojotok zapisała skinoren na noc na zmianę z wit. c. Dobrze toleruje ten zestaw ale wcześniej kupiłam ystheal i chciałabym spróbować a wizyta za dwa miesiące.
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wprowadziła witaminę C na dzień a Ystheal na noc naprzemiennie ze Skinorenem, jednak taki zestaw może już podrażnić, więc obserwuj skórę i w razie czego zmniejsz częstotliwość stosowania retinolu. Pamiętaj też o nawilżeniu i kojeniu skóry oraz filtrach.

      Usuń
  54. Ziemolino
    Stosuję co 3 dzień kwas laktobionowy, witaminę C oraz Ordinary (oczywiście nie razem tylko na zmianę – 1 miesiąc np. kwas laktobionowy, drugi witamina C itd.) . Jeżeli stosuję częściej to automatycznie jest bunt – naruszona zostaje bariera naskórkowa i wysyp. Stosuję te środki tylko na noc (dzień: Cetaphil po goleniu , noc : żel myjący Lipikar Synder oraz Cetaphil no i co 3 dzień tak jak opisałem wyżej. Obecnie planuję zrobić tak że po nałożeniu np. kwasu laktobionowego po około 0,5 godziny chciałbym nałożyć Cetaphil (nigdy nie nakładałem żadnego kremu) i moje pytanie brzmi : Czy jak patrzysz na poniższy skład Cetaphilu to nie zareaguje on negatywnie z którymś stosowanym przeze mnie środkiem ( pisałaś np. żeby nie łączyć niancamidu z witaminą C). Z góry dziękuję i Pozdrawiam
    Szymon

    Skład według INCI
    Aqua/Water, Glycerin, Hydrogenated Polyisobutene, Cetearyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil/Macadamia Ternifolia Nut Oil, Ceteareth-20, Tocopheryl Acetate, Dimethicone, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Farnesol, Panthenol, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Stearoxytrimethylsilane, Stearyl Alcohol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemolino
      napisz jeszcze proszę jak Ty robisz gdy stosujesz te wszystkie specyfiki na noc .
      Czy np po nałożeniu czekasz 0,5-1 godziny, zmywasz i kładziesz krem nawilżający czy bezpośrednio nakładasz po odczekaniu krem nawilżający a może nic nie stosujesz ?
      Jeszcze raz dzięki i Pozdrawiam
      Szymon

      Usuń
    2. Nakładam krem nawilżajacy po pół godzinie od zastosowania kwasu (nie zmywam go). Cetaphil jest dość neutralny, powinien się sprawdzić. Nie jest dla Ciebie za tłusty?

      Usuń
    3. Jak zawsze trafiasz w sedno :) i oczywiście masz rację że Cetaphil jest za tłusty ale do tego momentu nie mam poweru żeby eksperymentować i szukać innych neutralnych nawilżaczy które byłyby bardziej płynne i szybciej się wchłaniały.
      Zapisał mi go dermatolog i tak jakoś zostało… Jeżeli mogę Cię/Was prosić o podanie nazw neutralnych (z naciskiem na neutralny) to będę wdzięczny. Pozdrawiam
      Szymon

      Ps. Ja mam często naruszoną barierę naskórkową a ten Cetaphil fajnie otulał skóre – fakt długo się wchłaniał a skóra się świeci po nim ale jakoś się z tym godziłem bo dla mojej skóry kremu chyba jeszcze nie wyprodukowali – albo za tłusty, albo moja wrażliwa skóra reaguje buntem. Myślałem o polecanym przez Ciebie Lipikar Fluide ale on ma niacynamid i boję się ze zareaguje z wymienionymi przeze mnie specyfikami – może spróbuje go na dzień po goleniu

      Usuń
    4. Jeżeli masz reaktywną skórę, która wścieka się za wszystko - to ze swojej strony mogę polecić Avene Cicalfate POST-ACTE :)

      Jest leciutka, antybakteryjna i pozostawia twarz matową, niestety nawilżenie jakie pozostawia określiłabym jako lekkie. Ma krótki i przemyślany skład i jest podatna na wszelkie modyfikacje, czasem ja wzbogacam kroplą witaminy e lub tetraizopalmitynianu askorbylu, a czasem wręcz rozcieńczam wodą termalną Uriage.

      Wydaje mi się,że dość neutralny jest też Hydreane Legere, ale on już tylko nawilża, nie wygasza tak rumienia i nie wycisza skóry jak Post-Acte.

      Pozdrawiam serdecznie
      Iza

      Usuń
    5. Szymon a ja od siebie mogę polecić toleriane ultra fluide nie ma niacynamidu.
      A z niacynamidem polecany przez Ziemoline svr z olejem bawełny fluide, na mojej skorze wchlania sie całkowicie i nie podraznia przy rosacea właśnie toleriane na niego zamieniłam.
      Pozdrawiam

      Usuń
    6. No własnie Cicalfat nie jest neutralny- aktywnie przyspiesza regenerację, na kwas najlepiej nałozyc jakiś prosty preparat emolintowy.
      Hydreane legere jak najbardziej a jeszcze lepsza jest wersja riche, która nie szczypie nawet nałożona na podrażnioną skórę.

      Usuń
    7. O widzisz! Dzięki, zapamiętam to na przyszłość. Ja używam Cicalfate Post-Acte równolegle z Acnelec'iem, a w ubiegłych latach Atredermem, więc to insza inszość :)

      Usuń
  55. Witam,Droga Ziemolino , możesz napisać czy masz doświadczenie z kuracją witaminą B5 ? Męczę się już piętnaści lat z podskórnymi gulami i zastanawiam się ,czy to nie ostatnia deska ratunku przed izotekiem. Pani Dr Katarzyno ,pani zdania też jestem ciekawa. Dziękuję Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi Ci o suplementację?

      Usuń
    2. Tak ,dużymi dawkami :)

      Usuń
    3. Osobiscie nie mam doświadczeń, ale znalazłam badanie, którego wyniki wskazują, że podawanie suplementu diety opartego na kwasie pantotenowym u osób dorosłych z objawami trądziku jest bezpieczne, dobrze tolerowane i zmniejsza całkowitą liczbę zmian w obrębie twarzy w porównaniu z placebo po 12 tygodniach.

      https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4065280/

      Nie rezygnuj z pielegnacji zewnętrznej i daj znać o efektach takiej kuracji:)

      Usuń
    4. Dziękuję, właśnie odebrałam paczkę z witaminką i oczywiście poinformuję o efektach .Pozdrawiam Teresa

      Usuń
  56. Witam,
    Nurtują mnie 2 pytania:
    1. Czy skinoren żel ma takie samo działanie rozjaśniajace jak skinoren krem?
    2. Czy to prawda, że baza skinoren krem może zapychać pory?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Tak, ponieważ to kwas azelainowy ma wpłyyw na redukcje przebarwień a nie baza produktu
      2. Jeżeli stosujemy 20 % stęzenie kwasu, naprawdę nie ma co się obawiać jakichś potencjalnie komedogennych substancji pomocniczych a bardziej okluzyjna baza produktu zmniejszy ryzyko wystąpienia działań niepożadanych takich jak łuszczenie i zaczerwienienie skóry.

      Usuń
  57. Witam serdecznie,
    czy ktoś na tym forum mógłby mi doradzić jak pielęgnować skórę dojrzałą 50+, która nadal się przetłuszcza w strefie T, a bardzo traci jędrność. Klasyczne kremy przeciwzmarszczkowe są dla mnie za ciężkie, stosuję wit c ale nie widzę rezultatów. Myślałam o atredermie ale boję się, że jestem już za stara no i nie mam trądziku.
    Pozdrawiam wszystkich, szczególnie nieocenioną gospodynię Ziemolinę
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, w następnym poście, który pownien się ukazać do końca tego tygodnia, znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie:)
      Buziaki!

      Usuń
  58. Ziemolino
    jak robiłaś sobie IPL to po jakim czasie po zabiegu stosowałaś kwasy ?(laktobionowy, C czy Ordinary)
    Mi Pani która robiła Max G (lampa generująca światło - coś na podobę IPL , VPL) przekazała że do dwóch tygodni po zabiegu żadnych kwasów.
    Oczywiście nie wytrzymałem tyle i po 10 dniach zastosowałem laktobionowy ale jestem ciekawy jak Ty postępujesz ponieważ następnym razem chciałbym jeszcze trochę skrócić ten okres ?
    Pozdrawiam
    Adam

    Ps. Dla osób które mają napadowe czerwienienie lub chcą dużo mniej się czerwienić polecam
    - lasery IPL, VPL , DVL, Max G
    - rutyna (np rutinoscorbin)
    - aspiryna w małych dawkach (do 80 mg dziennie)
    Temat małych dawek aspiryny jest szerzej opisany na zagranicznych forach –(szukajcie : flushing, burning , low dose aspiryn) Przykładowy link poniżej :

    https://rosaceagroup.org/The_Rosacea_Forum/showthread.php?18151-Low-Dose-Aspirin


    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmostolog , Blogger