Młynkowe misie
W Młynku już bardzo jesiennie i deszczowo, chłodno i dzień krótki taki, ale tym przyjemniej rozsiąść się przy kominku, wygrzać przy prawdziwym ogniu i zjeść tatowe placki ziemniaczane (po poznańsku plendze). Przedstawiam Wam listopadowy Młynek- w roli głównej występują misie- prześliczne drewniane zabawki od Zuzanny mojej kochanej. Ponieważ mężczyzna pozostał w Poznaniu, to misie dotrzymywały mi tym razem towarzystwa a także koty, wspomnienia z dzieciństwa i kryminał Deavere`a:)
Pomłynkujcie sobie zatem a ja biegnę pisać dla Was post- tym razem będzie trochę inny niż wszystkie.
Pomłynkujcie sobie zatem a ja biegnę pisać dla Was post- tym razem będzie trochę inny niż wszystkie.
zdjęcia kotów autorstwa Kasi |
Cudowny jest ten Twój Młynek.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
moze kiedys urzadzę tam zjazd dla moich najwierniejszych czytelniczek:)
UsuńHaha, jeśli tak, to czuję się zaproszona! :D
Usuńsię czuj:)
UsuńRydze :) Zazdroszczę- u mnie nie rosną takie fajne grzybki.
OdpowiedzUsuńMłynek jak zawsze zachwyca.
To akurat muchomory- tez jadalne, ale tylko raz:)
Usuń:d No, coś ty. A ja myślałam, że rydze. Grzyby wolę bardziej jeść niż zbierać, więc w kwestii jadalności grzybów ufam innym.
Usuńi cale szczescie:)
Usuńprzytulnie, pachnąco, od razu cieplej na sercu, ale niezła z Ciebie jędza, wymienić zwierzaki na misie - kot wrzeszczący wniebogłosy na dworze boski ;):):)
OdpowiedzUsuńzwierzaki bratowej a wymienila je na malego Jasia:)wrzeszczacy kot to tez jej fotka.
Usuńto dlatego Ciebie o zmiłowanie prosiły :)
UsuńPiękne misie i Młynek cudowny. Działa antydepresyjnie nawet przez zdjęcia. Zazdroszczę Ci takiego miejsca...
OdpowiedzUsuńno to ciesze sie, ze sie odstresowalas podczas ogladania- młynkoterapia:)
UsuńŁaaa, magiczne miejsce. Ma w sobie taką niesamowitą atmosferę. Świetne te misiaczki :D
OdpowiedzUsuńObejrzałam jeszcze raz zdjęcia z Młynka w dawniejszych postach i za każdym razem mnie zachwyca. Szczęściara z Ciebie, że masz takie swoje miejsce ^^
Usuńnie do konca jest moje- moj tylko strych, raszta tatowa :)
UsuńStrych by mi wystarczył :D
UsuńŚwietne zdjęcia. Zakochałam się w misiach i w nich. Nie mogę się doczekać następnego postu.
OdpowiedzUsuńja tez sie zakochalam w misiach, choc sama nigdy bym takich glupot nie kupila- moja kolezanka co roku daje mi w prezencie takie sliczne nieprzydasie:)
UsuńJak dla mnie słowo klucz to... kryminał :D
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko kilka stron i poznam morderce:)
Usuńfajnie klimaty :))))....
OdpowiedzUsuńplacki ziemniaczane wygladaja bardzo,bardzo smakowicie!
bardzo lubie takie placuchy , wiec troche 'zazdroszcze', bo zrobione przez kogos smakuja jeszcze lepiej...
pozdrawiam cieplo:)
mira
ojciec troche przesolil (to przez jego sztuczne podniebianie), ale i tak byly swietne:)
UsuńPiękny ten Wasz Młynek... aż się chce otulić w wielki kremowy koc z frędzlami i zasiąść przed kominkiem z kotem na kolanach, popijając gorącą herbatkę z wielkiego kubka i zajadając te placki :)
OdpowiedzUsuńMisiaczki śliczne, szczególnie ten z aksamitna kokardką :)
I ciekawe o czym ten nowy inny post :)
OdpowiedzUsuńmysle, ze Ci sie spodoba, ale potrzebuje troche wiecej czasu, zeby wszystko sobie przemyslec i poukladac w glowie:)
Usuńtym bardziej nie mogę się doczekać :) ale czekam cierpliwie :)
UsuńJa też uwielbiam placki ziemniaczane, zwłaszcza mojej Mamy! Pyyycha :)
OdpowiedzUsuńTo chyba takie Twoje miejsce oderwania się od rzeczywistości, zanurzenia we wspomnieniach i marzeniach:).
to wlasnie takie miejsce- moja młynkoterapia:)
UsuńA ja się będe zachwycać kominkiem i błogą ciszą i miśkami:) Widzę las w oddali, jeśli przyjeżdzasz tam na młynkoterapię to pewnie na codzień mieszkasz w zatłoczonym mieście;>
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe i klimatyczne miejsce:)
a Może by tak więcej zdjęć:P
Lubie wielkomiejski zgielk i halas i lubie tez spokoj mojej lesniczowki. Jest 8 postow o Mlynku i tysiac zdjec: http://kosmostolog.blogspot.com/search/label/M%C5%82ynek
UsuńPrzyciągnęła bym pod taki kominek jakiś wielki fotel, zasiadła w nim z książką w rękach i kotem na kolanach... Masz idealne warunki do celebrowania jesiennych wieczorów:)
OdpowiedzUsuńJa lubie siedziec w hamaku i czytac, ogien z kominka rzuca mi wtedy takie cieplutkie migotliwe swiatlo na stronice, kot tez nie ma problemu zeby mi wskoczyc na kolana:)
Usuńmisie cudne, a z kotów to jakieś dzikie bestie na jesień się robią ;) fajnie tak zaszyć się w "dziczy " z książka przy kominku :)
OdpowiedzUsuńkot po prostu sobie ziewal:) witaj Paulo- dawno Cie tu nie bylo:)
UsuńJakie piękne, klimatyczne miejsce!
OdpowiedzUsuńi ja chcę takiego misia *.* :)
Usuńtakie misie tylko w Mlynku:)
UsuńOj Ziemolina ty nie kuś tak tymi misiami, ja niekiedy bywam u teściów w lekko odległych okolicach np. Kamienica blisko Wągrowca ;)
OdpowiedzUsuńMlynek jest w lubuskim:)
Usuńdobra ciiicho ;)
UsuńNa te placki to mogę od razu wsiadać w auto i jechać! Pachnie aż tu. I misie..... mi się wydaje, że misie to dopiero mają swój urok właśnie w takich magicznych miejscach jak Młynek!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno jesiennie!
no to już wiem co przyrządzę, kiedy mnie odwiedzisz:)
Usuńdzieki za plendze - odgapiam dzis na obiad :)
OdpowiedzUsuńa u mnie dzisiaj kluseczki i smazona kwaszona kapusta z rodzynkami:)
UsuńJa trochę spamer. Ale nikt mi tak dobrze nie doradzi!
OdpowiedzUsuńhttp://www.iwostin.pl/rozwiazania_iwostin/re-actin/re-actin-przeciwzmarszczkowy-krem-na-dzien-spf-15-bogata-konsystencja
jak oceniasz ten krem na teraz- jesien/zima dla 25latki z bardzo suchą wrażliwą cerą?
będę wdzięczna za odpowiedź! bardzo!
Iwostin nie jest moja ulubina firma. Substancje aktywne ok tylko ciekawe w jaki ssposob przenikaja do skory wlasciwej, gdzie jest kolagen- tlusta konsystencja i filtr na pewno w tym nie pomagaja a jesli czytalas wczesniejsze posty to wiesz, ze i SPF 15 to zadna ochrona. Taki se szczerze mowiac- tlusty wiec bedzie chronil przed mrozem, ale w pozostale dzielanie nie wierze
Usuńmam ze dwa kosmetyki Iwostinu, korektor do twarzy jest beznadziejny, mają teraz duże promocje, może właśnie dlatego, że sprzedaż im nie idzie.
OdpowiedzUsuńmaja dobra linie do atopowej skory Emolium, reszta srednia
UsuńMaxi lubi te misie:)Uśmiecha się do nich :)
OdpowiedzUsuńA mi plackami zapachniało hmmmm ;p (oblizuję się)
Przyjemności!
M&M
Max ma bardzo dobry gust:)Buziaki
UsuńWspanialy ten Twoj Mlynek!
OdpowiedzUsuńWspaniale futrzaki:-)
Brakuje mi w moim zyciu takiego miejsca,jakim dla Ciebie jest Mlynek...
Niecierpliwie czekam na kolejny post.
Moze znalazlabys chwile,aby napisac cos wiecej o kolorowce,ktora uzywasz?
Interesuja mnie,podklady,korektory,bronzery,cienie itd oraz pedzle,ktorymi wykonujesz te niezwykle swieze makijaze.
Jesienne buziaki i pozdrowienia:-)
Kasia
Ooo właśnie :)) zgadzam sie z przedmówca ;) bloga uwielbiam i wertuje od deski do deski, moze dałoby sie uwiecznic na jednym zdjęciu codzienne kosmetyki pielęgnacyjne a na drugim kolorowke(wiem wiem ze podobne posty były )
OdpowiedzUsuńKasia i Ania- szybko odpowiedzialam na wasze zapotrzebowanie i prosze bardzo macie makijaz Weroniki w nastepnym poscie:) O swoim tez na pewno napisze, ale na razie za bardzo sie luszcze po Atre:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo się kocio zdenerwowało :)) Misie są urocze a placki wyglądają smakowicie muszę zapytać mamę czy wie jak zrobić placki po poznańsku, bo chyba jakąś zieleninkę w nich widzę :) Pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńNo widze, ze rzeczywiscie nadrabiasz zaleglosci- witaj kochana:)
UsuńNie wiem jak sie robi placki po poznansku, ale moj ojciec zawsze wrzuca do nich zielenine- ja zerszta tez.
mój szanowny małżonek narobił mi placków, tak mialam ochotę patrząc na te zdjęcia ;) zawsze dodajemy pietruszkę,czasami zioła prowansalskie i do placków sos czosnkowy :)
OdpowiedzUsuńja lubie z kwasna smietanka a Ziemek je z cukrem brrr
Usuńmoja mama z toną cukru i śmietaną ;) ja to wolę na ostro- mój mąż mnie tak przyzwyczaił ;) jak to super brzmi he he
OdpowiedzUsuńpiękne misie :)
OdpowiedzUsuńkot najlepszy :P zdjęcie zrobione w idealnym momencie :)
OdpowiedzUsuń