Już są!

Coś mi nie idzie post o ŁZS, ale obiecuję, że w końcu się pojawi, może w święta będę miła więcej czasu... Chciałabym, by był ciekawy i wyczerpujący. Przy okazji, jeśli ktoś z Was ma zdiagnozowane Łojotokowe Zapalenie Skóry i chcę mi trochę pomóc- poproszę o zdjęcia na adres kosmostolog@gmail.com. Każdy, kto prześle mi fotografię skóry objętej ŁZS, otrzyma jakiś upominek :)

Ponieważ jestem zawalona raportami i nie spędzam tutaj tyle czasu ile bym chciała, przepraszam wszystkich, którzy nie dostali jeszcze odpowiedzi na swoje komentarze, zadajcie mi pytanie ponownie pod tym postem, nie ogarniam już wszystkich komentarzy pod starszymi artykułami. Proszę też abyście mi nie utrudniali, i jeśli macie dużo pytań, to krótko i zwięźle najlepiej w punktach, róbcie też duże odległości pomiędzy wierszami, bo wzrok mam coraz słabszy, no i nie odpowiadam na pytania z cyklu "czy ten krem będzie dla mnie dobry". Często pojawiają się też problemy z publikowaniem komentarzy, nieraz trzeba umieszczać komentarz dwukrotnie, żeby się zapisał, więc kiedy się już rozpiszecie, to zapiszcie sobie, żeby nie stracić efektów pracy. Wszystkich z Wielkopolski zapraszam na bezpłatne dermokonsultacje w Poznaniu (harmonogram w zakładce u góry) a dla czytelników z innych odległych stron świata mam porady przez skype.

Ale do rzeczy, z okazji pierwszego dnia wiosny, mam dla Was krótki post o filrach:). Tak jak co roku o tej porze, donoszę Wam o dostępności preparatów ochronnych i nowościach w ofercie Anthelios i Capital Soleil.

Filtry powoli zjeżdżaja do aptek, w większość już są a tam gdzie nie ma, powinny się pojawić do końca miesiąca. Oczywiście są też nowości. Przede wszystkim gama Capital Soleil z Vichy zmieniła nazwę na Ideal Soleil. Tak wiem, że tego nie lubicie, ja też, ale takie są prawa rynku- nieustający ruch. Zmiany były i będą i niektóre są w pełni uzasadnione, bo pojawiają się nowe badania, substancje, patenty, inne zaś są wymuszane- jeśli nic się nie dzieje, to zmieńmy chociaż opakowanie. Mniejsza o to, najważniejsze, że nasza ulubiona emulsja matująca SPF50 jest dostępna w niemienionej formie.

Niestety nie w nieograniczonych ilościach- tutaj sytuacja przypomina ubiegłoroczną. W tamtym roku produkt skończył się już w kwietniu i nie można było domówić, teraz może być podobnie- pamiętajcie więc, by zrobić zapasy. Filtry są dostępne tylko raz w roku w sezonie wiosenno- letnim, potem apteki sprzedają już tylko posezonowe resztki, albo oddają producentom to, co nie zeszło i w ogóle nie mają filtrów w ofercie.

Kolejna rzecz, którą chciałabym sie zająć to różnice pomiędzy poszczególnymi produktami- wiem, że jest z tym trochę problemów i zdarzają się pomyłki. Rzeczywiście, może to sprawiac trudność, bo wszystkie preparaty mają identyczną szatę graficzną- zawsze czytajcie napisy na kartonikach!

Ideal Soleil

Żebyście już nigdy nie mieli problemów z wyborem odpowiedniego produktu, krótkie podsumowanie. W gamie Ideal Solei Vichy (mówimy tutaj o filtrach do twarzy) mamy obecnie następujące preparaty, szata graficzna nie uległa zmianie zmieniła się tylko nazwa, o czym pisałam juz wyżej:

Ideal Soleil krem satynowy  SPF 50+

Ideal Soleil krem matujący SPF 50- nasz hit:)

Ideal Soleil krem matujący SPF 30

Ideal Soleil żel- fluid Bronze 50 NOWOŚĆ

Ceny Capital Soleil ok 54zł

Nasz ulubieniec to Ideal Soleil krem matujący SPF 50, filtr który naprawdę matuje i w ogóle nie obciąża skóry. Pisałam o nim tutaj klik. Zwróćcie uwagę, że krem matujący ma SPF 50 bez plusika, jego nazwa w języku francuskim, który zawsze jest na kartoniku, brzmi: emulsion anti- brilance touchersec.

Zatem musicie poprosić w aptece o krem matujący lub emulsję matującą, nie pomylcie go z kremem satynowym.

Jaka jest zatem róznica pomiędzy kremem matującym a kremem satynowym?
Krem matujący SPF 50 Ideal Soleil nadaje się dla każdego rodzaju skóry i dla osób, którym zależy na lekkosci i  matowym wykończeniu. Formuła jest oparta głównie o filtry chemiczne, wiec nie jest ona tak stabilna, jak formuła klasyczna, czyli mieszanka filtrów fizycznych i chemicznych. Jest to idealny filtr całoroczny, stanowi świetna bazę pod makijaż szczególnie dla skór problematycznych.

Krem aksamitny SPF 50+ to mieszanka filtrów fizycznych i chemicznych. Nie jest to oczywiście tłuste mazidło, charakterystyczne dla dawniejszych preparatów ochronnych, ponieważ jednak zawiera w składzie dwutlenek tytanu i tlenek cynku, może delikatnie bielić a jego formuła jest raczej bogata i kremowa. W wersję satynową warto się zaopatrzyć, kiedy wybieramy się na wakacje do ciepłych krajów i zamierzamy leżeć na plaży lub w góry- produkt zapewnia lepszą ochronę niż wersja matująca.

Tegoroczna nowość w gamie Ideal Soleil żel- fluid bronze to klasyczną formuła, czyli mieszanina filtrów fizycznych i chemicznych. Nie jest to produkt broznujacy, nie zawiera też samoopalacza, natomiast dzięki zawartości tyrozyny, przyspiesza opalanie. Nie znam konsystencji, nie wiem jak żel- fluid się "nosi", bo nie dostałam jeszcze testerów, jesli okaże się godny polecenia, na pewno o nim napiszę.

Anthelios

Jeśli chodzi o Antheliosy, to ubiegłoroczna nowość, mój ulubieniec fluid ultralekki SPF 50+ pozostaje bez zmian, podobnie żel- krem suchy w dotyku. Natomiast zmieniła się formuła kremu, oraz pojawiła wersja BB.

Zatem gama prezentuje się w tej chwili następująco:

Anthelios XL SPF 50+ fluid ultralekki- mój ulubieniec:)
Anthelios XL SPF 50+ fluid ultralekki wersja z pigmentami
Anthelios XL SPF 30 żel- krem ultralekki

Anthelios XL SPF 50+ żel- krem suchy w dotyku

Anthelios XL SPF 30 żel- lkrem suchy w dotyku

Anthelios XL SPF 50+ aksamitny krem do twarzy NOWA FORMUŁA

Anthelios XL SPF 50+ BB krem barwiący NOWA FORMUŁA

Ceny Antheliosów ok 61zł

Najbardziej polecam Wam Anthelios XL 50+ fluid ultralekki – nie jest to produkt matujący, ale ma leciutką, półpłynną konsytencję, nie przetłuszcza skóry, nawilża i ma działanie kojące. Nadaje się dla każdego rodzaju skóry w tym skóry bardzo wrażliwej, naczyniowej i z trądzikiem różowatym. Pisałam o nim tutaj klik.

Anthelios XL 50+ żel-krem suchy w dotyku natomiast do moich ulubieńców nie należy, owszem preparat ten ma swoich miłośników, ale zdecydownie odradzam go przy skórach suchych, wrażliwych a szczególnie naczyniowych- krem mocno podkręca rumień i ściąga skórę.

Antheliosy w postaci kremowej były dostępne już wcześniej, ale w tym roku zmieniła się nieco formuła, ponoć produkt jest lżejszy niż dotychczasowy i nie bieli skóry, został też wzbogacony w bajkalinę o właściwościach przeciwutleniajacych- od dawna brakowało mi tego w gamie Anthelios. Na temat wersji BB nie mam jeszcze opinii, ponieważ nie próbowałam, w niej również znajduje się bajkalina oraz ujednolicające koloryt pigmenty.

Filtry już są, zatem sezon letni uważam za rozpoczęty:)