Czy jeśli mam naczynka, to posiadam skórę naczynkową?


rumieniec świadczący o płytkim unaczynieniu -foto. jednej z czytelniczek
Na pytanie zawarte w tytule od razu odpowiem- niekoniecznie. Wielokrotnie uświadamiałam panie przekonane, że są posiadaczkami skóry naczynkowej, że wcale tego problemu nie mają.  Nie każda jaskółka czyni wiosnę nie każde pęknięte naczynko to zaraz skóra naczynkowa. Jakiś czas temu prosiłam te z Was,  które maja skóry naczynkowe lub trądzik różowaty o przesłanie zdjęć. Odzew był bardzo duży za coWam bardzo dziękuję- tylko, że większość zdjęć, które od Was dostałam to obrazy trądziku młodzieńczego. Trądzik młodzieńczy a różowaty to dwie zupełnie różne rzeczy. Tym bardziej jestem przekonana, że każdej z Was przyda się dzisiejsza wiedza. Na pierwszym zdjęciu przesłanym przez jedną z Was widać lekki rumieniec świadczący o płytkim unaczynieniu, ale jeszcze nie powód do zmartwień.

Na początku- gdyby przypadkiem jakaś mądrala  już się szykowała do udowodnienia mi ignorancji-informuję, że pojęcie  "skóra naczykowa" to duże uproszczenie na potrzeby tego artykułu oraz diagnozy typowo kosmetycznej- prawidłowe określenie to skóra płytko unaczyniona, podobnie jak użycie słowa "naczynko" dotyczy naczynka rozszerzonego, czyli  fachowo tzw. teleangiektazji.

Podsumuję jeszcze to co już wiemy: skora może być tłusta lub sucha a najczęściej jest mieszana i to jest nasz rodzaj skóry, nasza baza do pielęgnacji. Poza tym cera może być odwodniona, atopowa itp, ale przede wszystkim - bo to jest temat dzisiejszego wpisu- może być płytko unaczyniona. Czyli jeśli już zdiagnozowaliście swoją cerę tutaj i wiecie, że jest mieszana, to może ona być mieszana i płytkounaczyniona na przykład. A naczynka mogą się pojawić zarówno na skórze suchej jak i tłustej, mogą też być dziedziczne lub nabyte w wyniku nieprawidłowej pielęgnacji.

rozszerzone naczynka obraz z wizjoskanu
Po pierwsze jeśli mamy pękniętych kilka naczynek przy nosie nie jesteśmy posiadaczami skóry naczynkowej. Praktycznie każdy ma w tym miejscu pęknięte naczynko a jest to związane chociażby z oczyszczaniem nosa. Wszyscy kiedyś tam mieliśmy katar i maltretowaliśmy chusteczkami swój nos, już zmaltretowany cieknącą wydzieliną- łatwo wtedy o pęknięcie. Kolejna rzecz- skóra wokół skrzydełek nosa to nawrażliwsze miejsce na twarzy, często właśnie tutaj robi się wszelkie testy wrażliwości.

Po drugie jeśli oprócz tych przy nosie znajdziemy pod lupą jeszcze kilka teleangiektazji na kościach policzkowych, czy brodzie- również nie posiadamy skóry naczynkowej. Kości policzkowe i nos jako najbardziej wystające częśći twarzy są także najbardziej narażone a to na podmuch wiatru a to na siarczysty mróz czy gorące słoneczne promienie- jeśli nie zabezpieczamy skóry odpowiednio, zawsze może nam się trafić w tych miejscach mały pajączek.

Ale do rzeczy jak zdiagnozować u siebie skórę naczynkową? Jednym ze sposobów jest przyjść do mnie na dermokonsultacje :), jeśli jednak chwilowo tego nie planujecie, proponuję na początek odpowiedzieć na kilka pytań:
Czy czerwienisz się pod wpływem emocji?
Czy na Twojej skórze pojawia się rumień podczas gwałtownej zmiany temperatur np. gdy wchodzisz z zimnego do ciepłego?
Czy pod wpływem alkoholu i ostrych przypraw też występuje?
Czy któreś z rodziców lub dziadków ma skórę naczynkową z wyraźnym rumieniem? U mężczyzn często rumieniowi towarzyszy przerost tkanek miękkich nosa tzw,kalafiorowaty nos?
Jeśli na większość pytań odpowiedź brzmi tak- prawdopodobnie masz skórę naczynkową, jeśli na wszystkie pytania odpowiadasz twierdząco- masz ją na pewno. Przy czym czynnik dziedziczenia ma tutaj niestety pierwszorzędne znaczenie...
rumień utrwalony foto. naczynka.com

Skóra naczynkowa jest bardzo cienka i delikatna, cechuje ją duża wrażliwość spowodowana płytkim unaczynieniem i tendencja do rumienia.  I pisząc tu o rumieniu nie mam na myśli delikatnego rumieńca, który pojawia się , gdy wyjątkowo przystojny brunet obdarzy nas powłóczystym spojrzeniem, czy też owieje nas zimny arktyczny wiatr. Mówiąc rumień mam na myśli intensywne czerwone plamy obejmujące nos i policzki "coś w stylu momentalnego uderzenia gorąca, które skutkuje zarumienieniem twarzy i przechodzi po chwili" jak podpowiedziała mi autorka bloga uroda i włosy. W aktywnym stadium trądzika różowatego, bądź w przypadku silnej wrażliwości plamy te są piekące, wręcz palące i bardzo nieprzyjemneZaczerwienienia pojawiają się pod wpływem emocji, wahań temperatury, ozdabiają nasze policzki po wypiciu alkoholu, czy spożyciu ostro doprawionej potrawy. Rumień ma początkowo charakter przejściowy z czasem może się utrwalić, a około czterdziestego roku życia może się przekształcić w trądzik różowaty. Zaczerwienienie jest spowodowane tym, że naczynka są bardzo płytko pod skórą i szybko reagują na czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Reagują też histerycznie i często nieadekwatnie do warunków, które je wywołały. Można więc powiedzieć, że są to skóry wyjątkowo nerwowe i skłonne do irytacji i dlatego też musimy się z nimi obchodzić bardzo delikatnie.
W młodości skóry naczynkowe są bardzo ładne, gładkie z delikatnym rumieńcem, nasze babki nazywały to krew z mlekiem. Krew płynąca płytko pod skórą sprawia też, że są dobrze odżywione, ale krew jest też doskonałą pożywką dla bakterii i dlatego z wiekiem może się na tych skórach pojawić trądzik różowaty.


Trądzik różowaty jest to przewlekła choroba zapalna, objawiająca się po środku twarzy, głównie na policzkach, nosie i podbródku. Może się pojawić już około 25 roku życia, ale najczęściej atakuje osoby po czterdziestce, może się też przytrafić po porodzie, kiedy to  naczynka pękają w wyniku ogromnego wysiłku, oraz szaleństwa hormonalnego. Charakteryzuje się trwałym piekącym rumieniem i licznymi teleangiektazjami, w obrębie rumienia pojawiają się również grudki i krosty. Bardzo często posiadaczami skór naczynkowych są mężczyźni, właściwie większość przebadanych przeze mnie panów miała popękane naczynka i tendencje do rumienia. U mężczyzn trądzik różowaty umiejscawia się głównie w okolicy nosa, dochodzi do przerostu tkanek miękkich i nos przyjmuje brzydki porowaty kształt tzw. nos kalafiorowaty (na pewno widzieliście u starszych panów- ostatnio zauważyłam, że cierpi na to również mój ginekolog:).W tym stadium zmiany są już nieodwracalne. Dlatego ważna jest szybka i prawidłowa diagnoza. U nas rumień u mężczyzn kojarzony jest głównie z alkoholizmem. Pamiętam jak kiedyś na obiedzie u koleżanki zdiagnozowałam u jej ojca trądzik różowaty a ona zaczęła się śmiać i powiedziała, że zawsze myślała, że ojciec od picia jest taki czerwony. Owszem alkohol pogarsza wygląd skóry naczynkowej, ale nie jest przyczyną trądziku różowatego. O trądziku różowatym napiszę kiedyś szczegółowy post, tymczasem chciałam Was uczulić, abyście pilnie obserwowały skóry wasze i waszych mężczyzn i jeśli tylko rumień przybierze postać permanentnego zaczerwienienia lub nie daj boże zaczną się na nim pojawiać grudki- natychmiast biegnijcie do dermatologa. Leczenie trądziku różowatego jest trudne i przewlekłe, dlatego tak ważna jest profilaktyka. 
skóra osoby uzależnionej od solarium, obraz z wizjoskanu

Jutro umieszczę post o pielęgnacji wrażliwej skóry naczynkowej a dzisiaj chciałam jeszcze króciutko Wam powiedzieć, że naczynka mogą się również pojawić w wyniku złej pielęgnacji lub jej braku(np. jeśli nie zabezpieczamy skóry przed mrozem i słońcem) i jest to najczęściej duży defekt kosmetyczny, ale jeśli nie jest połączony z rumieniem nie jest traktowany jako skóra naczynkowa.  Brzydkich szpecących naczynek możemy się nabawić w solarium- często wystarczy nawet jedna wizyta lub jeśli lubimy godzinami smażyć się na plaży. Teleangiektazje mogą być również wynikiem długotrwałego leczenia sterydami ,np w przebiegu atopowego zapalenia skóry. Sterydy nieodwracalnie ścieńczają naskórek, dlatego też ostrzegam przed nieumiejętnym ich stosowaniem. Sterydowa maść hydrokortyzon jest u nas dość niefrasobliwie traktowana niemalże jako odpowiednik kremu Nivea...
I jeszcze jedno intensywny rumień może się również pojawiać na skórach uwrażliwionych  w wyniku silnie wysuszającej kuracji np. kuracji przeciwtrądzikowej.

Uff...a myślałam, że uda mi się wszystko napisać w jednym poście, jutro ciąg dalszy...

                                                                       Buziaki:)


66 komentarzy:

  1. Uff nie mam skory naczynkowej;) natomiast u mojej mamy zdiadnozowano kiedys tradzik rozowaty, choc dalabym glowe za to ze nie ma plytko unaczynionej cery, zadnych rumiencow na polikach- nic z tych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mysle, ze gdybysmy obejrzaly jej skore pod wizjoskanem okazaloby sie, ze jest plytkounaczyniona, chyba, ze diagnoza byla zla.

      Usuń
    2. Właśnie, po przeczytaniu tego posta zaczęłam mieć wątpliwości. Piszesz że:
      "Trądzik różowaty jest to przewlekła choroba zapalna"-mamie przydarza się to sporadycznie( do tej pory miała może 2-3 razy).
      "Charakteryzuje się trwałym piekącym rumieniem i licznymi teleangiektazjami, w obrębie rumienia pojawiają się również grudki i krosty."- brak rumienia, ani trwałego ani piekącego. Mama nie ma tez popękanych naczynek, a jej skóra jest taka "mięsista".
      Jedyne co się zgadza to wiek- ok.50 oraz to że te zmiany mają postać grudek i krost ( wystepują na czole i czasem na brodzie koło ust.)
      Trochę mnie to martwi, bo mama chodzi do dermatologa, ktory dośc swobodnie przepisuje mocne leki- zastanawiam się czy słusznie.

      Usuń
    3. Kochana, nie umiem postawic diagnozy na odleglosc, nie jestem tez dermatologiem. Jesli masz watpliwosci moze zasugeruj mamie, zeby poszla jeszcze do innego dermatologa. Nieraz warto zasięgnąć opinii kilku specjalistow...

      Usuń
    4. Wiem wiem:) Tak sie tylko głośno zastanawiam. Twoje posty rozwiewają wiele moich wątpliwości. Dziękuję:)

      Usuń
  2. To ja mam co najwyżej taki rumieniec jak Pani z pierwszego zdjęcia:)
    czyli też uff!
    Wielokrotnie zastanawiałam się dlaczego niektórzy starsi panowie mają takie...'dziwne' nosy. W życiu bym nie wpadła na to, żeby łączyć to z cerą naczynkową i trądzikiem różowatym.
    Dzięki za ten post i czekam z niecierpliwością na następne!
    Będzie coś o pielęgnacji skóry naczynkowej?:)
    Mimo iż (chyba) takiej nie posiadam - chętnie dowiem się czegoś więcej na ten temat.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiam się czy tzw. "pajączki" pojawiające się na nogach mają coś wspólnego ze skórą naczynkową. Niestety ostatnio zauważyłam je u siebie. Odziedziczyłam po mamie, której po 40 pojawiły się też na twarzy. Mają jednak postać samych widocznych pajączków na policzkach, bez takiego rumienia jak u Pani na zdjęciu. Poza tym właśnie przeprowadziłam z mamą wywiad i twierdzi, że mocno czerwieni się właściwie tylko na gwałtowną zmianę temperatury... Czy to znaczy, że jak kazałam jej się smarować kremem do cery naczynkowej to trochę nie trafiłam?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieraz mamy do czynienia z kruchoscia naczyn krwionosnych i wowczas pajaczki moga sie pojawiac na calym ciele, najczesciej jednak te na twarzy nie maja nic wspolnego z tymi na nogach. A na nogach pojawiaja sie od stania- jestes makijazystka wiec duzo stoisz, mozesz tez miec genetycznie sklonnosc do zylakow. trudno mi zdiagnozowac skore twojej mamy,mozliwe , ze jest w grupie tych osob, ktore maja kruche naczynia zylne na calym ciele... Skoro ma naczynka na twarzy to polecilas jej dobry krem- powinien zapobiegac pekaniu kolejnych:)

      Usuń
  4. ja mam na pewno płytko unaczynioną i 3 odpowiedzi na tak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiec jestes w grupie szczesliwcow posiadajacych skory naczynkowe:) jutro post o pielegnacji, tymczasem wyprobuj Rosaliaca):

      Usuń
  5. Ja zupełnie nie na temat, ale może chociaż Ty mogłabyś mi pomóc... Jak się pozbyć tych okropnych czarnych kropek z twarzy.. mam je wszędzie- na policzkach mnóstwo, na nosie, na brodzie, nawet gdzieniegdzie na czole... Bardzo proszę o pomoć albo o jakiś link do Twojej notki, jeśli już o tym pisałaś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze pytanie, ponieważ od jakiegoś czasu zamiast kremów itp itd używam oleje (głownie słonecznikowy- oczywiście nierafinowany i zimnotłoczony), zrezygnowałam z wszystkich drogeryjnych kremów, mleczek, toników itp, staram się stosować naturalną pielegnację, odrzuciłam też pudry, chociaż mam zamiar zacząć używać mineralne... Pytanie brzmi, czy to wszystko nie pogorszy stanu moich rozszerzonych porów i tłustej cery?

      Usuń
    2. najpierw zdiagnozuj swoja skore tutaj:http://kosmostolog.blogspot.com/2012/08/sucha-czy-tusta-pewnie-mieszana.html
      a tu przeczytasz o pielegnacji skory tlustej:http://kosmostolog.blogspot.com/2012/07/pielegnacja-skory-tustej.html
      Stosowanie olejow niestety nie poprawi wygladu tlustej skory, chyba, ze mowisz o oczyszczaniu olejami- jest ok, natomiast jesli zamierzasz sie olejami smarowac -spowodujesz powstawanie jeszcze wiekszej ilosci zaskornikow,tlusta skora potrzebuje kwasow i retinoidow a nie kolejnego tluszczu

      Usuń
  6. Wydaje mi się, że moja cera jest tłusta, ale i odwodniona. Z tym olejem jest tak, że odkąd go używam, moja cera się nie błyszczy, pomimo, że nie używam nic więcej, poprawił się też koloryt.. No ale skoro to błąd, będę szukać jakiejś alternatywy, bo do drogeryjnych kremów nie wrócę. Co do kwasów to trochę się ich boję, ponieważ jeszcze się nie zdecydowałam na filtry.. Mam jakiś wsrtęt do nich, jeśli chodzi o używanie tak na co dzień..
    Znasz może jakiś krem/serum cokolwiek, co byłoby dobre dla tłustej skóry a jednocześnie miało bezpieczny i bardzo prosty skład (bez całej masy parabenów i silikonów...)

    P.S. Świetny blog, skarbnica wiedzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli uwazasz, ze pilegnacja olejami Ci sluzy - to jej nie przerywaj, sama znasz swoje skore najlepiej, moze zadzialala u ciebie zasada homeopatii? czym sie zatrulas tym sie lecz, czyli tluste tluszczem...Choc oleje nie pomoga Ci w pozbyciu sie zaskornikow. Najprostszy preparat do pielegnacji skory tlustej to atrederm- czysta tretynoina, napisze o nim wkrotce szczegolowy post. A najbardziej polecam kremy apteczne, zreszta moje hity juz wymienilam w poprzednich postach. Jesli zas o parabeny chodzi ich dzialanie rakotworcze nie zostalo udowodnione a nagonke rozpetaly media, ktore zawsze sa zadne sensacji- byly stosowane w dermokosmetykach, poniewaz sa to najdelikatniejsze konserwanty, teraz firmy kosmetyczne sa zmuszone zamieniac je na konserwanty znacznie gorsze...taki pozytek z calej tej nagonki a parabeny wciaz sa stosowane np w kroplach do oczu czy preparatach stosowanych przy leczeniu nowotworow.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedzi! Czyli nie ma ŻADNEJ INNEJ metody na pozbycie się zaskornikow poza kwasami i retinoidami..?

      Czekam w takim razie z niecierpliwością na post o atrederm..

      Usuń
    3. Mozna jeszcze laserem sprobowac lub IPL-em. Pamietaj jednak, ze zakorniki sa specyfika tlustej skory i nawet jesli zastosujesz kwas, ktory je ladnie oczysci to nie zlikwiduje on gruczolow lojowych w skorze i po jakims czasie nadprodukcja sebum sprawi, ze zskorniki powroca. Dlatego kuracje trzeba powtarzac.

      Usuń
  7. No to teraz już nie wiem! :) Przed Twoim postem byłam pewna, że mam cerę naczynkową, nawet do jego połowy także. Mam pojedyncze naczynka wokół ust i na policzkach, moja mama ma cerę naczynkową, przy zmianie temperatury od razu mam czerwone policzki i rumienię się gdy jestem zdenerwowana albo zestresowana, jednak... ani policzki przy zmianie temperatury ani rumienienie się przy zdenerwowaniu nie są tak ostre, jak opisujesz. Nie są to piekące rumienie, to bardziej coś w stylu momentalnego uderzenia gorąca, które skutkuje rumieniem się twarzy i przechodzi po chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz skore naczynkowa:) Moze rzeczywiscie opisalam symptomy rumienia troche zbyt jaskrawo, w takiej postaci wystepuje on w aktywnej postaci tradziku rozowatego- moze wykorzystam Twoj komentarz by opisac go bardziej trafnie:)Dziekuje:)

      Usuń
    2. No to w takim razie czekam na notkę o pielęgnacji cery naczynkowej :) bo jak na razie to niestety nic nie robię w tym kierunku poza używaniem toniku z kwasem laktobionowym i odpuszczeniem peelingów mechanicznych na rzecz enzymatycznych :)

      Usuń
    3. No i mam nadzieję, że mnie trądzik różowaty nigdy nie dopadnie!

      Usuń
  8. Z czterech pytań na 3 odpowiedziałam twierdząco. Oj nie podoba mi się to, trądzik a do tego "naczynka", brzmi iście jak mieszanka wybuchowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm a może po prostu tłusta i wrażliwa...

      Usuń
    2. Być może, tylko że moja mama ma skórę naczynkową więc może to być dziedziczne.

      Usuń
    3. No niestety dzidziczenie ma tutaj pierwszorzedną rolę...

      Usuń
  9. Patrząc na pierwsze zdjęcie mogłabym stwierdzić, że moja skóra (policzki) jest płytko unaczyniona. Zwłaszcza jeśli odpowiedź na pytanie: "Czy któreś z rodziców lub dziadków ma skórę naczynkową z wyraźnym rumieniem?" brzmi twierdząco. Babcia rumień z popękanymi naczynkami, Mama popękane naczynka.
    Z drugiej strony mogę powiedzieć, że moja cera jest wrażliwach po kuracjach przeciwtrądzikowych i peelingach mechanicznych.
    Jeszcze kilka postów i dojdzie kolejny przymiotnik określający stan mojej skóry..aż się boję..

    Jak zawsze fachowy a zarazem przemawiający w swej prostocie artykuł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko jak juz pisalam wczesniej dziedziczenie niestety ma pierwszorzędna role wiec jesli i babcia i mama maja naczynkowe, najpewniej Ty rowniez takowa posiadasz. Ale nic sie nie martw- mamy retinoidy, przydatne zarowno w leczeniu tradziku jak i pielegnacji plytkounaczynionej skory:)

      Usuń
  10. Trochę mi ulżyło ale przeraża mnie to wszystko.. ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. o matko, a jednak, 3 odpowiedzi na tak :(. Jeżeli chodzi o posiłki, to u mnie jest jeszcze gorzej, nie musi być posiłek ani gorący ani nawet ostry, wystarczy, że jest obfity i już jestem cała czerwona po paru chwilach. Mam nadzieję, że da się coś z tym zrobić, bo ja od kilku lat już próbuję z marnym skutkiem. Czy pielęgnacja cery 35 letniej "naczynkowej" różni się od pielęgnacji takiej samej cery, ale młodszej? Czekam z niecierpliwością na post o pielęgnacji. Dziękuję Ziemolino, że prowadzisz tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli do pielegnacji wprowadzimy retinoidy to bedziesz miala i dzialanie przeciwzmarszczkowe i wzmacniajce skore naczynkowa- koncze post o pielegnacji:)

      Usuń
  12. No to teraz czuję się zaniepokojona tymi moimi rumieńcami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic sie nie martw. Masz bardzo ladna skore, odpowiednio pilegnowana powinna byc piekna przez wiele lat:)

      Usuń
    2. To bardzo, bardzo miło jest mi to słyszeć :) No dobrze, czytać :) Już się zabrałam za testowanie próbeczek :) Z niektórymi się baaardzo polubiłam :)

      Usuń
  13. Mój tato ma trądzik różowaty (zaawansowany). Ja z wyżej wymienionych rzeczy mam tylko czerwoną twarz przy stresujących sytuacjach od dziecka (np. przy odpowiedzi w szkole itp. itd.), jednak nie są to rumieńce tylko momentalnie robię się czerwona jak burak- cała twarz jest bordowa jednolicie, wszystko po chwili mija i jest normalnie (bez żadnych rumieńców). Czy to znaczy, że mam skórę naczynkową?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodbnie tak, zwlaszcza, ze ojciec taka posiada- dziedziczenie ma tutaj pierwszorzedna role. Przy odpowiedniej pielegnacji nie powinnas jednak miec problemow:)

      Usuń
  14. Jakiś czas temu, jak mnie uprzedziłaś o trądziku różowatym zaczęłam go zauważać u moich dziadków i wujka. Zawsze myślałam, że to efekt tego, że przebywają dużo na słońcu bez ochrony.

    pozdrawiam
    Idę czytać kolejny post o pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Heh własnie mi uświadomiłaś, ze nie mam skóry naczynkowej ;) Dzięki ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja już się pogubiłam czy mam naczynkową cerę czy tylko z popękanymi naczynkami, a czytałam oba posty już dwa razy bardzo dokładnie. Na większość pytań kontrolnych, odpowiedziałam NIE, jedynie co to nie wiem czy genetycznie nie będę mieć tego po dziadku, bo miał czerwone rumienie na twarzy z widocznymi, popękanymi naczynkami, jednak dziadek nie żyje już od 13 lat, więc nie jestem w stanie sprawdzić dokłaniej:/ No i ten trądzik różowaty to dla mnie czarna magia;p Już mam podskórne gule-stan zapalny, które leczę obecnie. Jednak to pewnie nie to:) Rumieni nie mam, ewentualnie trochę nos czerwony i okolice noska, ale najgorzej nie jest:)
    W sumie profilaktycznie wolę traktować moją skórę jako mieszaną, naczynkową i uwzględniać w pielęgnacji naczynka niż później się jeszcze bardziej martwić wyglądem twarzy.
    Niecierpliwie czekam na post o trądziku różowatym:)
    A jeszcze mała prośba, jakbyś mogła też do pielęgnacji cery naczynkowej dopisać jakie zabiegi warto stosować a jakich się nie powinno. Czasami jak myślę o jakiejś kawitacji czy mikrodermabrazji, kwasach czy czymkolwiek innym to się zastanawiam, czy skoro mam tendencje do pękających naczynek to czy powinnam robić takie zabiegi. Wiem, że jest dużo teorii i w jednym gabinecie mogą doradzać jeden zabieg w innym odradzać, dlatego chciałabym prosić Cię też o zdanie:)
    Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle Madziu, ze nie masz skóry naczynkowej. Dziadek mial prawdopodobnie skore zniszczona przez slonce i inne czynniki atmosferyczne i stad naczynka- jesli bedziesz swoja chronic i odpowiednio pielegnowac - nic Ci nie grozi:)
      Masz racje dopisze pod postem, czego unikac w srod zabiegow pielegnacyjnych:)
      Buziaki

      Usuń
    2. witaj....strasznie mnie piecze i swędzi skóra wokół nosa i mam w tych miejscach popękane naczynka.Na czole ten sam objaw, a i jeszcze w tych miejscach pojawiają się krostki.To pieczenie i swędzenie jest nieznośne, mam je odkąd sięgam pamięcią dobre parę lat,obecnie mam 43 lata.Czy mam cerę naczynkową,wrażliwą czy też posiadam trądzik różowaty.Proszę wypowiedz się na ten temat. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Może to byc trądzik różowaty, ale obstawiałabym łojotokowe zapalenie skóry. Czy skóra łuszczy się w tych miejscach?
      Wypróbuj krem Kerium DS La Roche- Posay, powiniej sobie z tym problemem poradzic. Jeśli nie to możliwe ze to rosacea, ale o to juz musisz zapytać dermatologa.

      Usuń
  17. Ślicznie dziękuję:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie doczytałam do tego posta z którego wynikało by że mam cerę naczynkową, w życiu bym nie pomyślała bo przecież przez zaczerwienione skrzydełka nosa od wiecznego kataru to żaden ze mnie naczynkowiec. A tu nie o mój nos chodzi ale o to że taki piekący rumieniec oblewa mnie kilka razy na dzień, gdy się schylam wchodzę wychodzę z pomieszczeń, krzyknę o zawstydzeniu nie wspomnę-żar.Zawsze sądziłam że jestem po prostu znerwicowana.I na dodatek mam to coś, podczas bardzo silnego stresu albo kłótni moja twarz blednie okrutnie ale za to rumień, bardzo nieregularne plamy oblewają mój dekolt, by po jakimś czasie przenieść się na twarz i pozostać tam z godzinę, komentarze otoczenia- bezcenne. Gdzieś kiedyś wyczytałam że to nerwica naczyniowa. Tak czy siak ewidentnie jestem dziwadłem,zaraz zdiagnozuję u siebie jeszcze azs i już mogą mnie pochować...
    A póki co czytam dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha- masz w sobie mnostwo autoironii:)
      Myślę, że nie będzie tak źle- zawsze też znajdzie się ktoś, kto ma gorzej- na przykład ja- jestem stara, mam trądzik i łysienie androgenowe w pakiecie:)

      Usuń
  19. 2 twierdzace odp ;o. +robię się czerwona po alkoholu, zimna i ze wstydu :/ w dodatku mam kilka rozszerzonych drobnych naczynek, czy to oznacza to że mam cere płytko unaczyniona? I czy rozszerzone naczynko może zniknąć samoistnie? Przez 2lata miałam małe naczynko pod nosem, a ostatnio zauważyłam że po nim ani śladu :O to możliwe żeby tak samo z siebie znikło ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie masz cerę płytko unaczynioną. Raz pękniete naczynku nie znika, można je usunąć tylko laserowo, zniknąć mogą tylko zaczerwienienia pozapalne.

      Usuń
  20. Witam,
    ja również jestem posiadaczkę cery naczynkowej. Jest to spowodowane właśnie maściami sterydowymi, które przepisywały mi kolejne panie dermatolog w moim mieście jak byłam dzieckiem. Otóź od małego dzieciaka ciągle wyskakiwały mi tzw. "liszaje" na twarzy i rękach. Jak tylko sie coś działo na twarzy smarowałam się tymi maściami, ponieważ żadna dermatolog mnie przed nimi nie ostrzegła, a internet wtedy dopiero się rozwijał. Po odstawieniu tych maści zaczęły się pojawiać problemy z naczynkami i palącym rumieniem. Dziś jest trochę lepiej dzięki stałej pielęgnacji i wiedzy jaką czerpie właśnie z internetu. Rozpisałam się tak, ponieważ chciałam poruszyć temat, że w naszym kraju sterydy to jest lek na całe zło dla dermatologów. Rok temu dostałam okropnego uczulenia, pani dermatolog ledwo na mnie spojrzała i wypisała oczywiście sterydy, nie było pytania: co mogło spowodować uczulenie itp.

    Ziemiolino co myślisz o IPL? Kosmetolog u której byłam ostatnio odradziła mi ten zabieg, ponieważ nie mam widocznych popekanych naczynek tylko "sieć naczynek uaktywniających się pod wpływem np.emocji", więc stwierdziła, że lepiej nie ingerować w młodą skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli Twoje naczynka są efektem posterydowego ścieńczenia skóry i towarzyszy im intensywny rumień- jak najbardziej plecałabym IPL. natomiast jesli masz wrodzone płytkie unaczynienie, rzeczywiście lepiej ją wzmacniać kosmetykami i " lepiej nie ingerować w młodą skórę". Mimo wszystko skonsultowałabym to jeszcze z dermatologiem.

      Usuń
  21. Witaj,
    oczywiście mam pytanie ;] Kilka lat temu miałam kurację sterydową na skórę głowy (Clobex), po której została mi pamiątka w postaci nadwrażliwej skóry głowy. Coś mi podpowiada, że to może być naczynkowe, bo 1) rozszerzenie naczynek jest na szczycie listy skutków ubocznych leku 2) lek niefrasobliwie przedawkowałam, przedłużając kurację 3) skóra reaguje fatalnie m.in. na suszarkę, nawet zimny nawiew. Lico tez mi się na wietrze rumieni więc to może być podobne. Chciałabym tej skórze trochę pomóc. Spotkałam się z opinią, że kwasy PHA dobrze wpływają na naczynkowe tematy.
    Co sądzisz o kuracji PHA? Oczywiście zachowam pełną ostrożność, nie mam doświadczenia z kwasami jeszcze. Zacznę od twarzy, bo tu łatwiej obserwować reakcje skóry. Możesz mi poradzić, jak zrobić kwaszenie skórze głowy, żeby to miało sens?
    Będę wdzięczna za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę kochana, że mogłabyś spróbować. Tylko trudno będzie taki kwas na skórę głowy nałożyć. Najlepiej jeśli masz jakies ampułki by go przelać, albo kup jakieś najtańsze apteczne kropelki i użyc opakowanie do kwasu. Najlepiej robic przedziałki grzebieniem i nakładac na nie płyn,lekko wcierając. Z tyłu głowy wystarczy prysnąc w kilku miejscach i kropelki same spłyna na resztę skóry. Po jakims czasie będziesz musiała zmyc kwas i nałozyc np. jakieś nawilżająe serum do włosów. Powodzenia:)

      Madrze, że chcesz najpierw wypróbowac kwasy na twarzy- spróbuj na skrzydełku nosa, bo tutaj skóra jest najbardziej wrazliwa.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :)
      Choćby strzykawką. Włosów mi nie żal, mocne są :)

      Usuń
  22. Mam pytanko we wrzesniu zamykalam naczynka na skrzydelkachnosa laserem (zostaly mi 2 malutkie blizny). Dermatolog przepisala mi krem rozalix na jakies 4 miesiace. Niestety naczynka nie sa zamkniete. Ogolnie powiedziala ze 1 raz wystarczy. Zastanawiam sie czy moge umowic sie na kolejny zabieg podczas uzywania tej masci? Ogolnie boje sie powstawania kolejnych blizn.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo Ci dziękuję za ten post! Jestem niem przerażona - w spadku po dziadku odziedziczyłam żylaki, cienkie włoski, długie piękne nogi i skórę płytko unaczynioną... Co prawda dziadek nie miał trądziku, miał pod koniec życia nie schodzące juz rumiane policzki, ale do ogromnych wynaturzeń nie doszło. Mam jednak pytanie, czy możliwe jest aby u kobiet występowała taka deformacja nosa? Z tego co u Ciebie wyczytałam, to mam cerę mieszana z tendencją do suchej, płytko unaczynioną i od kilku lat (2-3) mam wiecznie zaczerwieniony nos. Wiecznie! Są jakieś tam chwilki kiedy jest w kolorze reszty twarzy, ale to są momenty bardzo rzadkie i krótkir, i obserwuje je dopiero po kilkumiesięcznej "terapii" czy po prostu stosowaniu słabiutkiego kwasu PHA. No i stąd moja obawa, czy mój nos ma możliwość przeistoczenia się z pomidora w kalafiora????

    OdpowiedzUsuń
  24. Serdecznie witam ! :) Czytałam twoje posty o cerze naczynkowej i upewniłam się ,że posiadam j a oraz cerę mieszaną ( chyba odwodnioną ) i w każdej sytuacji , którą przedstawiłaś w artykule rumienię się bardzo! . Poza tym mam bardzo dużo zaskórników itd. oraz straszne uczulenie na mydło, wodę i wszelkie kremy. Zastanawiam się nad wizytą u dermatologa, jednakże bardzo obawiam się ,że podejmie on złe leczenie mojej cery. W dodatku jeszcze się uczę (19 lat) i nie posiadam dużych środków, które mogłabym przeznaczyć na moją cerę. Dlatego chciałabym dowiedzieć się czy podjęcie leczenia u dermatologa byłoby bardzo drogie i czy istnieją preparaty , które mogłabym kupić bez konsultacji z lekarzem ? Z góry dziękuję za pomoc :) Pozdrawiam D. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja niestety mam, także na nosie i dodatkowo wągry których chciałabym się pozbyć bo nie mogę patrzeć na te czarne kropki;]] Czy poleciłaby mi Pani coś?Może są jakieś zabiegi które usunęły by je i nie zaszkodziły tym naczynkom,nie chce mieć z nosa buraka zrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam
    Pisze do Pani ponieważ od niedawna Borykam się z problemem czerwonych pajączkow na mojej twarzy. Mam 25 lat i wszystko się zaczęło w momencie gdy zaszłam w ciążę a pogorszylo ssie gdy karmiłam piersią. Na początku były to mało widoczne pajączki ale w szybkim tempie przerodziły się one w czerwone plamy które wyglądają jakby pod skórą rozlala się krew. Mieszkam od niedawna za granicą i ciężko jest mi znaleźć odpowiednie kosmetyki które być może uchronia moja twarz od zwiększającej się ilości plam. Czy mogła by Pani napisać mi jakieś produktów powinnam używać i w jaki sposób (czy rano czy wieczorem czy może jakaś kuracja) będę niezmiernie wdzięczna za pomoc.
    Młoda pajęczyca

    OdpowiedzUsuń
  27. Ze zgrozą przeczytałam końcówkę o hydrokortyzonie :O Codziennie używam kremu jak się okazało z hydrokortyzonem (skład poniżej) gdyż jest to jedyny kosmeyk ktory mnie nie podraznia, nie zapycha, skóra nie piecze i nie jest czerwona jak burak. Czy stężenie 0.5% jest szkodliwe i wpływa na ścienczenie skóry? Jeśli tak czy istnieje cos o podobnym składzie bez tego hydrokoszmaru?


    active ingredient: hydrocortisone acetate 0.50%

    ingredients: water/aqua/eau, cyclopentasiloxane, butyrospermum
    parkii (shea butter), cetearyl alcohol, squalane, butylene glycol, glycerin, sucrose, isostearyl neopentanoate, avena sativa (oat) kernel extract, camellia sinensis (green tea) leaf extract, chamomilla recutita (matricaria), cetearyl glucoside, hydrogenated lecithin, cholesterol, linoleic acid, methyl glucose sesquistearate, sodium hyaluronate, tocopheryl acetate, carbomer, sodium chloride, stearic acid, disodium phosphate, potassium carbomer, citric acid, disodium edta, phenoxyethanol, sodium dehydroacetate.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sterydy na skórę stosuje się w ostrych stanach i tylko przez kilka dni. w jakim celu stosujesz hydrokortyzon? I czego to jest skład?

      Usuń
    2. Niestety nie wiedziałam, że krem go zawiera (tak to jest jak sie nie studiuje wnikliwie KAZDEGO kosmetyku). To jest skład kremu nie z apteki, nie na recepte ale dostępnego w zwykłej drogerii, Clinique, Redness Solutions Urgent Relief Cream. Długo używałam ich innego kremu z tej samej serii, Daily Relief Cream, ten sprawdziłam pobieznie pod wzgledem składu (nie zawierał hydrokortyzonu) ale był za ciężki, ciągle miałam problem z wypryskami (mam mieszana cere), skora piekła i czerwiniła sie - stąd zmiana na ten lżejszy i rzekomo bardziej skondensowany a ze to ta sama seria to nawet nie przyszło mi do głowy, ze moze zawierac cos takiego i nie studiowalam wnikliwie skladu. No i uzywałam go bo niestety spelnial zadanie - tzn nie czeriwnilam sie i wypryski zniknęły. A ze nie wszedzie mozna go dostac zaczelam szukac czegos podobnego i wtedy spojrzalam wnikliwiej na sklad. Nawet poszłam do dermatologa bo zastanawiam sie nad laserem gdyz mimo braku rumienia przybylo mi sporo nowych popekanych naczynek (teraz juz wiem dlaczego :() i przy okazji pokazalam ten sklad prosząc o polecenie czegos innego - dr nawet nie zajaknela sie ze to moze byc szkodliwe. I oczywiscie nic konkretnie nie polecila tylko zasugerowala cos aptecznego gdyz wiekszosc kosmetykow mnie podraznia. Wtedy wzięłam sie sama za analize składu, zaskoczyl mnie ten hydrokortyzon ale nie myślałam ze to aż tak szkodliwe dopoki nie trafilam tutaj... Nadal jestem w szoku że ktoś był na tyle szalony aby do kremu dedykowanemu cerze naczyniowej pakowac substancję która tej cerze szkodzi... Reasumujac krem z hydrokortyzonem odstawiony (bardzo Ci dziękuję za ten artykuł!), spustoszenie jest w postaci widocznyc naczynek zwłasza na policzkach (gdzie ow krem pakowalam) wiec chyba jednak na wiosne zdecyduje sie na laser. Tymczasem używam LPR Toleriane Ultra na dzien i co jakis czas (gdyz mnie podraznia jak codziennie) na noc na strefe T LPR Effaclar Duo + aby nie mieć wyprysków. No i szukam czegos na naczynka, na rumien (nie jest stały ale zimą męczy mnie bardzo często) lekkiego (najlepiej chyba formuła beztluszczowa?), hypoalergicznego. Bioderma Sensibio AR odpada - podraznila , Avene Antirogerous Jour odpada - za ciężki. Może coś polecisz?

      Usuń
  28. Proszę o pomoc. Syn ma 7 lat, raczej nie czerwieni się w/w sytuacjach, ale już ma popękane naczynka na skrzydełkach noska, jedno na policzku, a w zeszłym tygodniu wyskoczyło kolejne na brodzie. Sama borykam się z problemem pękających naczynek i może zaczynam panikować, ale nie wiem jak mam pielęgnować cerę dziecka aby zapobiegać kolejnym teleangiektazjom?
    eza

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja 13 córka miała zmiane grzybicza na buzce po anybioyku. Dostała travicord a nastepnie locoid. W miejscu smarowania przez tydzien powtał pajaczek. Widoczne naczynka. Czy to zniknie? Szpeci buzke dziecka

    OdpowiedzUsuń
  30. W przypadku cer naczyniowych oraz z tendencją do występowania rumienia najlepiej sprawdzają się zabiegi laserowe. Bardzo dobre efekty pacjencie uzyskują dzięki laserowi harmony Dye VL. Seria zabiegowa ok 4 sesji niweluje problem popekanych naczyń i zaczerwienień na policzkach.

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam serdecznie. Czy jest to możliwe, żeby na dekolcie występowała skóra naczyniowa? Jeśli tak, to czy można go potraktować tymi samymi kosmetykami co na twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej i przede wszystkim chronić przed UV, bo to ono najsilniej wplywa na uszkodzenia skóry dekoltu

      Usuń

Copyright © Kosmostolog , Blogger