Dlaczego warto stosować filtry
22:10:00
37
Anthelios fluid extreme
,
filtry UV
,
fotostarzenie
,
La Roche- Posay
,
promieniowanie UV
Zostalam zaproszona przez firmę Essilor do udziału w panelu dyskusyjnym na temat szkodliwości promieniowania UV i konieczności stosowania filtrów, który będzie przeprowadzany w 5 największych miastach Polski. Przez kilka ostatnich tygodni zatem, przygotowywałam się do dyskusji i odświeżyłam nieco swoją wiedzę na temat filtrów UV- bo właśnie o filtrach stosowanych w kosmetykach będę mówić na tych spotkaniach.
Post będzie długi i dla wytrwałych. Właściwie to piszę go dla siebie, żeby utrwalić sobie materiał do wywiadu. Jeśli nie chce Wam się czytać obejrzyjcie chociaż zdjęcia- może przekonają Was do stosowania filtrów i rozsądnego korzystania ze słońca.
Czy istnieją zatem skuteczne środki, które chronią naszą skórę przed promieniowaniem UV?
Tak, są to filtry, czyli substancje chemiczne, które odbijają lub pochłaniają promieniowanie UV.
Obecnie w kosmetyce stosuje się filtry fizyczne zwane też mineralnymi i filtry chemiczne.
Filtry fizyczne wykorzystują zjawisko fizyczne odbicia światła. Wytwarzają zatem na powierzchni skóry lustro, które odbija promieniowanie UV. Najczęściej stosowane to dwutlenek tytanu i tlenek cynku a takze mika, kaolin, talc. Osoby zajmujące się makijażem zapewne kojarzą te substancje z opakowań kosmetyków kolorowych. Rzeczywiście są one stosowane w kosmetykach jako bielidła i tę "białość" właśnie wykorzystuje się w celu odbicia światła. Sprawia też ona niestety,że filtry mineralne nie są lubiane, bo wytwarzają na skórze biała maskę a wiekszość z nich jest dodatkowo rozpuszczalna w tłuszczach wiec do tego jeszcze mocno się błyszczą. Co za tym idzie filtry mineralne są komedogenne i niestety zapychaja pory, nie chronią też zbyt dobrze przed UVA. Sa jednak bezpieczne i można je stosować nawet u niemowląt. Działają przez cały czas obecności na skórze więc nie trzeba ich dosmarowywać.
Obecnie filtry mineralne się mikronizuje, by poprawić ich właściwości kosmetyczne.
Filtry chemiczne po raz pierwszy zastosowała w 1971 roku firma Lancaster. Dziłają one na zasadzie pochłaniania. Wykorzystują reakcję chemiczną zamiany promieniowania świetlnego w promieniowanie cieplne. Najczęściej stosowane to Mexoryl XL i Mexoryl SX, Tinosorb M, Parsol 1789, Esolex 6300, Tinosorb S. Filtry chemiczne mają znacznie lepsze właściwości kosmetyczne, nie bielą, nie przetłuszczają i znacznie lepiej chronią przed UVA.
Nie są jednak zupełnie bezpieczne a jeden z nich PABA okazł sie nawet szkodliwy. Po pewnym czasie tracą też fotostabilnośc- trzeba się więc dosmarowywać. Filtry chemiczne wnikają w wierzchnie warstwy naskórka i ich bezpieczestwo nie zostało jeszcze w pełni zbadane. Ogromne ilości filtrów chemicznych, które spływaja do naszych mórz i oceanów działają podobnie do hormonów i sprawiaja, że pewne gatunki ryb i ptaków nie chcą się rozmnażać- nie są więc rownież zupełnie bezpieczne dla środowiska. Filtry chemiczne nie barwią skóry, ale plamią za to ubrania, te z poliestru- trwale.
Czy istnieje zatem preparat idealny?
Na pewno znamy jego cechy:
- pochłanianie całego zakresu UVA i UVB
- przyleganie do naskórka ale nie wnikanie w jego głąb
- fotostabilność,
- wodoodporność
- bezpieczeństwo
- idelane właściwości kosmetyczne
Najbliższe temu ideałaowi są preparaty z filtrami firmy La Roche- Posay. Posiadają najmniejszą ilość filtrów chemicznych przy najwyższej ochronie UVA. Głównie dzięki zastosowaniu substancji Tinosorb M, która zarówno pochłania jak i odbija UV- więc można uzyskać wyższą ochronę przy mniejszej zawartości filtru. Substancje Mexoryl XL i Mexoryl SX wykazują z kolei najwyższą fotostabilność. Preparaty La Roche- Posay posiadją też najlepsze konsystencje.
Anthelios fluid extreme ma półpłynną konsystencję i zainspirowane kosmetykami Japonek opakowanie szaka- szaka z kulką w środku. Po wstrząsnięciu łączymy ze sobą składniki preparatu. Specjalne olejki ułatwiją aplikację, po czym się ulatniają zostawiając na skórze jedynie filtry, bez datkowego tłustego podłoża. Idealne dla skór tłustych i mieszanych a także dla osób ceniących sobie nietłuste, lekkie konsystencje.
I jeszcze o oznakowaniach. W tej chwili najwyższą protekcję oznacza się 50+ i nie używamy już pojęcia bloker- ponieważ nawet najlepiej chroniący preparat zapewnia nam ochrone na poziomie
98 % i to przy nałożeniu na cm kwadratowy 2 miligramów preparatu- co jest oczywiście niemożliwe i dlatego tak istotne jest nakładanie jak największej ilości filtru .
Ochronę UVA oznacza się PPD lub IPD i jest ona 2 i pół razy mniejsza od UVB. Czyli preparat SPF 50+ zapewnia nam ochronę UVA na poziomie 20.
A teraz dowód na to, że to UVA, które przenika przez chmury, szyby a także niektóre tkaniny jest odpowiedzialne za fotostarzenie. Nauczycielka, która nigdy się nie opalała, ale całe życie prowadziła zajęcia w jednej klasie, w której z jednej strony były okna- widać wyraźnie z której.
zdjęcia La Roche- Posay
Chciałam jeszcze przypomnieć, że w solariach stosowane jest wyłacznie promienie UVA...Skórę 19latki uzależnionej od solarium pokazywałam tutaj. Ten pis jest głównie charakterystyka filtrów stosowanych w kosmetykach. Jeśli interesują Was bardziej praktyczne porady, oraz chcecie zobaczyć więcej mrożących krew w żyłach zdjęć zapraszam do moich kolejnych postów tutaj oraz tu.
A na koniec Nicole Kidman. Jej alabastrowa cera nie jest wyłącznie zasługą botoksu i fotoszopa, ale także konsekwentnego unikania słońca. Nicole nie wyleguje się na plaży, nosi kapelusze i stosuje filtry.
Post będzie długi i dla wytrwałych. Właściwie to piszę go dla siebie, żeby utrwalić sobie materiał do wywiadu. Jeśli nie chce Wam się czytać obejrzyjcie chociaż zdjęcia- może przekonają Was do stosowania filtrów i rozsądnego korzystania ze słońca.
Czy istnieją zatem skuteczne środki, które chronią naszą skórę przed promieniowaniem UV?
Tak, są to filtry, czyli substancje chemiczne, które odbijają lub pochłaniają promieniowanie UV.
Obecnie w kosmetyce stosuje się filtry fizyczne zwane też mineralnymi i filtry chemiczne.
Filtry fizyczne wykorzystują zjawisko fizyczne odbicia światła. Wytwarzają zatem na powierzchni skóry lustro, które odbija promieniowanie UV. Najczęściej stosowane to dwutlenek tytanu i tlenek cynku a takze mika, kaolin, talc. Osoby zajmujące się makijażem zapewne kojarzą te substancje z opakowań kosmetyków kolorowych. Rzeczywiście są one stosowane w kosmetykach jako bielidła i tę "białość" właśnie wykorzystuje się w celu odbicia światła. Sprawia też ona niestety,że filtry mineralne nie są lubiane, bo wytwarzają na skórze biała maskę a wiekszość z nich jest dodatkowo rozpuszczalna w tłuszczach wiec do tego jeszcze mocno się błyszczą. Co za tym idzie filtry mineralne są komedogenne i niestety zapychaja pory, nie chronią też zbyt dobrze przed UVA. Sa jednak bezpieczne i można je stosować nawet u niemowląt. Działają przez cały czas obecności na skórze więc nie trzeba ich dosmarowywać.
Obecnie filtry mineralne się mikronizuje, by poprawić ich właściwości kosmetyczne.
Filtry chemiczne po raz pierwszy zastosowała w 1971 roku firma Lancaster. Dziłają one na zasadzie pochłaniania. Wykorzystują reakcję chemiczną zamiany promieniowania świetlnego w promieniowanie cieplne. Najczęściej stosowane to Mexoryl XL i Mexoryl SX, Tinosorb M, Parsol 1789, Esolex 6300, Tinosorb S. Filtry chemiczne mają znacznie lepsze właściwości kosmetyczne, nie bielą, nie przetłuszczają i znacznie lepiej chronią przed UVA.
Nie są jednak zupełnie bezpieczne a jeden z nich PABA okazł sie nawet szkodliwy. Po pewnym czasie tracą też fotostabilnośc- trzeba się więc dosmarowywać. Filtry chemiczne wnikają w wierzchnie warstwy naskórka i ich bezpieczestwo nie zostało jeszcze w pełni zbadane. Ogromne ilości filtrów chemicznych, które spływaja do naszych mórz i oceanów działają podobnie do hormonów i sprawiaja, że pewne gatunki ryb i ptaków nie chcą się rozmnażać- nie są więc rownież zupełnie bezpieczne dla środowiska. Filtry chemiczne nie barwią skóry, ale plamią za to ubrania, te z poliestru- trwale.
Czy istnieje zatem preparat idealny?
Na pewno znamy jego cechy:
- pochłanianie całego zakresu UVA i UVB
- przyleganie do naskórka ale nie wnikanie w jego głąb
- fotostabilność,
- wodoodporność
- bezpieczeństwo
- idelane właściwości kosmetyczne
Najbliższe temu ideałaowi są preparaty z filtrami firmy La Roche- Posay. Posiadają najmniejszą ilość filtrów chemicznych przy najwyższej ochronie UVA. Głównie dzięki zastosowaniu substancji Tinosorb M, która zarówno pochłania jak i odbija UV- więc można uzyskać wyższą ochronę przy mniejszej zawartości filtru. Substancje Mexoryl XL i Mexoryl SX wykazują z kolei najwyższą fotostabilność. Preparaty La Roche- Posay posiadją też najlepsze konsystencje.
Anthelios fluid extreme ma półpłynną konsystencję i zainspirowane kosmetykami Japonek opakowanie szaka- szaka z kulką w środku. Po wstrząsnięciu łączymy ze sobą składniki preparatu. Specjalne olejki ułatwiją aplikację, po czym się ulatniają zostawiając na skórze jedynie filtry, bez datkowego tłustego podłoża. Idealne dla skór tłustych i mieszanych a także dla osób ceniących sobie nietłuste, lekkie konsystencje.
I jeszcze o oznakowaniach. W tej chwili najwyższą protekcję oznacza się 50+ i nie używamy już pojęcia bloker- ponieważ nawet najlepiej chroniący preparat zapewnia nam ochrone na poziomie
98 % i to przy nałożeniu na cm kwadratowy 2 miligramów preparatu- co jest oczywiście niemożliwe i dlatego tak istotne jest nakładanie jak największej ilości filtru .
Ochronę UVA oznacza się PPD lub IPD i jest ona 2 i pół razy mniejsza od UVB. Czyli preparat SPF 50+ zapewnia nam ochronę UVA na poziomie 20.
Chciałabym zwrócić uwagę, że preparat z filtrem to nie jest „ normalny”
krem, nie możemy od niego oczekiwać, że super się wchłonie i będzie ładnie pachniał. Ma on przede wszystkim chronić- wiec najważniejszy jest jak najwyższy
czynnik SPF i jak najwieksza fotostabilność.
I najważniejsze- preparaty z filtrem nie
wchlaniaja się (!)- a przynajmniej nie w całości. Filtr ma leżeć na skórze i
odbijac swiatło. Strasznie mnie denerwuje,
kiedy niektóre blogerki piszą, że filtr im
się nie wchłonął, czy też tępo się
rozprowadza. Często producenci celowo zagęszczają konsystencje kremu, żeby wymusić na użytkownikach nakładanie wiekszej ilosci produktu- ponieważ trzeba wsmarować bardzo dużo preparatu z filtrem by uzyskać jak najwyższą ochronę-
szczególnie u dzieci, czy osob z rożnymi fotoalergiami, przebarwieniami, czy też o niskim fototypie. Jeśli „pięćdziesiątkę”
rozetrzemy na skórze w małej ilości to wtedy jej właściwości ochronne znacznie
spadaja i protekcja jest powiedzmy na poziomie 15…
A teraz przykłady, dlaczego warto chronić skórę przed słońcem.
Na początek bliźniaczki jednojajowe. Bliźnięta są zaprogramowane by starzec się identycznie tymczasem widać wyraźne różnice, siostry, które lubią się opalać wyglądają znacznie starzej
zdjęcia La roche -Posay
A teraz dowód na to, że to UVA, które przenika przez chmury, szyby a także niektóre tkaniny jest odpowiedzialne za fotostarzenie. Nauczycielka, która nigdy się nie opalała, ale całe życie prowadziła zajęcia w jednej klasie, w której z jednej strony były okna- widać wyraźnie z której.
zdjęcia La Roche- Posay
Chciałam jeszcze przypomnieć, że w solariach stosowane jest wyłacznie promienie UVA...Skórę 19latki uzależnionej od solarium pokazywałam tutaj. Ten pis jest głównie charakterystyka filtrów stosowanych w kosmetykach. Jeśli interesują Was bardziej praktyczne porady, oraz chcecie zobaczyć więcej mrożących krew w żyłach zdjęć zapraszam do moich kolejnych postów tutaj oraz tu.
A na koniec Nicole Kidman. Jej alabastrowa cera nie jest wyłącznie zasługą botoksu i fotoszopa, ale także konsekwentnego unikania słońca. Nicole nie wyleguje się na plaży, nosi kapelusze i stosuje filtry.
Zdjęcia są wymowne, a post przyjemny, rzeczowy i wcale nie taki długi ;]
OdpowiedzUsuńpentoxyfilina brzmi bardzo...farmaceutycznie, która to z moich ukochanych aptekarek ukryla sie pod tym pseudonimem? :)
UsuńKochana post jest naprawde bardzo pomocny.
OdpowiedzUsuńJa ze swej strony chce ci bardzo podziekowac za twoje szczegolowe wytlumaczenie co i jak z tymi filtrami.
Ciesze sie ze sa jeszcze takie osoby jak ty ktore poswiecaja swoj czas na wytlumaczenie laikom co robia zle.
Teraz widze jak moja wiedza o kosmetykach jest uboga i jak wiele jeszcze pracy przedemna.
Dziekuje:*
Jak juz pisalam u Ciebie- ciesze sie, ze pragnisz sie rozwijac i chetnie sluze rada :)
UsuńDziękuję za wyczerpujący komentarz u mnie na blogu :) A czy stosowałaś może lub wiesz coś więcej o Anthelios AC, czy on ma "matowe wykończenie"?
OdpowiedzUsuńAnthelios AC, ma dodatkowo cynk o dzialaniu lekko wysuszajacym, ale same filtry lekko blyszcza, wiec efekt nie bedzie zupelnie matowy. zreszta jesli czytalas uwaznie to,co pisalam to powinnas juz wiedziec, ze wszystkie filtry lekko blyszcza. Najbardziej matowe wykonczenie sposrod filtrow, ktore stosowalam ma Vichy krem matujacy 50. tylko, ze jest to 50 a nie 50+ wiec nie zapewnia maxymalnej ochrony.
OdpowiedzUsuńJesli jednak nie masz problemow skornych to powinien byc ok ma tez dobra cene w aptece ok 50zl
Bardzo dobry wpis! Tyle mówi się o tych filtrach, a ludzie jak nie używali, tak nie używają... Ja wciąż poszukuję idealnego filtru dla siebie - świecenie czy bielenie mi niestraszne, żeby tylko nie zapychał jak głupi... chyba czas przetestować fluid Anthelios :)
OdpowiedzUsuńTen wpis to w zasadzie charakterystyka filtrow stosowanych w kosmetyce jesli chcesz rzeczywiscie przeczytac interesujace informacje o filtrach zajrzyj tutaj
Usuńhttp://kosmostolog.blogspot.com/search/label/filtry%20UV
Z lekkich polecam Anthelios fluid extreme La Roche-Posay Capital Soleil emulsja matujaca 50 Vichy- najlzejszy jaki znam. No i niestety kazdy filtr, ktory zawiera filtry mineralne bedzie troche zapychal, dlatego warto od czasu do czasu oczyscic sobie pory maseczka z glinki- pisalam w poscie o letniej pielegnacji .Chetnie tez odpowiem na pytania :)
a ludzie nadal opalaja się na plazy na oliwkę, bez filtrów..
OdpowiedzUsuńTo dlatego, ze skutki promieniowania UVA sa widoczne dopiero ok 40 roku zycia...
UsuńJuż się dowiedziałam z tego wpisu - talk zapycha skórę, tak jak myślałam...
OdpowiedzUsuńjesli jest mocno zmikronizowany- nie koniecznie i jesli na noc bedziesz stosowac krem zluszczajacy talk Ci nie straszny:)
UsuńDziękuję za uwagę. Tak właśnie stosowałam.
OdpowiedzUsuńCzy te filtry Mexoryl XL i Mexoryl SX są w jakiś inny sposób oznaczane na liście składników? Bo mam krem L'oreal UV Perfect 50+ Pa+++, który jest reklamowany jako produkt który ma te filtry, ale w składzie ich nie widzę;p Tu podany jest skład kremu: http://www.cosdna.com/eng/cosmetic_28c127710.html Zastanawiam się czy nie przerzucić się na LRP albo Vichy, bo nie wiem czy ten krem L'oreal daje tak samo dobrą ochronę, ale z drugiej strony bardzo lubię ten filtr, jest lekki i się nie klei i trochę boję się ryzykować z nowym filtrem.
OdpowiedzUsuńMexoryle są patentem L`oreala i występują tylko w produktach tego koncernu. Mexoryl to nazwa handlowa w INCI masz podany związek chemiczny. Mexoryl SX to- Terephthalylidene Dicamphor Sulfonic Acid a Mexoryl XL to- Drometrizole Trisiloxane. W podanym przez Ciebie preparacie oczywiście występują :)
OdpowiedzUsuńNajlepszym filtrem stosowanym w tej chwili w kosmetykach jest Tinosorb M Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol tego filtru nie ma w stosowanym przez ciebie preparacie. Na jego niekorzyść przemawia też bardzo bogata kompozycja zapachowa- perfumy sa fotouczulające oraz konserwant phenoxyetanol bardzo wysoko w skladzie. Poza tym jesli chodzi o ochronę jest ok.
Usuńdzięki:) a jest jakiś krem z Tinosorb M w składzie, który byś poleciła? bo kusi mnie ten krem z Vichy, który poleciłaś, ale nie potrafić znaleźć składu w internecie.
UsuńTinosorb M ma zdaje się Avene. Vichy i LRP, ktorych ja uzywam maja Tinosorb S i mexoryle.
UsuńJa używałam ducray a teraz lancaster - velvet touch i tu widać robię błąd bo wybrałam na zimę 30 wiosną i latem zawsze stosuję 50.
OdpowiedzUsuńLancaster reklamuje,że oprócz uva/uvb chroni również przed promieniami infrared,które ponoć wnikają nawet głębiej niż uva czy to rzeczywiście coś pomocnego i wartego uwagi czy tylko chwyt marketingowy?
Nie wiem kochana...
UsuńW tym momencie mam ochote skakać do góry z radości, że już od najmłodszych lat wolałam siedzieć w chłodnym domku albo nurkować pod wodą, a nie leżeć na słońcu. Bo zawsze się to źle kończyło :D I jakaż ja jestem wdzięczna losowi, że kiedy inni się ze mnie śmiali że jestem taka blada i że mogłam pójść na solarium jaki oni, co tydzień, ja nie chodziłam.. A jednak warto!
OdpowiedzUsuńJa to chcialabym dowiedziec sie, czy filtry sa szkodliwe:) to troche dluzsza historia, ale postaram sie strescic. Chcialam zaczac sie filtrowac juz jakies 4-5 lat temu, glownie dzieki lekturze watkow filtrowych na Wizazu. Zaczelam probowac rozne filtry Avene i LRP, eksperymentowalam wtedy z tonikiem i maseczka aspirynowa a ze to tez zluszczanie, trzeba bylo pomyslec o ochronie. No i na jednym watku zaczela sie wypowiadac jedna pani o nicku ''kosmetolog1'' i przestrzegac, ze filtry chemiczne sa szkodliwe, ze to drastyczna i ciezka chemia, pisala ze zaburzaja produkcje melanocytow, ze maja wplyw na hormony, a niektore sa potencjalnie kancerogenne. Wiele dziewczyn wtedy dopisywalo, ze przestaly uzywac filtrow na codzien (mam na mysli caly rok) bo sie boja raka. W mysl ''co mi z tego, ze bede gladka i mloda, jesli moze sobie wyhoduje w miedzyczasie nowotwor''
OdpowiedzUsuńNo i ja sie wstrzymalam, zaczelam kombinowac z filtrami czysto mineralnymi (masakra, wyglad nie do przyjecia) a potem machnelam reka, i zaczelam sie smarowac olejkiem z pestek malin, bo to w przyblizeniu ma podobno ochrone rowna SPF 20.
Dyskusja miala miejsce kilka lat temu, nie wiem, czy sa jakies nowe badania, raporty na ten temat... chcialabym uzywac filtrow i wiedziec, ze sa bezpieczne. Z tym, ze wytwarzaja wolne rodniki moge sie pogodzic, bo od czego mamy antyoksydanty, ale obawy o dzialania rakotworcze, wzbudzone w przeszlosci, nadal kolo mnie kraza. Jesli chce sie trzymac kwasow i retinoidow, musze uzywac filtrow. A moze dac sobie spokoj i pogodzic sie z fotostarzeniem, bo te filtry chemiczne sa takie niby szkodliwe? Prosze, Ziemolino:) wypowiedz sie.
Wkleje link do odnosnego watku na Wizazu, dyskusje byly tam zagorzale;)
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=101392
Pozdrawiam, Olga.
Cóż filtrom do ideały jeszcze wiele brakuje. Zreszta o tym jest ten post, wymienilam wady i zalety filtrów fiz i chem.
UsuńFiltry chemiczne są najbardziej dyskusyjne, ponieważ przenikaja do naskórka, i tak naprawde do końca nie wiemy co mogą tam robić, na pewno mogą podrażniać. dyskusja o której pisałas miała miejsce kilka lat temu, od tamtej pory wiele sie zmieniło. Przez cały czas trwaja badania nad substancjami filtrujacymi, które będą bezpieczne a ich walory kosmetyczne jak najwyższe. Substancje obecnie stosowane na rynku sa wszechstronnie przebadane i używane przez konsumentów od 20 lat, wiec można powiedziec, że są bezpieczne, filtry szkodliwe (PABA) zostały z rynku wycofane. Dyskusyjnym w tym momencie filtem jest etylhexyl metoksycinnamate, jego szkodliwośc została udowodniona, dlatego dziwi mnie, ze wciąz jest stosowany zwłaszcza w polskich preparatach ochronnych. Dla mnie obecność tego filtru jest dyskwalifikująca.
Aby czuc sie bezpiecznie stosuj kemy z filtrami dobrych firm, zwróc uwagę, by zawierały Tinosorb M lub S a także Mexoryle. Obecnie Antheliosy nie maja sobie równych, są mieszankami filtrów chemiczych i fizycznych, przy najniższym stężeniu filtrów chemicznych i najwyższym PPD (nawe 42) I dlatego z pełnym przekonaniem odpowiadam Ci, ze jednak warto stosowac filtry, poniewaz zalet z ich stosowania jest znacznie wiecejej niż wad.
Zastanawia mnie czy matowienie filtra np. modyfikowaną skrobią kukurydzianą (z mazideł chociażby) zmniejsza ochronę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
Olu, jak to w temacie filtrów czesto bywa, niejasności jest wiele i nie potrafie odpowiedziec jednoznacznie na Twoje pytanie. Filtry mineralne tworzą błyszczace lustro na powierzchni skóry, które ma zaz zadanie odbijac swiatło, więc jesli je zmatowimy to teoretycznie osłabiamy ich działanie. Z drugiej zaś strony skrobia, talk (który też jest skrobia) ma biały kolor a białe odbija swiatło. W kazdym razie, ja uzywam pudru Dermablend (zmikronizowany talk) na filtr i nie zauwazyłam, by uposledzał ochronę, wręcz przeciwnie czuję, że tę ochrone jeszcze poprawia:)
UsuńZiemolino,mialas kiedys stycznosc z filtrami od Avene,co o nich sadzisz ?kupilam caly zapas(3) i troche sie teraz zmartwilam czy nie postapilam pochopnie ,nic o nich nie piszesz:( mam faktory 50+ wiec to jest chyba na + :) Ania
OdpowiedzUsuńWszystkie apteczne filtry renomowanych firm francuskich są bardzo dobre, co nie zmienia faktu, ze najlepszy jest Anthelios:)
Usuńod dluzszego czasu staram sie uzywac kosmetykow(do twarzy) wylacznie aptecznych,czuje sie bezpieczniej,wole troche wiecej zaplacic ale byc w dobrych rekach:) latem do ciala kupilam jednak tanszy filtr 50 z tesco(firma tesco) ,malo sie opalam ale najczesciej smaruje nim dlonie,czy filtry tego typu chronia w jakikolwiek sposob czy to sciema?Ania
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, obawiam się jednak, ze takie tanie filtry mogą być mało stabilne, czy wręcz szkodliwe, większość z nich ma np. etylhexyl metoxycinnamate, który dla mnie jest nie do przyjęcia.
Usuńod jakiego czasu stosuje pani filtry(50) regularnie?ja niestety od tego lata zaczelam,mam 29 lat troche pozno...ale lepiej pozno niz wcale:)mysle ze zostane z nimi na dobre a na przyszle lato kupie apteczny filtr do ciala,tym bardziej ze mam male dziecko ktore potrzebuje skutecznej ochrony UV
OdpowiedzUsuńBARDZO LUBIE CZYTAC PANI BLOG:)Ania
Od dłuższego czasu czytam pani bloga i powiem szczerzę, że chłonę go jak woda gąbkę :) Po skrupulatnym przeczytaniu wielu postów nasunęło mi się wiele pytań. W ten piątek mam zamiar rozpocząć kurację Atredermem. Miałam zamiar stosować go aż do maja. Właśnie tu pojawia się dla mnie bariera nie po przeskoczenia.Na wakacje mam już zaplanowany wyjazd do Grecji, tudzież innego oblanego słońcem kraju. Zastanawiałam się, czy nawet po kuracji przy której oczywiście uzbroję się w filtr 50 nie będzie mi potrzebne coś silniejszego na taki wyjazd. Biorąc pod uwagę, że minie pewnie niecałe dwa miesiące od jej zakończenia. Zupełnie abstrahując od tematu, uważam, że w świetny sposób prowadzi pani bloga :) Ostatnio zaczęłam czytać tak bardzo okrzyknięte "50 twarzy Grey'a", które w porównaniu z tym co pani tworzy okazało się wielkim niewypałem.Co mi tam Grey, niech leży i się kurzy. Dodałam bloga do zakładek "ulubione" i będę wpadać często, by być stale na bieżąco. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńWiecie co, nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak przeciwsłoneczny filtr mineralny. Ciekawy artykuł o nim znalazłam tutaj http://www.goodies.pl/blog/przeciwsloneczny-filtr-mineralny-nowosc-na-rynku-kosmetycznym/ wraz z porównaniem do normalnych kosmetyków w filtrem. Chyba jeszcze w tym roku kipię taki produkt, bo z tego, co tu czytam to warto. I nawet nie są takie drogie!
OdpowiedzUsuńFiltry mineralne (fizyczne) są stosowane od lat, to chemiczne sa stosunkowo nowe. Pierwszym filtrem minerlalnym była pasta cynkowa, stosowana przez alpinistów. Ja nie lubie tego typu filtrów, bo bielą i natłuszczają.
Usuńlink do skóry 19 laki uzależnionej od solarium chyba nie działa, bo wyświetla mi się skóra naczyniowa. A i miałam koleżankę która w wieku 23 lat wyglądała jak 40 - również uzależnienie od solarium.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, dziekuję za info, juz zmieniłam: http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/04/solarka.html
UsuńCzy mogłabyś mi powiedzieć jakie filtry występują w podkładzie Vichy Dermablend? Czy są mineralne czy chemiczne? Jeśli chemiczne to czy są przenikające? I w ogóle które składniki to filtry? Oto jego aktualny skład:
OdpowiedzUsuńAqua / Water, Undecane, Dimethicone, Glycerin, Tridecane, Polyglyceryl-4 Isostearate, Pentylene Glycol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Magnesium Sulfate, Disteardimonium Hectorite, Trihydroxystearin, Cellulose Gum, Aluminum Hydroxide, Disodium Stearoyl Glutamate, Acetylated Glycol Stearate, Acrylonitrile/Methyl Methacrylate/Vinylidene Chloride Copolymer, Ethylhexylglycerin, [+/- May contain: CI 77891 / Titanium Dioxide, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides].
I chciałam jeszcze zapytać czy Twoim zdaniem ten podkład zapewnia odpowiednią ochronę skórze twarzy przed słońcem przez cały rok (także latem)? Używam go każdego dnia (nie wyjdę z domu bez podkładu :D ), nie opalam się celowo, unikam ostrego słońca. Nakładam na niego tylko puder bambusowy (czy to nie destabilizuje filtrów?), a pod spód krem, zwykle bez filtra np. Orientana albo z małym filtrem.
Dołączam się do pytania. Nie mogę chodzić tylko z warstwą filtru na twarzy, bez podkładu, tylko z pudrem sypkim np. Dermablend. Mam rumieńce i muszę nakładać podkład, ale filtr np.La Roche + podkład się wyklucza. Podkład się roluje i jest b. Widoczny. Nakładam więc podkład Dermablend z filtrem 35 i mam nadzieję, że to wystarczy. Mam 42 lata i jak miałam 20 lat, postanowiłam, że nie będę się opalać i chronić skórę, wcześniej też nigdy się nie opalałam. Moja skóra jest w doskonałej kondycji. Twarz mi się nie zmienia, dekolt mogę zagniatać leżąc i nie robią się zmarszczki. Myślę, że to przez te ochronę skóry i to wszystko dzięki mojej mamie pielęgniarce, która widziała pupy staruszek nigdy nie odsłaniających swoich wdzięków i dziewczyn 20- letnich. Staruszki miały pupy gładziutkie, studentki nie. Mam jeszcze jeden patent też mojej mamie. Nie pozwoliła mi nigdy nie rozciągać skóry, tylko wklepywać. Tak też robiłam. Jak dermatolog chciała mi zmyć makijaż rozciągając skórę, uciekłam i sama sobie zmyłam. Dziewczyny, to działa. Ostatnio, mój rówieśnik-lekarz stomatolog, wpisał mi wiek 27 do karty. Jest mną zachwycony i twierdzi, że dałby mi nawet 23-24 lata. Jeszcze rok temu zostałam kilkakrotnie poproszona o dowód przy kupnie alkoholu. Mam lekkie życie. Mam nadzieję, że ten podkład zdaje egzamin.
Usuń