Próbki Redermica R trafią do
następujących osób:
- mroofinka
- 9thPrinces
- elle
- mam maszmakaron
- Katarzyna
Wygranych prosze o adresy mailowe. Będę na nie czekać do końca tego tygodnia, czyli do 10 listopada. Jeśli któregoś nie otrzymam, wybiorę inną osobę. Wyślę próbki zwykłym listem (zbankrutowałabym z poleconym), więc proszę bardzo o potwierdzenie, że odebrałyście przesyłkę. A kiedy już rozpoczniecie testy, chętnie wysłucham waszej opinii o Redrmicu.
Gratuluję i pozdrawiam:)
- mroofinka
- 9thPrinces
- elle
- mam maszmakaron
- Katarzyna
Wygranych prosze o adresy mailowe. Będę na nie czekać do końca tego tygodnia, czyli do 10 listopada. Jeśli któregoś nie otrzymam, wybiorę inną osobę. Wyślę próbki zwykłym listem (zbankrutowałabym z poleconym), więc proszę bardzo o potwierdzenie, że odebrałyście przesyłkę. A kiedy już rozpoczniecie testy, chętnie wysłucham waszej opinii o Redrmicu.
Gratuluję i pozdrawiam:)
Nawet nie wiesz jak się cieszę, nawet nie z samego kremu tylko z wygranej, już wysyłam adres.
OdpowiedzUsuńJejku to chyba ja tez sie zalapalam?;)) Ale rezygnuje, na rzecz kogos innego, bo nie bede Cie Ziemolino, na koszty narazac;))
OdpowiedzUsuńBuziaki:) Kasia z Alzacji:)
Wow super, dzięki wielkie :)!
OdpowiedzUsuńCzy masc Locacid ma działanie delikatniejsze od Atre?(pomimo,ze skład jest taki sam) Bardzo mnie nurtuje ta kwestia. proszę o odpowiedz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Locacid ma podłoże tłuszczowe, stąd działanie jest nieco delikatniejsze, Atre jest na alkoholu, który wydobywa cały potencjał drażniacy tretinoiny.
Usuńtamtara deeeej. rany boskie w końcu cos wygrałam;) podziękował pięknie ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuńZiemolino, czy mogłabyś zrobić post o cieniach pod oczami? Jak sobie z nimi radzić, jak je zmniejszyć. Słyszałam, że można stosować retinoidy w te miejsca. Pozdrawiam
Nie wiem, czy cos napisze w najblizszym czasie, mam jeszcze tysiąc zaległych komentarzy i maili. Na cienie pod oczami możesz stosowac krem z retinolem, ponieważ jest on w stanie pogrubić nieco naskórek, natomiast jedyna skuteczna metoda na tego typu problem to mezoterapia okolicy oka- efekty są naprawdę spektakularne.
UsuńZiemolinko, czy stosując Atrederm mogę się nawilżać kremikiem Sylveco (skład: Woda, Olej sojowy, Olej jojoba, Wosk pszczeli, Olej z pestek winogron, Betulina, Stearynian sodu, Kwas cytrynowy, Ekstrakt z nagietka lekarskiego)? I czym zmywać rano specyfik z buziola? Może być żel rumiankowy (sklad: Woda, Glukozyd laurylowy, Gliceryna, Kwas salicylowy, Panthenol, Wodorowęglan sodu, Benzoesan sodu, Olejek rumiankowy), czy lepszy będzie płyn micelarny (skład: Aqua, Polyxamer 184, Disodium Cocamphodiacetate, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Panthenol Peat Extract, Malva Sylvestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone)?
OdpowiedzUsuńOOOOooogromnie proszę o pomoc :)
Ja stosuję atrederm i przez jakiś czas stosowałam sylveco brzozowy lekki. Zużyłam 1 pojemnik i było w miarę ok, ale potem zauważyłam, że przy drugiej butelce atredermu nie potrzebuję żadnego dodatkowego (poza filtrem) nawilżenia na dzień. Mam po prostu bardzo tłustą skórę i jak coś jeszcze nakładam to a) koszmarnie podkreśla to suche skórki, b) spływa dość szybko z buzi. Możesz przetestować, ale spróbuj też wersji bez kremu, jeśli masz tłustą (a nie mieszaną, jak Ziemolina) cerę .
UsuńOdnośnie mycia - też testowałam ten żel Sylveco, ale nie domywa do końca makijażu. Powróciłam do najlepszego na świecie olejku myjącego z Biochemii Urody, zarówno rano, jak i wieczorem (demakijaż i mycie za jednym zamachem). Jeśli nie próbowałaś - polecam, mam chyba z 10 buteleczkę obecnie :) Nie pozostawia żadnego uczucia ściągnięcia, nie ma potrzeby smarowania się po nim kremem od razu. A jak (kontrolnie) przeciągam niekiedy po twarzy wacikiem z micelem, to jest czyściutki.
Dziękuję bardzo za odpowiedź :) cieszę się, że krem sylveco nadaje się do terapii atredermem - chciałam wiedzieć czy muszę kupować kolejny produkt, czy dam radę korzystając z tego co mam :) Obawiałam się, czy ten krem można zaliczyć do nawilżających, czy raczej natłuszczających. Wciąż w sumie nie wiem...
UsuńCo do olejku myjącego słyszałam o nim wiele dobrego. Pół roku temu zaczęłam moją przygodę z olejami i po tym, co zrobiły one z moją twarzą nigdy więcej po nie nie sięgnę. Ze skóry tłustej zrobiła mi się sucha, trądzik się wzmógł i kilka miesięcy trwało doprowadzenie jej do normalnego stanu. Testowałam różne oleje, w formie OCM i jako krem na noc.
Natomiast żel sylveco się u mnie sprawdza. Jeśli czegoś nie domywa, to traktuję buzię micelem i jest ok :)
Ja mam tymiankowy żel z sylveco, uwielbiam go, ale do zmywania filtra i kremu bb się nie nadaje... Za to na rano jak najbardziej! Rumiankowy będzie następny:) Kasia
UsuńNo właśnie - to prawda z tym filtrem, nie zmywa ani jego, ani nawet makijażu położonego na filtr. Cena delikatności :)
UsuńA jeszcze odnośnie kremu Sylveco - akinom269, jeśli Twoja skóra nie lubi olejów, to tego kremu też nie polubi, bo przecież to po prostu emulsja wodno-olejowa (w dodatku oleje, które zawiera nie są jakieś mega fajne przy trądzikowej cerze (lepszy byłby np olej z pachnotki, konopny albo tamanu). Przy atredermie jednak nie musisz się bać żadnego zapychania, bo sam lek złuszcza naskórek, więc pory nie mają jak się zapchać.
UsuńA olejek myjący (z emulgatorem) to nie to samo, co po prostu oleje przy OCM. On się miesza z wodą dzięki emulgatorowi i wytwarza lekką pseudo-piankę. A wysuszanie przy OCM pewnie spowodowałaś dodając za dużo olejku rycynowego lub za mocno pocierając twarz ściereczką, co uszkodziło barierę Twojej skóry. Zresztą - ja tez się w OCM nie bawię, bo za dużo czasu to zajmuje :)
O widzę, że ktoś tu dobrze zna się na rzeczy:) Witaj Klaryso.
UsuńKlaryso, ogromnie dziękuję za odpowiedź :) Co do OCM to zapewniam, że dodawałam dosłownie 2 krople oleju rycynowego (w tym celu zakupiłam kroplomierz). Nawet, gdy odstawiłam ten sposób oczyszczania twarzy i używałam oleju tylko na noc (np. z wiesiołka) po jakimś czasie twarz była w coraz gorszym stanie :( Dlatego strasznie się obawiam olejku z BU :( choć muszę przyznać, że ostatnio na waciku po atre zauważyłam resztki podkładu...
UsuńDziękuję:) Już ślę maila:)
OdpowiedzUsuńZiemolino, masz jakichś swoich faworytów w kategorii kremów ochronnych na zimę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
D.
Ok, w jednym z Twoich komentarzy znalazłam Twoją opinię o Cicaplast, także pytanie chyba nieaktualne;)
UsuńPozdrawiam, D
Witam,
OdpowiedzUsuńdopiero zaczynam czytać bloga i głowa aż mi paruje od informacji, które już zdążyłam przyswoić. Mam pytanie - czy dermokonsultacje odbywają się w Warszawie? Albo może powinnam to inaczej sformułować - czy jest jakakolwiek szansa na polecenie kogoś, kto poświęciłby chwilę na obejrzenie mojej twarzy? Mam bardzo złe doświadczenia z dermatologami i szczerze mówiąc mam już troszkę dość odbijania się od gabinetu do gabinetu :)
Nie znam nikogo z Warszawy.
UsuńHej ! Szukałam pewnej informacji, ale nigdzie nie mogę znaleźć. W zeszły czwartek użyłam Atredermu, po 2 dniach skóra zaczęła ładnie schodzić i wgl, nawilżałam ją kwasem hialuronowym z mieszanym z olejkiem z awocado. W niedziele wieczorem wrociłam do wrocławia i zaczęłam mazać twarz kremami, bo potrzebowała nawilżenia i we wtrek zauwazyłam u siebie jakby wysypke - na całej twarzy, coś jak uczulenie. Taka kaszka chropowata, mikroskopijna widoczna pod swiatło. Ciągnie mnie twarz i jest taka wysuszona. Od wtorku nie mogę się tego pozbyć, piję wapno i dostałam maść Hydrocortisonum Aflofarm.
OdpowiedzUsuńCzy to od Atredermu, czy reakcja alergiczna najakis krem ? Zdarzyło Ci się takie coś?
Pozdrawiam, Magda
Też sobie zrobiłam takie kuku kilka razy w ciągu 4 miesięcy (prawie) atredermowania. Zauważyłam, że dzieje się tak wtedy, gdy po prostu zbyt podrażnię skórę - również substancjami, które bez atredermu nie miały szans mnie podrażnić, np. sokiem z aloesu, hydrolatem oczarowym (to w swojej głupocie nawet 2 razy zrobiłam) albo maseczką z glinki. Wysypka jak już wyjdzie - u mnie - to się nie wchłania, ale schodzi z następną warstwą skóry po kolejnej aplikacji Atredermu (robię to co 4 dni). Zauważyłam też, że powstawaniu takiego czegoś sprzyja słońce (raz nałożyłam chyba za mało filtra lub starłam go niechcący).
UsuńPodczas stosowania Atredermu skóra dziwnie reaguje, najbezpieczniej stosować 1 max 2 kosmetyki, po których wiesz, że nic się nie dzieje. Nie wiem, jakie to są w Twoim przypadku. Ja smaruję się tylko olejem pomieszanym z roztworem kwasu hialuronowego do nawilżania, a zanim nauczyłam się odpowiedniej częstotliwości nakładania retinoidu, to mieszałam do tego jeszcze odrobinę Alantanu. No i filtrem. I nigdy przenigdy nie smaruję się Atredermem zaraz po umyciu twarzy, ale po minimum pół godziny. Zauważyłam też, że w ogóle przecieranie twarzy wacikiem (z micelem, tonikiem - czymkolwiek) podrażnia mi skórę i wzmaga prawdopodobieństwo wystąpienia wysypki. Dlatego porzuciłam wszelkie micele, hydrolaty itd itp. Nawet Atrederm smaruję palcami. Tym sposobem wysypki nie miałam już chyba z półtora miesiąca (sukces, jupi!) :D
Nie wiem, czy mogę Ci te metody polecić (może działają tylko u mnie), ale w każdym razie chciałam Cię pocieszyć, że nie jesteś sama z wysypką.
W sumie ulżyło mi :)
UsuńPoczekam sobie do soboty, jak nic się nie zmieni to znowu posmaruję Atre.
Dzięki wielkie :)
A mogłabyś dać mi jakiś namiar na siebie (mail czy coś) bo mam do Ciebie pare pytań :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwysłałam maila :)
UsuńChyba na zły adres, bo niestety nie doszedł...
UsuńMadziku, kilka czy nawet kilkanascie lat temu uzyła Atredem raz, tzn. chcac uzyskac spektakularne efekty posmarowałm twarz raz odczekałam kilka min i nałożyłam druga warstwe. Obudziłam sie w nocy i drapałm sie po twarzy, bardzo, bardzo mnie swedziała. Rano nie poznałam sie w lustrze. Moja twarz była niewiarygodnie opuchnieta, wyladowąłm u lekarza, dostałm jakies masci i leki-pewnie odczulające. Mocne kwasy moja skóra toleruje bardzo dobrze. Chciałabym w tym sezonie zliczyc kuracje Atre, ale mam obawy. Myslę,ze w moim przypadku skutki uboczne mogły byc efektem przedawkowania preparatu. Atka
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie wiem czym to jest spowodowane bo posmarowałam się raz tydzień temu, a był to mój pierwszy raz, więc nałożyłam najmniej jak się dało, Nic mnie nie bolało, swędziało, po 3 czy 2 dniach zaczęłam się lekko łuszczyć. A we wtorek to `niby uczulenie - bo nie wiem co to` które utrzymuje się trzeci dzień ;<
OdpowiedzUsuńTwoja wysypka kwalifikuje się jako trądzik pokwasowy, który już kilkakrotnie opisywałam na tym blogu- jest to reakcja wrażliwej skóry na drażniące działanie tretinoiny, reakcja przejściowa. Myslę, że możesz nadal stosowac atre, jednak z mniejszą częstotliwością i obserwowac reakcję skóry, burak, łuszczenie się, swędzenie, ściągnięcie, placki suchej skóry, jakby "wżery", poparzenie- wszystko to efekty uboczne marzenia o gładkiej skórze:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie byłam pewna czy to to, bo surfując po internecie najbardziej pasowało mi to do uczulenia.
OdpowiedzUsuńTo jest coś takiego ->
https://www.google.pl/search?q=kaszka+na+twarzy&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=5rd7UrX4CIWAhAfTmYCoAw&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1777&bih=840#facrc=_&imgdii=_&imgrc=CC3rVqBgi6zJtM%3A%3BtN9CrxU8eJia1M%3Bhttp%253A%252F%252F1.bp.blogspot.com%252F-Ta77SoY69po%252FUSNl-x9arxI%252FAAAAAAAABGU%252F3jhnlo8QsVc%252Fs1600%252FP1000754-horz.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fbuka123.blogspot.com%252F2013%252F02%252Fpomocy-wysypka.html%3B431%3B343
Czyli to trądzik pokwasowy tak?
bo nie wiem właśnie czy dalej używać Hydrocortisonum, czy mogę na tą kaszkę użyć Atre?
OdpowiedzUsuńDziś wpadło mi w łapki listopadowe wydanie urody, a tam - artykuł o retinoidach, w którym kilka razy cytowane są wypowiedzi dermatologa. W tym samym artykule jest cudowany fragment " wbrew częstej opinii, retinoidy nie zwiększają wrażliwości skóry na słońce." Nie zaleca stosowania się ich w ciągu dnia ze względu na rozpad substancji aktywnej pod wpływem promieniowania UV.
OdpowiedzUsuńZgłupiałam. Ziemolino, Patryku, inni mądrzy ludzie, jak to właściwie jest? Czyżby to był kolejny "cudowny" artykuł o "wysokiej" wartości merytorycznej?
Magda
Patryk wyjasniał kiedys u siebie na czym polega zjawisko fotouczulenia i oczywiście retinoidy nie są fotouczulające, ponieważ nie reaguja w jakis tajemniczy sposób z promieniowaniem UV i wywołują np.wysypki, natomaist cząsteczka retinolu jest wysoce niestabilna i wrażiwa na światło i rzeczywiscie może sie pod jego wpływem rozpadac, np. atre jest ważny tylko miesiąc od otwarcia, poniewąz tretinoina się utlenia. Natomiast w nowoczesnych kosmetykach dobrych firm retinol jest stabilny, bo gdyby było inaczaj taka firma nie umieszczałaby go w kremach na dzień. Pamietam, ze kiedy stosowałam Ratinol HA Vichy na dzień, to po jakims tygodniu miałam skórę mocno podrazniona- czyli substancja zadziałała.
UsuńWracajac do kwestii fotouczulania to owszem retinoidy nie są fotouczulając,ale uwrazliwiaja skórę na słońce, pozbawiając ją podstawowej ochrony jaką jest bariera naskórkowa, która podczas ich stosowania jest uszkodzona.
Uroda czy jakikolwiek inny rodzimy magazyn/serwis o urodzie/pielęgnacji/kosmetykach to nie są dobre źródła wiedzy o skórze.
UsuńDo niedawna u nas istniała ogromna czarna dziura pomiędzy mniej lub bardziej banalnymi artykułami w periodykach dla kobiet zawierającymi kilka cytatów kogoś ze środowiska dermatologicznego (na tym tle zawsze dobrze prezentowały się artykuły w Wysokich Obcasach - ostatnio nie zaglądam, więc nie wiem, jaki obecnie prezentują poziom), portalami urodowymi, blogami etc. a branżową literaturą dermatologiczną pomijającą siłą rzeczy np. podstawy fizjologii skóry i problemy dotyczące pielęgnacji w wybranych chorobach i stanach skóry.
Totalnym novum było Laboratorium Urody (inspirowane kilkoma znakomitymi anglosaskimi źródłami), ale to była raczej nieco hermetyczna zajawka małej grupy pasjonatów. Ludzie z LU pokazali, że da się pisać o pielęgnacji skóry innym językiem i na zupełnie innym poziomie intelektualnym.
Natomiast luka między źródłami "plebejskimi" a piśmiennictwem skierowanym do dermatologów owocowała i owocuje tym, że praktycznie osoba, która chciałaby samodzielnie wejść w świat pielęgnacji skóry od innej strony, nie może odwołać się do jakiegoś kanonu, do sprawdzonych źródeł w rodzimej literaturze. To się na szczęście powolutku zmienia dzięki kilku wydawnictwom, które cały czas wzbogacają swój katalog tłumaczeniami np. anglosaskich publikacji dotyczących kosmetologii czy funkcjonowania skóry.
Niestety nadal w naszym języku nie istnieje ani jedna dobra publikacja dotycząca skóry wrażliwej czy gospodarki wodnej skóry.
Zmierzam do tego, że ostatecznie wszystko w każdej dziedzinie rozbija się o źródła. Nie można niestety poważnie traktować artykułu o retinoidach, który publikowany jest w Urodzie. A szkoda, bo to nie tytuł powinien decydować o jakości, a autor. A z autorami u nas problem. Tak ja ze źródłami.
Ja będąc ostatnio u fryzjera dorwałem nowe Elle i uważam, że o ile dermatolożki mogą pisać o roli retinolu w pielęgnacji skóry, to niech dadzą spokój z analizowaniem wpływu diety na skórę i gospodarkę hormonalną.
Ziemolinko, mam takie pytanie. Czy stosując izotretynoinę mogę zażywać Tran Mollers?
OdpowiedzUsuńLena
Lekarz wypisujący izo nie wypowiedział się na ten temat?
UsuńNie. Tylko tyle, że nie mam wskazania używania antybiotyków w postaci maści na skórę lub jakichkolwiek maści, np: z tlenkiem cynku itp. Nawet nie wiem czy zioła mogę pić, bo piję aktualnie rumianek dwa razy dziennie, też nie można?
UsuńLena
Idiotyczne.
UsuńLekarz prowadzący terapię izo powinien pokierować pacjentem od a do z, dać mu niezbędne wytyczne i instrukcje, np. co do tego, jak pielęgnować skórę, jak dbać o barierę skórną etc.
99% dermatologów powie Ci, że w czasie terapii izo powinno unikać się wszystkiego, co zawiera witaminę A, szczególnie suplementów z retinolem. Takie były pierwotne zalecenia koncernu Roche, który wprowadził Accutane na rynek.
Tran Moller's zawiera w pojedynczej dawce ok. 1/3 zapotrzebowania dziennego na witaminę A. I nie widzę absolutnie żadnego problemu w spożywaniu dziennie 5 mililitrów tranu.
Uf, Patryku, dziękuję Ci bardzo. :-) Ja tego wcześniej nie napisałam, ale właśnie przyjmuję Tran Mollers 1 kapsułkę 2 razy dziennie, a oczywiście potem dopiero pomyślałam, czy można w ogóle to zażywać przy kuracji Izotretynoiną. :-P
UsuńLena
Patryku, nie obraź się, ale moim zdaniem nie zawsze masz rację. Nie jesteś nieomylny. Wydaje mi się, że słowa Lekarza są najważniejsze i skoro tylu deklaruje, że nie wolno przyjmować witaminy A podczas kuracji Izo, to powinno się do tego zalecać.
UsuńAnna
> Wydaje mi się, że słowa Lekarza są najważniejsze i skoro tylu deklaruje, że nie wolno przyjmować witaminy A podczas kuracji Izo, to powinno się do tego zalecać.
UsuńBardzo merytoryczny argument.
Chyba nigdy nie ogarnę fenomenu zabierania głosu, w momencie kiedy nie ma się za bardzo nic do powiedzenia.
Ja tylko wyraziłam swoją opinię. Możesz oczywiście się ze mną nie zgodzić i uważać, że nie mam bladego pojęcia o czym piszę, a tym bardziej nic konkretnego do powiedzenia na temat tego leku, choć naprawdę jest inaczej, bo miałam, że się tak wyrażę ''z nim do czynienia'', a Ty raczej nie. :-P
UsuńAnia
Szczypta logiki: to, że np. moja babcia "ma do czynienia" z lekiem a lub b, nie znaczy, że automatycznie jest dobrym partnerem w merytorycznej dyskusji dotyczącej leku a lub b. Jej głos jest ważny, ale na zupełnie innej zasadzie.
UsuńChętnie rozwinąłbym wątek dotyczący relacji retinol/izo, ale obawiam się, że byłby to monolog, przerywany ewentualnie argumentami na poziomie "skoro tylu lekarzy tak uważa, to automatycznie ty nie masz racji". Czyli nie byłaby to merytoryczna wymiana zdań. Oczywiście mogę się mylić, a Ty doskonale czujesz się w temacie farmakologii i toksykologii retinoidów.
Bo np. nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że izotretinoina nie pełni fizjologicznych funkcji witaminy A w 100% i nie ulega konwersji in vivo do retinolu. Resztę dopisz sobie sama, jeśli to nie problem.
Druga sprawa: Lena pytała o konkretnie o spożywaniu tranu w czasie kuracji izo. Przyjrzyj się w wolnej chwili proporcjom między witaminami zawartymi w tym preparacie i zastanów się, co jest czynnikiem protekcyjnym przeciwko średniej dawce witaminy A, jeśli podstawowa wiedza o witaminach Cię nie przerasta.
Ale ogólnie muszę podziękować, Aniu, bo dzięki takim komentarzom jak Twoje utwierdzam się w przekonaniu, że nie warto komentować, szczególnie, kiedy ma się odmienną od mainstreamowej opinię.
Także dziękuję za kilka miesięcy czytania i komentowania na tym przemiłym i potrzebnym blogu, ale przerzucam się na czytanie w wolnych chwilach, bez komentowania.
<3
Hm, jeśli nawet dzienne zażywanie witaminy A podczas kuracji Izo nadal nie przekroczy TEJ dawki to ja i tak wstrzymałabym się do zażywania takich suplementów. Wiadomo, że jednym z nielicznych przeciwwskazań do zażywania Izotretynoiny jest nadmiar witaminy A w organizmie= Hiperwitaminoza A. Bałabym się jeszcze dokładać sobie suplementy z tą witaminą. W ulotce także zawarta jest ta informacja. Powtórzę się, ale cóż każdy ma odmienne zdanie. Ty nadal będziesz sądził, że nie ma problemu w spożywaniu tranu dwa razy dziennie przy Izo, a ja uważam, ze pomimo tego, ze dawki nie zostaną przekroczone to i tak powinno stosować się do zaleceń Lekarza plus warto czytać ulotki.
UsuńAnka
O nie! Raczej Ani podziękujemy a bez Twoich komentarzy Patryku, to ja przestaję pisac ten blog! Szczerze mówiąc też mam dość odpowiadania wciąż na te same pytania, często bez głupiego dziekuję. Od jakiegoś już czasu ,myślę, zeby zawiesić działalnośc. Twoje komentarze były jedyną z niewielu rzeczy, które mnie przed tym powstrzymywały, no to poddaję się również :(
UsuńTotalnie się nie rozumiemy.
UsuńI nie chodzi tu nawet o kwestię spożywania niewielkich/średnich ilości retinolu w czasie kuracji izo, ale o podstawy fizjologii, bo, nie traktuj tego personalnie, ale stwierdzenie, że "nadmiar witaminy A w organizmie= Hiperwitaminoza A" to poziom kartkówki z biologii w gimnazjum. Polecam poczytać o protekcyjnej funkcji VDR i o tym, dlaczego niezwykle trudno przedawkować witaminę A z takich źródeł jak tran.
> Ty nadal będziesz sądził, że nie ma problemu w spożywaniu tranu dwa razy dziennie przy Izo, a ja uważam, ze pomimo tego, ze dawki nie zostaną przekroczone to i tak powinno stosować się do zaleceń Lekarza plus warto czytać ulotki
Nie o to chodzi. Problem w tym, że Ty powołujesz się na ulotkę i to jest Twój cały wkład w ten mizerny OT. Nawet gdybym nie miał racji i mylił się totalnie, to dialogu i tak tu nie ma.
EOT
Ziemolino, już Ci podziękuję. :-)
UsuńAnka
Ziemolino troche sie u Ciebie ostatnio na blogu zle czuje. Kiedys odpowiadalas na pytania(prawie kazde),doradzalas,konsulotwalas,a teraz z wielka laska cos skrobniesz i jeszcze kazesz dziekowac za Twoje wypociny...Sory ale zawies dzialalnosc bloga i wszyscy beda szczesliwi. Zrobilo sie tu troche nudno
UsuńWas nie interesuje kim jestem, nie obchodzi Was, że jestem osobą z krwi i kości, że czuję, kocham, przeżywam emocje, że mogę się też wściec i poczuc irytacje i zniechęcenie, kiedy pod postem gdzie wyjasniam szczegółowo zasady pielęgnacji skóry na tretinoinie, kiedy pod takim postem dostaje kolejne pytanie "jaki krem nawilżający polecasz?". Interesuje Was tylko kącik nieustających porad i zawsze uśmiechnięta, cierpliwa niczym cholerny anioł Ziemolina, odpowiadjąca jak automat na kolejny komentarz, bo jeśli nie, jeśli poczuje się gorzej, jeśli chwilowo straci zapał, jeśli poczuje się wyczerpana- Wy ochoczo przeniesiecie się na inny blog. Cóz taki swiat, takie prawa rynku, żeycze powodzenia gdzieś, gdzie będzie bardziej interesująco.
UsuńAż przykro czytać takie komentarze. Strasznie mi przykro, że niewinne pytanie o tran zmieniło się w tak nieprzyjemną wymianę zdań - moim zdaniem kompletnie nie potrzebną. Mleko się wylało, niestety...
UsuńMimo, że jestem tu od niedawna to bardzo się zżyłam z tym miejscem i minimum raz na 2 dni nadrabiam zaległości w komentarzach pod ostatnimi postami. Patryku, bardzo mi przykro :-( domyślam się, że po takich komentarzach można mieć dość. Szkoda, że ucierpimy w tym wszyscy, a przede wszystkim Ziemolina. Mam nadzieję, że jeżeli trafi się jakiś ciekawy temat to nie powstrzymasz się przed skomentowaniem i wyprowadzeniem nas - zielonych, z błędu. Jeżeli nie - dziękuję za dotychczasowe wsparcie.
Niestety osoby, które pojawiają się tu "znienacka" będą zadawać po raz kolejny te same pytania. Przed tym chyba nie da się uciec, można ewentualnie liczyć na pomoc stałych czytelniczek w przypadku łatwiejszych pytań :-) bardzo natomiast dziwi mnie postawa stałych czytelników, którzy mają pretensję o brak odpowiedzi na każde pytanie i atmosferę". Moim zdaniem to trole którym nie warto się przejmować.
Mam nadzieję, ze jednak oboje z nami zostaniecie. Ziemolino, jak zamkniesz bloga to będę musiała jeździć do Poznania na dermokonsultacje i zbankrutuję :-(((
Po raz pierwszy piszę komentarz na tym blogu. Chciałam podziękować Ziemolinie i Patrykowi, za to, że chce im się jeszcze pisać, doradzać, wysłuchiwać, pocieszać.
UsuńZnalazłam tego bloga w momencie, gdy po 6 miesiącach po leczeniu izotretynoiną nastąpił nawrót choroby. Dzięki informacjom zawartym na tym blogu i w komentarzach Patryka, nie załamałam się postanowiłam walczyć dalej z trądzikiem. Od tamtego czasu minął rok. Jestem po drugiej kuracji izo. Ponad pół roku po zakończeniu leczenia. Przez ten czas nauczyłam się także w odpowiedni sposób dbać o swoją skórę. Nadal się uczę. Słucham rad mądrzejszych w tej dziedzinie ode mnie, tych którzy często mają odmienną od mainstreamowej opinię. I powiem Wam, że jest dobrze :)
Dziękuję Ci Ziemolino.
Dziękuję Ci Patryku.
Czy mając skórę tłustą z tendencją do zaskórników jak i bolących gul i jednocześnie naczynkową mogę używać effeclaru duo?
OdpowiedzUsuńoczywiście
UsuńDomyślam się, że takie pytania pojawiały się milion razy wcześniej. I bardzo dziękuję za wyrozumiałość i
Usuńodpowiedź :)
Tak czytam o waszych problemach i pomyślałam, że i ja napiszę. Mam 28 lat. Jestem alergiczką uczuloną na chlor, mam atopowe zapalenie skóry (przy czym ogniska pojawiają się poza twarzą). Całe życie sądziłam, że mam suchą cerę, jednak ostatnio zaczęłam mieć wątpliwości.
OdpowiedzUsuńRok temu ni stąd ni zowąd rozszerzyły mi się pory na centralnej części policzków, a pod skórą (na policzkach i czole) pojawiły się grudki. Żadnego zaczerwienienia, ot zwykłe nierówności widoczne przede wszystkim pod światło. Kiedy próbuję je wyciskać czasem spod skóry wypływa coś jakby płyn surowiczy, czasem wyłazi coś co określiłabym jako biały makaronik. Czasem po takim wyciskaniu tworzy się odczyn i powstaje pryszcz, czasem nie. Niezależnie od wyciskania grudki wracają.
Byłam u dermatologów - jeden stwierdził po prostu "trądzik" i wypisał cały plik recept na leki doustne, drugi bez przekonania zdiagnozował "to od jakiegoś kosmetyku". Posłusznie odstawiłam krem nawilżający (wtedy Cetaphil) i podkład (wtedy Healthy Mix). Problem nie minął.
W tej chwili do demakijażu używam Biodermy (tylko ze względu na niemożność mycia twarzy wodą), raz w tygodniu robię peeling, stosuję Vichy Idealia, i naprzemiennie Effaclair Duo i krem nawilżający Vichy Normaderm. Kłopot jak był, tak jest, grudki mają w nosie moje zabiegi.
Zdaję sobie sprawę, że na odległość trudno jest coś doradzić, ale może ktoś ma jakiś pomysł?
Sama zastanawiałam się nad tym, że może powinnam zacząć używać jakiegoś żelu myjącego (bo grudki biorą się ze złego oczyszczania),może to jakieś zmiany hormonalne (czekam na wizytę do lekarza), a może wybrać się na jakiś zabieg kosmetyczny (tylko jaki?), ale to tylko takie gdybanie. Będę wdzięczna za każdą sugestię.
> Całe życie sądziłam, że mam suchą cerę, jednak ostatnio zaczęłam mieć wątpliwości.
UsuńTo znaczy, że problem trądzikowy (tak go roboczo nazwijmy) pojawił się dopiero rok temu i nigdy wcześniej na twarzy nie pojawiały się małe zmiany zapalne i zaskórniki oraz nie towarzyszył im łojotok?
Obecnie pory się rozszerzyły, a czy towarzyszy temu objawowi nadprodukcja sebum?
Ciężko stawiać diagnozę na odległość, ale przychylałbym się do opinii dermatologa (Twój opis jest wręcz podręcznikowy), który rozpoznał trądzik (domyślam się, że zaskórnikowy).
Jak długo stosujesz schemat Effaclar Duo + Idealia? I czy stosujesz jeszcze coś doustnie?
----------------
Według mnie u Ciebie dominują zaskórniki zamknięte. Z nimi jest ten problem, że fatalnie penetrują do nich leki i klasyczne substancje do walki z trądzikiem w małych stężeniach. Effaclar Duo, który jest aktualnie Twoim jedynym narzędziem do walki z problemem, to mega delikatny preparat - nie spodziewałbym się raczej szybkich efektów, a być może kompletnie sobie nie poradzi.
Zawsze byłem wielkim fanem względnie delikatnych, przystosowanych do codziennej pielęgnacji problemowej preparatów mikrozłuszczających, które operują niskimi stężeniami hydroksykwasów - np. dlatego, że zazwyczaj są to dobre startery i sondy pokazujące, czy skóra potrzebuje kwasów i wstępnie oceniające tolerancję.
Ale kiedy zawodzą, wtedy trzeba przejść na wyższy poziom. I mam tu na myśli głównie miejscowe retinoidy i kwasy w wyższych stężeniach.
> żelu myjącego (bo grudki biorą się ze złego oczyszczania)
Absolutnie nie od złego oczyszczania. Oczyszczanie jest ważne, potrzebne, ale fundamentem jest złuszczanie i regulacja. Nie wymieciesz zmian trądzikowych ani żelem o najlepszej kombinacji syndetów, ani namiętnym polewaniem się miksami olejowymi (OCM). W trądziku nie o to chodzi, choć nie można umniejszać roli prawidłowego oczyszczania. Oczyszczaniu skóry, nieważne przy jakim problemie, zawsze powinno przyświecać motto: as gentle as possible.
> może to jakieś zmiany hormonalne
Można gdybać, bez badań nie da się nic powiedzieć. Trądzik o późnym początku (late onset acne) zawsze budzi podejrzenie możliwej przyczyny hormonalnej, a przynajmniej powinien budzić.
> może wybrać się na jakiś zabieg kosmetyczny (tylko jaki?)
Ja bym spróbował głębszego złuszczania względnie delikatnym kwasem. Wcześniej mogłabyś zastosować tonik z podwyższonym stężeniem kwasu mlekowego i salicylowego. Wiele wskazuje na to, że Effaclar Duo to zbyt słabe narzędzie po prostu.
Witaj, czy znasz może kogoś godnego polecenia jeśli chodzi o dermokonsultację we Wrocławiu? Gdzie można najczęściej Ciebie spotkać ;)?
OdpowiedzUsuńWitaj,mam pytanie dotyczące terapii IPL.Zastanawiam się nad skorzystaniem tego zabiegu w celu zmniejszenia łojotoku i pozbycia się zaskórników. Mogłabyś mi doradzić? :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKilka razy korzystałam z IPL w celu usunięcia pekniętych naczynek, ale przy okazji pan doktor "strzelił" mi też w miejsca łojotokowe, pory zwężyły sie błyskawicznie, a łojotok został zahamowany, przez klika pieknych miesięcy czułam się jak posiadaczka pięknej suchej skóry, tylko przez kilka miesięcy niestety, ponieważ efekty nie są trwałe.
UsuńDziękuję za odpowiedź.Napisz mi jeszcze proszę z ilu zabiegów konkretnie korzystałąs i w jakich odstępach czasowych.
UsuńZiemolino, Patryku mam takie pytanie odnośnie cynku. Od dwóch miesięcy przyjmuje cynk ( początkowo 15 mg na dzień- teraz 30mg+ witaminę b6 50 mg/ dzień, b2 -9 mg i tran ( kapsułkę dziennie). Po tym czasie widzę poprawę w wyglądzie cery. Jednak wyczytałam, że przy przyjmowaniu cynku ważne jest również uzupełnianie miedzi a samych tabletek z miedzią nie ma i znalazłam taki preparat Zincuprin. Dowiedziałam się, że zawiera w jednej tabletce 5, 3 mg cynku i 300 ug miedzi ( tak pisze w ulotce). Jednak na stronie axon pharma ( Polskiej firmy farmaceutycznej ) wyczytałam w opisie produktu, że 1 tabletka zawiera 38 mg glukonianu cynku ( w nawiasie 5,3 mg ZN) i 2,13 mg glukonianu miedzi ( 300 ug Cu). To 5, 3 to jest przelicznik na jony? Pytam się dlatego, że cynk, który mam teraz zawiera 5,5 jonów cynku i to jest 30 mg ( tylko jest to wyraźnie napisane w ulotce) a w tym preparacie się pogubiłam. Ile musiałabym wziaść tabletek preparatu Zincuprin aby przyjąć 30 mg cynku? Z góry dziękuję za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuń> Pytam się dlatego, że cynk, który mam teraz zawiera 5,5 jonów cynku i to jest 30 mg ( tylko jest to wyraźnie napisane w ulotce)
UsuńNie ma takiej opcji, żeby 5,5 mg jonów cynku dawało 30 mg cynku. 30 mg to masa związku, z którego uwalniany jest cynk.
> Ile musiałabym wziaść tabletek preparatu Zincuprin aby przyjąć 30 mg cynku?
6 tabletek Zincuprin = 31,8 mg elementarnego cynku/jonów cynku.
W ulotce preparatu zincas jest napisane tak:,, Substancją czynną leku jest wodoroasparaginian dwuwodny. Jedna tabletka zawiera : 31 mg cynku wodoraosparaginianu dwuwodnego, co odpowiada 5,5 mg jonów cynku.'' Czyli te 31 mg cynku to jest masa związku, z którego uwalniany jest cynk ( te 5,5 jonów)? Gdybym chciała utrzymać taką samą dawkę jak teraz biorę, tylko biorąc preparat zincuprin, to wystarczyłaby tabletka dziennie? Tak zrozumiałam skoro teraz biorę 5,5 jonów cynku a w tym preparacie jest 5,3 mg cynku ( to też są jony, tak)? I jeszcze jedno, czy w ogóle przy takiej dawce 5,5 jonów cynku branej dziennie potrzeba jest dodatkowo przyjmować miedź?
UsuńZincas - 1 tabletka zawiera 31 mg dwuwodnego wodoroasparaginianu cynku, co odpowiada 5,5 mg jonów cynku.
UsuńTak, 31 mg to masa związku, w którym zawarty jest cynk.
1 tabletka Zincas (5,5 mg cynku) jest równoważna 1 tabletce Zincuprin (5,3 mg cynku). Różnica polega na źródle cynku (hydrat wodoroasparaginianu vs. glukonian).
> I jeszcze jedno, czy w ogóle przy takiej dawce 5,5 jonów cynku branej dziennie potrzeba jest dodatkowo przyjmować miedź?
Nie "5,5 jonów", tylko 5,5 mg jonów.
Nie odpowiem Ci na pytanie dotyczące dodatkowej suplementacji miedzią. Z tego powodu, że kompletnie nie wiem, jak się odżywiasz i ile czerpiesz miedzi ze swojej normalnej diety. Suplementację można racjonalnie rozpatrywać tylko i wyłącznie w kontekście ewentualnych niedoborów dietetycznych etc. Ludzie nie wiedzą, jak stosować suplementy, a później narzekają.
Jeśli chcesz stosować Zincuprin, to problem z miedzią masz raczej z głowy.
Ja stosuję dużo większe dawki cynku niż te 5,5 mg, dlatego 1-2 razy w tygodniu wzbogacam dietę czymś bogatym w miedź.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Teraz już wszystko rozumiem:)
UsuńZiemolino i Patryku nie opuszczajcie nas z powodu idiotycznych komentarzy abnegatów intelektualnych :-(
OdpowiedzUsuńNie maja oni na celu nic tylko dopiec. Z merytoryką nie ma to nic wspólnego.
A idę o zakład że i Ty Ziemolino i Ty Patryku chętnie wdalibyście się w dyskurs pod warunkiem że dyskutant prezentowałby przynajmniej porównywalny Wam poziomy wiedzy i kultury.
Proszę, nie zrażajcie się i nie opuszczajcie nas - którzy jesteśmy Wam bardzo bardzo wdzięczni że poświęcacie swój czas i energię.
Z ogromnymi podziękowaniami i serdecznymi pozdrowieniami dla Ziemoliny i Patryka - Aja1974
Zgadzam się. Moim zdaniem masz Ziemolino wystarczająco dużo czytelników (gdyby odsiać upierdliwych i nieczytających ze zrozumieniem), żeby nadal prowadzić bloga. Myślę też, że lepiej pozostawić pewne głosy bez odpowiedzi, a liczba komentujących sama się zweryfikuje. I tak wkładasz ogrom pracy w pisanie i tłumaczenie pewnych rzeczy. Wiem, że to Twoje miejsce w sieci i zrobisz jak zechcesz, ale nie uzależniaj proszę decyzji od Patryka, czy niektórych czytelników... Myślę, że nie tylko moja skóra wciąż zyskuje po Twoich wpisach (a jej wygląd naprawdę się zmienił odkąd dowiedziałam się stąd paru rzeczy!) Kasia
UsuńMelduję, że probki do mnie dotarły i jeszcze raz bardzo dziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWklejam jeszcze raz, bo mi wcześniej pół posta urwało :O
OdpowiedzUsuńPatryku, mam nadzieję że w przeciwieństwie do głównego bohatera jednego z moich ulubionych filmów, którego kadr wkleiłeś w swój avatar, nie przemyślałeś decyzji odejścia i nie wyparujesz stąd. Mimo całej masy bezsensownych, infantylnych i notorycznie powtarzających się pytań warto się udzielać, zwłaszcza że poziom merytoryczny twoich wypowiedzi bardzo często skłania autorów anonimów i nie anonimów do minimalnego wysiłku, jakim jest chociaż cząstkowe zapoznanie się z tematem. Mądre wypowiedzi stawiają większość inteligentnych ludzi do pionu i obligują do trzymania poziomu dyskusji. Inną sprawą jest fakt, że często nadmiar ogólnych informacji, masa artykułów, produktów i opinii w sieci oraz brak czasu skutkuje zagubieniem i frustracją co w połączeniu z lenistwem w efekcie prowadzi do umieszczania rozległych, szczegółowych i roszczeniowych postów lub krótkich powtarzających się w koło Macieju pytań, nastawionych na uzyskanie magicznej receptury na wszystkie bolączki na już i teraz. Takich osób nie ma co usprawiedliwiać, ale starać się zrozumieć i najlepiej ignorować tego typu wypowiedzi. W gąszczu blogerskich popisówek i całej dżunglii internetowych psudo poradni blog Ziemioliny i tak wyszedł obronną ręką od trolli i innych paskudek zatruwających przestrzeń. A że jakiś skrzat raz na jakiś czas wyskoczy zza krzaka...no cóż takie uroki dżunglowania:) Na miejscu Ziemioliny kasowałabym z automatu powtarzające się pytania, bo nawet pozostawione bez odpowiedzi gracą i burzą młynkową sielankę :P Należy pamiętać, że w tej przestrzeni znajdują się również osoby naprawdę potrzebujące pomocy i w imieniu tych osób proszę, żebyś przy okazji "zaglądania" tu uraczył je kapeńką swojej wiedzy:)
Mam nadzieję, że wrócisz i że odgadłam tytuł filmu:P Pozdrawiam serdecznie