LIQ CG serum z kwasem glikolowym i konkurs:)
18:26:00
149
kwas glikolowy
,
kwasy
,
LIQ CC serum legere
,
LIQ CG peeling night
,
LIQ CG serum rich
,
LIQ Dermocosmetics
,
wit.E w kremach
W ostatnim poście klik przedstawiałam Wam nową polską gamę kosmetyków LIQ, w szczególności zaś LIG CC serum light, które mnie zachwyciło, zachwyciło też wszystkich, którzy po mojej recenzji je kupiło i oczarowało moje koleżanki, nawet wymagającą Zuzannę:). Nie umiem tego dokładnie sprecyzować, ale serum jest po prostu genialne:). Działa natychmias, już po pierwszym użyciu skóra staje się gładka i rozjaśniona, widzę to ja, moje koleżanki i również Wy podkreślacie to w swoich komentarzach. Wspaniale układa się pod makijażem i nie obciąża skóry, ładnie matuje i nosi się komfortowo przez cały dzień.
W ofercie jest też LIQ CC serum rich- nieco bogatsze w konsystencji, bo zawierające wyższą dawkę witaminy E- serum legere to 0,5% witaminy E, a serum rich 1,0% . Stosuję serum rich od kilku dni i jestem tak samo, a może nawet bardziej zadowolona, jak przy wersji lekkiej. Po licznych kuracjach regulujących, w tym Atredermie, moja skóra stała się bardzo wrażliwa, łatwo się ściąga i, pewnie również z wiekiem, staje się coraz bardziej sucha. Wciąż nienawidzę tłustych mazideł, ale nieco bardziej kremowa formuła serum rich daje mi wyjątkowe poczucie komfortu, pozostając wciąż lekką i niewyczuwalną na twarzy.
Trzecie serum z gamy LIQ to LIQ CG serum night i jemu chciałabym poświęcić dzisiejszą notkę.
LIQ CG SERUM NIGHT glikolowy peeling nocny, koncentrat wygładzający
INCI: Propylen Glycol, Aqua, Glycolic Acid, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Hydrolised Sodium Hyaluronate, Methylparaben, Propylparaben, Polysorbate 20.
Składniki aktywne: 7% kwasu glikolowy, 1,5% witaminy E, dwie drobnoczasteczkowe formy kwasu hialuronowego w tym forma lizatu. Szklana buteleczka z pipetą 30 ml, cena ok 60zł. Dostepne w wybranych aptekach, lista na stronie producenta http://www.miamed.pl/
LIQ CG to połączenie kwasu glikolowego z witaminą E i kwasem hialuronowym.
Kwas glikolowy jest stosowany w kosmetologii od dawna i większości z Was jest zapewne dobrze znany. Należy do grupy kwasów owocowych i ma działanie keratolityczne, ale również silnie nawilżające. Wykorzystywany jest w pielęgancji skóry tłustej i trądzikowej za względu na właściwości regulujące i zmniejszające blizny, przede wszystkim jednak stosuje się go w profilaktyce starzenia, gdyż odnawia i wygładza powierzchnię skóry, odbudowując jej głębsze warstwy, spłyca zmarszczki i poprawia elastyczność. Jest niezwykle skuteczny w usuwaniu blizn i przebarwień.
Kwas glikolowy ma bardzo wszechstronne działanie i właściwie każda skóra znajdzie w nim coś dla siebie, posiada jednak spory potencjał drażniący i rumieniotwórczy, zatem nie poleca się go cerom bardzo wrażliwym i naczyniowym.
Witamina E silny przeciwutleciacz, neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie, ale zapobiega również utlenianiu się sebum i powstawaniu zaskórników.
Kwas hialuronowy to substancja, która tak naprawdę kwasem nie jest, bo należy do grupy cukrów a wykazuje silne działanie nawilżające. Naturalnie występuje w skórze więc jest substancją fizjologiczną i nie podrażniającą.
Wojtek Sawczuk, twórca marki LIQ, połączył kwas glikolowy z odżywczą witaminą E i nawilżającym kwasem hialuronowym aby zmniejszyć drażniące działanie tego pierwszego, stąd serum LIQ CG ma naprawdę dobrą tolerancję.
Ponieważ moja wrażliwa skóra nie lubi się jednak z kwasem glikolowym a dostałam dwa opakowania LIQ CG, postanowaiłam przekazać je potrzebującym:) Aby jedno z nich trafiło do Was, musicie umieścić komentarz, oraz zostawić swój mail pod tym postem. Piszcie o swoich doświadczeniach z kwasami. Będzie mi też miło jeśli polubicie mnie na facebooku:
https://www.facebook.com/Kosmostolog
Wyniki rozdania podam na początku marca.
Buziaki
Witam!Chętnie wypróbowałabym takie serum.;)Właśnie zamierzałam się na jakieś zdecydować-myślałam o serum z kwasem migdałowym z norel,albo bielendzie,ale serum glkolowe zapewne podziałałoby na moją tłustą tradzikową cere.Podaje e-mail:magdalena.kosobucka@wp.pl. Pozdawiam!Magdalena
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuje serum ) kaska0510@wp.pl
OdpowiedzUsuńZiemolino, moja skóra lubi kwas glikolowy, chętnie wypróbuję serum LIQ CG :)
OdpowiedzUsuńA na facebooku już od dawna polubiłam i śledzę twój profi gdzie z niecierpliwością wyczekuję kolejnych postów;) Pozdrawiam Beata Wojciechowska.
bea1woj@wp.pl :)
UsuńRównież chętnie przetestuje ponieważ nie mogę znaleźć czegoś dla siebie co nie nie zapycha... :)
OdpowiedzUsuńol.agnieszka@o2.pl
Również chętnie przetestuje ponieważ nie mogę znaleźć czegoś dla siebie co nie nie zapycha... :)
OdpowiedzUsuńol.agnieszka@o2.pl
Ja dzięki Tobie rozpoczęłam przygodę z Atredermem i razem z nim spędzam tegoroczny okres jesienno-zimowy :) Na blogu nawet pochwaliłam się efektami jego stosowania :)
OdpowiedzUsuńCo do kwasów - moja cera też je uwielbia. Szczególnie przypadły jej do gustu kwas azelainowy, migdałowy, askorbinowy i glikolowy właśnie :) Dlatego tym bardziej podoba mi się Twój konkurs. Podaję adres: iwonkaleks@gmail.com
Ja + kwas glikolowy = WM :) a na poważnie bardzo mi służy i trzyma w ryzach moją cerę z preparatów dostępnych na rynku najbardziej polubiłam się z Lierac roztworem keratolitycznym ale chętnie wypróbowałabym takie serum. Więc trzymam za siebie kciuki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńalbaramida@gmail.com
Moja 40.letnia, a wygladajaca na 30.letnią skóra, chciałaby wypróbować to serum :-)
OdpowiedzUsuńbelize.mills@gmail.com
Witaj Ziemolino ! Do tej pory nie potrafiłam przekonać się do kosmetyków z kwasami. Stosowałam niektóre z dość znanych preparatów, tj. peelingi Iwostinu (3 słoiczki Re-liftini oraz 3 Purittinu) a także krem z Pharmaceris Sebo Almond Peel 10% kwasu migdałowego, jednak niezbyt posłużyły mojej 44- letniej mieszanej cerze. Oczekiwałam od nich chociaż niewielkiego wygładzenia, ale niestety, niczego takiego nie uzyskałam. Śledząc Twojego bloga pomyślałam, że niemożliwe jest to, że akurat na mnie kwasy nie działają. Nie sądzę, żeby moja sķóra była wyjątkowo oporna. Może po prostu jeszcze nie trafiłam na swój ulubiony? Dlatego chętnie przygarnęłabym to serum, z chęcią dam kwasom jeszcze jedną szansę :) .
OdpowiedzUsuńo.kazubek@onet.pl
Ola
tak mnie skusiłaś ostatnio tym serum, że już zamówiłam ( tą bogatszą wersję) i czekam z niecierpliwością na dostawę, a gdybym tak miała jeszcze to serum z kwasem glikolowym to byłabym uradowana, taki zestaw na pewno zadziałałby cuda na mojej skórze, dlatego zgłaszam się mona.dud@interia.pl
OdpowiedzUsuńMoja lekko starzejąca się twarz (47) na pewno byłaby zadowolona z nowego kosmetyku :-). Wcześniej skuszona Twoja rekomendacją używałam z Iwostinu Re-Liftin z kwasem laktobionowym i Lucidin z kwasem glikolowym, całkiem przyjemne sera. Chętnie wyoróbuję coś nowego. Już nawet się nad tymi kosmetykami zastanawiałam po Twoim wcześniejszym wpisie. Pozdr.Iza duszaiza@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńHej! mam 23 lata i z trądzikiem zmagam sie już od dobrych 10 lat, od trądziku młodzieńczego do trądziku dorosłych przetestowałam wiele kuracji i preparatów również z kwasami, niestety na dłuższą metę nie były skuteczne. Moją zmorą są głównie długotrwałe przebarwienia potrądzikowe, które ciągna się miesiącami. Chętnie przetestowałabym Twoje serum, może akurat moja skóra go polubi;) mój email: martamart92@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitaj Ziemolinko! Kwasu glikolowego nigdy nie stosowalam solo wiec moze czas sie przekonac jak sobie poradzi z moja mieszaną 40 letnią skórą..Do tej pory uzywalam kwasów migdałowego,mlekowego i salicylowego i ten pierwszy chyba najbardziej mi odpowiadal.Oczywiście zaliczylam rowniez retin a i locacid tu na początku bylo cudnie,buzka piękna,ale potem coraz wieksze podrażnienie,przetluszczanie!!?i ciagle zaczerwieniona buzia.Aktualnie stosuje serum z wit c na zmianę z peelingiem reliftin Iwostinu i Effaclar duo.Denerwują mnie jednak nierównosci na skórze i przebarwienia,z ktorymi sobie nie radzę.Pozdrawiam!dani@onet.pl
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna :D p prostu z chęcią przygarnę takie serum na testy :) Całe używam białej Nivejki, a teraz mam ochotę na coś nowego :) pozdrawiam :)kudrzycka@gmail.com
OdpowiedzUsuńja nie jestem zbyt potrzebująca, ponieważ sama mam wrażliwą skórę, ale dla 30-letniej siostry z chęcią bym wzięła, bo jej skóra woła o pomstę do nieba, nie używa ani kremów, ani serów. niczego. tragedia :(
OdpowiedzUsuńayashia@gmail.com
A ja mam pytanie: która wersja LIQ CC będzie lepsza dla mojej mieszanej cery, bardzo podatnej na zapychanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nie wiem Aguś, musisz zaryzykowac i spróbować, w zasadzie nie ma pomiędzy nimi dużej różnicy, ale może zcznij od serum legere?
UsuńDziękuję kochana! :-) w takim razie poczytam jeszcze i chyba tak zrobię. Choć przyznam, że strasznie się napaliłam to z vit. C.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :-*
I już wersja light zamówiona, już nie mogę się doczekać :-) a mój powyższy komentarz trochę chaotyczny , ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że dopiero wstałam ;-)
UsuńKoniecznie napisz o swoich wrazeniach po uzyciu:)
UsuńWielkie wooow! Jestem dopiero po trzech użyciach serum i niesamowicie mnie zachwyca - skóra rrozjaśniona, promienna, mięciutka, a jednocześnie ... napięta? Gęsta? Nie umiem tego wytłumaczyć, ale jak dotykam buźki, to jak bym miziała nnie swoją twarz. Żaden produkt nie zachwycił mnie w tak krótkim czasie. Aż nie mogę doczekać się dalszych efektów.
UsuńUwielbiam Cię Ziemolinko (nie tylko za odkrycie tego serum)! :-*
Dzieki, że napisałas:)
UsuńLiq cc serum rich 😄 cudo dla cery :) gładka jak aksamit i pięknie rozswietlona. Już na zawsze zagości na liście moich kosmetyków !!! Bez niego nie wyobrażam sobie pielęgnacji mojej cery. Bardzo chętnie zapoznam się z efektami LIQ CG ;) Posiadam kilka przebarwień , których chętnie bym się pozbyla raz na zawsze 😈
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mb.diablica@gmail.com
Kwasy to w sumie u mnie podstawa w pielęgnacji. Moja cera je bardzo lubi (i wygląda tylko wtedy kiedy ich używam).
OdpowiedzUsuńFajne efekty osiągam po kwasie migdałowym (używałam Pharmaceris Sebo Almond Peel 10%, Bielenda serum z kwasem a teraz tonik Norel dr Wilsz i cieszę się, że Duglas wprowadził tę serie u siebie, bo myślę nad dokupieniem kremu... w tym toniku jedynie drażni mnie zapach, ale efekty są super, więc jakoś go przeboleję), próbowałam też kwas pirogronowy (w kremie Qcera - niezły - mieszanka kwasu azelainowego i pirogronowego, ale trochę mnie jednak wysusza). Ostatnio wykończyłam Skinoren - lubię, ale skóra po nim jest właśnie zbyt sucha i aż się prosi o coś nawilżającego tuż po aplikacji, ale nie chcę osłabiać działania kwasu, więc się męczę. Czasami jak swędzenie jest zbyt mocne to sięgam po Cetaphil. Efekty też są fajne, tylko ten przesusz i w sumie męczące użytkowanie...
Chcę jeszcze wypróbować kwasy z Iwostinu, tylko muszę się zastanowić od którego zacząć - waham się nad tym z kwasem laktobionowym (bo tego kwasu jeszcze właśnie nie próbowałam), a wiem, że ma dość łagodne działanie.
Przyjemnie wspominam też kremy z Neostraty, choć dość dawno ich uzywałam, ale odczucia miałam jak najbardziej pozytywne. W sumie to były moje pierwsze kremy z kwasami, sprezentowane przez wtedy jeszcze przyszłą teściową.
Co do toniku Norel - jego dużym plusem jest działanie nawilżające - nie raz zapomniałam nałożyć po nim krem i... nie był potrzebny :) Tylko pompka się zacina... nie wiem, czy we wszystkich, czy tylko mój egzemplarz taki pechowy. Teraz powoli go kończę i rozglądam się za czymś nowym ;) jak to kobieta - niby coś mam sprawdzone, ale czemu nie poszukać dalej :P a nóż będzie jeszcze lepsze :P
(anka@muzyczne.katowice.pl)
No cóż, moja przygoda z kwasami ograniczyla się tylko do salicylanów. Dość dobrze oczyszczał ale za to robił że mnie jaszczurkę. Szukam czegoś lżejszego do codziennego stosowania i niekoniecznie zluszczajacego. Chętnie przetestuje serum od Ciebie. Anna.stangret@gmail.com☺
OdpowiedzUsuńz chęcią przetestuję :) abajdzinska@gmail.com
OdpowiedzUsuńPróbowałam już migdałowy, mlekowy, LHA i salicylowy. Glikolowego nigdy. Ciekawe jak by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńola.nomejko@wp.pl
Próbowałam już kwasu migdałowego, azelainowego i salicylowego. W planach mam wypróbowanie glikolowego i glukonolaktonu :) vivienneaithne@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenie z kwasami jest już całkiem pokaźne - w mojej pielęgnacji goszczą co roku, głównie w okresie jesiennym. Do tej pory stosowałam przede wszystkim toniki: z kwasem PHA, salicylowym, mlekowym. Szczególnie salicylowy zdobył moje serce, stosuję go też na plecy, gdzie doskonale radzi sobie z zaskórnikami. Kilka lat temu używałam też serum z kwasem migdałowym, ale było ono zdecydowanie za słabe do potrzeb mojej skóry. Niestety, wciąż borykam się z zaskórnikami, od czasu do czasu nawiedzają mnie też jakieś zmiany zapalne i chętnie przetestowałabym polecane przez Ciebie serum na mojej prawie 30-letniej, dość problematycznej skórze. Może nawet pomogłoby choć trochę spowolnić powstawanie pierwszych zmarszczek, które zaczynam dostrzegać? Pozdrawiam serdecznie i zostawiam maila: magsko18@wp.pl
OdpowiedzUsuńNigdy się nie zawiodłam na Twoich poleceniach :) Ratujesz moją skórę nieustająco, pozwalasz mi ją rozumieć! Dlatego chciałabym i to serum wypróbować - opis brzmi jak coś, czego potrzebuję. Kwas hialuronowy kocham, jest doskonałym nawilżeniem. Ze złuszczających znam się tylko z migdałowym - dobre doświadczenia z terapii u kosmetyczki. Teraz mogłabym spróbować czegoś intensywnego w domu!
OdpowiedzUsuńswieczek [at] autograf.pl
wiecie może, gdzie kupić w Krakowie, ewentualnie na dobrej stronie internetowej?
OdpowiedzUsuńW Krakowie mozesz kupic serum LIQ na Ruczaju w aptece w Kauflandzie, szukaj też aptek sieci dr. MAX
Usuńhej, mam oba serum: z vit c light i glikolowe. powiem tak: glikolowe działa super, (mam cerę przetłuszczająca się w strefie T), nie podrażnia, fajnie wchłania się. co do serum z vit c, to jestem zdziwiona bardzo oleisto-klejącą konsystencją. słabo wchłania się, czuję długo na skórze takie maziajstwo (nie, nie przesadzam z ilością). potem stosuję krem nawilżajacy z biodermy. nie widzę efektu wow. a może jeszcze zobaczę? widzę tylko świecącą się skórę. ktoś też tak ma?
OdpowiedzUsuńSerum jest tłuste zaraz po nałozeniu, ale po chwili sie wchłania- u mnie praktycznie bez śladu. Ważne jest aby poczekac z innymi czynnościami do wchłonięcia, bo wtedy rzeczywiście sie maże, uprzedzałam w poprzednim poście.
UsuńAktualnie używam już 2 miesiąc atredermu wcześniej był avene triacenal i serum z bielendy. Międzyczasie toniki z glukonolaktonem i kwasem mlekowym. Regularnie robię zamówienia na zsk i coś tworzę własnoręcznie, mam 30 lat i ciągłe problemy z trądzikiem. W planach mam maseczki z kwasem azelainowym i ciąg dalszy toników na okres letni. Bardzo chętnie przetestowałabym to serum. Od jakiegoś czasu śledzę Twojego bloga a wpisy o atredermie stały się dla mnie skarbnicą wiedzy za co bardzo dziękuję. asi001@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt...za Twoją opinią zakupilam narazie Auriga 8%...pp kilku dniach umieściłas informacje,o nowym ulubionym serum z wit.C...no bić zuzyje to co mam a następne moje serum może będzie to co polecasz teraz...może pomoże na wygląd skóry-młodej niewyspanej matki;)no może już nie takiej młodej tak szczerze napisawszy;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń( aghapimetka@interia.pl)
Moja droga,
OdpowiedzUsuńwszystkie koleżanki zazdrościły mi cery. Na szkolnych przerwach wiele z nich przeciskało się do lustra w łazience i dokładało korektorów na nastoletni trądzik. Skończyły się czasy gimnazjum, zdałam maturę, poszłam na studia i... zamieszanie. Moja cera zupełnie się zmieniła, codziennie rano spoglądałam w lustro z pogłębiającym się smutkiem. Pierwszy raz nie chciałam się pokazywać bez makijażu... Przygotowywałam się do ślubu i wiedziałam, że nie chcę do niego iść z toną kryjących kosmetyków. Zaczęłam więc skrupulatniej szukać sposobów na walkę z trądzikiem. Firmy takie jak La Roche-Posay, czy Bioderma wydawały mi się wtedy cenową przesadą, więc zaczęłam od kremu mikrołuszczającego z kwasem migdałowym Ziai. Efekty mnie zachęciły - choć stężenie kwasu jest w tym kremie niewielkie, łuszczenie sprawiało, że czułam się oczyszczana, odnawiana. Kwasowy trop zaprowadził mnie do Skinorenu i Acnedermu. I wtedy pojawiło się pytanie - jak mogę mieć cerę trądzikową, skoro takowa jest mieszana a ja się łuszczę? Odpowiedź znalazłam właśnie tutaj i moja przygoda z kosmetykami rozpoczęła się na nowo. Opowiedziałaś mi na blogu, że jest coś takiego jak trądzik dorosłych. Wybrałam się na dermokonsultacje do Ciebie - zachęciłaś mnie do Effaclar Duo. I wiesz co? Do ślubu poszłam z gładką buzią... Jak ja się do siebie uśmiechałam :) Potem używałam jeszcze Effaclar K, 30% kwas migdałowy od Pharmaceris, ale wciąż uważam, że Effaclar Duo (teraz już z "+") sprawdza się u mnie najlepiej. Już nie rozstaję się z kwasami - ich wybór zależy często od finansów (teraz używac Acnederm), cały czas staram sie utrzymywac balans pomiędzy złuszczaniem a nawilżaniem. Uratowałaś mnie - gdy powiedziałaś, że masz cerę skłonną do trądziku i spojrzałam na Twoją twarz uwierzyłam, że ja też tak mogę wyglądać. Nauczyłaś mnie, że nie mogę nienawidzić swojej skóry. Dziękuję. b.wolska18@gmail.com
Dziekuję za piekny komentarz Beatko i Twoja historię:)
UsuńTeż bym chętnie wypróbowała, a jako moje doświadczenie opiszę moją krótką przygodę z kwasem glikolowym właśnie.
OdpowiedzUsuńMniej-więcej 1,5 roku temu postanowiłam, z początkiem jesieni, zastosować kwas glikolowy i pozbyć się dzięki niemu zaskórników, rozjaśnić przebarwienia, i wypięknieć generalnie. Ze strony z półproduktami kosmetycznymi zamówiłam kwas glikolowy właśnie, zdaje się buteleczkę 15 mililitrów, stężenia nie pamiętam (za to doskonale pamiętam, jak później odmierzałam kropelki łącząc kwas z wodą destylowaną, coby się nie poparzyć). Zaczęłam skromnie, ale z czasem zwiększałam liczbę kropelek kwasu w stosunku do kropelek wody no i po miesiącu miałam już zauważalne efekty (peeling robiłam raz w tygodniu). Zauważalne na tyle, że zauważył je narzeczony, właściciel trądzikowych pleców, z zaskórnikami i przebarwieniami. Pozazdrościł ;-) Pomyślałam więc, czemu nie, jemu też należy się! I rozpoczęliśmy kurację.
Tu już nie poszło tak gładko :-) Przy pierwszej aplikacji cierpiał katusze, krzycząc, że go gryzie, pali i zabija (dodam, że stężenie dobraliśmy niższe niż w moim przypadku, a po zabiegu nie było podrażnienia), druga była już ostatnią - nie wytrzymał biedaczyna. Wciąż ma trądzikowe plecy z przebarwieniami, na szczęście razem z nimi (teraz już) żonę, która zawsze trochę się podzieli mniej zabójczymi kosmetykami (Effaclar Duo, Locacid, Atrederm) i pomoże wyjść z opresji.
Warto dodać, że kuracje kwasami w warunkach domowych to ryzyko - ja nie zrobiłam sobie krzywdy, należę raczej do tych 'gruboskórnych', ale odmierzałam czas z kwasem na twarzy co do sekundy, starannie przygotowywałam stężenia do aplikacji, zabezpieczałam delikatne miejsca na twarzy wazeliną i starannie neutralizowałam twarz po aplikacji.
Poparzyłam się za to raz Atredermem (stosując się właściwie do wskazań pani dermatolog...). Chętnie spróbuję serum z kwasem glikolowym, bo... trochę mi się znudził już Effaclar Duo ;-) Mam wrażenie, że jego skuteczność spada przy dłuższym regularnym stosowaniu, dlatego wolałabym zrobić przerwę, jednocześnie nie przerywając delikatnego złuszczania, ani nie stosując silniejszej kuracji (takiej jak złuszczanie Atredermem).
Pozdrowienia, Ziemolino!
Marta (cykada@poczta.onet.eu)
Bardzo cenne uwagi Marto:)
UsuńJa czaję się na serum z witaminą C ale muszę wykorzystać to co mam, natomiast to przygarnęłabym z chęcią bo właśnie wyciskam do ostatka effaclar k+ :)
OdpowiedzUsuńCzy te sera mają jakieś przeciwwkazania dla kobiet w ciąży albo karmiących ? Bo wydaje mi się że witamina C jest ok ale dla pewności zapytam :) to z wit.C chce kupić na prezent dla ciężarówki :)
Witaminę C możesz, kwasu glikolowego nie polecam.
UsuńChciałam zrobić domowy tonik, ale niestety skończyło się to dla mnie fatalnie. I wcale nie chodzi o moją cerę, tylko o to, że jestem taką sierotą, bo rozsypałam kwas. Takie serum to byłaby idealna możliwość, żeby się troszkę pozłuszczać bez efektu jaszczurki:)
OdpowiedzUsuńDroga Ziemolino! Czy znasz jakieś dobre kremy pod oczy? Mam 24 lata, póki co cera okej, ale naturalnie mam cienką skórę pod oczami, plus cienie pod oczami. Obecnie używam kremu Mizon ze śluzem ślimaka, który jest ok, fajnie napina, ale chciałabym coś bardzo nawilżającego i natłuszczającego (przynajmniej na noc).
OdpowiedzUsuńCzy masz jakąs opinię np. na temat kosmetyków Bandi? Wpadł mi w oko jeden z ich kremów o następującym składzie:
Aqua/Water, Ethylhexyl Palmitate, Cyclomethicone, Propylene Glycol, Stearoxy Dimethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Squalane, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Hydrolyzed Rice Protein, Sodium Chloride, Cyclohexasiloxane, Allantoin, Oleyl Alcohol, Dioscorea Villosa (Wild Yam) Root Extract, Glycine Soja (Soybean) Sterol, Silica, Urea, Disodium Phosphate, Biotin, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin
Czy ma szansę jakoś fajnie wpłynąć na skórę? Dodam, iż nie chciałabym na krem wydawać więcej niż 100zł, chyba, że rzeczywiście znasz jakiś krem hicior ;).
Jak pielęgnować taką cienką skórę pod oczami? U mnie obecnie co 2 dzień tonik PHA 6% + rano i wieczorem krem Mizon snail.
Oj chyba musze w końcu napisac post o pielegnacji skóry pod oczami, bo to pytanie powraca jak bumerang. moja opinia jest taka, nie warto kupowac kremów pod oczy jesli chcemy uzyskac naprawdę widoczne efefkty. Producenci umieszczają w kosmetykach pod oczy mniejsze dawki substancji aktywnych, tymczasem my chcemy by ten krem zadziałał silniej, bo to przecież pod oczami zmarszczki pojawiaja się najszybciej. Ja stosuje pod oczy to samo serum, co do twarzy w tym momencie jest to LIQ CC- cudownie wygładza i rozjasnia a na noc serum z kwasem laktobionowym Iwostin- też świetny. Pod oczy nie należy stosowac kremów typowo przeciw trądzikowych z duża ilościa substancji wysuszających, no i jesli masz wyjatkowo wrazliwe oczy, rzeczywiscie lepiej siegnąc po preparat typowo do tej okolicy.
UsuńDzięki za odpowiedź! Wpis o pielęgnacji skóry pod oczami się przyda, więc z niecierpliwością czekam :)
UsuńJa też chętnie poczytam o pielęgnacji skóry powiek!
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńChętnie przetestowałabym to serum! Nie ukrywam, że bardzo zainteresowałaś mnie produktami tej marki. :) W domowej pielęgnacji używam ananasowego peelingu z Theo Marvee a na okres jesienno-zimowy stosuje Glycolique z Colline Pharmy. Może o kwasach gabinetowych nie będę się rozpisywała, bo było ich naprawdę sporo, począwszy od migdału, a skończywszy na TCA na rozstępy. :)
Skład tego produktu jest bardzo zachęcający i byłabym wdzięczna jeżeli to ja mogłabym go przetestować na swojej skórze. :)
Pozdrawiam ciepło! :)
Ewelina (ewkaz@wp.pl)
Ja również chętnie przetestowałabym to serum, dzięki Tobie odkryłam Atrederm (kuracja pleców i dekoltu, efekty wyśmienite) oraz Effaclar duo plus (wybawca da mojej twarzy), planuję również zakupić to serum z witaminą C pod makijaż, a kwas glikolowy przydałby mi się do likwidacji pozostałych przebarwień, po skończeniu kuracji Effaclarem.
OdpowiedzUsuńMoja skóra niezbyt lubi się z kolei z kwasem migdałowym :)
qqnia@tlen.pl
Bardzo chetnie wybrobuje :) Z kwasami zaczynam wlasnie przygode, wiec bylby jak znalazl. Jak na razie uzywam toniku Norel, wiec zaczelam od niskiego kalibru, ale jestem tez umowiona do kosmetyczki na sesje zabiegow z kwasem glikolowym wlasnie. Jedna sesja juz za mna, zobaczymy jak bedzie dalej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasia
kasik.katarzyna@gmail.com (fb polubione juz dawno!)
*wyprobuje oczywiscie mialo byc... az mnie oczy zabolaly...
Usuń:)
Mysle ze byloby to moim wybawieniem.Po nieudanym eksperymencie z mleczkiem,do demakijażu,nie dosc ze jestem cala w zaskórnikach to czuje sie jak poparzona.to cholerstwo tak mi podraznilo twarz.Chetnie przetestuje.asia2512@vp.pl
OdpowiedzUsuńWitam. Również zgłaszam chęć wypróbowania tego cuda. Dzięki Twojemu blogowi udało mi sie odpowiednio dobrać pielęgnację dla mojej cery. Przebarwienia i blizny jednak pozostały i ciężko mi z tym walczyć. Pozdrawiam i dziękuję bardzo za Twoj wkład w ten blog!!! styska1982@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoja mama miała łuszczycowe zmiany na kolanach i łokciach( po 50 r życia) , po serum z vit c i tym z glicolem wszystko ustąpiło, skóra idealna...to jest rewelacja....
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwasy, dzięki nim poradziłem sobie z zaskornikami i zmianami na twarzy ale dekolt i ramiona dalej są w tragicznym stanie :-( może ten kosmetyk mi pomoże ;-) Mój adres email: nowamonika@wp.pl :)
OdpowiedzUsuńJak do tej pory z kwasów stosowałam tylko mlekowy i glikolowy w formie robionego toniku. Ciekawa jestem, jak sprawdziłoby się takie serum :) marcepankablog@op.pl
OdpowiedzUsuńCzasem mi się wydaje, że moja skóra jest jakaś dziwna. Stosowałam już różne sera z kwasami, zazwyczaj takie z drogerii i nic. Czasem, ale tylko czasem bywa lekko ściągnięta. A niech no nałożę na twarz zieloną glinkę. Buntuje się na kilka dni, skóra schodzi i jest czerwona...no nie dogodzisz. A po to serum chętnie bym sięgnęła. Moja skóra ostatnio jest przesuszona (ach te kaloryfery), przez to uwidaczniają się na niej małe zmarszczki. A moja największa bolączka to kilka przebarwień. Miałam kilka malusieńkich krosteczek na twarzy, dotknęłam kilka razy i zmieniły się w małe potworki. Które niestety zostawiły po sobie ślady. Może to serum by pomogło? Mój email: vashti.blog@gmail.com
OdpowiedzUsuńDo tej pory wypróbowałam tonik z kwasem salicylowym 2% oraz serum z kwasem migdałowym 10%. Nie wiem co się stało ale ostatnio ten tonik z salicylem przestał mi służyć:( Chętnie wypróbuję serum. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńemiliawozniak@interia.eu
Od kiedy trafiłam na Twój blog moja cera promienieje. Wiedzę czerpałam nawet z komentarzy, czytałam o problemach innych osób, o tym jak sobie radzili, o tym jak Patryk wspomagał to miejsce i Ann. Moja skóra pokochała kwasy, zmieniłam pielęgnację, zakochałam się w laserach IPL, przerobiłam trądzik osób dorosłych. Nawilżam, pielęgnuję i zawsze kupuję coś z Twojego polecenia :))
OdpowiedzUsuńZiemolinko wszystko dzięki Tobie oraz osobom wspomagającym ten blog. Cieszę się, że wróciłaś elwirawor@tlen.pl
Po wielu nocach z kwasem migdałowym, stwierdzam, że to nie dla mnie :( Działanie toniku z Norela to raczej krzywe odbicie tego, co piszą inne użytkowniczki. Kwas azelainowy też nie sprawdził się najlepiej.
OdpowiedzUsuńMam przebarwienia, małe krostki i okazjonalne grudki (kiedy nie pilnuję ostro diety), których bardzo chciałabym się pozbyć. Może właśnie to kwas glikolowy, którego jeszcze nie próbowałam, to strzał w dziesiątkę?
Pozdrowienia!
jolucz@gmail.com
Po wielu próbach z mocnymi kwasami okazało się, że prawie wystarczające jest delikatne mezo serum Bielendy z kwasem migdałowym. Od dawna noszę się z zamiarem dokupienia jeszcze czegoś dodatkowego z kwasem glikolowym dla uzupełnienia pielęgnacji i prewencji przeciwstarzeniowej (30 zbliża się nieubłaganie). Myślę, że to serum byłoby dla mnie świetną opcją.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
a.huczko@wp.pl
Moja skóra bardzo lubi kwasy, zwłaszcza glikolowy :))) Z przyjemnością sięgnę po to cudo. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejny post.
OdpowiedzUsuńwowcio@op.pl
Doświadczenie z kwasami na poziomie początkującym prezentuję – dlatego chętnie z glikolowym poeksperymentuję!
OdpowiedzUsuńNa początku z kwasem migdałowym tonik stworzyłam, ale zachwycona niestety nie byłam.
Szybko się zniechęciłam i kwasy porzuciłam.
Po jakimś czasie na peeling migdałowy postawiłam – i również niezadowolona byłam.
Być może to serum ideałem się okaże i przebarwienia z twarzy wymaże.
Trądzik prawie pokonałam, ale przebarwieniom jeszcze nie podołałam
Chętnie bym go spróbowała – być może bym nie żałowała :)?
Na facebooku bloga obserwuję i wszystkie nowe posty sobie podczytuję ;)
Pozdrawiam, ewelina.kans@gmail.com
Przy takiej ilości fantastycznych komenatrzy pewnie nie mam szans ale nadzieja zawsze umiera ostatnia zatem spróbuję! Ja generalnie raczkuję dopiero w tematyce pielęgnacji skóry twarzy gdyż zauważyłam na niej pierwsze oznaki starzenia a po przeczytaniu jednego z Pani wpisów zdiagnozowałam u siebie trądzik osób dorosłych. Chętnie włączyłabym kwasy do pielęgnacji jako kolejny krok walki o zdrową skórę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Łucja mój mail: locka07@vp.pl
Ziemolino!
OdpowiedzUsuńStosuję aktualnie kurację Atredermem 0,05% na twarzy, plecach i dekolcie. Czy mogę stosować depilację IPL na nogi i bikini? Bardzo proszę o odpowiedź!
Pozdrawiam!
Mozesz:)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńTrafilam wczoraj po raz pierwszy na Twojego bloga i jestem zachwycona! Nie moge przestac czytac i nadrabiac zaleglosci. Masz niesamowita wiedze i umiejetnosc jej przekazywania. Od lat szukalam zrodel z ktorych moglabym sie dowiedziec jak dbac o swoja buzie i nie wiem dlaczego dopiero teraz odnalazlam to miejsce.
Jestem wniebowzieta! Dziekuje za to co robisz.
Basia
Niestety,doświadczenie z kwasami ograniczyło się tylko do roztworów-potworów salicylowych,jeszcze w XX wieku.Potem długo nic,więc może czas na kwas glikolowy w serum?☺
OdpowiedzUsuńDziękuję za effeclar duo,athelios i vichy soleil-zaczęłam walkę z przebarwieniami...
ola_info2@wp.pl
w ubiegłym roku stosowała Tonik z kwasami AHA/BHA 10% z Biochemii Urody, w tym roku stosowałam Roztwór 40% kwasu migdałowego raz w tygodniu a po jego zakończeniu zaczęłam codziennie tonik i serum z Bielendy mezoterapia z 10 % kwasem migdałowym. po opróżnieniu produktów dokupiłam krem z tego zestawu i cała resztę i stosuje go co drugi dzień.
OdpowiedzUsuńreni82pl.@gmail.com
Moje doświadczenie jest obszerne :) w zeszlym roku zachęcona pozytywnym wpływem kwasów na trądzik u innych, postanowiłam spróbować w gabinecie dermatologicznym. Jako pierwszy był kwas glikolowy (bo najtańszy), ale uparcie chciałam nakładać migdał, który był wychwalany pod niebiosa. Po każdym zabiegu notoryczne wysypy, twarz niby w lepszej kondycji, ale zaskórniki i pryszcze trzymały się dzielnie. Potem spłukana już przez te drogie zabiegi, kupiłam sobie zestaw z Bielendy 40 %. W rezulatacie żadnych speklakularnych efektów; doszłam do wniosku, że migdał nie jest dla mnie, bo sobie nie życzę ciągłego wysypywania po aplikacji. Glikol lepiej znosiłam i żałuję, że go nie pociagnęłam dłużej, tylko postawiłam na migdał, który sie u mnie nie sprawdził. Ale wszystko przede mną, obecnie kwaszę się tonikiem AHA/ BHA 10 % z BU i czekam na efekty :) Swoje doświadczenia i porady opisuje na blogu, serdecznie zapraszam http://waciki-na-toniki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMój mail: aleksandra_ko@interia.pl
Pozdrawiam !
Przepraszam, że zadaję pytanie pod tym postem, ale jeśli dotąd jedyny mój kontakt z wi. C sprowadzał się do kremu Redermic C z LPR, który nie powodował żadnych skutków ubocznych poza oblepianiem twarzy, ale i stężenie było dużo niższe, to mogę tak po prostu przerzucić się na LIQ CC?
OdpowiedzUsuńBędę bardzo wdzięczna za odpowiedź, bo wszyscy tak pozytywnie wypowiadają się o tym forum, a ja chciałabym wreszcie coś, co działa.
Oczywiście, że mozesz, choc nie jestem w stanie ci powiedzieć, jak zereaguje na to Twoja skóra
UsuńProdukty z kwasami odkryłam dopiero 2 lata temu; wcześniej odstraszała mnie od nich.. nazwa ;). Trochę żałuję, że tak późno (mam 35 lat, problemy z cerą towarzyszyły mi „od zawsze”, czyli jakieś.. 20 lat), ale lepiej późno niż później. W końcu jest dobrze – z przyjemnością patrzę na siebie w lustrze i nie wstydzę się wyjść do sklepu bez makijażu. W międzyczasie zaczęłam stosować też retinol, też ze świetnymi efektami. Ziemolino, dzięki Twoim wpisom nie tylko usystematyzowałam swoją wiedzę, ale i dołączyłam do codziennej pielęgnacji produkty z filtrami - także wtedy, gdy nie używam ani kwasów, ani retinolu. Ciepło Cię pozdrawiam! Ania
OdpowiedzUsuńsnylilith@gmail.com
Chętnie bym wypróbowała to serum, bo akurat mi się kończy Effaclar K+, a i peelingu salicylowego wiele nie zostało, a jednak muszę coś złuszczającego stosować, żeby cerę utrzymać w ryzach. Nie używałam jeszcze kwasu glikolowego, więc może najwyższy czas :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmalgorzata.poloczek89@gmail.com
Witaj droga Ziemolino,
OdpowiedzUsuńmoje problemy z cerą rozpoczęły się na studiach. Wcześniej idelania gładka twarz pokryła się drobnymi krostkami. Od tej pory prowadzę niekończącą się walkę o ładną cerę. Ogromne ilości zużytych maści i ogromne sumy wydanych pieniędzy. Benzacne, skinoren, locacid- tak wyglądał początek. Później zabawa z półproduktami, toniki z salicylkiem, glukonolaktonem - pomagało ale tylko na chwilę. Picie ziółek - bez efektów, zmiana diety, rezygnacja ze słodyczy i nabiału, wszystko na nic. W końcu przyszła pora na najcięższą artylerię czyli retinoidy doustne. Kurację axotretem przeszłam niecały rok temu. Właściwie było to najlepsze pół roku w moim życiu :) idealnie gładka buźka przez cały okres zażywania leku. Po odstawieniu problem wrócił po okołu 2 miesiącach. Dziś mogę powiedzieć, że przegrałam z trądzikiem, nie pomagają ani prośby ani groźby, próbuję słuchać potrzeb mojej skóry, ale czasami rozkładam ręce z bezsilności. Aktualnie moją pielęgnację ograniczam do minimum. Stosuję effaclar k+ wieczorem na zmianę z serum Bielendy i LRP hydraphase intense legere rano, do tego czasami maseczka z białej glinki. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Problemy z cerą odbijają się na mojej psychice, unikam bezpośredniego kontaktu z ludźmi, uciekam wzrokiem, staję tyłem do okna, żeby przypadkiem światło nie pokazało wszystkich moich niedoskonałości :) takie wyuczone nawyki :) wiem, że powinnam zmienić moje nastawienie, cieszyć się życiem, bo przecież jestem młoda, zdrowa i ambitna, ale czasami patrząc w lustro po prostu się nie da. Zazdroszczę ludziom, którzy wcinają śmieciowe jedzenie, twarz smarują najzwyklejszym kremem Nivea i wciąż mają idelaną buźkę. Nie wiem gdzie byłam gdy Pan Bóg rozdawał nieskazitelnie gładką cerę, ale na pewno w tej kolejce nie stałam :) Chciałam Ci Ziemolino podziękować za twojego bloga, bo dzięki niemu wiele się nauczyłam. Moja cera wciąż pozostawia wiele do życzenia, tym bardziej że teraz jest dodatkowo czerwona i łuszcząca ale wiem, że ten problem nie dotyczy tylko mnie, dzięki czemu staram się być sobą i cieszyć życiem, bo wiem że o człowieku świadczą inne wartości a nie to jak wygląda :) i tego staram się trzymać.
Pozdrawiam was cieplutko!
magda091992@gmail.com
ps. jest to mój pierwszy komentarz na blogu, dlatego chciałam Ci Ziemolino powiedzieć, że twój blog jest ogromną skarbnicą wiedzy, a Ty pomagasz wielu osobom (w tym również mnie :D ) i pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy jak dużo robisz dobrego :) . Rób dalej to co kochasz i co przynosi Ci radość, bo jesteś w tym świetna! :)
Dobry wieczór,
OdpowiedzUsuńzdecydowałam się napisać bo mam pomieszanie - od lat mam trądzik, ostatnio silny łojotok, zapalne krosty na żuchwie, ogólnie w odczuciu skóra sucha i niesamowicie świecąca się w ciągu dnia. Używam Kerium, filtra UV50 z Vichy, na noc Effaclar K+, co jeszcze mogę robić? Nawilżacze z LRP średnio dawały uczucie nawilżenia, lepiej po Kerium. Co jeszcze można robić z tym strasznym łojotokiem?
Będę wdzięczna za sugestie,
pozdrawiam serdecznie
Mam pytanie. Czy mogę robić sobie maseczkę z jabłka i cynamonu podczas kuracji retinoidami?
OdpowiedzUsuńJa opiszę moje pierwsze doświadczenie z kwasami. Miałam robiony peeling przez dermatologa. Po zabiegu przez jakieś dwa tygodnie nie mogłam wyjść z domu. Najpierw twarz była mocno czerwona, później miałam na niej jedną, wielką siną skorupę i zaczęła schodzić skóra. Moja twarz była tak napięta, że aż pękała. Parę razy do krwi. Miałam wtedy jakieś 15-16 lat. Nigdy więcej nie zdecydowałam się na mocniejsze kwasowe peelingi. Ale chętnie stosuję maści z kwasami, np. Acne-derm i chętnie wypróbuję to serum. Mój mail - adabi@poczta.fm
OdpowiedzUsuńZ cerą mam problemy odkąd pamiętam, czyli ok. 10 lat, a aktualnie mam 21. W międzyczasie zaliczyłam diagnozę hiperandrogenizmu, łysienie androgenowe, w skrócie dwa lata latania po lekarzach i załamania, wręcz depresji spowodowanej stanem cery i włosów. Później był Duac, jakieś tabletki, mikrodermabrazja, herbatki, kwasy u kosmetyczki, cudowne kremy, z niewymiernym skutkiem w stosunku do ceny i nadziei w nich pokładanych. I dopiero po trafieniu na Twojego bloga (przypadkowo, szukałam ratunku, bo z przesuszenia Benzacne pojawiły mi się paskudne zmarchy na skórze) zaczęłam świadomie dbać o cerę, nie katować jej tym dziadostwem. Atrederm 0,025%, krem z filtrem rano, nawilżanie polecanymi przez Ciebie kremami, od środka picie olei, makijaż robiony podkładami z serii Vichy, diametralna zmiana diety- i w końcu po tylu latach kropki na nosie, na policzkach, na czole po prostu znikają z dnia na dzień, a nowe krostki robią się tylko, gdy nie powstrzymam łapek od wyciśnięcia niesfornego zaskónika. Nie mogę się doczekać aż znikną wszystkie! Pozdrawiam- sylwka6@op.pl :)
OdpowiedzUsuńSzukałam opinii o serum i trafiłam na Twojego bloga :) To dziwny zbieg okoliczności więc chętnie przetestuje serum.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło- Kasia czterdziestka ;)
neonka28@wp.pl
Nigdy nie używałam takiego serum. Zakup zaczęłam rozważać po Twoim ostatnim poście :) e-mail: muffika13125@gmail.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Minął już prawie roku od wizyty u Ciebie na konsultacji, i moja skóra jest wyleczona z ŁZS i pod kontrolą bo wiadomo to lubi powracać, jestem Ci wdzięczna za trafną diagnozę i pomoc :) Po pierwszym poście o serum z wit. cc liq byłam sceptyczna, bo próbowałam już wielu wersji wit. c na twarz i wciąż nic nie działało tylko podrażniało.Miałam kiedyś w czasach liceum krem z wit. C z firmy POUNDS chyba obecnie nie istnieje, przynajmniej w Polsce i on jedyny działał wtedy cuda,w tamtych czasach oczywiście na zaczerwienienia i inne pozostałości po pryszczach.W końcu po Twoim kolejnym poście o serum LIQ cc mam ochotę spróbować bo skoro Ty polecasz to na pewno działa, w końcu Twoje polecane effaclary i kerium ds też zadziałały cuda:)
OdpowiedzUsuńChciałabym serum wypróbować bo coś mi mówi że jak zacznę to nie opuszczę go aż do ..... ;) Pozdrawiam dynastia15@o2.pl
Czytam Twój blog już od dawna. Chciałbym wypróbować to serum, ponieważ jestem po wielu kuracjach przeciwtrądzikowych i moja skóra już powoli dochodzi do dobrego stanu. Jak wiadomo trądzik zostawia po sobie wiele blizn i przebarwień, które na mojej skórze (szczególnie na policzkach) są widoczne. Zawsze warto wypróbować nową rzecz, aby sprawdzić czy zadziała. Byłoby mi bardzo miło, gdybym miał taką okazję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMail: treichel.pawel@gmail.com
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńW związku z prośba wrzucam komentarz tutaj, mimo ze dotyczy dość starego posta ��
http://kosmostolog.blogspot.ae/2012/07/pielegnacja-skory-tustej.html
Od około dwoch lat w związku ze zmiana miejsca zamieszkania borykam sie z cera mieszana/ tłusta/ trądzikowa... Nieustający koszmar ��
Komentuje bo widze, ze mamy podobny gust w kwestii doboru kosmetyków �� seria EFFACLAR dobrze mi służyla jednak tydzień temu zaczęłam kuracje Roaccutanem.
Wizytę kontrolna mam po miesiącu i nadal czuje sie niestety niedoinformowana w kwestii pielęgnacji skory w tym czasie i preparatów pomocniczych. Zanim skonsultuje wszelkie wątpliwości z lekarzem moze Pani bedzie potrafiła podzielić sie jakas wiedza? ��
Mianowicie- czy mozna bezpiecznie stosować produkty z serii EFFACLAR podczas początków kuracji? Wiem ze skóra pewnie niedługo strasznie sie przesuszy ale narazie nie widze żadnych konkretnych zmian lub podrażnień po kosmetykach z la Roche'a, wiec czy bezpieczne jest stosowanie kremu DUO+ z kwasami? Używam rowniez płynu micelarnego z tej serii i nowego żelu z tej serii z kwasem salicylowym (nie wiem czy juz pojawił sie na polskim rynku?).
Moje wątpliwości wzbudza tez szczotka soniczna z Clinique, z ktorej do tej pory byłam bardzo zadowolona.
Pytam bo nie chciałabym sobie zaszkodzić lub pogorszyć stanu skory juz na samym początku kuracji... ktory podobno i tak bedzie nieprzyjemny ��
Pozdrawiam i dziekuje z góry za wszelkie wskazówki ��
Kat
Nie.powinnas.stosowac produktow wysuszajacych,pielegnacja.powinna byc skupiona na.nawilzeniu,.natluszczeniu i zachowaniu bariery naskorkowej w jak najlepszej kondycji. W trakcie kuracji traktujemy skore jak skore sucha. Polecam.Effaclar H
UsuńZ cera trądzikowa zmagam się około 15 lat obecnie zblizam się do 30_ stki a cera jak u nastolatki.Nie muszę chyba pisać jak się czuję,:( obecnie jestem w trakcie kuracji antybiotykiem. Moje pytanie brzmi czy mogę zacząć stosować zorac żel? Na ulotce jest napisane,że jest to maść stosowana w leczeniu łuszczycy, a nie w trądziku...proszę o pomoc i komentarz w tej sprawie.
OdpowiedzUsuńOczywiście,że możesz, Zoraca ma szerokie spektrum dzialania i jest.stosowany również w leczeniu trądziku.
UsuńObecnie używa serum Bielendy, ale jak mi się skończy to myślę, żeby wypróbować coś z tej firmy LIQ.
OdpowiedzUsuńJa, ja, ja chcę:))) Marzę i śnię o nim dlatego powinno trafić do mnie, muszę pozbyć się moich wiernych przyjaciół zaskórników, które niestety nie chcą mnie opuścić:( chwytam się więc każdego sposobu który mi w tym pomoże...
OdpowiedzUsuńmail: agnieszkatarach87@wp.pl
Testowałam rożne kwasy i mieszanki kwasów, gdyż mam adult acne. Najbardziej moja skóra polubiła kwas salicylowy, azelainowy i glukonolakton (do codziennej pielęgnacji), natomiast do złuszczania chodziłam na zabiegi do gabinetu i tam był robiony kwas migdałowy. Chętnie wypróbowałabym to serum. Mój mail: lumidkaa@o2.pl
OdpowiedzUsuńHej moja Droga :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie ponieważ wszędzie szukam odpowiedzi i nigdzie nie mogę znaleźć.. Mam cerę sucha, wrażliwa skłonna do zapychania wszelkiego. I chciałabym zakupić podkład mineralny bo zapychaja mnie rzeczy z drogerii, oraz taka formuła by mi najbardziej odpowiadała. Ale... No właśnie.. Boję się że taki mineralny podkład będzie mi wysuszal moja i tak sucha skore... Czy to zależy tylko od nawilżenia? Po większości kremach miałam wypryski czerwona skore. Podkradlam mojemu dziecku próbkę kremu Allerco krem emolinowy nawilżający i w końcu skóra odzyla, nie jest zapchana Zaczerwienienia znikają... Czy taki podkład jest dla mnie? Czy są podklady mineralne które jakoś mniej wysuszaja? Co byś poleciła z podkładów i pielęgnacji takiej skóry? Czekam na odpowiedź :)
Gorąco ściskam, Aga :* :)
Nie mam duzego doswiadczenia w stosowaniu podkladow mineralnych,mialam jeden i bardzo cenilam sobie latwosc nakladania, ale po jakims czasie bardzo wysuszyl mi skore.
UsuńDziękuję za odpowiedź :)
UsuńZrezygnowałam z minerałów bo mając tak sucha skore jak ja w tym czasie, nie nadadzą się :)
Pozdrawiam :)
Ja uzywam Liq cc serum rich i jestem zachwycona. Wachalam sie miedzy light a rich czy aby nie bedzie za tluste ale super sie wchlania. Wyratowalo ono moja cere. Tez przymierzam sie do recenzji.
OdpowiedzUsuńWitaj :) czy po zabiegu kwasem nalezy unikać wysiłku fizycznego,jesli tak,to przez jaki okres czasu? bede wdzieczna za odpowiedz. ps: zabieg 15proc TCA i 10proc. salicylowy
OdpowiedzUsuńNigdy niczego w zyciu nie wygralam, ale nie ustaje w staraniach, wiec podsylam maila: ola-rogoza@o2.pl
OdpowiedzUsuńP.S: wczoraj zamowilam serum cc w wersji light, glownie dlatego, ze wywarlo na Tobie tak dobre wrazenie, mam nadzieje, ze i mi przypasuje. Wczesniej wyczyscilam kieszen na serum z wit.c GlySkinCare ale niestety nie widzialam efektow jego dzialania.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Ziemolino! :) przypadkiem trafiłam na Twoj blog szukając coś o atrederm. Kiedyś zastosowałam przy zmiennej mojej cerze, ale wtedy to było jeszcze nic. Trądziku mlodzienczego jako takiego nie mialam nigdy. Dopiero zaczelo sie okolo 20stki. Podskorne gule, grudki i zaskorniki. Kiedy zaczelam sie uzalac nad swoim wygladem tata dowiedzial sie o pewnym lekarzu. Zabieral mnie tata na wizyty prywatne, przepisywal mi lekarz antybiotyki dosutne, plyny na twarz. Podczas stosowania tego wszystkiego bylo ok. Po zaprzestaniu-powrot do punktu wyjscia. Niecaly rok temu (teraz mam 24 lata) zaczelam brac antykoncepcje w celu poprawy cery. Przez ten czas cera naprawde byla nie do poznania. Teraz jestes po odstawieniu tabletek okolo 1,5 miesiaca i zaczyna mi cos wyskakiwac na twarzy. Ale jeszcze sie nie balam tak bardzo bo wiem ze to z odstawienia tabletek. Jednak to co mi wyskakuje ma postac taka jak przed braniem tabletek - podskorne gule, grudki. Jesli jest stan zapalny to da sie to usunac, ale zostaje ( w porze skory chyba) gleboko osadzona grudka. Tak wyglada wiekszosc moich niespodzianek na twarzy. Jedyne pozbycie sie tego polega na wycisnieciu za pomoca wykalaczki lub wydlubaniu z tego pora grudki bo jesli tego nie zrobie to przez miesiac potrafi mi sie robic ten sam stan zapalny z tej samej grudki i sie nie goi. Po wydlubaniu zostaje mi dziurka w twarzy. Przez to moja skora ma pewne wglebienia i rowki ;/ powiedz mi droga Ziemolino jak sie tego pozbyc? Co moze byc przyczyna takiego tradziku? Na jutro mam zamowiony atrederm ale z drugiej strony chcialabym z mezem dzidziusia i nawet sie o to staramy (kto wie czy nie nosze juz w brzuszku, na test za wczesnie). Stosuje obecnie zamiennie skinorem i acnederm na cala twarz. Atrederm chyba w takim wypadku musze pozegnac? I co najdziwniejsze... Krostki pojawiaja mi sie zazwyczaj na prawym policzku a czasem wyskakuja w okolicy brody/ust po lewej stronie. Pozdrawiam, Emilia. (Nie moge doczekac sie konca czasu pracy i powrotu do domu, bo jestem strasznie ciekawa Twoich poprzednich wpisow, sa takiw ciekawe! I duzo moge skorzystac z rad) :)
OdpowiedzUsuńEmilko, po tabletkach zwykle nastepuje okres nasilonego trądzika i niekoniecznie jest to okres przejściowy. Jesli miałas problem z trądzikiem przed to bedziesz go miała i po odstawieniu tabletek.
UsuńMusisz podjąć decyzję, czy chcesz wyregulowac skórę, czy starac się o dzicko, ja bym sie chwile wstrzymała, bo po głebokich zmianach zapalnych, mogą pozostac trwałe blizny.
Liczniejsze występowanie zmian zapalnych na jednym policzku jest klasyczne dla acne tarda, bo zwykle jeden jajnik produkuje wiecej testosteronu.
Na Twoim miejscu zajelabym sie cerą, zwłaszcza, że zbyt szybkie zajście w ciąże po odstawieniu doustnej antykoncepcji, wcale nie jest wskazane. Proponuje kurecję retinoidem zewnetznie przez kilka tygodni i picie herbatki z wierzbownicy. Zaopatrz się też w antybiotyk do stosowania na skóre np. Clindacne i stosuj miejscowo na zmiany zapalne.
Dziekuje za odpowiedz i rady! :) podziwiam Cie ze z taka iloscia komentarzy, pytan i prosb nadal odpowiadasz i sie nie zniechecasz. Pozdrawiam! :)
UsuńPrzepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z telefonu a tak jest latwiej i wygodniej :) Emilia
OdpowiedzUsuńChciałabym wygrać ale widzę że zbyt duża konkurencja.używam mam 33lata,cerę szara przez nieuleczalną trądzik,zaczęłam od wersji ccm Light, stosuje od tygodnia i już widzę pierwsze efekty, tj.cera jaśniejsza, rozswietlona, czerwone plamy zanikają.dzieki za wyczerpujace informacje na temat ppwyzszych kosmetykow. Chciałabym wypróbować LG na noc.pozostawiam Twojej pamieci;) boza24 @gmail.com
OdpowiedzUsuńKomentarz zdecydowałam się umieścić w odniesieniu do posta o acne tarda. Byłam niemal zszkowoana, bo trądzik ten wygląda niemalże identycznie jak ten mój felerny, z którym walczę od około 2 lat. Problem polega na tym, że powiedziałaś, że acne tarda rozwija się po dwudziestce, a u mnie wszystko się zaczęło wraz z ukończeniem 16 lat. Skóra na nosie i czole jest nienaganna, nie pamiętam takiego przypadku, żeby mi coś wyskoczyło w tych miejscach. Broda, żuchwa i policzki natomiast były katastroficzne. Brak świadomości i młodzieńcza głupota doprowadziła mnie do najgorszego - wyciskania, przez co stan zapalny był okropny, nie potrafiłam na siebie patrzeć. Stan ten utrzymywał się do grudnia zeszłego roku. Mama kupiła w aptece maść Benzacne i to był punkt zwrotny. Z początku wysyp był okropny, ale stwierdziłam, że widocznie tak musi być i nie powstrzymywałam się ani trochę - używałam go codziennie rano i wieczorem. Po miesiącu było już naprawdę cudownie. Z momentem odstawienia maści, która niemiłosiernie wysuszała skórę na policzkach, stan zaczął się lekko pogarszać, więc znowu wróciłam do tej maści. Aczkolwiek nie aplikowałam jej już z taką samą częstotliwością jak wcześniej. Naczytałam się dużo na temat olejków do twarzy i postanowiłam zakupić dwa: z róży na przebarwienia po trądziku (z których się bardziej cieszę, bo mniemam, że pozbycie się ich będzie o wiele łatwiejsze aniżeli blizny, czyli kolokwialne dziury w skórze) oraz pichtowy na zatkane pory. Znowu, z powodu braku wiedzy nakładałam je jak szalona. Ten pierwszy bardzo pomógł, ale nie zlikwidował ich do końca. Skutkiem ubocznym był jeszcze większy wysyp. Po około 2 miesiącach postanowiłam jeszcze raz usiąść i przeczytać już nie tylko opinie, ale i przeciwwskazania co do olejków. Okazało się, że większość youtuberek koreańskich zajmujących się pielęgnacją skóry trądzikowej (które są moim guru, bo ich cery są niemalże idealne) stanowczo odradzają ich stosowania na skórę tłustą i acne-prone, jaką z pewnością jest moja cera. Od około 2 tygodni odłożyłam je na bok i cera naprawdę wygląda lepiej. Jestem zaskoczona, bo nie tylko pozbyłam się większości wyprysków, ale również zaskórników, które były moją bolączką. W dalszym ciągu zmagam się z tymi przebarwieniami i kilkoma małymi wypryskami. Co mogłaby mi Pani polecić? Jestem już naprawdę zdesperowana. Dziękuję i mam nadzieję, że wybaczy mi Pani ten mały spam. :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz tendencje do tradzika, to będziesz ja miała przez całe zycie, zatem ważne jest aby trzytmać skórę w ryzach przy pomocy odpowiedniej pielegancji. Nie wiem, który produkt bedzie najlepszy dla Ciebie, ale spróbowałabym Effclar Duo- działa przeciwzapalnie i przeciwzaskórnikowo. Jesli zmiany zapalne sie wyciszą mozes przejśc na Effaclar K, albo krem Acnicare.
UsuńTutaj masz post podsumowujacy całą wiedzę na temat pielegnacji skóry trądzikowej, zawartą w tym blogu
http://kosmostolog.blogspot.nl/2015/07/czym-rozni-sie-oczyszczanie-od.html
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSilny stan zapalny wywołany tretinoiną, może zmniejszyć odpornośc skóry i ułatwić inwazję grzybka malassezia. Tak, to moze byc łojotokowe zapalenie skóry, proponuje Kerium DS lub któryś z omawianych w tym poscie kremów http://kosmostolog.blogspot.nl/2015/05/kremy-do-uszczacej-sie-skory.html
UsuńJa też chętnie wypróbowałabym to serum z kwasem glikolowym :) właśnie kupiłam z wit.C mam nadzieję,że dobrze się spisze. Ciągle używam effaclar duo+ i k+ czas na zmianę.Mój mail kalkoski@o2.pl
OdpowiedzUsuńHej, ja akurat nie w sprawie serum, bo by mi teraz skórę zjadło
OdpowiedzUsuńOtóż zażywam Izotek od kilku dni. W pewnym sensie zaordynowałam go sobie sama, bo poszłam do dermatologa zirytowana kolejną falą wysypu i powiedziałam, że chcę, bo nie mam już siły. To moja druga terapia tym lekiem – poprzednia miała miejsce ok. 8-9 lat temu i opierała się na 30mg na dobę przy wadze 50 kg. Kiedyś zresztą o tym pisałam tutaj. Obecnie ważę już nieco ponad 10kg więcej i dawkę dostałam… o 10 mg większą niż wcześniej. Załamałam się, bo chciałam większą (chciałam takiej bomby, którą miała wspominana przez Ciebie Basia). Próbowałam przekonać lekarkę, że mogę więcej, dam radę i nie umrę. No, ale ona niczym kochanica Kmicica, powtarzała: „Boję się…”. Rozważałam czy przy tak niskiej dawce jest w ogóle sens w to wchodzić i po cudownych 2 latach nie będzie kolejnego nawrotu. Ale koniec końców, stwierdziłam, że więcej nie ugram u nikogo, chyba, że chodziłabym do 2 lekarzy na raz i od każdego brała po recepcie (co przyznam przez chwilę rozważałam, ale trochę się obawiałam konsekwencji – bardziej jakichś prawnych niż zdrowotnych).
I tak zaczęłam Izotek spożywać. Mija 4 dzień… a twarz już mi się sypie! I teraz się zastanawiam – wszelkie reportaże z zażywania Izoteku i moje doświadczenie sprzed kilku lat, sugerują raczej iż dzieje się to w okolicach 2 tygodnia, a nawet po miesiącu. Tu rodzi się moje pytanie: może ja rzeczywiście chciałam jednak za dużo i dermatolog miała rację, co do dawki, skoro już tak ostro się dzieje. Twarz sucha, skóra głowy też już się buntuje, oczy suche, w nosie powoli nieprzyjemnie… Wydaje mi się, że szybko. I czy może być jeszcze gorzej – bo taki stan twarzy, który mam obecnie, to miałam przez okres poprzedniego rzutu kuracji. Jednak troszkę mnie to martwi ze względu na fakt, że planuję kontynuować leczenie do końca roku (z tym lekarzem lub z innym, jeśli będzie trzeba).
Ogólnie od wielu informacji mam mętlik… Do tego dostałam jeszcze od ginekologa receptę na Belarę, który upierał się, że Izo to zło wcielone i lepiej brać Belarę. A ja mam bardzo złe doświadczenia z anty, bo powoduje u mnie okropną i bolesną opuchliznę nóg. Zresztą, ginekolog nie jest dla mnie autorytetem w leczeniu cery. Z drugiej strony, czytałam, że to „wyrzuty” androgenów są odpowiedzialne za paskudną cerę… Ale może wydębić jeszcze receptę na Spironol i brać z Izotekiem i po kuracji?
Żeby mieć pewność, że ta „infekcja” nie wróci. Wiem, że brzmię desperacko, ale ja naprawdę żyję w strachu. Bo czasowo potrafi mi się cera naprawdę wygładzić tak, że myślę: „chyba wreszcie z tego wyrosłam” i potrafi tak wyglądać kilka tygodni, a nawet 2 miesiące się zdarzyły. Oczywiście, to względna gładkość – zaskórniki otwarte i zamknięte są w pewnej, ale niedrażniającej ilości, można powiedzieć – prawie niewidoczne. I blizny, rzecz jasna (które też jakoś magicznie się rozjaśniają w tych momentach…). Dodam, że nigdy nie było tak, że nic nie robiłam w tym czasie – schemat taki sam: złuszczanie, w razie potrzeby nawilżanie. Dodam jeszcze, że momenty przejściowej gładkości nie były skutkiem zmian w pielęgnacji (np.nowy krem) czy w diecie (np. zaczęłam jeść nagle 2 kg dziennie jarmużu). One przychodzą, ot, po prostu.
Boję się, że po tej terapii Izo znowu padnę ofiarą takiego oszustwa.
I ostatnie pytanie. Czy w trakcie kuracji Izo można się nawilżać na bogato (tzn. proporcjonalnie do odczucia dyskomfortu spowodowanego suchością) czy wręcz przeciwnie – mało lub wcale, bo natłuszczając skórę nie uda się zniszczyć… hm, „wewnętrznego czynnika powodującego tłustość i trądzik”? Nie wiem, czy wyraziłam to w zrozumiały sposób, no, ale fachowcem nie jestem w tej dziedzinie, a po prostu słyszałam o takich podejściach.
Czy ktokolwiek się orientuje coś? Ktokolwiek wie?
Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź, spośród tej litanii pytań i przemyśleń.
Pozdrawiam,
Karolina
Karolino, nie jestem lekarzem i tym bardziej specjalistą od Izoteku, nie mam pojecia, skąd takie interakcje i czy dawka jest za silna, równie dobrze moze to być przejściowe. Rozumiem, ze masz juz dośc tradzika, ale izotretinoina to poważny lek i powinnas byc pod kontrola lekarza i robic reguralne badania. Moze zmień dermatologa?
UsuńCo do pielegancji, to zdecydowane musisz skóre mocno nawilżać i natłuszczać, jesli odczuwasz tak silne sciagniecie. Pamietam, ze Basia na poczatku swojej kuracji stosowała jakieś strasznie tłute mazidło i swieciła się niemiłosiernie przez cały dzień. Powinnas dbac o jak njlepszy stan bariery naskórkowej, bo jej długotrwałe uszkodzenie, moze doprowadzić np. do trwałego uwrazliwienia i zmian w naczyniach krwionosnych skóry. Zerkonij do Basi, czego używła i moze stosuj to samo, polecam tez którys z preparatów przyspieszających regenerację Cicaplast, Cicalfate itp. Dbaj tez o nawilzenie oczu i stosuj dobre krople z kwasem hialuronowym.
Wiem, że badania są istotne w trakcie kuracji i mam nadzieję, że dermatolog też o tym będzie pamiętać. Może z tym brakiem obaw o konsekwencje zdrowotne lekko popłynęłam (ale ten trądzik mnie czasem tak dobija, że czasem w złości gadam, że wolę umrzeć z rozwaloną wątrobą, ale gładką cerą... ale podejrzewam, że to gadanie nijak miałoby się do rzeczywistości, gdyby wyniki na wątrobę okazały się bardzo złe) - po prostu chodzi mi o to, że jestem w stanie wiele znieść.
UsuńOd Basi już co nieco zgapiłam (czytałam wpisy i komentarze, żeby wyłapać co się da) - większość udało mi się kupić - właśnie wczoraj do mnie paczka przyszła(tu pozwolę sobie polecić DOZ - choć nie wiem czy to konieczne ;) - mają dobre ceny leków, z dermokosmetykami to już różnie) wraz ze spontanicznie zamówionym Cicalfate (miał też całkiem niezłą cenę), nie do końca wtedy wiedziałam czy będzie mi potrzebny, ale wzięłam - widzę, że to był jednak słuszny wybór.
Oczywiście, w paczce krople do oczu i spray do nosa obowiązkowo się znalazły :)
Twarz po pierwszym szoku w miarę się uspokoiła, choć ust to nie miałam tak suchych nawet przy pierwszej kuracji - straszna skorupa się zrobiła wczoraj, dziś jest jakby lepiej.
Ogólnie jednak widzę, że znoszę gorzej 2. rzut. Nie wiem, czy to wynika z tego, że jako 17-latka mniej się tym przejmowałam, czy rzeczywiście ja i tym samym skóra oraz organizm (terapię znoszę też gorzej pod kątem fizycznym - zmęczenie, bóle głowy, stawów) są starsze i kuracja jest bardziej uciążliwa :D Nie mam pojęcia.
Dziękuję za odpowiedź :)
Karolina
Bedzie dobrze Karolino:)
UsuńCześć. Jestem właśnie na etapie poszukiwań serum, wykończyłam wszystkie dotychczasowe i obserwuję moją skórę jak się zachowuje bez i stwierdzam, że ewidentnie jej czegoś brakuje. Myślę, że właśnie serum, ponieważ moja pielęgnacja jest przemyślana. Mam 34 lata i chciałabym wzmocnić swój arsenał właśnie o taki konkretny produkt.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że piszesz bloga, to istna skarbnica wiedzy. Wiele razy, czytając, otwierały mi się oczy jak też brała mnie złość, bo Twoja wiedza a wiedza lekarzy dermatologów, to niebo a ziemia. Dobrze, że jesteś.
puta-madre@o2.pl
Posiadam cerę mieszaną w kierunku tłustej z wieloma zaskórnikami i podskórnymi gulami. Wpadłam w szał kiedy mój nadmiar sebum jeszcze bardziej się powiększył i nie idzie go zmniejszyć. Myślę nad kwasami ale na zimę. Stosowałam serum z bielendy ale jakoś tak specjalnie nic nie zdziałał. Jak narazie stosuje effaclar k+ i hydraphase legere by trochę dodać cerze nawilżenia. To serum mogło by być dla mnie podporą w walce o piękną cerę. Fajnie by było przetestować coś godnego twojej rekomendacji :)
OdpowiedzUsuńaniad663@gmail.com
witam, moje doświadczenia z kwasami mimo są dosyć częste jednak nie o dużym kalibrze. Na twarz stosowałam tonik aha/bha z BU który pięknie wygładził twarz, zaś jego brat tonik 2% bha, tylko podrażnił mi skórę nic nie robiąc. Chyba moja twarz nie lubi kwasu salicylowego, bo peelingu 20 rozdrażnił tylko niewielkie krostki, które po zabiegu rozrosły się w ogromne bulwy. Co ciekawe na plecach pięknie rozprawia się z zaskórnikami bez żadnego podrażnienia. Miałam jeszcze po butelce toniku z kwasem migdałowym z Pharmaceris i 6% tonik z kwasem PHA jednak nie odczułam po nich większego działania. Było jeszcze serum z Bielendy super power mezo coś tam, które naprawdę pomagało mi w miarę trzymać skórę w ryzach.
OdpowiedzUsuńweronikadude@gmail.com
Na początku dwa słowa: dziękuję Ci! Od kilku dni studiuję tego bloga i mam wrażenie, że żyłam w całkowitej nieświadomości prawidłowych metod pielęgnacji mojej skóry... Mam 28 lat, ale powtarzam sobie, że lepiej późno niż wcale:( Widząc ilość pytań, które otrzymujesz mam wyrzuty sumienia, ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie spróbować nawiązać z Tobą kontaktu. Tydzień temu dermatolog zakomunikował mi swoją diagnozę: łojotokowe zapalenie skóry.
OdpowiedzUsuńhttp://kosmostolog.blogspot.com/2015/05/kremy-do-uszczacej-sie-skory.html
Zawsze miałam skórę tłustą i zaczerwienioną na brodzie i w okolicach nosa, ale myślałam, że to normalne dla mnie. Ostatnio jednak (po przeziębieniu i antybiotyku) obiawy się nasiliły - czerwone plany na twarzy, łuszczenie, pieczenie itp. Biorę odpowiednie leki i stosuję kremy (Bioderma Sensibio DS+). Plamy prawie zginęły, przy lekkim makijażu prawie nic nie widać..oprócz strasznego łuszczenia! Wyglądam jakbym miała mega przesuszoną skórę. Wykonuję delikatny peelingi mechaniczne ale nic to nie daje. Płatki skóry nie chcą się 'odczepić". Czy w trakcie łojotokowego zapalenia skóry można stosować silniejsze kuracje złuszczające o których piszesz na blogach ? Peelingi kwasami ? Co poradzisz ? Dziękuję!
g.kazimierczaak@gmail.com
Równolegle z preparatami przeciw ŁZS powinnaś stosować kremy o działaniu keratolitycznym, czyli na bazie kwasów, czy retinolu.
Usuńw tym poscie wszystko wyjasniałam http://kosmostolog.blogspot.nl/2015/04/nie-wszystko-suche-co-sie-uszczy-o.html
Hej, trafiłam na Twojego bloga dość niedawno i od razu bardzo go polubiłam. Przeczytałam od deski do deski Twoje posty na temat pielęgnacji skory mieszanej, tlustej i dzięki Tobie wiem czego potrzebuje moja skóra. Od ponad miesiąca używam kosmetyków przez Ciebie polecanych z LRP i uwielbiam je!! Moja skóra jeszcze bardziej... Dzięki Ci wielkie Dobra Kobieto za te wpisy, jesteś wielka!!!!
OdpowiedzUsuńZ kwasami nie mam zbyt wiele do czynienia a chciałabym spróbować bo to chyba pora na to... 35 lat na karku!!! Wiec chętnie przygarnę to cacko.. Pozdrawiam i pisz więcej :)))
Zapomniałam dodać maila a.torbiak@gmail.com
UsuńChętnie przetestuję :) Może serum pomoże na moje przebarwienie na czole... Doświadczeń z kwasami do tej pory nie miałam.. zawsze wygrywał strach przed nimi. Może najwyższy czas to zmienić. Po 30-stce nabieram odwagi na nowe rzeczy ;) bchechlowska@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitam podobnie jak dziewczyny powyzej borykam sie z cera naczynkowa dlatego tez pytanie moje dotyczy tego tematu....na dzien uzywam kremu rosaliac ar intense czy na noc tez mozna go uzywac czy moze lepiej cos innego specjalnego na noc?borykam sie rowniez z dosc sporym zasinieniem pod oczami ma to zwiazek z dosc zaznaczona dolina lez;czy sa kosmetyki ktore poprawia znacznie ten problem oraz rozjasnia skore wokol oczu?skora wokol oczu jest tak jakby pozbawiona wody,szara i przesuszona i nie wiem jak sobie z tym poradzic. Bede wdzieczna za pomoc. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńacha i co pani sadzi o kremach red blocker ?magda
UsuńTutaj post na temat pielegnacji skóry naczyniowej: http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/09/jasnie-pani-naczynkowa-czyli.html
UsuńZasinienie pod oczami jest najczęsciej związane tym, ze skóra w tej okolicy jest bardo cienka i przeswituje przez nią układ naczyniowy oraz kośc oczodołowa. Jedyna skuteczna metoda na zmniejszenie ich widoczności, to ostrzyknięie tej okoliy kwasem hialuronowym. Polecam tez preparat z wit. C na te okolice, może to byc polecane przeze mnie w poprzednim poście serum LIQ CC lub krem strict pod oczy np. redermic C.
moim ostatnim odkryciem jest LRP efaclar k+, ten krem jest po prostu genialny. Sama nie wiem dlaczego dałam mu szansę, ponieważ stara wersja nie powaliła mnie na kolana. Moja trądzikowa skóra bardzo się wygładziła, pryszcze zaczęły znikać, rzadziej się pojawiają, a przebarwienia również stały się mniej widoczne. Czytałam, że dla cer z aktywnym trądzikiem i stanami zapalnymi bardziej polecany jest effaclar duo, nic bardziej mylnego, mi effaclar k+ pomógł w większym stopniu niż jego brat. Dodatkowo zrobiłam tonik z 10 % glukonolaktonem lecz następnym razem ukręce 15%. Tak się cieszę, że moja cera się uspokaja:) mając 28 lat już powoli traciłam nadzieję, że kiedykolwiek będę miała buzię bez pryszczy lecz jest nadzieja :) ewela000@op.pl
OdpowiedzUsuńWitam, trafiłam dziś na Twojego bloga szukając odpowiedniego dla mojej twarzy specyfiku z retinolem. Muszę się przyznać, że do tej pory raczej moja pielęgnacja twarzy ograniczała się do dokładnego wieczornego oczyszczania i nałożenia kremu na noc i blokera rano tudzież kremu nawilżającego. Pewnie kolejne wieczory spędzę na wertowaniu Twoich wpisów ;) Ale do konkretów... największą zmorą są dla mnie przebarwienia, które powstały po ciąży. Znikają trochę na zimę ale lata boję się niesamowicie bo wiem, ze wystarczy jedno wyjście bez blokera i mam pół twarzy w plamie. I tu mam dylemat czy zacząć od kremu z retinolem (którego trochę się boję zwłaszcza wiosną) czy spróbować z witaminą C? Napaliłam się na LIQ CC i tu pojawia się pytanie czy zakupić light czy rich. A jeśli rich to czy będę go mogła używać w słoneczne dni pod krem z filtrem 50+ i na to jeszcze podkład? Czy nie będzie za tłusto i za ciężko? Opis RIQ CG brzmi kusząco bo i redukcja zmarszczek ważna i weź tu się babo zdecyduj ;) Jeszcze nigdy nic nie wygrałam ... a nóż i widelec... betija11@op.pl
OdpowiedzUsuńProblemy z cerą to moja największa zmora. Przetestowałam już wiele preparatów, ale do dobrabia idealnej pielęgnacji potrzebuje jeszcze trochę czasu. Z chęcią wypróbowała bym to serum, może jest to kosmetyk, którego potrzebuje.
OdpowiedzUsuńjusty133@interia.eu
Ufff.... dobrze, że zdążyłam przed końcem lutego :)
OdpowiedzUsuńZiemolino, idealnie wstrzeliłaś się z artykułem związanym z kwasem glikolowym. Od dawna chciałam go wypróbować na swojej mieszanej cerze, ale nieco obawiałam się podrażnień, dlatego ciągle odwlekałam zakup. Jednak LIQ CG SERUM NIGHT zapowiada się niezwykle obiecująco, także dlatego, że posiada w swoim składzie witaminę E - a ja od dawna przykładam dużą wagę do profilaktyki przeciwstarzeniowej w postaci przeciwutleniaczy. Byłabym niezmiernie zadowolona mogąc wypróbować serum :)
Pozdrawiam!
maja.zawadzka88@gmail.com
Moja świadoma pielęgnacja zaczęła się od poznania Twojego bloga. Co prawda nie udało mi się przekonać dermatologa, żeby przepisał mi Atrederm, ale z powodzeniem stosuję różne kuracje kwasowe. Najbardziej lubię kwas migdałowy i glikolowy. Chciałam spróbować jeszcze kwasu salicylowego, ale chyba zostawię to już na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńDzień po tym jak przeczytałam Twojego posta o serum LIQ CC light, poszperałam w internecie i znalazłam aptekę, w której był jeszcze dostępny i w której darmowa przesyłka przysługuje już od 39zł :) Podobno można je dostać również stacjonarnie – lista aptek na stronie producenta.
Wracając jednak do samego serum - jestem zachwycona! Skóra jest gładziutka, jakby mniej się przetłuszcza, podkład pięknie się trzyma cały dzień – stosuję serum pod filtr słoneczny lub solo, jeśli nigdzie nie wychodzę. Po zmyciu makijażu nie mogę się nadziwić, jak po dosłownie kilku zastosowaniach, skóra się rozjaśniła i ujędrniła. Dawno żaden kosmetyk tak mnie nie oczarował. Jestem Ci ogromnie wdzięczna!
Do kompletu brakuje mi tylko tego serum na noc z kwasem glikolowym i witaminą E – chętnie przetestuję ;)
Pozdrawiam ciepło
Ania, jakpiolunimiod@gmail.com
joanka27 lutego 2016 23:18
OdpowiedzUsuńWitam,
przeczytałam i...chyba mam najmniej przyjemną wersję skóry tłustej/mieszanej na twarzy. Mam 44 lata i od dłuższego czasu borykam się z mrowiącymi zaczerwieniami czoła, policzków i brody...potem ściąga się, pojawia się brzydkie przesuszenie na policzkach przy ustach. Przez lekko jaśnieje ale ubarwienie jest dalekie od doskonałości. Wągry głównie na brodzie, nosie, odrobinę na czole i policzkach. Grudki na czole, długo utrzymujące się jak gdyby głębokie zanieczyszczenia. Nie wiem czy to wiek czy zła dieta czy jakieś alergie? Po prysznicu jestem czerwona jak rak. Staram się myć twarz płynem micelarnym, kremować kremami niwelującymi zaczerwienienia ale skutek jest marny. Boję się kosmetyków, używam tylko takich do wrażliwej cery, nie opalam się, wszystko na nic. Proszę mi pomóc. Mogę wysłać zdjęcia.
OdpowiedzUsuń
Masz prawdopodobnie skóre naczyniową i w zwiazku z tym również wrazliwą, odpowiedz sobie na pytania zawarte w tym poscie http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/09/czy-jesli-mam-naczynka-to-posiadam.html
UsuńMozliwe, że masz początek trądzika rózowatego, który czesto pojawia się dopiero po 40 roku życie, powinnas wybrac się do dermatloga.
Tutaj post o pielgancji skóry naczyniowej http://kosmostolog.blogspot.nl/2012/09/jasnie-pani-naczynkowa-czyli.html
Pierwszy mój kontakt z kwasami był 2 lata temu i był to kwas migdałowy 5% i nie zauważyłam by stan mojej skóry się polepszył, następnie był Effaclar Duo+ a w ostatnim czasie zamówiłam Liquid Gold z kwasem glikolowym firmy ALPHA-H przecierałam nim twarz na noc i efekty były widoczne już następnego dnia po przebudzeniu, stan mojej cery polepszył się zdecydowanie. Chętnie wypróbowałabym to serum bo moja skóra pokochała kwas glikolowy.
OdpowiedzUsuńjoanna.zak@buziaczek.pl
Z dobrodziejstw peelingu chemicznego skorzystałam tylko raz w życiu. Otrzymałam na imieniny voucher do wykorzystania w pobliskim salonie urody. Postanowiłam zaradzić mojej twarzy , na której skóra daleko odbiega od ideału. Była chropowata niczym brzeg nadmorskiej plaży. Tradzik..Zastosowano zabieg z użyciem kwasu glikolowego . Początkowo był on bardzo przyjemny, czułam miłe ciepło. Skończyło się mniej komfortowo, niezbyt bolesnym, ale nieco irytującym kłuciem. Sugerowano mi dla lepszego efektu serię zabiegów. Z uwagi na okres wakacyjny odłożyłem kolejne peelingi na wrzesień, gdyż niewskazana jest po nich ekspozycja na słońce. Nie byłam w stanie zrezygnować z wygrzewania się na plaży i kosztowania kąpieli słonecznych. Po powrocie okazało się, że salon urody został zamknięty. Voucher w dużej części przepadł, a ja zostałam z jednorazowym doświadczeniem chemicznego peelingu. Przed kolejnymi próbami powstrzymuje mnie dość wysoki koszt pierwszego zabiegu . Następne wizyty są zdecydowanie tańsze. A może się tylko tłumaczę, bo niemile wspominam owe kłucie. Efekt gładkości skóry był jednak rewelacyjny i warty odrobiny dyskomfortu. Dlatego idealnym rozwiązaniem wydają mi się kosmetyki do użytku domowego. Jeśli będą choć w połowie tak skuteczne jak zabieg, będą warte wielu wyrzeczen
OdpowiedzUsuńedyta.gutowska1992@wp.pl
A tak z innej beczki - stosujesz czy stosowałaś tej jesieni/zimy Atrederm? Nadal zdanie bez zmian o tym produkcie?
OdpowiedzUsuńAtrederm do twrzy zastosowałam tylko raz i na pewno nie zastosuje ponownie, mam tak wrazliwą skórę, że na same słowo retinol, reaguje zaczerwienieniem. Ostatnio stawiam na wit. C i kwas laktobionowy. Atre stosuję okrsowo na plecy, bo migiem potrafi je oczyscic, do reszt ciała tez juz nie używam, bo mam skłonność do atopii, która tretinoina mocno podkreca.
Usuńmnie dalej służy, skóra pokochała :-) choć początki przeważnie bywają trudne to nauczyłam się go używać tak, aby służył ;) dzięki Tobie :*
UsuńTak, to dobry preparat, ale trzeba sie go nauczyć:)
UsuńMoja historia będzie pewnie odmienna od większości tutaj zamieszczonych, nie miałam bowiem nigdy problemów z trądzikiem ani nawet przesadnej tendencji do pojawiania się wyprysków. Choć zabrzmi to pewnie mało prawdopodobnie, kosmetykami interesuję się od dziecka (naprawdę!), a dzięki upowszechnieniu się dostępu do Internetu oraz nauce czytania składów odkryłam jak bardzo mnie do tego ciągnie. Moją największą pasją jest szeroko pojęta pielęgnacja przeciwstarzeniowa, a dodatkowo mam cerę mieszaną i uważam, że naprawdę udało mi się ją w końcu "rozgryźć".
OdpowiedzUsuńTak się składa, że z obu powodów z miłością sięgam po kwasy. Po własnoręcznie robiony tonik z PHA by zachować wieczną młodość i zawsze być "forever young" ;) i różne mikrozłuszczające kwasy, oczywiście z nieśmiertelnymi Effaclarem i TriAcnealem na czele. Z tej pasji narodził się mój blog, a kto wie - może i ścieżka przyszłego rozwoju? Jeśli kiedyś się to spełni, to będę mogła powiedzieć, że kwasy naprawdę zmieniły moje życie ;)
Pozdrawiam, Kosmeonautka - kosmeologia@gmail.com
Powtórzę się, ale po prostu uwielbiam Twój blog - zero ignorancji, czysty profesjonalizm i fajna babeczka :-) a mój entuzjazm tym bardziej jest wywołany zimową kuracją effaclarami, dziękuję za polecenie i rzetelne uzasadnienia, w jakim przypadku i na jakiej zasadzie dane preparaty mogą nam pomóc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
K.
Dziekuje Iris:)
UsuńHej Ziemolinko!
OdpowiedzUsuńJest juz nowe serum z wit E !! Wlasnie dojrzallam w aptece :) https://www.aptekaolmed.pl/product-pol-45821-LIQ-CE-Serum-night-mask-30-ml-26572-.html
Pozdrawiam
J.
Witam, mam pytania odnośNie serum na noc. Czy trzeba nakładac na nie krem czy może byc stosowane samo? Czy można stosować je na przemian z maską z wit. E, czy moze lepiej byłoby stosować najpierw jedno,a po skonczeniu drugie?
OdpowiedzUsuńWitam, mam pytanie czy w takim niskim stężeniu kwasu glikolowego (7%) może osoba z cerą wrażliwą i płytko unaczynioną stosować to serum? Zależy mi na stosowaniu serum tylko na partiach twarzy objętych przebarwieniami(czoło i broda).
OdpowiedzUsuńMożesz spróbowć, ale pilnie obserwuj reakcję skóry.
UsuńCzy ten produkt zaliczamy do "mikrozłuszczających" jak np effaclar czy już bardziej inwazyjny, który wymaga filtra w dzień?
OdpowiedzUsuńJest to produkt małoinwazyjny acz olwiek bardziej wyrazisty w działaniu od Effaclarów. W zależności od reakcji skóry, może byc stosowany regularnie, bądz kuracyjnie, z uwagą, ze kwas glikolowy uzywamy max 8mcy, bo potem skóra sie przyzwyczaja i serum nie ma już takiego działania.
Usuńnajlepszy jaki do tej pory używałam to kwas laktobianowy,po prostu rewelacja! stosuję go w formie toników-sama robię na bazie wody różanej. ale chętnie bym spróbowała takiego serum
OdpowiedzUsuńnprzybylska@ymail.com
Jak dla mnie najlepsze serum złuszczające i wygładzające jakie stosowałam ;) Jako że pracuję w aptece mam dostęp również do innych próbek i uważam że jest to jedna z najlepszych serii przeciwstarzeniowych ;)
OdpowiedzUsuńCzy mogę stosować jednocześnie LIQ CG SERUM NIGHT i np LIQ CG SERUM LIGHT na dzień? Czy lepiej np najpierw NIGHT a po miesiącu czy dwóch LIGHT?
OdpowiedzUsuńMożesz stosowac równoczesnie, ale na pewno przyda się też krem nawilżającego
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź
Usuń