Trichoestetic Bandi. Czy peeling skóry głowy jest nam potrzebny?

Ponieważ mam poważna problemy z włosami, jakiś czas temu postanowiłam poszerzyć tematykę bloga o problemy skóry głowy. Do tej pory powstały trzy artykuły klik, klik, klik i wiem, że czekacie na więcej. Dziś nadszedł czas na recenzję peelingu trychologicznego firmy Bandi, przy okazji której, porozmawiamy sobie o oczyszczaniu skóry głowy i jej różnych przypadłościach. Opowiem Wam również o firmie Bandi, która myślę, na stałe zagości na łamach tego bloga i dowiemy się, czym właściwie jest trychologia.

Szukając serum z moim ulubionym kwasem laktobionowym, trafiłam na peeling kwasowy na naczynka firmy Bandi i zaraz podzieliłam się z Wami swoim odkryciem na fb. Wtedy odezwał się do mnie producent i zaproponował współpracę. Mogłam wybrać sobie produkt do przetestowania i zdecydowałam się na peeling trychologiczny. Firma przesłała mi całą gamę Trichoestetic, wynegocjowałam również prezenty dla Was. Dziś zatem podzielę się moimi obserwacjami oraz produktami z gamy Trichoestetic.

Napiszę krótko o firmie, bo ma wiele ciekawych produktów, o których będę zapewne jeszcze pisać, a które już teraz polecam Wam w komentarzach, na fb i podczas prywatnych konsultacji. Wcześniej jednak chcę zaznaczyć, że fakt iż otrzymałam te preparaty od producenta w żadnym stopniu nie wpływa na moją opinię. Nie testuję wszystkiego, jak leci, choć dostaję wiele takich propozycji, wybieram produkty bardzo starannie i polecam Wam tylko takie, które uznam za skuteczne.

Bandi to polska firma obecna na rynku już 30 lat. Została założona przez pasjonatkę kosmetologii Bogdę Draniak a w tej chwili prowadzi ją jej córka Joanne Draniak- Kicińską. „Historia BANDI sięga czasów, kiedy po każdy nowo wyprodukowany krem ustawiały się kolejki, polonezem rozwoziło się preparaty po sklepach kosmetycznych, zaufane kosmetyczki testowały najnowsze receptury, a cała rodzina składała popołudniami kartoniki.". Dziś firma ma już ugruntowaną pozycję i została uhonorowana wieloma nagrodami, jej siedziba mieści się pod Warszawą, gdzie powstają wszystkie receptury i znajduje się linia produkcyjna. Zauważyłam, że producent szybko reaguje na potrzeby rynku i serwuje nowinki na światowym poziomie. To właśnie Bandi jako pierwsza polska firma wprowadziła na nasz rynek takie substancje jak kwas hialuronowy, retinol, kwas migdałowy czy kwasy PHA, no i to właśnie Bandi jest twórcą pierwszej polskiej serii produktów trychologicznych Trichoestetic.

W momencie, kiedy zaczęłam interesować się trychlogią, wpadałam na trop Kingi Jach- Skrzypczak, którą bardzo chciałam poznać i duży entuzjazm wzbudził we mnie fakt, że to właśnie ona pracowała przy tworzeniu lini Trichoestetic. Jest prekursorką trychologii w Polsce i założycielką Międzynarodowego Stowarzyszenia Trychologii Estetycznej. Od 1993 roku ściśle współpracowała z prof. doc. Enzo Formentini – wykładowcą Uniwersytetu w Mantui (Włochy) i twórcą pierwszej linii trichopreparatów. Dziś na stałe miesza w Polsce i przyjmuje w poradni Trichomedic w Poznaniu. Jest współzałożycielem i wykładowcą Trichology Clinical Education TCE o raz wykładowcą w Collegium Cosmeticum w Toruniu.

Ponieważ trychologia jest już trwałym elementem tego bloga, warto przytoczyć jej definicję a jest to nauka zajmująca się chorobami włosów i skóry głowy. Do najczęstszych schorzeń skalpu należą wypadanie włosów, łysienie, łojotokowe zapalenie skóry, łojotok, łupież, łuszczyca, atopowe zapalenie skóry i różnego rodzaju nadwrażliwości skóry głowy przebiegająca ze świądem i podrażnieniem. Wyróżniamy trychologię medyczną, która zajmuje się leczeniem i estetyczną, która ma ją wspomagać.

Peelingi do skóry głowy to stosunkowo nowe produkty kosmetyczne, jednak szybko zyskują popularność w miarę wzrostu zainteresowania trychologią, a przede wszystkich w związku z coraz większa ilością osób mających problemy z włosami. Jednak, czy peeling do skóry głowy jest nam w ogóle potrzebny, może to kolejny wymysł speców od marketingu i następny produkt odpowiadający na sztucznie wykreowaną potrzebę? Oczywiście nie jest, prawidłowo funkcjonująca skóra głowy ze zdrowymi i bujnymi włosami nie potrzebuje niczego poza dobrym szamponem. Jednak nie zawsze możemy się taką pochwalić. Coraz częściej mamy problemy z nadwrażliwością, świądem, uporczywym łupieżem i przede wszystkim wypadaniem włosów.

Peeling oczyszcza skórę głowy z jej własnych wydzielin łoju i zrogowaciałych komórek, które często zalegają na jej powierzchni, bo na przykład proces keratynizacji jest zaburzony, ale również z resztek szamponów, odżywek, środków do stylizacji i zanieczyszczeń zewnętrznych, które tworzą na skórze warstwę krystalizacyjną. W zasadzie każdy, kto regularnie stosuje piankę czy lakier do włosów, powinien od czasu do czasu użyć peelingu, aby oczyścić skórę z ich pozostałości, jednak jest to przede wszystkim produkt profesjonalny, który stosuje się przy różnych schorzeniach skóry głowy przebiegających z nadmiernym rogowaceniem i stanem zapalnym. Będzie zatem przydatny przy wszelkiego rodzaju łupieżach, łojotokowym zapalenie skóry, łuszczycy, atopowym zapaleniu skóry oraz wypadaniu włosów i łysieniu. Dla trychologa to narzędzie wykorzystywane przed niemal każdym zabiegiem. Peeling oczyszcza skórę głowy i przygotowuje ją do przyjęcia składników aktywnych. Jeżeli stosujecie różnorakie wcierki przeciw wypadaniu włosów ich penetracja będzie głębsza a działanie znacznie skuteczniejsze po uprzednim wykonaniu peelingu.

przed i po peelingu Bandi, foto Agata Zajfer

Poruszałam już temat peelingu Bandi na fb i w komentarzach pojawiły się głosy, że nic nie robi, z czym się nie zgadzam, bo po obejrzeniu skóry trychoskopem przed i po peelingu widać wyraźną różnicę w jej wyglądzie, zerknijcie na załączone zdjęcie. Chciałabym jednak, żebyśmy się dobrze rozumieli, peeling jest tylko peelingiem, jego zadaniem jest oczyszczenie skóry głowy i przygotowanie jej do zastosowania bardziej aktywnych formuł. Peeling nie zmniejsza łojotoku, zresztą takiej informacji nie ma wcale na jego opakowaniu, i na ogół substancje stosowane zewnętrznie dość słabo sobie radzą z tym problemem. Przy łojotoku znacznie skuteczniejsze będzie ograniczenie w diecie prostych węglowodanów oraz picie ziół o działaniu antyandrogenowym, jak chociażby wielokrotnie tu przywoływanej wierzbownicy. Peeling nie zmniejszy łojotoku, ale usunie zalegający na skórze łój i martwe komórki, peeling nie zahamuje też wypadania włosów, ale przygotuje skórę głowy do znacznie skuteczniejszych wcierek, czy zabiegów trychologicznych. Peeling również nie wyleczy łupieżu czy ŁZS-u, jednak zminimalizuje efekty działalności grzybka malessezia, zmniejszy stan zapalny i zlikwiduje świąd z nim związany.

Peeling Bandi to mieszanka mocznika i kwasu mlekowego o właściwościach keratolitycznych, łagodzącej alantoiny, tonizującej i odświeżającej mięty i nawilżających estrów oliwy z oliwek. Preparat ma postać dość gęstego płynu i zapakowany jest w śliczną chabrową buteleczkę z pipetą. Ma przyjemny lekko ziołowy zapach, który mnie mile zaskoczył, bo szczerze mówiąc, obawiałam się jakichś intensywnych perfum. Kompozycja zapachowa jest delikatna i dodatkowo hipoalergiczna.

Przez pierwszy miesiąc preparat należy stosować raz w tygodniu, a później już raz na miesiąc lub wedle potrzeby. Nakłada się go na suchą skórę głowy na 10 minut, choć ja trzymałam nawet pół godziny, a potem zmywa szamponem. Może to być szampon, którego używacie na co dzień, ale nie przeciwłupieżowy, raczej coś delikatnego. Ja używałam szamponu, a potem maski Bandi. Nakładałam peeling na uprzednio zrobione grzebieniem przedziałki, a potem intensywnie wcierałam. Aplikacja niestety nie należy do najłatwiejszych i w zasadzie trudności z nią związane, są jedyną rzeczą, jaką mogę temu produktowi zarzucić. Płyn jest zbyt gęsty i obkleja włosy, zanim dotrze do skóry, trzeba dosłownie szorować pipetą po skórze, co nie jest higieniczne, bo przecież ponownie trafia do słoiczka. Bardzo trudno jest rozprowadzić płyn z tyłu głowy. Uważam, że produkt powinien być nieco rzadszy, bardziej płynny, wtedy krople spływałyby po skórze nie brudząc włosów i aplikacja byłaby znacznie łatwiejsza.

Ostatecznie jednak można sobie z tym poradzić a działanie peelingu jest naprawdę wyśmienite. Od lat męczy mnie uporczywy łupież i łojotokowe zapalenie skóry głowy, często nie mogę sobie dać rady ze świądem, zalegająca łuską i ropnymi zmianami na głowie, poza tym w związku z łysieniem jest ona objęta stanem zapalnym, często odczuwam nadwrażliwość i pieczenie, a nawet bolesność skalpu. Peeling trychologiczny Bandi łagodzi wszystkie te nieprzyjemne doznania i przynosi mi wyraźną ulgę. Bardzo lubię uczucie świeżej, lekkiej, stonizowanej głowy po jego zastosowaniu. Pozostawia po sobie czystą, lepiej ukrwioną i nawilżoną skórę, nie podrażnia.

W skład lini Trichoestetic wchodzi jeszcze szampon, maska, ekstrakt, wcierka i olejek. Bardzo polubiłam probiotyczny szampon bez siarczanów, który przywraca równowagę mikrobimu skóry głowy i skutecznie ją odświeża oraz maskę, którą kondycjonuje włosy, ale można ją też wmasować w skórę, co dodatkowo ją odżywi i pogłębi efekt odświeżenia. Do stosowania ekstraktu, wcierki i olejku zabrakło mi cierpliwości. Miło zaskoczyła mnie poprawa jakości włosów po masce i szamponie, są naprawdę dobrze nawilżane a przy tak suchych i pozbawionych życia włosach, jak moje, to wieki sukces i wow!

Widać wyraźnie, że składniki produktów Bandi zostały wybrane bardzo starannie i z dużą znajomością tematu. Zapewne jest w tym dużo udziału Kingi Jach- Skrzypczak, długoletniej praktyk, która zna dokładnie wszystkie bolączki osób cierpiących na różne skórne dermatozy. Produkty dobrze oczyszczają, ale nie podrażniają, łagodzą świąd i stan zapalny, pozostawiając świeżą, lekką głowę oraz nawilżone, błyszczące włosy. Naprawdę polecam.

Tak, jak obiecałam na początku mam dla Was trzy zestawy produktów trychologicznych Bandi. W skład każdego wchodzi: peeling do skóry głowy, wcierka i olejek. Jeżeli go zapragniecie umieśćcie komentarz pod tym postem a ja nagrodzę trzy, które spodobają mi się najbardziej. Wyniki podam w przyszłą środę 11 października.
I jeszcze kod rabatowy- na hasło "Kosmostolog" otrzymacie 25% rabatu w sklepie internetowym Bandi https://www.bandi.pl/sklep/. Kod jest ważny do 15 października. Zaraz sama z niego skorzystam, bo skończył mi sie tricho-peeling i serum z kwasmai PHA.
................................................................................................................
Wygrene w rozdaniu:
the_isabelle@gazeta.pl

ania.nowicka900917@gmail.com 

ewa.grodecka@wp.pl

.................................................................................................................
Jeśli po przeczytaniu wszystkich moich wpisów, wciąż nie wiesz, jaka pielęgnacja będzie najlepsza dla Ciebie, zapraszam na indywidualne konsultacje przez skype dotyczące skóry i włosów. Podczas takich konsultacji odpowiem na wszystkie Twoje pytania i zaproponuję indywidualny schemat pielęgnacji cery https://kosmostolog.blogspot.com/p/dermo.html