Czy makijaż jest zdrowy dla skóry?


Witam po dłuższej przerwie! Wróciłam już z pięknego Łagowa i prześlicznej Stolarni, by rzucić się na całego w wir blogowania:) Mam w zanadrzu kilka ciekawych artykułów a rozpocznę od wpływu makijażu na skórę. Tematu niezamierzonego, do którego sprowokowała mnie jedna z czytelniczek, a który już dawno powinnam była poruszyć. Wszystkich, którzy do tej pory nie otrzymali odpowiedzi na swoje komentarze, bardzo przepraszam, ale uprzedzałam, że będę zajęta. Możecie zapytać ponownie pod tym postem.

W "Journal Dermatological Treatment" właśnie ukazało się badanie „Factors affecting the course and severity of adult acne. Observational cohort study” (Czynniki wpływające na przebieg i nasilenie trądziku ludzi dorosłych. Badanie kohortowe) dr n.med Ewy Chlebus- dermatolożki, współwłaścicielki kliniki Nova Derm. Gratuluję pani doktor, bo jest to rzeczywiście duże ociągnięcie. Doktor Ewę Chlebus poznałam kiedyś osobiście, podczas jednego z firmowych szkoleń. Zawsze lubiłam jej wykłady i słuchałam dosłownie z wypiekami na twarzy, zawzięcie notując. Zgadzam się z większością jej opinii, ale nie ze wszystkimi. Próbowałam kilkakrotnie wejść z nią w polemikę, ale co ma do powiedzenia jakaś tam dermokonsultantka w starciu z wybitnym lekarzem. Pani doktor na pewno nie należy do tych ciepłych i niewytwarzających dystansu specjalistów, ale przecież nie o tym jest ten wpis. Ponieważ kilka dni temu ukazał się w Wysokich Obcasach wywiad z lekarką, chciałabym się do niego odnieść. Zostałam o to poproszona przez jedną z czytelniczek, a temat jest rzeczywiście ciekawy, bo dotyczy stosowania podkładów przez osoby z trądzikiem dorosłych, zwanego również acne tarda a w badaniu określanym jako TLD, czyli trądzik ludzi dorosłych.



 "Po konferencji, na której prezentowała pani wyniki swoich badań dotyczących TLD (trądziku ludzi dorosłych)*, próbowano odgadnąć, jaki produkt miała pani na myśli, mówiąc o mocno kryjącym make-upie globalnej drogiej marki, który był bardzo często stosowany przez osoby badane i który prawdopodobnie wydłuża czas leczenia trądziku. Zdradzi pani, co to za fluid?"


Pani doktor nie chciała zdradzić marki, ale ja obstawiam Double Wear Estee Lauder, ponieważ większość osób, które zgłaszają się do mnie na indywidualne konsultacje używa tego podkładu i jest rzeczywiście bardzo popularny. Zastanawiałam się również nad Dermablendem, ale Vichy ma badania, że nie jest komedogenny. Wśród kryjących podkładów bardzo ceniony jest również Colour Stay Revlona, ale on z kolei nie jest drogi. Co o tym myślicie?

"Moje badania, które właśnie zostały opublikowane w „Journal of Dermatological Treatment”, potwierdziły podejrzenia, że stosowanie tych kosmetyków wydłuża czas leczenia trądziku.
Kobiety, które nakładały lekkie make-upy i nie używały różu, miały za sobą średnio o trzy terapie antytrądzikowe mniej niż te, które używały mocno kryjących fluidów i różu. To znaczy, że leczyły się o osiem-dziesięć lat krócej."

Mam podobne doświadczenia i bardzo mi się podoba, że pani doktor świadoma faktu, iż leczenie trądziku dorosłych to długotrwały proces, a stosowanie kryjącego makijażu jest koniecznością, proponuje zmianę podkładu na lżejszy dopiero po dwóch miesiącach kuracji, kiedy widać już efekty.

Zanim przejdę do szczegółów, chciałabym, abyście zdali sobie sprawę, że jeżeli w wieku 20 lat wciąż mamy trądzik, to znaczy, że będzie on nam towarzyszył całe życie. Nie wdając się w szczegóły dotyczące przyczyn, a które były już wielokrotnie poruszane na tym blogu, nazwijmy ten stan tendencją do trądziku. Są osoby, które choćby nigdy o siebie nie dbały i smarowały się wazeliną, zawsze będą miały dobrą cerę a są takie, które pomimo najczulszej troski, wciąż będą miały z nią problemy.

Trudno jest mi sobie wyobrazić kobietę borykająca się z przewlekłą postacią acne tarda, która nie stosuje podkładu. To schorzenie może ciągnąć się latami a makijaż, który pozwoli ukryć jego objawy, znacznie poprawia jakość życia. Uważam, że makijaż korygujący jest równoważnym elementem leczenia trądziku. Poruszałam już kiedyś ten temat na fb i pojawiło się wiele ciekawych komentarzy, jak ten  Agnieszki Szóstak: "Mnie doprowadzają do furii wpisy niektórych ,,znawczyń" typu- zamiast kilograma tapety idź do lekarza. Na czas kuracji, która może trwać latami, ma się dziewczyna zamknąć w domu?? Wszystko, co pomaga, w tym czasie podnieść samoocenę, czy samopoczucie, jest leczeniem, bo leczenie to nie tylko farmakologia, ale też psychika."

 Makijaż jest potrzebny koniec kropka, a jeżeli ktoś uważa inaczej, najpewniej nie ma problemów ze skórą, albo jest wyjątkowo fanatycznym przypadkiem naturalisty. Makijaż jednak nie jest obojętny dla skóry i na pewno nie można powiedzieć, że jest dla niej zdrowy. Wiemy dobrze, ze w kosmetykach znajduje się wiele szkodliwych substancji, jednak o ile w przypadku kremu, czy toniku możemy to kontrolować, studiując listę ingredientów, to już w przypadku podkładu nie jest to takie proste.

Makijaż tworzy "maskę" na powierzchni skóry, która ma do niej dobrze przylegać, być odporną na ścieranie i wykazywać dużą trwałość. Trudno stworzyć podkład, który utrzyma się na skórze przez cały dzień bez dużej ilości silikonów, emulgatorów, rozpuszczalników i rożnych polepszaczy. Im bardziej podkład trwały i kryjący, tym zawiera ich więcej. Przyda się nałożenie pod podkład kremu lub serum, które będą izolowały skórę od szkodliwego działania makijażu.

Opcją jest stosowanie podkładów mineralnych, o prostym składzie, bez konserwantów, opartych o czyte minerały i pigmenty Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, które dobrze kryją ale mają też właściwości lecznicze, działają antybakteryjnie i przeciwzapalnie, przyspieszają regenerację, chronią przed UV. Jednak do ideału wciąż wiele im brakuje. Na pewno są przyczyną przesuszenia, nie przylegają też do skóry tak idealnie jak silikony, podkreślają pory, włoski i suche skórki.

Zatem, jeżeli decydujemy się na makijaż, to musimy zdawać sobie sprawę, że nie jest on dla skóry obojętny i należy pamiętać aby wieczorem dokładnie zmyć go z twarzy. Podkłady gęste i kryjące na pewno bardziej obciążają skórę i mogą mieć właściwosci komedogenne, ale nie znaczy to, że trzeba z nich rezygnować. Należy nieco dokładniej przyłożyć się do ich zmycia oraz stosować produkty o działaniu keratolitycznym, których i tak skóra trądzikowa wymaga, a które "odpychają" to, co mogło ulec zanieczyszczeniu w ciągu dnia. No i, tak jak mówi pani doktor, najlepiej zmienić je na lżejsze, kiedy tylko skóra zacznie wyglądać lepiej.


Faktem jednak jest, że wiele osób, zwłaszcza bardzo młodych dziewczyn, uwielbia grube, nieprzepuszczalne maski na twarzy i mocno nadużywa kryjących pudrów i fluidów koniecznie w "opalonych" kolorach, podczas gdy ich skóra wcale aż takiego krycia nie potrzebuje, ba, często nie potrzebuje go wcale. Cóż, taka już natura nastolatek, egocentrycznych, skupionych na swoim wyglądzie i szukających idału prosto z Photoshopa.

Zresztą najczęściej problem nie polega wcale na tym, że podkład jest za mało kryjący, tylko nie jest należycie utrwalony, po chwili zaczyna spływać i efekt krycia znika. Wbrew pozorom lżejszy, ale za to dobrze utrwalony fluid, da nam lepszy efekt, niż szczelna warstwa kryjącego podkładu. Zrobienie trwałego makijaży przy tłustej/mieszane/ trądzikowej skórze to nie lada wyzwanie, gdyż nadmiernie produkowane przez nią sebum, rozpuszcza podkład i rujnuje nawet najstaranniej zrobiony make-up. Jest to szczególnie widoczne w miejscu, gdzie tłusta skóra nosa, przechodzi w suche policzki- podkład jakby warzy się w tej okolicy.

Zatem obojętnie czy użyjecie podkładu bardziej, czy mniej kryjącego, sekretem udanego makijażu jest jego odpowiednie utrwalenie. Dobry podkład to zaledwie połowa sukcesu, podstawą makijażu skóry tłustej/mieszanej/trądzikowej jest sypki puder. Ponieważ pisałam już o tym wielokrotnie, zainteresowanych odsyłam do odpowiednich artykułów a nadmiernie tutaj tylko, że puder należy nałożyć szczodrze i przy użyciu odpowiedniej techniki (nie pędzlem).

https://kosmostolog.blogspot.com/2012/07/makijaz-korygujacy-skora-tusta-i.html
https://kosmostolog.blogspot.com/2015/06/w-poszukiwaniu-extremalnego-matu.html

Każdy podkład trzeba porządnie utrwalić, ale w miarę możliwości lepiej wybrać mniej kryjący a na miejsca szczególnie problematyczne przebarwienia, pojedyncze wypryski nałożyć odrobinę korektora. Warto również rozważyć opcję podkładu mineralnego, który będzie dodatkowo leczył skórę np. Anabelle Minerals Lili Lolo czy Ecolore, ale należy pamiętać, że on również wymaga utrwalenia sypkim pudrem.

Najważniejszą jednak rzeczą jest odpowiednia, regularna pielęgnacja. Taką cerę należy leczyć, a nie tylko przykrywać podkładem, licząc, że problem sam zniknie- nie zniknie, Skórę tłustą/mieszaną/trądzikową musimy systematycznie poddawać eksfoliacji, aby oczyścić jej powierzchnię, działać antyzaskórnikowo i przeciwzapalnie oraz dbać o odpowiednie funkcjonowanie bariery naskórkowej, gdyż jest to najczęściej skóra bardzo wrażliwa. Bardzo istotne jest ograniczenie łojotoku. Z doświadczenie wiem, że preparaty zewnętrzne dość kiepsko radzą sobie z tym problemem, natomiast wspaniale zmniejsza go piecie ziół o działaniu antyandrogenowym, szczególnie wierzbownicy oraz zmniejszenie ilości prostych węglowodanów w diecie. Więcej pisałam o tym tutaj:

https://kosmostolog.blogspot.com/2016/11/leczenia-ysienia-androgenowego-czi.html

Czyli podsumowując:
- makijaż korygujący jest nieodłącznym elementem terapii trądziku,

- makijaż nie jest obojętny dla skóry,
- ciężkie, kryjące podkłady mogą pogorszyć stan skóry trądzikowej i wydłużyć czas jej leczenia, dlatego po uzyskaniu poprawy, należy zamienić je na lżejsze i mniej kryjące,
- lepiej wybrać lekki matujący fluid a miejsca problematyczne pokryć cienką warstwą korektora,
- najbardziej przyjazne dla skóry są podkłady mineralne, które mogą ją dodatkowo leczyć, ale nie są pozbawione wad,
- każdy podkład należy utrwalić sypkim pudrem,
- makijaż należy dokładnie zmyć wieczorem, wybierając produkty skuteczne, ale delikatne, niepowodujące ściągnięcia i nieuszkadzające bariery naskórkowej np. olejki myjące lub żele do skóry suchej i wrażliwej, produkty dla dzieci.
- należy pamiętać o regularnej pielęgnacji a z łojotokiem najlepiej walczyć „od wewnątrz” ziołami o działaniu antyandrogenowym i niskoweglowodanową dietą.

I to tyle na dzisiaj, polecam cały wywiad z dr. Chlebus w Wysokich Obcasach http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,127763,22333306,stosowanie-mocno-kryjacych-podkladow-i-rozu-moze-wydluzyc-leczenie.htmli chętnie wysłucham, jak Wy radzicie sobie z trudną sztuką makijażu problematycznej skory.

.................................................................................................................
Jeśli po przeczytaniu wszystkich moich wpisów, wciąż nie wiesz, jaka pielęgnacja będzie najlepsza dla Ciebie, zapraszam na indywidualne konsultacje przez skype. Podczas takich konsultacji odpowiem na wszystkie Twoje pytania i zaproponuję indywidualny schemat pielęgnacji cery https://kosmostolog.blogspot.com/p/dermo.html

198 komentarzy:

  1. Oczywiście, jak zwykle świetny wpis:):)
    Może gdzieś mi to umknęło w notce, ale wielu Paniom trzeba przypominać, że lepiej dla skóry jest gdy podkład nie nakładamy bezpośrednio na nią, ale na krem/serum itd. Ja ostatnio bardzo zadowolona jestem z Cover Cream Bielendy- jest lekki, nie przesusza skóry ( niestety minerały nie dla mnie) i uwaga jest dostosowany do nałożenia po takich zabiegach jak mezoterapia mikroigłowa, zabiegi medycyny estetycznej. Rzeczywiście nakładałam go klientkom wiele razy po mikroigłówce ( co prawda nie jestem tego zwolennikiem, ale czasami nie ma wyjścia) i nic się nie działo, zero szczypania, podrażnień... Ah jeden minus nie trzyma się na skórze jak colorstay czy inne, ale coś za coś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od wielu lat używam EL, średnio dwa, trzy razy w tygodniu. Mam problemy (miałam, dzięki Gospodyni, opanowała je i ciągle trzymam "rękę na pulsie") z mieszaną cerą, zawsze dobrze nawilża skórę i stosuję bazę matującą EL. Dopiero na to nakladam ten cudowny (lepszego dotąd na dłuuuugi dzień czy ekstra wyjście nie znalazłam dla mojej cery) podkład, potem puder sypki. Zawsze po używaniu tego podkładu na noc używam czegoś złuszczającego np. Effaclar K i jest super. Na codzień stosuję podkład LRP Tolerian. Rezygnacja z dobrego, trwałego makijażu, gdy cera jest gorsza? Nigdy! Dobre samopoczucie psychiczne na pewno ma wpływ na leczenie problemów skórnych ☺️ Kiedy widzę w lustrze "zrobioną" buzię poprawia mi się samopoczucie, mam więcej optymizmu, więc z podkładu nie zrezygnuję. Robię to, gdy spędzam czas w domu. Wtedy, gdy nie muszę, chcący czy nie, przeglądać się w oczach innych ludzi. Pozdrawiam - Marzena :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciekawy komentarz Marzenko:)

      Usuń
    2. I ja chciałabym wypowiedzieć się na temat opisywanego tutaj ELDW w odniesieniu do słów Ziemoliny: "Są osoby, które choćby nigdy o siebie nie dbały i smarowały się wazeliną, zawsze będą miały dobrą cerę a są takie, które pomimo najczulszej troski, wciąż będą miały z nią problemy." Stosuję ELDW od ponad 12 lat, nie zamieniłabym go na nic innego, ale kiedy prawie rok temu zaczęły się moje problemy z cerą o podłożu hormonalnym, to musiałam zrezygnować z EL, fatalnie działał nie tylko ten podkład, ale każdy inny. Faktycznie jest tak, jak pisze autorka bloga. Jak z cerą nie miałam problemów, to cokolwiek bym nie nałożyła, był efekt wow. Są problemy, to żaden podkład nie jest wystarczająco dobry, nawet ELDW. Wracając jeszcze do samego tekstu i sugestii dr Chlebus w sprawie zamiany podkładów na lżejsze BB - jaki krem BB będzie optymalny? Do cery problematycznej trądzikowej, czy też do wrażliwej? W końcu pani doktor każe traktować cerę trądzikową jak wrażliwą? Czy czytelniczki bloga mają jakieś typy i mogą coś polecić? Pozdrawiam - J.

      Usuń
    3. Należy zastosowac podkład czy krem BB o własciwosciach matującyh, a pod niego np. nałożyć krem kojący do kkóry wrażliwej o lekkiej konsystencji np. Sensifine SVR.

      J. zerknij niżej w komentarze, pisałam o skórze trądzikowej i warażliwej oraz jak z nią postępować.

      Usuń
    4. Ja polecam IT'S SKIN Prestige Creme Ginseng d'Escargot BB. Konsystencję w pierwszym momencie ma trochę jakby tłusta, ale moja skóra po chwili całość "wpija" i na to daje puder sypki i jest super. Co prawda po kilku godzinach spływa z twarzy, ale jak na krem bb ma naprawdę mocne krycie. Krem ten występuje też w wersji lżejszej w złotym opakowaniu i też jest fajny np gdy idę na siłownię. Wyrównuje koloryt skóry ale w zasadzie wyglądam jakbym nic nie miała na twarzy. Polecam bardzo szczególnie ze względu na fajny skład.

      Usuń
  3. A może ktoś polecić coś dla skóry bardzo suchej, atopowatej i wrażliwej, łatwo odwadniającej się?
    Średnio kryjący, pułap cenowy do 300 zł, chociaż wolę mniej ;) (no, jak Ziemolina napisała - podkład wpływa na efekty leczenia, a mnie naprawdę szkoda zepsuć efektów leczenia kosmetykami o łącznej wartości 500 zł niepotrzebnym skąpstwem przy wyborze podkładu)
    Używałam do tej pory Almost Powder Clinique'a nakłądanego na Toleriane Ultra, ale musiałam wziąć rozwód z Toleriane i finalnie podkład okazał się bardzo odwadniający.
    Przy okazji: bardzo polecam Almost Powder Cliniqua'a, nie robi maski, można go punktowo grubiej nałożyć (ale korektor przy grubszych sprawach może się przydać), skórek nie podkreśla. Trwałość szału nie robi (6-8 h na spoconej twarzy), ale jest banalny w dokonywaniu poprawek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Vichy Liftactiv Flexiteint

      Usuń
    2. Dziękuję, nawiedziłam aptekę, i niestety, pytanie nadal otwarte : kolorek za żółty...
      Może jakieś ogólna wskazówka na co patrzeć przy wyborze? :)

      Usuń
  4. Ja od ponad 2 lat używam podkładu mineralnego, własnoręcznie wykonanego (półprodukty kupione w sklepie kolorówka) i o dziwo, nie zauważam po nim przesuszenia, ani szczególnego podkreślenia suchych skórek czy włosków. A już na pewno nie bardziej, niż po tradycyjnych podkładach.
    Wielokrotnie zdarzało mi się dokonywać małych "skoków w bok", a kiedy tylko wracałam do minerałków, na nowo przekonywałam się, że jednak one są dla mnie najlepsze. W tych tradycyjnych podładach miałam wrażenie, że wyglądam mniej naturalnie. Raz przed pewnym weselem byłam nawet malowana przez uznanego w moich okolicach wizażystę. Gdy zobaczyłam, jak bardzo uwydatnione mam suche skórki na całym nosie, natychmiast zmyłam z tego obszaru płynny podkład i zastąpiłam go mineralnym;)

    Fakt, czasem mam wrażenie, że podkład mineralny mógłby być bardziej trwały. Ale jestem raczej daleka od zastąpienia go ;-) Może najwyższy czas na to, aby pokombinować trochę z jego trwałością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że znalazłaś podkład idealny dla swojej skóry, ja bardzo lubię Ecolore i nie mam ochoty zamieniać na inny:)

      Usuń
  5. Witam serdecznie. Mam 22 lata i niestety nie umiem dobrać sobie odpowiedniej pielęgnacji twarzy. Mam skórę raczej mieszana(w strefie T się przetluszcza). Mój lewy polik zwłaszcza , pod okiem jest pokryty rozszerzonymi naczyniami krwionosnymi. Podejrzewam że moja cera jest płytko unaczyniona już naczynkowa ponieważ nie mam rumienca na twarzy(chyba ze się denerwuje lub mi gorąco) i nie wiem jaka pielęgnację zastosowac. Zamierzam na noc pod oczy używać kremu natura siberica z zenszeniem a na całą twarz krem z retinolen redermic r. Natomiast na dzień nie wiem czy kupić zwykły dzień dla wrażliwej cery czy iść w kierunku cery naczyniowej i serii la roche posay. Gdybym mieszkała bliżej Pani na pewno umówilabym sie na konsultacje. Pozdrawiam cieplo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Redermic jest ok na noc, na dzień proponuję Rosacure intensiv SPF 30 Synchroline- świetnie wycisza i rozjaśnia naczyniową cerę.

      Usuń
  6. Witam, mam pytanie :) Chciałabym zacząć jesienno-zimową kurację o ładniejszą cerę. Mam sporo zaskórników zamkniętych, na które chciałabym podziałać Atrederm 0,025% (zakupiony), ale do tego mam ostudę na czole, a z tego co czytałam kwas kojowy może mi pomóc w walce z brązowymi plamami. Czy Atrederm oraz kwas kojowy (w postaci własnoręcznie zrobionego toniku) mogę stosować wspólnie? Czy mogłoby to wyglądać tak, że rano i wieczorem przemywałabym twarz kwasem kojowym (mogę później nałożyć krem z filterm?), a na noc nakładałabym Atrederm? Czy ma to sens? Bardzo proszę o odpowiedź :) Natalia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atredermu nie powinno się łaczyc z innymi kwasami, bo tylko mocniej podrażnisz skórę, a w efekcie możesz się nabawić przebarwień pozapalnych. Polecam na dzień Cicaplast SPF 50+, ma wysoki filtr, przyspiesza regenerację i chroni przed przebarwieniami. Pisałam o nim tutaj https://kosmostolog.blogspot.com/2017/01/cicaplast-baume-b5-spf50-idealny-krem.html

      Usuń
    2. W takim razie zacznę od kwasu kojowego na przebarwienia, bo one najbardziej mi doskwierają. A jeśli z powodzeniem zakończę kurację z kwasem kojowym mogę, powiedzmy po 1-2 tygodniach, zacząć przygodę z Atrederm? Dziękuję za linka do kremu :)Natalia.

      Usuń
    3. Bariera naskórkowa musi byc odbudowana czyli nawet do miesiaca w zaleznosci od mocy preparatu i ewentualnego podraznienia.

      Usuń
    4. Dziękuję za cenne porady :) Moje ostatnie pytanie - jak często Atrederm 0,025% można stosować na skórę na plecach? Tam borykam się z problemem tak zaskórników, jak i pojedynczych, często bolesnych wyprysków. Skoro nie mogę zastosować Atrederm, z uwagi na kwas kojowy, na twarzy to wykorzystałabym go na to miejsce właśnie tylko nie wiem jaki system nakładania preparatu obrać. Przy okazji zapytam czy nakładając Atrederm na noc na skórę pleców rano przed wyjściem do pracy należy umyć plecy i nawilżyć balsamem czy też samo nawilżenie bez mycia będzie odpowiednie? Natalia.

      Usuń
    5. Nie wiem, zależy od tolerencji, myslę, że na plecach możesz poszaleć- ja zwykle stoowałam prze 4-5 dni i potem robiłam kilka dnie przerwy, w tym czasie stosowałam odżywcze balsamy do ciała.
      Nie musisz myć pleców po nocy, jest to wręcz niewskazane, podczas kuracji nienależy zbyt mocno oczyszczac skóry i stosować wody do mycia.

      Usuń
  7. Moje problemy z cery zaczęły się dopiero po 20 roku życiu kiedy po raz pierwszy w życiu zaczęłam używać fluidu. Był to fluid antybakteryjny dr Ireny Eris. Dzięki niemu nabawiłam się trądziku, który w zasadzie mam do tej pory ale w dużo mniejszym stopniu. Lecząc trądzik przeróżnymi metodami, niekoniecznie dobrymi, nabawiłam się przy okazji popękanych naczynek, przebarwień itp. Przerzuciłam się z fluidu antybakteryjnego dr Ireny Eris na puder w kamieniu Clearface z Manhattanu i widziałam poprawę. Następnie przez długie lata używałam pudrów mineralnych sypkich i przetestowałam ich naprawdę wiele, od najtańszych po najdroższych, i szczerze mówiąc jakich bym nie użyła po 4-5 godz robiło mi się ciasto na twarzy, pomimo utrwalania a później nawet po użyciu Vichy dermablend do utrwalania. Używając pudrów mineralnych uznałam po latach, że stan cery nie uległ poprawie a ja mam dosyć ciasta na twarzy i obecnie znów używam pudru w kamieniu Clearface z Manhatannu. Ma świetne krycie, matuje, utrwalony vichy dermablend to już w ogóle pięknie wygląda na twarzy i co najważniejsze, przez cały dzień nie mam ciasta na twarzy. Jedynie pod koniec dnia puder zetrze się na nosie. Do pielęgnacji cery używam kremów Vianek na dzień i na noc z serii normalizującej, makijaż zmywam olejkami myjącymi z Biochemii Urody :-)

    Ziemolino kiedyś wielokrotnie zwracałam się do Ciebie z pytaniami, ale zawsze anonimowo. Obecnie mam bloga od niedawna i gdybyś chciała zerknąć kto Cię tam kiedyś męczył pytaniami o cerę to zapraszam https://stylanny.blogspot.com

    Serdecznie pozdrawiam
    Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład nie powoduje trądziku, może go jedynie zaostrzyć, wiec nie sądzę aby Twój trądzik pojawił się od fluidu Eris.

      Do uwrażliwionej licznymi przeciwtrądzikowymi kuracjami cery polecam kwasy PHA, np. w postaci serum Bandi bandi.pl/sklep/produkt/id/550_Peeling_kwasowy_na_naczynka, albo Ivostin, o którym pisałam tutaj: https://kosmostolog.blogspot.com/2014/10/czas-na-gebsza-odnowe-skory_29.html

      Dziękuję za Twój komentarz, zaraz zerknę na blog:)

      Usuń
    2. Wow Ziemolina mój guru była na moim blogu i jeszcze zostawiła komentarz! :-) Strasznie dziękuję!!
      Stosowałam oba polecane przez Ciebie produkty i oba były świetne ale Iwostin jednak lepszy ;-)
      Jeszcze raz dziękuję!! :-)

      Usuń
  8. Witam Ziemolino :) Ostatnio przeszukuję internet w poszukiwaniu zamiennika LIQ CC serum legere (serum cudowne ale cenna lekko mnie odstrasza )znalazłam więc zestaw do zrobienia samemu i jestem ciekawa twojej opinii
    -serum z witaminą C 15%
    http://ecospa.pl/produkt/zestaw-serum-z-witamina-c-15-3-x-10-ml#tabs2
    Kolejne serum które mnie zaciekawiło to Bielenda Neuro Glicol + Vit. C
    Będę wdzięczna za małą podpowiedź które tych serum jest godne zastąpienia LIQ CC legere :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba produkty mają fajne składy, trudno mi powiedzieć, który będzie lepszy, musisz przekonać się sama:) W Bielendzie obawiałabym się kwasu glikolowego jeżeli masz wrażliwą cerę, ale jeżeli nie to powinno świetnie poprwaić koloryt skóry.

      Usuń
  9. Ja leczylam sie u dr Ewy Chlebus i akurat bardzo ja lubilam, odpowiada na pytania wszystko tlumaczy, zawsze mnie podbudowala, pocieszala, opowiadala tez historie ze swojego zycia;), i ma sie wrazenie ze wszystko bedzie dobrze bo dr zapewnia, ze wie najlepiej i zna sie najlepiej w Polsce:D. Nie wiem skad te opinie o jej złym charakterze;).
    Co do uzywania podkladow mowila, ze moge uzywac fluidow ze nie szkodza wcale cerze a jak filtr bieli mieszac z podkładem, tylko nie tych mega ciężkich kryjacych bo wydłuża to leczenie wlasnie tak jak piszesz nawet o 10 lat.
    Tak samo jak nawilzanie czesto czytam ze przy retinoidach np izoteku sa polecane mocno nawilzajace kremy conajmniej dwa razy dziennie mi dr kazala uzywac lekkiego lrp i tylko raz dziennie, i dopiero odkad nienakladam kremow na noc skora wygląda lepiej, choc krost nigdy nie miałam tylko rozszerzone pory i zaleczony rozowaty tzn rumien.
    A co do demakijażu to jeszcze jedna ciekawostka ktora dr mi powiedziala kiedy przychodziłam z czerwona buzia a przecież uzywam do mycia cetaphilu ktory kazdy w necie zachwala rowniez dermatolodzy, dr sie tylko usmiechnela, netw kazała nie czytać;), powiedziala ze cetaphil to syf i jedna z przyczyn uwrażliwienia skory.

    aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy retinoidach należy obserwowac skórę, jak przy każdej innej substancji, jeżeli wyestraczy lekki krem nawilżający to super, nie trzeba męczyć się z tłustym mazidłem.
      Też nie lubię Cetaphilu- tak, jak pisałam, zgadzam się z wiekszością opinii dr. Chlebus:), a jeśli chodzi o charakter, cóż grunt, że jest skuteczna:)
      Dzięki za komentarz Aga!

      Usuń
    2. Hej Aga! Chyba mam podobny typ skóry co Ty, rozszerzone pory i rumień. Piszesz, że zaleczony różowaty, co Ci pomogło?
      Pozdrawiam, Kasia

      Usuń
    3. Hej Kasia.
      Tradzik rozowaty pojawił sie u mnie po ogromnych stresach, pojawil sie rumien i male czerwone swedzace krostki leczylam sie tetralysalem przez pol roku zmniejszajac co miesiac dawke chociaż krost ropnych nigddy nie mialam, najpierw zewnetrznie byl dalacin i zineryt a potem rozex w kremie i jakas masc na wazelinie ktora pogarszala wszystko bo pojawiły sie czerwone swedzace krostki, po jej odstawieniu dopiero skora wrocila do normy, i tak naprawdę profilaktyka i moja pielęgnacja wyprowadzily cere do stanu sprzed budze sie blada;), gdyby nie nerwy to chyba ciagle bym byla bez rumiencow, nawrotu(odpukac)nie mialam od tamtej pory czyli okolo 4 lata, profilaktyka sie sprawdza delikatne kremy nie zadne do cery naczynkowej ktore u mnie wywolywaly zaczerwienienie uzywam lrp toleriane ultra fluide a na noc tylko jakis lekki kwas np iwostin wczesniej azelainowy, juz nienakladam kremow na noc bo to doprowadzilo do rozszerzonych porow. Twarz przemywam bioderma sensibo i przeplukuje woda najlepiej termalna, osuszam recznikiem papierowym tylko go delikatnie przykladam, nie tre skory, robie peeling enzymatyczny raz w tygodniu i maseczke nawilzajaca, nie opalam twarzy ale tez nie uzywam filtrow bo kojarza mi sie z zapychaczami chyba ze jest mega slonce to tylko mineralne nie chemiczne, polecam nowy avene ale nie pamietam teraz nazwy;). Dobrze jest tez ograniczyć makijaz ale nie dlatego ze jest jakis bardzo szkodliwy po prostu zmywajac go jest wiecej pocierania buzi moim zdaniem.
      Dr tez kazala wrecz myc glowe rozcenczonym z woda szamponem odchylajac do tylu bo odzwyki i szampony maja jakies podrazniacze.
      Od tamtej pory tez nie mialam żadnych krostek, rumien sie pojawia ale znika jak mam możliwość to chlodze wiatrakiem wtedy szybciej znika hehe. Zamierzam tez pojsc kiedyś na laser zeby ten rumien ktory sie pojawia np w emocjach czy kiedy jest goraco zalatwic.

      Usuń
    4. Ps. A jeszcze zauwazylam ze jak mialam problem prztluszczania skory to tak jakby ciagle skora byla delikatnie zaczerwieniona, jakby sebum nakrecalo podraznienie.
      Aga

      Usuń
    5. To ma.sens, gdyż nieprawidlowe sebum, produkowane przez tłustą skórę, jest mocno prozapalne.

      Usuń
    6. Cześć Ziemolino,

      Bardzo ciekawy wpis - jak zawsze chętnie czytam. Mam pytanie o Cetaphil- jestem zdziwiona tak niepochlebna opinią na jego temat bo chyba wszyscy dermatolodzy do których przez dekady chodziłam go zachwalali, czy uważasz, że lepszy do mycia twarzy jest żel w stylu effaclar? Czy może polecasz coś jeszcze innego?

      pozdrawiam
      BM

      Usuń
    7. Tak naprawdę wystarczy spojrzeć na sklad niby 5 skladnikow w tym na pierwszym miejscu glikol potem 3 parabeny i na koniec sls:D.
      Mi po nim zostawaly czerwone plamki kiedys derm mi go przepisala ale ze nie domywal buzi odstawilam potem inny derm znów dal i sie skusilam a teraz stoi prawie caly;). Bo wlasnie dr Ch polecila plyn micelarny i zmywam go jeszcze woda tak jak Ziemolina radzila.
      Ja uzywam czasem pharmaceris R zel.
      Ziemolino a mozesz polecic jakis krem pod oczy na zmarchy?
      Aga

      Usuń
  10. Czy trądzik da się całkowicie wyleczyć czy tylko zaleczyć problem? Czy lepsze jest leczenie od środka czy żelem/maścią bezpośrednio na skórę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyną metodą, która daje szanse całkowitego wyleczenia jest Izotek, jeżeli się nie decydujesz, zostaje odpowiednia pielegnacja do konca zycia.

      Usuń
  11. Hej, przeszukuję ostatnio "internety", ponieważ potrzebuję kremu nawilżającego na dzień dla skóry mieszanej, ale nie natłuszczającego. Moja cera ma niestety tendencję do szybkiego zanieczyszczania, parafina w kremach odpada, gliceryna raczej też (jeśli jest na początku w składzie), olejki też mnie zapychają (nawet olejek konopny, który podobno nie powinien być komodogenny), ostatnio miałam wysyp zaskórników po lekkim kremie brzozowym z sylveko. Dodam, że teraz wieczorem zaczynam kurację skinorenem na przebarwienia i kompletnie nie wiem jaki krem wybrać na dzień? Boję się kolejnego zapchania, a skóra została dopiero zaleczona epiduo. Nie używam podkładów od ponad roku, jedynie stosuję sypki puder na krem aby trochę zmatowic skórę i nadac jej koloru. Pani dermatolog poleciła mi krem z firmy Physiogel Codzienne nawilżanie, krem intensywny do skóry bardzo suchej i wrażliwej. Niestety krem jest bardzo tłusty i na mojej mieszane cerze wygląda źle i pozostawia uczycie lepkości na cały dzień. Z góry dziękuję za pomoc i odpowiedź!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://kosmostolog.blogspot.com/2014/06/nawilzanie-skory-problematycznej.html
      https://kosmostolog.blogspot.com/2014/01/schemat-pielegnacji-nawilzanie-i_20.html

      Usuń
  12. Podkład się WARZY a nie waży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm to zależzy, czy za żródłosłów weżmiemy wagę, czy war, ale chyba rzeczywiście warzyć brzmi lepiej. Dziękuję:)

      Usuń
  13. Witam. Co Pani sadzi o zluszczaniu przy pomocy serum liq z kwasem glikolowym? Mam skore zanieczyszczona, duzo zaskornikow zamknietych, czasem pojedyncze ropne zmiany. Czy kwas glikolowy to w tej sytuacji dobry pomysl. Na ulotce pisza ze to serum ma stezenie 7% - to duzo czy malo? Bardzo dziekuje za odp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wypróbować- to świetna substancja, ale jesli masz dużo zaskórników dołącz tonik salicylowy i pamiętaj o nawilżaniu. O serm Liq CG pisałam tutaj:https://kosmostolog.blogspot.com/2016/02/liq-cg-serum-z-kwasem-glikolowym-i.html

      Usuń
  14. Uprasza się osoby, które nie lubią czytać i szerokim łukiem omijają dłuższe (ale nawet całkiem ciekawe) teksty o: NIE CZYTANIE TEGO POSTU ;-)
    I Malina
    Zacznę od tego, że nie używam żadnego podkładu, bo mimo szeroko zakrojonego przetestowania ogromnej ilości fluidów, BB, CC, podkładów w gąbkach, podkładów mineralnych, kompaktów, pudrów prasowanych - jakoś zawsze po kilku godzinach wyglądam „gorzej Z niż BEZ” lub jeszcze bardziej czerwieni, łuszczy się i psuje mi się cera z powodu ewidentnego podrażnienia.
    Poza tym, osobiście nie znoszę u siebie widocznego krycia skóry i wyglądu, jakbym za dużo czasu spędziła przed lustrem.
    A więc w pewnym momencie życia dałam sobie spokój z tapetą.
    Niestety od dzieciństwa nie mam ładnej cery, (tylko nadreaktywną, plamistą, mocno naczynkową, tłusta, zaskórnikową, łuszczącą się) i jednak raczej nie obędę się bez minimalnego makeupu, czyli punktowego korektora na wypryski i przezroczystego sypkiego pudru do utrwalenia dosyć grubej warstwy filtrów UVA/UVB.
    Moja rutyna to niemal „goła” skóra, delikatny eyeliner rozmyty kredką, maskara, odrobina pudru do konturowania i konturówka nude w kolorze ust.
    I to tyle. Nie dlatego, że w ogóle nie muszę się malować, ale dlatego, że źle się czuję w mocniejszym makijażu,a moja skóra jest bardzo kapryśna i zawsze na tym cierpi.
    II Malina
    Z innej beczki – odnośnie artykułu w WO.
    Nie chciałabym wchodzić na grząski grunt i snuć teorie spiskowe nt. jak odbierać poważną pracę naukową „o skutkach długotrwałego stosowania kosmetyku do makijażu pewnej topowej marki X w trakcie leczenia AA adult acne”, autorstwa uznanej pani dermatolog współpracującej PR-owo i sponsorowanej przez wiele lat przez jeden koncern kosmetyczny (chociaż w Polsce nie są to jednak duże pieniądze).
    Nie wiem jak Wy, ale ja mam tutaj pewien mały dylemat albo inaczej dysonans poznawczy, hmm ...
    III Malina
    To co wydaje mi się jednak istotne, to fakt, że pomimo wielkich laboratoriów badawczych i niezależnych badań nad wpływem różnych składników kosmetycznych na funkcjonowanie skóry - firmy kosmetyczne świadomie, kompletnie lekceważą problemy skórne swoich klientów, (kurka, a może robią to celowo?).
    Liczy się tylko marketing, sztuczne napędzanie popytu i sprzedaż. Tylko kasa, kasa, kasa!
    Że, pomimo dostępnych wyników badań naukowych niezależnych instytucji / zespołów lekarskich o ewidentnej szkodliwości, negatywnym wpływie nie tylko na barierę ochronną, ale przede wszystkim na mikrobiom skóry wielu składników kosmetycznych - firmy kosmetyczne ciągle ładują je wszędzie, gdzie się da.
    I zwykłemu śmiertelnikowi, takiemu jak ja, naprawdę ciężko ich uniknąć.
    I nie mam tu wcale na myśli bzdurnego, ale jakże nośnego trendu „o wyższości składników naturalnych, czy tych certyfikowanych EKO / BIO nad chemicznymi”, tylko to, co faktycznie może działać drażniąco na skórę, uszkadzać barierę ochronną / osłabiać funkcje płaszcza hydrolipidowego i / lub doprowadzać do rozrostu patogenów na skórze.
    Malina mMlinowska
    cdn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. IV Malina
      Jako posiadaczka cery tłustej trądzikowej w wieku balzakowskim (skłonności genetyczne + cholerny PCOS i insulinooporność), jednocześnie "ciesząca się" (eufemizm) notoryczną cerą naczynkową (rozpoznaną jako "trądzik różowaty" rosacea, z często podrażnionymi powiekami), właścicielka super wrażliwej skóry, ciągle ze stanami zapalnymi, lecząca się równocześnie na ŁZS łojotokowe zapalenie skóry (skalpu głowy, karku, twarzy, szyi, dekoltu), próbowałam doprowadzić do ładu swoją cerę.
      Na początku metodą prób i błędów, dowiedziałam się, że szkodzą mi wszystkie olejki eteryczne, wszelkie jawne i ukryte substancje zapachowe, mięta, mentol, limonene, linalool, citronellol, geraniol, citral, eugenol, isoeugenol, cinnamal, farnesol, benzyl salicylate, oczar wirginijski, niektóre mocne detergenty, alkohol w kosmetykach, niektóre konserwanty (np. drażniące MCI i MIT oraz na wszelki wypadek: donory formaldehydu), inne agresywne składniki, kwasy AHA, za wysokie lub za niskie pH, a także bardzo tłuste, czy okluzyjne formuły kosmetyków, zmywanie OCM ciężkimi olejami.
      Stosowałam rekomendowane środki medyczne, wybierałam uznane i polecane kosmoceutyki z apteki i netu, skierowane do posiadaczy wrażliwej skóry, sprawdzałam wszystkie składy na cosdna.com i szukałam informacji na beautypedia.com zespołu Pauli Begoun, (choć mam do tego portalu wiele zastrzeżeń).
      Wzięłam się też w garść i zmieniłam dietę na antyzapalną, w miarę nisko histaminową, obniżającą skoki insulinowe, tj. bez cukru, z b. małą ilością fruktozy, o niskim indeksie glikemicznym, bez mleka i jego przetworów (oprócz masła), bez soi, bez strączków, oczywiście w ogóle bez alkoholu, drastycznie zmniejszyłam ilość skrobi (m.in. pieczywo, zboża, pseudozboża, ryż prawie do zera, czasami zjem trochę kaszy gryczanej, ziemniaków, buraków), unikam prozapalnych omega-6, smażenia, mocno przetworzonego żarcia, fast foodów, jedzenia na mieście.
      Jem białe mięso z dobrego źródła, ryby, jaja, wątróbkę, warzywa nisko skrobiowe, dużo zieleniny, owoce jagodowe, trochę orzechów, masło klarowane, olej kokosowy i olej MCT, do sałatek olej konopny, olej lniany budwigowy lub oliwa z oliwek.
      Nie podjadam i stosuję intermittent fasting, czasami 1 dniową głodówkę, żeby zbijać skoki insuliny.
      Suplementuję m.in. wit. D3, omega-3, GLA, silymarin, kurkuminę, a na PCOS i migreny vitex, czyli niepokalanek (wierzbownica nie za bardzo pomagała mi na PCOS, a zęby brązowiały od garbników).
      Pomimo tych wszystkich starań i 40-tki na karku - mój trądzik, nie tylko zaskórnikowy oraz inne objawy hirsutyzmu - jak były, tak są.
      Ciągle mam także stany zapalne i ogniska ŁZS, które w kółko leczę Elidelem i rotacyjnie stosowanymi „antifungalsami” (bo okazuje się, że nawet Clotrimazolu nie wolno stosować non-stop).
      Mojej skórze służy również Differin, który uspokaja gruczoły łojowe, choć może też trochę drażnić rumień.
      Do roaccutane, tj. Aknenorminu już nie wrócę, tym bardziej, że planuję terapie laserowe, o ile wcześniej nie zbankrutuję.
      Na mój rozpoznany „trądzik różowaty” nie pomogła Soolantra, metronidazol, nadtlenek benzoilu, ani żadne cholerne antybiotyki, które tylko ekstremalnie pogarszały sprawę (zwłaszcza tetracykliny).
      Kwas azelainowy odpuściłam po ponad pół roku, bo skóra jakoś się nigdy nie przyzwyczaiła, ciągle była podrażniona.
      Po kilku latach używania odpuściłam sobie także kwas salicylowy (jak się później dowiedziałam - kwas salicylowy od czasu do czasu jest OK., ale np. wszystkie formuły BHA marki Paula’s Choice mają pewne składniki drażniące, tj. mogące potencjalnie wpływać na rozrost drożdżaków).
      Moja skóra bywa podrażniona po zmywaniu najpierw olejem jojoba, a potem drugim myciu żelem Latopic lub płynem gin. Lactacyd ultra-delikatnym, lub nawet polecanym LRP Lipikar Syndet AP+.
      Chciałabym stosować double cleansing, bo nie lubię tarcia wacikiem i płynem micelarnym, a filtry trzeba jakoś usunąć wieczorem.
      Malina Malinowska
      cdn

      Usuń
    2. V Malina
      Wreszcie całkiem niedawno, czytając posty o trądziku na portalu reddit.com, natknęłam się na niesamowity artykuł na blogu simpleskincarescience.com, który stał się dla mnie absolutnym przełomem w sensownym traktowaniu cery:
      https://simpleskincarescience.com/pityrosporum-folliculitis-treatment-malassezia-cure/

      Autor tego bloga zrobił naprawdę kawał świetnej roboty: zebrał dostępne wyniki badań nt. tego, co karmi patogenne drożdżaki z grupy Malassezia (Pityrosporum) powodując ich przerost na skórze, niszcząc równowagę mikrobiomu i doprowadzając do wielu przypadłości skóry.
      Rosacea - trądzik różowaty, AZS atopowe zapalenie skóry, egzema, (w tym nadwrażliwość, rumień, łuszczenie się skóry), DS = ŁZS łojotokowe zapalenie skóry, trądzik dożdżakowy inaczej zwany yeast acne / fungal acne / Pityrosporum Folliculitis, łupież, a nawet łuszczyca - to przewlekłe zapalne schorzenia skóry, których czynnikiem zapalnym jest często rozrost tych samych patogennych drożdżaków, naruszenie bariery ochronnej skóry i nadmierna odpowiedź immunologiczna, (bo niektórzy genetycznie lub z powodu innej choroby, np. alergii czy cukrzycy są bardziej wrażliwi na te drożdżaki).
      Malassezia (Pityrosporum) żywi się składnikami sebum, a przede wszystkim wolnymi kwasami tłuszczowymi o długości łańcucha węglowego C11-C24 (np. palmitic, oleic, stearic, lauric, linoleic, myristic acid), uwielbia ciepło, wilgoć, pot i czas kiedy siada nam odporność.
      Malassezia wydziela również silne enzymy, które potrafią rozłożyć złożone związki organiczne do wolnych kwasów tłuszczowych.
      Dlatego najlepiej byłoby całkowicie unikać w kosmetykach wszelkich: OLEJÓW, TŁUSZCZY (np. olej rycynowy, PEG-40 hydrogenated castor oil, masło shea, olej kokosowy, olej palmowy, olej arganowy, olej słonecznikowy, olej jojoba), oraz wspomnianych wolnych KWASÓW TŁUSZCZOWYCH C11-C24, ESTRÓW (tych, które są emolientami, ale nie są surfaktantami np. palmitate esters, myristate esters), glicerydy (np. glyceryl oleate, glyceryl stearate, glyceryl cocoate, glyceryl laurate), wszystkich POLISORBATÓW, które też karmią grzyby, a także wyciągów fermentowanych z drożdży oraz kwasu mlekowego (drożdżaki lubią namnażać się w składnikach potu: kwasie mlekowym i soli, nie lubią za to mocznika).
      Dla osób wrażliwych na drożdżaki Malassezia jedynymi bezpiecznymi emolientami, „tłustymi”, odżywczymi składnikami kosmetycznymi są: caprylic/capric triglyceride (tj. olej MCT C8-C10, który jest ekonomiczny i dobry do double cleansing / OCM), skwalan, cholesterol, fatty alcohols (np. cetearyl alcohol, cetyl alcohol, ceteareth-20), ceramidy, phytosphingosine, kwas hialuronowy, kwasy PHA, mocznik, alantoina panthenol, gliceryna (w małych stężeniach), silikony oraz pochodne ropy naftowej(petrolatum, wazelina, olej mineralny, parafina)!!! Te składniki oczywiście w takich stężeniach, aby nie tworzyć zbyt okluzywnej warstwy, nie spowodować nadmiernego wydzielania sebum i „nie zatkać porów”.
      A ja do tej pory za sprawą Caroline Hirons unikałam parafiny i oleju mineralnego jak ognia ...
      Malina Malinowska
      cdn

      Usuń
    3. VI Malina
      Idąc tym tropem – sprawdziłam składy wszystkich stosowanych przeze mnie i moją rodzinę kosmetyków i preparatów.
      Jak się domyślacie, okazało się, jakieś 90% z nich ma wysoko w składzie te składniki karmiące drożdżaki Malassezia.
      Nawet kosmetyki Paula’s Choice, CLINIQUE, popularne kosmoceutyki apteczne i wiele z grupy DECIEM (mam kilka NIOD, Hylamide, The Ordinary) mają wysoko w składzie polisorbaty lub związki „tłuszczowe” karmiące drożdżaki.
      U mnie w domu są prawie wszędzie, nie tylko w produktach do pielęgnacji.
      Są nawet w moim sypkim pudrze transparentnym i pudrze prasowanym do konturowania!
      W domu zaczęła się czystka – oczywiście nie wyrzucę podejrzanych kosmetyków pielęgnacyjnych, niestety będę musiała je stosować zawsze z „antifungalsami” lub chyba będę musiała je zużyć do ciała.
      Jeżeli jakiś „antifungal” np. Clotrimazol albo szampon przeciwłupiezowy ma w swoim składzie te składniki, nie trzeba się tak przejmować – aktywne substancje przeciwdrożdżakowe równoważą je.

      Czuję się nabita w butelkę przez przemysł kosmetyczny, koniec i kropka!
      Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
      Życzę dużo szczęścia i pięknej skóry,
      Malina Malinowska

      Usuń
    4. Malina przeczytałam wszystko :-) bardzo ciekawie to opisałaś. Ja już od dawna mam taką opinię jak Twoja tzn. że niby wiadomo co szkodzi cerze trądzikowej, coraz to nowsze badania, a firmy wciąż pakują jakieś świnstewka do swoich produktów.

      Ja mam raczej lekki trądzik i myślałam, że ten lekki szybciej wyleczę a tymczasem on jest ze mną już 11 lat. Stosowałam wiele kosmetyków i zdrowo się odżywiałam.

      Teraz jestem w ciąży i musiałam wiele kosmetyków odstawić ale dzięki temu zauważyłam, że szkodzą mi rzeczy o których bym nigdy nie pomyślała, że mi szkodzą.

      Wszystkie kosmetyki oddałam siostrze, nawet serum LIQ CC podrażniało mnie w ciąży więc od razu odstawiłam. Teraz zmywam makijaż olejkami myjącymi hydrofilowymi, i stosuję tylko i wyłącznie kremy Vianek na dzień i na noc z serii normalizuącej. Nic więcej, żadnych toników, serum, nic. I cera po dłuższym stosowaniu coraz lepsza. (na początku ciąży miałam trochę wysypu, dodatkowo brałam duphaston na podtrzymanie ciąży bo była zagrożona i zarówno na początku brania tego duphastonu jak i po odstawieniu był wysyp. Vianek wyleczył moją skórę i z dnia na dzień było coraz lepiej).

      Co najważniejsze! uwielbiam wszelkie cytrusy i herbatę rooibos. Potrafiłam jeść cytrusy kilogramami i pić z nich soki litrami a w ciąży nagle się okazało, że mam chyba uczulenie, bo pojawiały mi się małe bąble wypełnione ropą - bardzo podobne do pryszcza! To samo z herbatą rooibos!

      I wtedy sobie uświadomiłam, ze chociaż dbałam o cerę z zewnątrz, to przecież przez te cytrusy i rooibos szkodziłam sobie. Myślałam, że to pryszcze a to uczulenie na te produkty.

      Bardzo łatwo do tego doszłam bo używam tylko kremów Vianek które mi służą i mam specjalną dietę więc z łatwością doszłam do tego co mi szkodzi. W końcu po tylu latach! Teraz nie jem wcale cytrusów, nie piję herbaty rooibos i o wiele lepiej!

      Pozdrawiam
      Ania

      Usuń
    5. Malino, dzięki za genialny post :-).
      Zrobiłam ściągę i przepatrzę swoje szampony.
      Na myśl mi przyszła nafta kosmetyczna polecana na włosy. A ja tak jak Ty niczego tak nie unikałam jak olejów mineralnych :-/.

      Usuń
    6. Zerknę w wolnej chwili, tymzasem wracam do pisania:)

      Usuń
    7. Cirilla
      Od razu zaznaczam, że pierwszy raz komentuję bloga, mimo, że czytam go od paru lat :) zainteresowałaś mnie Malino tym postem, wszystko przeczytałam. Może zacznę też od poczatku.Ja na łzs/azs (do końca dermatolodzy sami nie wiedzą co mi jest ) zaczęłam cierpieć w wieku 20 lat. Wcześniej miałam idealną cerę (no może dość czesto się czerwieniłam ale mam jasną cere i jetem ruda). Na pewno mam skłonności genetyczne, bo moja babcia ma czerwone łuszczące się plamy w tym samym miejscu co ja broda, nos, czoło, rumień koło nosa. Plamy jednak potrafią pojawić się także np na łokciach dekolcie, plecach. Działa bardzo dobrze protpic i elidel, ale bardzo uwrażliwia moją cerę. Mam wrażenie, że w tych miejscach, w których używam protopicu cera bardzo szybko się czerwieni pod wpływem gorąca, stresu, klimatyzacji itd. Szukam jakiejś alternatywy. Najgorsza jest zima, wtedy się pogarsza i mimo, że protopic łagodzi łuszczenie, to pod wpływem wahań temperatur, pracy cały dzień w zamkniętym, klimatyzowanym pomieszczeniu, po zmyciu makijażu wieczorem jestem cała w czerwonych plamach, cera jest bardzo uwrażliwiona. Pamiętam, że u mnie jakoś na początku choroby-a miałam straszne plamy zwłaszcza na czole, nie działały maści na receptę przeciwgrzybicze. Dopiero elidel protpic załatwił sprawę. Za to na głowie zawsze działają szampony przeciwłupieżowe. Najlepiej emulsja Zoxiderm. Więc mam łojotokowe czy atopowe? Do dziś nie wiem ( a to już 10 lat). Miejsca, w którym mam plamy wskazują na łojotokowe, ale cery nie mam przetłuszczającej się jakoś bardzo...Jesli chodzi o twoje zainteresowanie Pityrosporum to przeczytałam kiedyś na jakiejś obcojęzycznej stronie, że każdy ma na ciele tego grzybka, zaobserwowano, że u niektórych ludzi dotknietych tym schorzeniem (łzs)nie zauważono rozrostu grzyba, problem polegał u nich na niewłaściwej odpowiedzi immunologicznej organizmu na tego grzyba. Ja mam skłonność do łzs (genetyczną), a jeszcze jeszcze muszę się przyznać, że wtedy w wieku 20 lat stosowałam drakońską dietę przez 3 miesiące i schudłam 20 kg-wtedy pojawiło się łzs/azs. To na pewno zaburzyło naturalną mikroflorę mojego organimu i cery. Dlatego Protopic u mnie działa. Smuci mnie jednak to, że im jestem starsza tym częściej musze go używać. Nie wiem dlaczego, ale od ok. 2 lat moja cera diameteralnie się pogorszyła, mam wrażenie , że Protpic juz tak nie działą na mnie. Jestem trochę przerażona, ze teraz starcza mi zaledwie na 3 miesiące. Dlatego szukam jakiejś alternatywy...Stosowałam kiedyś Kerium DS krem , ale wyrzuciłam go po tygodniu, bo mam wrażenie , że pogarszał sprawę. Teraz obecnie używam tylko Protopicu, nie używam żadnego kremu ( wiem to straszne, ale boję się, że pogorszę sprawę), zmywam makijaż Avene olejkiem do mycia i płynem z biodermy (jedyny który mnie nie podrażania!) Nie wiem na jaką pielęgnację sie zdecydować, może pomożecie, mam mętlik w głowie. Pozdrawiam :)

      Usuń
    8. VII Malina
      Update
      1. U nas w domu skłonność genetyczna + alergie / nietolerancje pokarmowe / złe trawienie i AZS zawsze idą w parze z ŁZS i „trądzikiem różowatym”, (plus zawsze najgorzej latem).
      Obserwuję to u mojego syna (fototyp I celtycki: b. jasna skóra, piegi, naczynka, nigdy nie opala się tylko „oparza się”, oprócz skłonności do AZS i ŁZS ma KP, tj. rogowacenie mieszkowe).
      Utarty scenariusz: najpierw chłopak zje coś, co mu szkodzi (np. przetwory mleczne), potem robi się b. czerwony, „szczypie” lub swędzi go skóra, w ciągu 24-48 godz. dostaje wiele szorstkich plam, na ktore działa krem Elidel + zawiesina Pirolam / ew. Clotrimazol , (są to zdiagnozowane ogniska zapalne ŁZS).
      2. Może to tylko pozytywny, krótkotrwały efekt placebo, ale zastosowałam kilka rad z artykułu
      https://simpleskincarescience.com/pityrosporum-folliculitis-treatment-malassezia-cure/
      i już po 2 tygodniach odkąd unikam kosmetyków z „podejrzanymi składnikami” karmiącymi drożdżaki Malassezia, (tj. olejami, tluszczami, kwasami tłuszczowymi, glicerydami, estrami, polisorbatami oraz z kwasem mlekowym i fermentowanymi wyciągami z drożdży) - skóra niesłychanie uspokoiła się, mocny rumień zbladł, nie mam na razie żadnych krostek i stanów zapalnych. Kurka, to chyba działa!!!
      Jak tak dalej pójdzie – jeśli chodzi o skórę, do pracy zostaną mi „tylko”: pozostały utrwalony rumień, rozszerzone pory, czarne wągry, blizny.
      (P.S. Za to piegi, przebarwienia, zmarszczki i objawy starzenia są dla mnie OK. Taki urok ;-) . Zaakceptowałam je, nie będę z nimi na siłę, tj. inwazyjnie walczyć (oprócz filtrów UVA/UVB i retinoidów na Rx, które i tak stosuję na trądzik).
      3. W tej chwili testuję nowy, na razie „ruchomy” schemat pielęgnacji .
      Dam Wam później znać, jakie będą długotrwałe efekty, czy się sprawdzi, czy mnie „nie pozapycha”, co pójdzie do zmiany.
      (P.S. Wszystko, co bez recepty kupiłam na aptekagemini.pl, iherb.com, deciem.com, a leki Rx na recepta.pl).
      Malina Malinowska
      cdn

      Usuń
    9. VIII Malina
      RANO:
      1a). Na skalp nakładam na 10-15 min. szampon przeciwłupieżowy (stosuję szampon Vichy Dercos WNT z dwusiarczkiem selenu lub szampon Pirolam z ciclopirox olamine).
      (P.S. Na mój skalp działa jeszcze siarka i dziegieć brzozowy, ale strasznie śmierdzi, a inne szampony np. z piroctone olamine lub kekonoazolem, już nie działają - Malassezia chyba się uodporniły, zinc pirythione za to mocno podrażnia i w ogóle nie pomaga).
      1b).W tym samym czasie co szampon, na 10-15 min. na nieumytą twarz nakładam „maseczkę siarkową” (De La Cruz Sulfur 10% Ointment Acne Medication Maximum Strength, (iherb: 73,7g / 5,57$).
      (P.S. Nie wiem, czy będę kontynuować w przyszłości, maska jest bezzapachowa , ale bardzo gęsta i tłusta, nie czuję żadnego podrażnienia, ale może obejdę się bez niej?
      Chciałabym w tym miejscu coś na „zapchane” pory, np. kwas salicylowy lub nadtlenek benzoilu 2,5% - ale stosowane tylko jako maseczka na 15 min. i do spłukania, żeby uniknąć podrażnienia).
      2. Spłukuję szampon, nakładam odżywkę na końcówki włosów (szukam jakiejś bezzapachowej i bez podejr i jednocześnie zamywam z twarzy tłustą „maseczkę siarkową”, ale nie żadnym żelem tylko szamponem keratolitycznym z 10% mocznikiem Oillan Med+;.
      3. Jeszcze nie znalazłam łatwo dostępnego w PL, taniego żelu do mycia ciała pod prysznic, na razie zużywam to, co mam (ciągle szukam taniego, nieperfumowanego żelu bez estrów i reszty „podejrzanych składników”, bez kwasu mlekowego i z delikatnymi detergentami).
      {4a). Kilka kropel serum Niod CAIS 1% Deciem (serum gojące, regenerujące anti-age – nieracjonalny kosmetyczny wybryk, który kupiłam z dużą zniżką, ale ciągle testuję i nie wiem, czy kupię ponownie, za drogi, może ew. na wyprzedażach typu Black Friday}
      4b). Krem Rx Elidel (na twarz, szyję i dekolt musi starczyć wielkość „pół perełki”, dlatego nakładam na mokrą skórę – używam wody Avene dla większego poślizgu);
      5. Bandi anti rouge peel peeling kwasowy na naczynka (10% kwas laktobionowy, glukonolakton);
      6. Zawiesina Pirolam 1% ciclopirox olamine ( P.S. Krem Hascofungin z tą sama substancją czynną w ogóle nie sprawdził mi się, mocno podrażniał skórę).
      7. CeraVe Moisturizing Cream - na szyję, dekolt, ciało i dodatkowo na ew. miejsca suche na twarzy (wspanialy i chyba najtańszy krem nawilżający na świecie, bo kosztuje 19,57$ za 453g, czyli bez zniżki niecałe 8zł za 50g).
      8. Filtr LRP Antelios ultra-light fluid SPF 50+ (nieidelany, mocno alkoholowy filtr, ale za to z najwyższą ochroną UVA: PPD 42)
      9. Minimalny makijaż bez “podejrzanych składników” tj. sypki puder krzemionkowy HD Make-up Atelier Paris z ladymakeup.pl i puder do konturowania Makeup Geek „Break Up” za 8,19 funtów z beautybay.com. Aktualnie nie mam żadnych wyprysków :-), więc nie używam korektora.
      Oba kosmetyki do makijażu mają bardzo proste formuły, nie są najlepszej konsystencji i nie dają wcale najlepszego wykończenia, ale na pewno nie szkodzą cerze przy skłonności do ŁZS.
      Malina Malinowska
      cdn

      Usuń
    10. WIECZÓR:
      1. Do demakijażu wodoodpornej maskary i eyelinera: Nivea płyn 2-fazowy (tnę okrągłe waciki na pół i nakładam takie nasączone „półksiężyce” tylko na rzęsy, bo nie chcę tego kosmetyku nigdzie indziej na twarzy, może podrażniać).
      2. Do I zmywania makijażu/filtrów z twarzy: MCT Zenwise Health, MCT Oil C8 plus C10, (z iherb: 946ml / 25,47$).
      Olej MCT składa się z frakcji kwasów tłuszczowych caprylic C8 i capric C10, które nie karmią drożdżaków, jak inne oleje do OCM / double cleansing.
      3. Do II mycia twarzy, szyi, dekoltu na razie: Oillan Med+ szampon keratolityczny z 10% mocznikiem Oillan.
      (P.S. Ale zamówiłam na to miejsce łagodniejszy żel do mycia: Aveeno Baby Cleansing Therapy Moisturizing Wash Fragrance Free, z iherb: 236 ml/8,66$).
      {4. Kilka kropel serum Niod CAIS 1% Deciem (do wykończenia, nie wiem, czy kupię ponownie, za drogi).
      4. Zawiesina Pirolam 1% ciclopirox olamine na całą twarz, szyję, dekolt.
      5. Zabezpieczam „wazeliną” przed retinoidem okolice wokół ust, pod nosem, koło oczu: CeraVe Healing Ointment - tak, jak to robi dermatolog Dr Dray z YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=wF0Sw_wVqgs
      6. Jak skóra wyschnie - retinoid Rx: co wieczór łagodniejszy Differin krem 0,1% adapalen na twarz, szyje i dekolt, a zamiast tego tylko 2 wieczory w tygodniu mocniejszy Cordes Vas Creme 0,05% tretinoin (niemiecki odpowiednik Retin-A, ja stosuję tylko na twarz (bez szyi i dekoltu) - na całą twarz mniej niż „pół perełki” i rozcieńczam go skwalanem dla poślizgu (100% Squalane, The Ordinary, Deciem 30 ml/7,20 Eur).
      (P.S. Moja skóra jest przyzwyczajona do takiej dawki retinoidów Rx (stosuję je od kilku lat). Nie mam żadnego podrażnienia, dodatkowego rumienia, ani łuszczenia się po nich, jak to było kiedyś po Locacid).
      7. CeraVe Moisturizing Cream (iherb 453g / 19,57$) - na szyję, dekolt, całe ciało i dodatkowo na ew. suche miejsca na twarzy. Najlepszy krem nawilżający ever.

      Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
      Malina Malinowska

      Usuń
    11. Malino, w końcu znalazłam czas,by ze spokojem zapoznać się z Twoim jakże ciekawym, elaborat:) Bardzo Ci za niego dziękuję!

      Nikt nie zna lepiej swojej skóry, niż my sami, należy nauczyć się jej słuchać, wobec wszelkich ekspertów, jak w ruchu drogowym, stosować zasadę ograniczonego zaufania, a producentów kosmetycznych zawsze sprawdzać i podejrzewać. Nikt nie pomoże nam lepiej niż my sami, jednak jest to bardzo trudno i wymaga wiele pracy i prawdziwych studiów nad swoim przypadkiem, wymaga też cierpliwości i dobrego angielskiego, bo wciąż mało jest dobrych polskich źródeł. Często wręcz doktoryzujemy się na własnym przypadku i potrafimy pomóc sobie lepiej od lekarzy, a są to zaledwie problemy z cerą, co dzieje się w obliczu naprawdę poważnego schorzenia?


      Moja wiedza jest bardzo praktyczna, pracowałam przez wiele lat w aptece, przebadałam tysiące skór i przeprowadziłam niezliczoną ilość rozmów o skórze, dzieląc się swoją wiedzą, ale i korzystając z doświadczenia pacjentów aptek oraz czytelników tego bloga. Jestem też zaopatrzona w wyjątkową kosmetyczną intuicję a poza tym, że trochę się chwalę, to mam w sobie mnóstwo pokory i ciągłą chęć nauki:) Eksperci i osoby chcące dzielić się swoimi doświadczeniami są tu zawsze mile widziani:)

      Dziękuje za Twój komentarz, bo potwierdza, to, co wypracowałam przez wiele lat doświadczenia z „trudnymi" skórami.

      Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest dokładna analiza wszystkich skórnych przypadłości. Najczęściej skupiamy się na określeniu rodzaju skóry i to wszystko, dermatolodzy też widzą tylko trądzik, albo ŁZS a przecież to nie wszystko. Podczas każdej konsultacji ustalam nie tylko rodzaj skóry, ale również jej unaczynienie, sprawdzam, czy nie ma objawów ŁZS, AZS, oceniam stopień wrażliwości, ewentualne odwodnienie i kondycję bariery naskórkowej. Najczęściej nie potrzebuje do tego zaawansowanego sprzetu, bo wystarczy wiedzieć o co pytać i wszystkiego dowiedzieć się z wywiadu:)

      Zatem bardzo często mam do czynienia z trądzikiem, rosacea i ŁZSem w pakiecie, Skupiam się zawsze na kompleksowej pielęgnacji, uwzględniającej te wszystkie aspekty. Nie wiem, czy czytałaś mój post o ŁZSie, ale ustaliłam tam, że mimo iż podręczniki podają, że ŁZS dotyka najczęściej młodych mężczyzn, to ja zaobserwowałam, że ma go większość kobiet stosujących kosmetyki, nazwałam go nawet kosmetycznym ŁZSem. Nigdy nie szukałam badań to potwierdzających, bo potwierdzały to wyniki, jakie uzyskiwałam u swoich klientów. Tym bardziej ciesze się, że takie badania istnieją i na pewno zajrzę na polecany przez Ciebie blog.

      Zauważyłam, że wiele substancji stanowi pożywkę dla malassezia, szczególnie zaś tłuste, odżywcze formuły, bogate w oleje, których przecież pacjenci używają najczęściej, bo odczuwają suchość skóry. Sama testowałam ostatnio naturalną mieszankę żel hialuronowy+olej z pestek malin i dostałam tak potwornego ŁZSu, że doprowadzenie skóry do ładu zajęło mi dobre 2 tygodnie. Uważam zresztą, że bardzo wiele podrażnień wywołanych przez różne kosmetyki zarówno "chemiczne" jak i naturalne, jest spowodowana właśnie tym, że są pożywką dla drożdżaków a łuszczenie, swędzenie i zaczerwienienie po ich użyciu to efekty działalności malassezia. W przypadku rosacea wystarczy zlikwidować objawy ŁZSu, by uzyskać dużą poprawę w funkcjonowaniu bariery naskórkowej i znacznie zmniejszyć rumień.

      Widzę też, że stosujesz dużo kosmetyków, z mojego polecenia- one rzeczywiście działają a testuję wciąż nowe, aby powiększyć naszą listę dobrych, godnych polecenia produktów, fajnie, że dzielisz sie swoimi odkryciami:)

      Odezwij się proszę do mnie na priv kosmostolog@gmail.com, może napiszemy razem artykuł, szkoda, by ta cenna wiedza, została tylko w komentarzach, wszak nie każdy je czyta:)

      Buuziaki i raz jeszcze dziękuję, że dzielisz się swoimi doświadczeniami!

      Usuń
    12. Ziemolino, to ja dziękuję Ci za ten blog.
      Please, nie przestawaj pisać.
      Wysłałam Ci elaborat na priva ;-)
      Buziaki

      Malina Malinowska

      Usuń
  15. Hej, jak włosy? Lepiej trochę? Jak po mezo? Kiedy można spodziewać się wpisu na ten temat? ja jestem po dwóch zabiegach-szału nie ma, ale ponoć na efekty trzeba czekac trzy miesiące od pierwszego zabiegu. Plus mam nadwyżkę androgenów, próbuje obniżać, myślę, że tomój największy problem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety po osoczu zero... nie mam się na razie czym chwalić, więc nie będę pisać o włosach

      Usuń
    2. Ziemolino, a jak u Ciebie z okresami? Regularne? Czy badałaś kiedykolwiek męskie hormony? Ja łysiałam pięć lat, przerobiłam wszytskie wcierki, suple, nawet te bardzo drogie po 200 zł. Robiłam też mezo osoczem, ale efekty zauważyłam dopiero, gdy przesłam na diete o niskim indeksi eglikemicnzym. Mam pcos i naczytałam się, że ta dieta pomaga (jednocześnie obniża androgeny). I cóż...nie jest rewelacyjnie, ale jest tak dobrze jak nie było od pięciu lat. A mam nadzieję, ze będzie lepiej. Także dieta o niskim indeksie, odstawiłam cukier, nabiał, gluten spożywam tylko w śladowych ilościach. I uwierz, naprawdę nic mi przez tyle lat nie pomogło, a tutaj nagle taka poprawa...sama jestem w szoku

      Usuń
  16. Ziemolino, czy na przebarwienia potrądzikowe i lekki trądzik lepszy będzie zabieg laserem IPL czy może kwas TCA? Już przestałam wierzyć w magiczna moc kremów i czas na coś mocniejszego bo szkoda mi mojej młodej twarzy bez zmarszczek na szpecące przebarwienia. Chyba nigdy nie będę miała ładnej skory:) zaraz stuknie mi 20 i mimo wielu lat walki z trądzikiem nie ma poprawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba narzędzia są skuteczne, choć wykazuję inne działanie- na początek radzę IPL, bo dodatkowo genialnie zmniejsza łojotok.

      Usuń
  17. Ziemolino,
    mam mieszaną, dojrzałą skórę kupiłam differin bo chcę ją delikatnie złuszczyć i podziałać przeciwzmarszczkowo. Czy wystarczy stosować dwa razy w tygodniu, czy będzie działać? Boję się podrażnienia i łuszczenia ale z drugiej strony zbyt rzadkie stosowanie może nie przynieść efektów?
    Mirka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Mirko, mozesz rozpocząć od aplikacji 2 x w tyg.Polecam dodatkowo zastosować tonik z kwasem selicylowym lub migdałowym, by zadziałać szerzej i na rózne objawy tradziku. Nie zapominaj o kremie nawilżająco- kojącym i unikaj drazniących żeli do mycia twarzy.

      Usuń
  18. Czy tylko mnie się wydaje, że specjalistka nie potrafi odpowiedzieć na pytanie?...

    "Powiedzmy, że pacjent jest zdyscyplinowany, stosuje leki zapisane przez lekarza, trzyma się zaleceń, a mimo to choroba wraca. Dlaczego?

    Jednym z błędów jest to, że prawie nikt nie traktuje trądziku ludzi dorosłych jak choroby osób z wrażliwą cerą, tymczasem z moich badań wynika, że aż 62 proc. badanych miało skórę wrażliwą, co wyraża się nietolerancją kosmetyków. To potwierdziło moje wieloletnie obserwacje i upewniło mnie, że osoby z TLD powinny zacząć pielęgnować cerę tak, jak się pielęgnuje cerę wrażliwą."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo dokladnie mowila mi dr Chlebus ze rumien jest tez przy tradziku doroslych i najpierw skore trzeba odwrazliwic zanim rozpocznie sie reszte leczenia.
      Zresztą wystarczy wejsc do kliniki pelna tam ulotek w ktorych wlasnie jest to napisane.
      I mówiła trzeba odroznic tradzik doroslych od rozowatego co czesto inni lekarze mylą a to calkiem inna choroba.
      Aga

      Usuń
    2. Dr mowila tez ze do mycia rak ma byc tylko mydlo w kostce bo potem dotyka sie twarzy odzywka na włosy tylko na końce tam gdzie nie dotykaja czy nie opadaja na twarz, szampon rozpuszczac z polowa szklanki wody i myc glowe bez pochylania zeby nic nie splywalo na tearz bo to wszystko przyczynia sie do uwrazliwienia cery. I wiele innych wskazówek ci do pielegnacji. Takze tak jak piszesz to wszystko sie laczy ale ja dopiero tego dowiedzialam sie od dr Chlebus.
      Mowila tez ze te modne szczoteczki do mycia twarzy pogarszaja z czasem skore pojawia sie np wiecej wagrow i mozna uzywac ich np raz w tyg.
      Mowila tez cos o spuchnietej twarzy ze ja tego nie widze bo jestem jeszcze mloda ale jest spuchnieta ale zauwaze roznice po leczeniu.

      Usuń
    3. Ameryki nie odkryła, od lat pisze na tym blogu, ze cera trądzikowa jest bardzo wrażliwa i należy postępować z nią delikatnie. Oznacza to, aby w pierwszej kolejności wyrzucić wszystkie moco wysuszające zele do twarzy oraz mocno alkoholowe toniki, przywrócic równowagę wodno- lipidową oraz zregenerowac barierą naskórkową. Potem wprowadzamy lek przeciwtrądzikowy, czyli jakis preparat kwasowy lub z retinolem i zawsze równolegle stosujemy krem nawilżająco- kojący i przeciwzapalny np. z niacynamidem. W pielegnacji zawsze należy zwrócic uwagę na równowagę pomiędzy złuszczaniem i podrażnianiem skóry, a nawilżaniem i kojeniem.

      Usuń
    4. No nie odkryła bo ja sama widzialam jaka mam skore, tylko każdy najpierw raczej, zacznie leczenie od lekarza nie od internetu a ja latalam od jednego do drugiego wszedzie placac 150 zl a bylam w kilku miastach i nigdy nikt nic mi nie powiedział nic poza tym że retinoidy i cetaphil, w ogole nie zwracal nikt na to ze mam buraka na twarzy i ze to ja zmasakruje. A jezeli chodzi o odwrazliwianie to akurat mialam na myśli leki wewnetrzne bo takiee dostalam od dr Chlebus plus pielęgnacja i testy alergiczne na skladniki kosmetykow.
      Akurat nacynamid podraznia moja skórę tak samo jak kremy do cery naczynkowej:/.
      A na ramionach gdzie mialam rogowacenie kazdy kazal robic peelingi i szorowac a dr mnie zbesztala hehe kazala nie szorowac gabka bo skora wchodzi w reakcje obronna(czy jakos ak;) i sie pogarsza sprawa, dostalam wtedy jakas masc to bylo ponad rok temu ale do tej pory juz nie mam problemu, nie szoruje peelingami i gabka.

      Usuń
    5. Podstawowym błędem popełnianym przez dermatologów jest nieprecyzyjna diagnostyka. Zresztę na mdycynie nie ma zajęć, jak rozpoznać rodzaj skóry- to raczej domena kosmetologów, choc i u nich różnie z tym bywa Rozpoznanie trądziku to nie wszystko. Należy ustalić jaki rodzaj skóry posiada pacjent, trądzik owszem pojawia się na skórze tłustej, ale równie często atakuje suche policzki.

      Kolejna i niezwykle ważna rzecz, to określenie unaczynienia. Skóra naczyniowa zawsze jest wrażliwa, co nieco zawęża nam arsenał środków, a może raczej rozszerza, bo należy wprowadzić też preparat zmniejszający rumień i nadreaktywność. Warto też sprawdzić, czy skóra nie ma objawów łojotokowego zapalenia skóry (bardzo częste przy tłustej rozregulowanej skórze) i czy nie jest odwodniona.

      Wszystkie te kroki stosuję podczas indywidualnych konsultacji i zawsze zajmuję się cerą kompleksowo, co daje świetne wyniki. Niezwykle ważne jest, aby na podrażnioną, zaczerwieniona skórę z ŁZS-em nie traktować od razu retinoidem, bo możemy uzyskać efekty odmienne od zamierzonych. Drażnienie i tak już wrażliwej, czy uwrażliwionej cery, skutkuje wysypem zmian zapalnych i trądzikiem wtórnym. Stan zapalny-komedogeneza-zaskórnik- zmiana ropna. Należy w pierwszej kolejności zadbać o odbudowę bariery naskórkowej i troszczyć się o nią podczas całej kuracji. Dopiero potem wprowadzać lek przeciwtrądzikowy.


      Polecam posty: https://kosmostolog.blogspot.com/2014/04/skora-tusta-naczyniowa-czyli-o-skornej.html
      https://kosmostolog.blogspot.com/2016/04/ciemna-strona-retinoidow.html

      Usuń
    6. Dokladnie Ziemolino ja nalatalam sie od lekarza do lekarza każdy przepisywal mi retinoidy choc sama nie mialam doswiadczenia wiedzialam, ze to nie nadaje sie do cery tak wrazliwej jak moja ale kazdy dr przepisywal to samo i kazal czekac, retinoidy pogorszyly wszystko, pory, wrecz pojawily sie dziury, jak trafilam do dr Chlebus powiedziala ze sa juz nie tylko pory ale i blizny, chociaż oczywiście kazdy mnie zlewal bo przeciez krost nie mam, a te retinoidy razem ze skinorenem malo nie wypalily mi twarzy zdarly jakby wierzchnia warstwe skory.
      Teraz oczywiście zagldam do Ciebie;), wiem co i jak uzywac i skinoren bardzo sobie chwale.
      Nie wiem jakim cudem ale pory z czola zniknely calkowicie, przy nosie sa troszke widoczne ale to nie sa już glebokie dziury.
      Aga

      Usuń
  19. Ziemolino, pomóż ;)
    To był wstęp, a teraz w kilku zdaniach "rozwinę się".
    Trądzik mam od szkoły średniej, z różnym nasileniem, i również od lat chodzę po różnych dermatologach, i też z różnym skutkiem.
    Natrafiłam na Twojego bloga i wskutek aktu desperacji podjęłam męską decyzję - skoro od lat lekarze mi nie pomagają a wydawałam niemałe pieniądze na różne drogie czasem maści, to postanowiłam przestać do nich chodzić i z pomocą Twojego GENIALNEGO bloga oraz również genialnych filmików na YT, głownie Kasi D i nissiax83, wziąć sprawy w swoje ręce. Świetnym uzupełnieniem i uporządkowaniem wiedzy jest przeczytanie książki Skóra, Barbary Kwiatkowskiej. Polecam OGROMNIE.
    Po diagnozie zgodnie z Twoim postem wiem, że mam cerę trądzikową (mam 31 lat, więc to już acne darta), tłustą (zmiany zapalne mam głównie w okolicach brody, ale najwięcej na lini żuchwy, szyi i policzków, czyli tu, gdzie gdybym była facetem, miałabym zarost ;) ) oraz wrażliwą (okropne ściąganie po umyciu, nie mam opcji, żebym jej od razu czymś nie nasmarowała).
    Naczytałam się Twoich postów, komentarzy i ciągle śledzę ten temat, ale mam jeden podstawowy dylemat na tę chwilę - zaczyna się jesień, więc mogę wziąć się za złuszczanie, ale nie wiem, od czego zacząć: od retinoidów czy kwasów? Wiem, że potem będę mogła używać ich naprzemiennie uzupełniając kurację, ale co polecasz na początek?
    Aktualnie moja pielęgnacja skupia się na porannym nawilżaniu (używam kremu nawilżającego La Roche Posay Hydraphase Intense Legere), i na nocnym ujarzmianiu nowych wyprysków - Effaclar Duo + (ładnie załagadza nowe wypryski). Odkryłam też cudowną moc olejków myjących z Biochemii Urody.
    A więc jak myślisz, co włączyć najpierw jako "ciężką armatę" :)?
    Dziękuję Ci za cały Twój czas i trud, jaki wkładasz w prowadzenie tego bloga, robisz kawał dobre roboty :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie.
    Reszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem Ziemolina ale pewnie najlepiej zaczac leczenie wewnetrzne czyli np izotek.

      Usuń
    2. No właśnie, tyle że ja nie chcę się decydować na aż tak silne leki, zwłaszcza wewnętrzne :/
      Nie dopisałam powyżej, że np. brałam przez 5 m-cy antybiotyk doustny - jak brałam to było ok, jak przestałam, to znowu się zaczęło od początku ;/
      A że teraz już widzę poprawę po samym w zasadzie stosowaniu Effaclar Duo +, to myślę, że skomasowane działanie środków zewnętrznych (dermokosmetyków, odpowiedniej pielęgnacji itp.) może mi pomóc i nie będę musiała decydowac się na izotek.
      Ale dziękuję za Twoja uwagę :)
      Pozdrawiam, Reszka :)

      Usuń
    3. Reszka a badalas hormony? Jezeli tradzik powraca i wystepuje na brodzie jak zarost u facetów;), to moze są problemy z androgenami i dobrym rozwiazaniem byłby np spironol zmniejszyl by androgeny, przetluszczanie i tradzik nie mieszając w innych hormonach. A moze masz wysoka PRL? Tez może powodowac taki tradzik.
      Napisalam o izoteku bo wspomnialas o bardzo wrazliwej cerze i armacie ;), ja tez taka mam i za zadne skarby nie polozylam bym na nia np tretynoiny, uzywalam lzejszego acnelecu a i tak skore mega podraznial izotek nie wywoluje miejscowo az takiego podraznienia.
      Ale jak effeclar sobie radzi to moze Ziemolina poleci cos lzejszego;).
      Moze skinoren albo cos z migdałowym kwasem?
      Pozdrawiam Aga:)

      Usuń
    4. Z tą moją wrażliwości jest też tak, że wrażliwą mam na pewno, ale np. z drugiej strony stosowałam z powodzeniem maści przepisywane przez dermatologa, które jak się okazuje (teraz jestem mądrzejsza;) były retionoidami (Epiduo, Duac, Locoacid) i dawałam radę :) Mega złuszczanie, duże zaczerwienie; wszystko to przechodziłam ze stoickim spokojem, nieświadoma, że tak drastycznie nie musi być. I to np. mój duży zarzut do dermatolog,a że nie informował mnie o tym, jak ważna jest w tym wszystkim pielęgnacja. Czego na szczęście dowiaduję się teraz tutaj :)
      Więc teraz tym bardziej myślę, że retinoidy w dermokosmetykach są dla mnie :)
      Co do hormonów to hmm, nie badałam ani androgenów ani PRL, ale za to mam kłopoty z tarczyca, tyle że nie wiem, czy ma to wpływ akurat na trądzik.
      Dziękuję Ci Agnieszka za Twoje sugestie :)
      No właśnie, może Ziemolina coś dopowie :)?

      Usuń
    5. Pisałam wyżej, więc skopiuję: Od lat piszę na tym blogu, że cera trądzikowa jest bardzo wrażliwa i należy postępować z nią delikatnie. Oznacza to, aby w pierwszej kolejności wyrzucić wszystkie moco wysuszające żele do twarzy oraz mocno alkoholowe toniki, przywrócic równowagę wodno- lipidową oraz zregenerowac barierą naskórkową. Potem wprowadzamy lek przeciwtrądzikowy, czyli jakis preparat kwasowy lub z retinolem i zawsze równolegle stosujemy krem nawilżająco- kojący i przeciwzapalny np. z niacynamidem. W pielegnacji zawsze należy zwrócic uwagę na równowagę pomiędzy złuszczaniem i podrażnianiem skóry, a nawilżaniem i kojeniem

      Usuń
    6. Dokładnie tak jak piszesz zaczynam działać :)
      I widzę powoli efekty, co tym bardziej mnie zadowala.
      Nie mniej jednak na tę chwilę zastanawia mnie, czy lepiej najpierw uderzyć w retino czy lepiej kwasy?
      W efekcie chcę używać i jednych i drugich.
      Reszka

      Usuń
    7. Nie wiem, kwasy będą działać subtelniej, retinol to konkret.
      PS. Wrażliwość nie wyklucza stosowania drażniących kuracji, trzeba po prostu dbać o odpowiedni stan bariery naskórkowej.

      Usuń
    8. No i w zasadzie o taką odpowiedź mi chodziło ;)
      Co do wrażliwości, to prawda, nie wzbraniam się przed stosowaniem substancji aktywnych, wiem że są substancje mniej i bardziej drażniące.
      Dzięki :)
      Reszka

      Usuń
    9. Androcur i/lub Spironol, ale najpierw trzeba zbadać hormony.

      Usuń
  20. potrzebuje pomocy... nie ogarniam tych skladow...

    co o nim sadzicie?

    water/EAU, Diisopropyl Sebacate, Dimethicone, Polyamide-5, Butylene Glycol, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Cetearyl Alcohol, Propanediol, Zinc Gluconate, Coco-Glucoside, PArfum/Fragrance, Maris Aqua/ Sea Water/ EAU De Mer, Alchemilla Vulgaris Extract, Equisetum Arvense Extract, Hedera Helix (IVY) Leaf/ Stem Extract, Potassium Azeloyl Diglycinate, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Dimethicone Crosspolymer, Bakuchiol, Salicylic Acid, Rhizobian Gum, 10-Hydroxydecanoic Acid, Sebacic Acid, 1,10-Decanediol, Tocopherol, Citral.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest produkt do włosów? po składzie nic ciekawego, ale oczywiście na kosmetyk składa sie mnóstwo innych rzeczy nie tylko skład inci, więc nie należy sugeroac sie wyłacznie składem. W tym produkcie widze tylko jeden składnik, który ma prawo zadziałać glukonian cynku- zmniejsza łojotok, przyspiesza regenerację. Wszystkie cenne wyciągi roślinne są już po kompozycji zapachowej więc w śladowych ilosciach, bez wpływu na skórę. No moze jeszcze alpha glucan jezli jest w dawce 1%.

      Usuń
    2. żel regulujący marki LIERAC. Kosmetyczka mi go polecila używam od jakichś dwóch miesięcy. Pogorszyła mi sie strasznie cera i zastanawiam czy to nie przez ten właśnie krem...

      Usuń
  21. Mam ogromny problem, od 2-3 tygodni swedzi mnie skóra na twarzy , zwłaszcza w strefie T, dodatkowo zaobserwowalam z dnia na dzień zwiększającą się liczbę zaskornikow na czole, w okolicach nosa i brody, mało tego swedzi mnie też skóra głowy oraz na całym ciele, takze w okolicach intymnych. Dodam że jestem rok po zakończonej kuracji Izotekiem.Po zastosowaniu kremu nawilżającego na twarz swiad i pieczenie się nasila. Czy masz jakiś pomysł co to może być ? Z góry dziękuję za wskazówki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, przyczyną może być w przesuszeniu skóry i śluzówek przez izotretinoinę, co daje nam objawy atopowego zapalenia skóry, ale przeczy temu wzmożony świąd w strefie T, co z kolei sugerowałoby łojotokowe zapalenie skóry. Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku może to być zaburzenie równowagi mikrobiomu. Polecam dobry probiotyk rano na czczo np. Sanprobi (nawet 4 tabletki) Colostrum lub mój ulubiony probiotyk dla pszczół Apibiofarma 10 ml. Do twarzy Kerium DS do ciała Lipicar Baume AP- oba równoważą mikobiom przez zawartość probiotyku termalnego. Poza tym należałoby wprowadzić też pielęgnację przeciwtrądzikową może Effaclar K, jeżeli pojawiają się zaskórniki albo Cleanance K Avene. Koniecznie daj zanć, jak rozwija się sutuacja.

      Usuń
  22. Witam, mogłabym prosić o poradę jaki gotowy tonik z kwasem salicylowym lub migdałowym można nabyć na naszym rynku? Żeby połączyć kurację kwasami z adapalenem (Acnelec). I pytanie jak takie połączenie stosować, wieczorem Acnelec a rano tonik z kwasem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaja liście manuka- migdałowy i laktobionowy, bardzo dobry skład
      Paulas choice- kwas salicylowy, dobry ale drogi
      Norel- kwas migdałowy, żelowa konsystencja

      Usuń
  23. Czy to możliwe, że po mezoterapii osoczem bogatopłytkowym popękały naczynka? Mam zasinienie pod okiem i wiem, że to normalne ale zaczęły mi prześwitywać też takie malutkie żyłki i nie wiem czy to normalne. Zabieg robiony był wczoraj, na mojej cerze takie rzeczy się raczej nie wchłaniają, trochę żyłek już mam. Czy myślisz Ziemolino, ze mogę złozyc reklamacje i ze to wina lekarki czy niekoniecznie? Czytalam, ze nie powinny po tym pekac naczynka.
    Mam jeszcze inne pytanie, czy wlasciwa pielegnacja i dieta mozna sie pozbyc cery naczynkowej i sprawic by byla ona jednolita czy taka juz moja uroda? :) Co moglabym jesc, zeby bylo korzystnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem o moim doświadczeniu.
      Skórę miałam mocno naczyniową, aż roztętnioną, wyglądało, jakby szła w stronę trądziku różowatego. Nie pomagały najdelikatniejsze kosmetyki, a nawet Rozex.
      Pomogła dieta eliminacyjna, która zmusiła mnie do wyeliminowania produktów, które mnie uczulają. Najbardziej zauważalna poprawa dotyczyła cery i nastąpiła po ok. tygodniu. Twarz mi pojaśniała, nie występuje już rumień i nadwrażliwość. Pewnie, że naczynka już rozszerzone się nie zamkną, ale wygląd cery poprawił się diametralnie.
      Tak, dieta poprawi stan cery naczyniowej, ale tej cechy skóry się nie pozbędziesz, bo to niemożliwe :-).

      Usuń
    2. Kiedy robiłaś osocze? Może to po prostu siniaczki, powstałe po zbiegu, który powinny się wkrótce wchłonąć. Mezo osoczem ma bardzo dobry wpływ na skóre naczyniową.

      Rzeczywiście "taka już Twoja uroda", nie zmienisz tego, ale mozesz zmniajszyć objawy poprzez odpowiednią pielegnację i unikanie czynników zaostrzających: gorących kąpieli, czy pryszniców, gwałtownych zmian temperatur, alkoholu (szczególnie kolorowego np. czerwonego wina), ostrych przypraw itp.

      Usuń
    3. Wiem, ze siniaczki powinny się wchłonąć ale czy żyłki, które zaczeyly przeswiyywac tez?

      Usuń
    4. Sal, napiszesz coś więcej co jesz?

      Usuń
    5. Napiszę, czego nie jem :-). Zbóż, nabiału i jajek. Wprowadziłam dietę eliminacyjną, łatwo nie jest, ale poprawa zdrowia wszystko mi wynagradza. Dodam, że praktycznie nie tykam też cukru, ale to nie skutek wyników testów tylko diety Montignaca, na której byłam dziesięć lat.
      Zrobiłam testy na alergię pokarmową opóźnioną IgG zależną i dieta eliminacyjna jest wynikiem tych testów.

      Usuń
  24. Sporo skorzystałem z tego forum więc kilka zdań o moim leczeniu .
    (90 kg wagi , trądzik o średnim nasileniu )
    Uporałem się z tym g…. w następujący sposób a mianowicie.
    Poczytałem sporo na anglojęzycznych stronach na temat małych dawek izotretynoiny ( Low Dose Accutane) znalazłem dermatologa i ruszyłem do działania. (ja stosowałem Curacne i Anenormin 20 mg )
    Zaczynałem od 20 mg/dzień przez okres 3 miesiący – następnie stopniowo zmniejszałem dawkę 20 mg/ co drugi dzień (okres 2 miesiący) , kolejne 20 mg co 3 dzień (4 miesiące) .
    Obecnie wcinam jedną tabletkę 20 mg/tydzień – chcę skończyć 20mg /10 dni

    Uwaga jeżeli się zdecydujecie : Leczcie sie IZOTRETYNOINĄ - oberwujac siebie. NIKT OPROCZ WAS NIE WIE i nikt tego nie czuje, nie doswiadcza... jak WY SAMI.
    Weźcie to sobie do serca bo uważam że tu jest klucz .


    Nie używałem żadnych kremów, maści typu skinoren, Effaclar itp. (Dermatolog prosił żeby odstawić wszystkie środki – powiedział mi że kremy to jak mam tradzik na plecach , tyłku natomiast na twarzy to jak będzie coś niepokojącego się działo to tylko środek w płynie (w moim przypadku był to Zineryt (ale użyłem go tylko 2 razy (przez 2 dni raz dziennie) Co 3 dzień stosuję witaminę C (ważne żeby nie częściej bo wtedy skóra się buntuje (na mnie działa tylko Liq CC Light (po Riche robi mi się kaszka) , - dermatolog przepisał mi serum Dermomedica C+E ale cena mnie odstraszyła - generalnie ostrożnie z tą witaminą C ) na zmianę z kwasem laktobionowym 10 % (to jest dosłownie cudo- delikatnie złuszcza, nawilża-super)
    W listopadzie odstawiam witaminę C i Kwas laktobionowy i wprowadzam na 2 misiące Niancamide 10 % - zobaczymy co to za cudo wymyśliła Ziemolina 
    Pochwalę się sam że moja skóra wygląda naprawdę super.
    Powodzenia .

    OdpowiedzUsuń
  25. i jeszcze jedno ... przez cały okres biorę witaminę E 400 mg no i przypominam żadnych środków myjących, kremów nawilżających, maści itp tylko woda termalna .

    OdpowiedzUsuń
  26. Super komentarz, szkoda, ze się nie przedstawiłeś...

    Tak, małe dawki izo to coraz popularniejszy trend, również w profilaktyce starzenia.
    Bardzo podoba mi się Twoja zrównoważona pielęgnacja, szczególnie wprowadzenie kwasu laktobionowego. Sama bardzo często łaczę go z retinoidami zewnętrznymi- genialnie "dba" o barierę naskórkową.
    Niacynamid też jest super, tylko trzeba uważąć na unaczynienie skóry, bo moze prowokować rumień, zwłaszcza w takiej dawce.

    Dziekuję, że dzielisz się swoimi doświadczeniami, może wykorzystam je do jakiegoś artykułu i dziękuję za to zdanie: "Leczcie sie IZOTRETYNOINĄ - oberwujac siebie. NIKT OPROCZ WAS NIE WIE i nikt tego nie czuje, nie doswiadcza... jak WY SAMI."

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez właśnie leczylam rozszerzone pory izotekiem mala dawka czyli 20 bo dr mowila ze leczenie trwa dluzej ale nie bedzie np wysypow tzn krost.
      Pory naprawde wygladzilo.
      Ale niestety po ok 4 miesiącach musialam odstawić bo zaczely wypadac wlosy i do tej pory sie nie zatrzymalo czyli rok, wczesniej nie mialam problemow z wlosami a teraz mam androgenowe bo telogen je uaktywnil(w rodzinie nie ma lysiejacych facetow nawet pradziadek bujna czupryna), ale jezeli chodzi o cere to efekt jest staly;).

      Usuń
  27. Witaj Ziemolino.
    Bardzo liczę na Twoją odpowiedź mam nadzieje, że mi pomożesz.
    Jako nastolatka mialam trądzik leczony u dermatologa. Przez kiilka lat byl spokój, jednak niedawno trądzik wrocił. Mam 27 lat. Trądzik nie jeest mocno nasilony, glownie są to drobne krostki że tak powiem kaszka na calej twarzy ( na czole najmniej) ale zamieniaja sie ww stany zapalne, ropne. Z kazdym dniem jest coraz wiecej.
    Zapisalam sie do kosmetyczki na zabieegi kwasem migdalowym a kosmetyczka poleca mi krem do pielegnacji domowej krem na noc z firmy CHARMINE ROSE - KREM Z KWASAMI NCBS.
    Nie wiem czy ten krem nie bedzie z slaby poniewaz jak pisalam z dnia na dzien robi mi sie roraz wiecej ropnych zmian. Pytalam kosmetyczke cy moge przy tej kuracji kwasem migdalowym uzywac na noc skinorenu lub effaclar K lub Pharmaceris z 10% kwasem migdalowym ale powiedziala zeby lepiej nie laczyc tylko zeby zakupic u nich krem. No i moje pytanie wlasnie tego dotyczy. Czy skinoren to nie bedzie za duzo przy kwasach migdalowych. Czy lepiej krem z pharmaceris z kw. migd. czy moze krem NCBS?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to jest sprawdzona kosmetyczka, czy po prostu chce Ci wcisnąć produkt?

      Składniki wg https://sklep.charminerose.eu/krem-ncbs-z-kwasami-do-skory-lojotokowej-ze-sklonnoscia-do-tradziku-z-przebarwieniami-bliznami-potradzikowymi-podczas-kuracji-ncbs-acid-cream

      Składniki aktywne:
      • kwas migdałowy 5%
      • kwas salicylowy 2%
      • glukonolakton
      • wyciąg z szałwii
      • wyciąg z różeńca górskiego

      Nie wiem, co to jest ten różeniec oraz jak pomaga wyciąg z szałwii, ale myślę, że szałwię możesz kupić taniej.
      No i nie wiem, dlaczego odradzono Ci Effaclar, skoro on ma kwas salicylowy.
      Pharmaceris - kremu z kwasem migdałowym nie polecam, ale dlatego, że u mnie się nie sprawdził.
      Ze składnikami takimi jak ten krem, który Ci polecono, polecam Iwostin Reliftin lub Purritin.

      Usuń
    2. Nie wiem, co będzie najlepsze dla Twojej skóry, zwłaszcza że niewiele o niej napisałaś a ja nie mam przed sobą czarodziejskiej kuli.
      Krem NCBS na pewno w jakmś stopniu wygładzi skórę, ale czy efekt bedzie zadowalajacy? Musisz po prostu spróbować, jeżeli okaże się za słaby (a skład nie jest jakiś zachwycajacy) możesz wzmocnić go Effaclarem Duo, bo zadziała przeciwzapalnie.

      Tylko metoda prób i bledów pozwoli wybrac najlepszy dla nas preparat, no i obserwacja skóry. Dotyczy to również łączenia różnych substancji, nie mam pojecia, jak dana mieszanka wpłynie na Twoją cerę, nie wspomniałas o wrażliwosci, czy unaczynieniu, nie wiem w jakiej kondycji jest Twoja bariera naskórkowa. Ustalenie indywiduwlanej pielegnacji wymaga głebokiej diagnostyki a i w tym przypadku mogę zaledwie domniemywać, jaka będą efekty.

      Usuń
    3. No wlaśnie metoda prób i błedów. No i trzeba wiedzieć jaką się ma dokładnie cere. Moja skóra jest dziwna - nie rozumie jej. Po 25 roku życia zaczęły się na niej pojawiać pierwsze zmarszczki. I to mnie strasznie dobiło więc zaczęłam używać rożnych kremów przeciwzmarszczkowych i głównie twarz nawilżalam i natluszczalam. Wiem, że robilam źle, mimo ze mialam jednoczesnie drobne krostki i zaskorniki to stwierdzilam wole miec zaskorniki niz zmarszczki. Moje myslenie bylo takie że jako nastolatka mialam tradzik i uzywalam np Duac, Brevoxyl itp a wogole nie nawilzalam skory ponieważ sie poprostu balam, ze mi się ,,zapcha". Teraz skora ma mnóstwo zaskorników a jednocześnie jest bardzo wrażliwa i cieńka. Jednak zkupilam krem z kwasem NCBS poniewaz za pozno odczytalam wadomość. Ale tez mialam takie podejscie, ze jesli sie nie sprawdzi to zakupie Effaclar. W ciagu dnia musze się mocno nawilżać bo skora szczypie, swędzi. Jakie to jest trudne ;( Z jednej strony boję sie nawilzania, ze będe mieć mnóstwo pryszczy a z drugiej boje się wysuszania że będą szybko zmarszczki.

      Usuń
    4. Właśnie zrobilam wieczorny demikijaz i umylam twarz wodą i zelem dla dzieci baby dream i twarz byla zaczerwieniona, piekla a pare stanów zapalnych szczypalo. Nie bylam w stanie nałożyć kremu z kwasem, ani jakiego kolwiek kremu zluszczajacego, myślałam tylko o kremie nawilżającym zeby pozbyc sie dyskomfortu i tak zrobilam. Nalozylam krem dermedic hiauro 3. Wolalabym jakis z La Roche,myslalam o jakims lipikarze, jaki bys mi polecila zeby ukoic skórę ? I czy dobrze robię ze przy takich krostkach i grudkach nakladam na wieczór krem nawilzajacy. Powinnam sie zluszczac ale kiedy mnie twarz swędzi i wydaje mi sie taka sucha.

      Usuń
    5. Powinnam sie zluszczac ale jak kiedy mnie twarz swędzi i wydaje mi sie taka sucha a jednocześnie czuje ze pod skóra tworzą się juz nowe bąbe.

      Usuń
    6. I bardzo dobrze zrobiłaś. Należy reagować na sygnały, które wysyła nam skóra. Złuszczanie jest istotne, ale stosowane bez umiaru, może nawet zaostrzyć trądzik. Stan zapalny- zaskórnik- zmiana ropna, dlatego zawsze z preparatem kwasowym, czy retinolem należy stosować kosmetyk nawilzająco- kojacy a prawidłowa pielegnacja to balans pomiędzy złuszczaniem i podrażnianiem skóry a nawizaniem i kojeniem.
      Polecam wpisy: https://kosmostolog.blogspot.com/2014/01/schemat-pielegnacji-nawilzanie-i.html
      https://kosmostolog.blogspot.com/2014/01/schemat-pielegnacji-nawilzanie-i_20.html

      Usuń
  28. Ziemolinko, czyli co oprócz podkładu mineralnego (używam Annabelle Minerals i Lily Lolo) polecasz dla 25-letniej trądzikowej buzi?
    Trochę zmian zapalnych a ogólnie to łatwa skłonność do grudek.
    A cera - tłusta i z kilkoma przebarwieniami, jednak o wiele bardziej niż na kryciu zależy mi po prostu na nie pogorszeniu cery.
    Cena nie gra roli :*

    Z góry Ci bardzo dziękuję i pozdrawiam :)

    JULITA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wybierzesz sobie coś z tego zestawienia: https://kosmostolog.blogspot.com/2014/01/schemat-pielegnacji-nawilzanie-i_20.html

      Usuń
  29. Ziemolino,
    Czym oczyszczać skórę podczas terapii retinoidami zewnętrznymi tzn tretynoiną ( makijaż twarzy lekki albo żaden)? Podpowiesz jakiś produkt, najlepiej apteczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczyszczanie powinno być bardzo delikatne. Jeżeli chodzi o demakijaz to płyn micelarny, domyty pózniej wodą termalną lub olejek mujący. Rano wystarczy sama woda lub woda termalna. Lepiej mniej niz wiecej, woda, detergenty, pocieranie, to wszystko zaostrza tylko stan zapalny.

      Usuń
  30. Pani Ziemolino,
    http://www.medonet.pl/magazyny/problemy-skorne,rewolucja-w-leczeniu-tradziku,artykul,1590063.html
    Przeczytałem właśnie ten artykuł i zastanawiam się jak Pani to skomentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W artykule nie ma nic rewolucyjnego, jak sugeruje tytuł. Doktor poleca mydło i wazelinę w pielegnacji tradziku, to raczej metody prehistoryczne. Dodatkowo w artykule link do jekiegoś drogiej ziołowej kuracji za 240zł. Najlepsze są jednak komentarze, taką ilość mitów widziałam tylko u Parandowskiego:)

      Usuń
  31. Kochana Ziemolino, mam krótkie acz treściwe pytanie: czy mogę łączyć kurację Skinorenem na noc z LIQ CC na dzień?
    Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozesz oczywiscie, ale na pewno przyda się krem nawilżający:)

      Usuń
  32. Witam;
    Zebrałem wszystko w całość i wrzucam jeszcze raz – przepraszam za formę ale jestem w ciągłym niedoczasie a czuję że jestem Wam to winie.
    Sporo skorzystałem z tego forum więc kilka zdań o moim leczeniu .
    (90 kg wagi , trądzik o średnim nasileniu , 37 lat )
    Uporałem się z tym g…. w następujący sposób a mianowicie.
    Poczytałem sporo na anglojęzycznych stronach na temat małych dawek izotretynoiny ( Low Dose Accutane) znalazłem dermatologa i ruszyłem do działania. (ja stosowałem Curacne i Aknenormin 20 mg )
    Zaczynałem od 20 mg/dzień przez okres 3 miesiący – następnie stopniowo zmniejszałem dawkę 20 mg/ co drugi dzień (okres 2 miesiący) , kolejne 20 mg co 3 dzień (4 miesiące) .
    Obecnie wcinam jedną tabletkę 20 mg/tydzień – chcę skończyć 20mg /10 dni

    Uwaga jeżeli się zdecydujecie : Leczcie sie IZOTRETYNOINĄ - oberwujac siebie. NIKT OPROCZ WAS NIE WIE i nikt tego nie czuje, nie doswiadcza... jak WY SAMI.
    Weźcie to sobie do serca bo uważam że tu jest klucz .

    Nie używałem żadnych kremów, maści typu skinoren, Effaclar itp. (Dermatolog prosił żeby odstawić wszystkie środki – powiedział mi że kremy to jak mam tradzik na plecach , tyłku natomiast na twarzy to jak będzie coś niepokojącego się działo to tylko środek w płynie (w moim przypadku był to Zineryt (ale użyłem go tylko 2 razy (przez 2 dni raz dziennie) Co 3 dzień stosuję witaminę C (ważne żeby nie częściej bo wtedy skóra się buntuje (na mnie działa tylko Liq CC Light (po Riche robi mi się kaszka) , - dermatolog przepisał mi serum Dermomedica C+E ale cena mnie odstraszyła - generalnie ostrożnie z tą witaminą C ) na zmianę z kwasem laktobionowym 10 % (to jest dosłownie cudo- delikatnie złuszcza, nawilża-super)
    W listopadzie odstawiam witaminę C i Kwas laktobionowy i wprowadzam na 2 misiące Niancamide 10 % - zobaczymy co to za cudo wymyśliła Ziemolina
    .
    i jeszcze jedno ... przez cały okres biorę witaminę E 400 mg no i przypominam żadnych środków myjących, kremów nawilżających, maści itp tylko woda termalna .

    Poniżej kilka słów na temat zmiany struktury skóry bo nie sądziłem że coś takiego można zrobić

    ... wydawałem fortunę na kosmetyki, kwasy, laser frakcyjny, mikrodemabracja, kolejne kwasy, i konczylo sie to tak; ze nie tylko produkowałem więcej łoju ile moja skora wyglądała tragicznie

    Po tylu latach nie dałbym się namówić dermatologowi na żadne kwasy , lasery srery (uwierzcie mi sam się dałem nieźle przepraszam za wyrażenie wydoić z kasy - np. za laser Fraxel Repair -zapłaciłem ze wszystkim 8000 zł i jak to mówią jak krew w piach  dosłownie – całe szczęścia że nie mam po nich blizn, przebarwień bo jak się potem naczytałem na zagranicznych forach to pobladłem )

    Jak czytam te teksty na stronach klinik dermatologicznych, klinik piękności śmiać mi się chce „Fraxel Re:Pair to unikalna technologia ciesząca się ogromnym uznaniem na całym świecie. Ten wyjątkowy, całkowicie inny od pozostałych laser CO2, służy do powierzchownej i głębokiej małoinwazyjnej, frakcyjnej mikroablacji skóry. Efekty są spektakularne, u większości pacjentów porównywalne z klasycznym liftingiem chirurgicznym – nieporównywalnie lepsze od tzw. tanich frakcyjnych laserów CO2 i innych rodzajów resurfacingu skóry. Zabieg nazywany jest „wieczną młodością” – ze względu na utrzymujące się długofalowo rezultaty związane z dużego stopnia zahamowaniem procesu starzenia, co daje wrażenie nieustająco pięknej i młodej cery.”

    Robiłem te wszystkie zabiegi u znanego warszawskiego specjalisty– że tak powiem I liga jeżeli chodzi o medycynę estetyczną. Zapamiętajcie jedno -


    dermatolodzy są lekarzami ale też są biznesmenami którzy musza zarabiać, spłacać raty za te lasery etc. także oczy szeroko otwarte bo można dojść do celu inną drogą – dużo tańszą a równie skuteczną .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do rzeczy- będąc już na finiszu (zero zmian ) i przyjmując 1 tabletkę 20 mg /tydzień dermatolog powiedział a teraz zmienimy strukturę skóry (Isotretynoina oczywiście już w dużym stopniu to zrobiła- zmniejszyła pory, wygładziła, usunęła zmarszczki) . Myślę sobie co on pier…. Słuchajcie to był strzał w dziesiątkę czyli mezoterapia mikroiłgowa a dokładniej dermaroller o długości igieł 0,50- do 0,75 mm 1 raz w tygodniu.(nie częściej) . Dermallorer – pogrubia skórę , poprawia koloryt, likwiduje zmarszczki i przed wszystkim jest tanie– w necie znajdziecie sporo informacji na ten temat . Mi dodatkowo załatwił problem suchych ust która występuje podczas brania Izo. To jest alternatywa dla zabiegów laserowych -bezpieczniejsza i dużo dużo tańsza a moim zdaniem skuteczna.


      Podsumowując : małe dawki isotretynoina oraz ZRÓWNOWAŻONA pielęgnacja ( tu specjalistką jest Ziemolina- chylę czoła i dziękuję za to co robisz ) była strzałem w dziesiątkę w moim przypadku .
      Powtarzam ZRÓWNOWAŻONA-powtarzajcie sobie te słowa codziennie i spróbujcie pokochać siebie a szczególnie swoją skórę (wiem jakie to trudne ale to bardzo ważne )

      Uwierzcie mi że można sobie poradzić z trądzikiem i mieć piękną, naprawdę PIĘKNĄ cerę (ja przez tyle lat zadawałem sobie to pytanie czy to w ogóle możliwe i odpowiadam Wam – tak jest to możliwe ). Oczywiście nie jest to szybka i łatwa droga więc trzeba się uzbroić w cierpliwość . Jestem przekonany że gdybym miał to wiedzę co dzisiaj pokonałbym trądzik w wieku 20 lat .
      Powodzenia Wam życze i niech słowa Churchilla pobrzmiewają w Waszej głowie jak mantra: nigdy, nigdy, nigdy, nigdy się nie poddawaj! ... "Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu" .
      Pozdrawiam Was serdecznie a szczególnie Ziemolinę
      Adam
      Warszawa

      Usuń
    2. Świetny głos, dziekuję w imieniu zapewne wielu z nas 🙂

      Usuń
    3. Adamie Ajlowju! Zrobię z tego oddzielny post, aby wiecej osob skorzystało:)

      Usuń
  33. Ps. Musiałem na raty ponieważ nie chciał mi się wkleić tekst za jednym razem - wybaczcie

    OdpowiedzUsuń
  34. Wszystkim osobom które borykają się z trądzikiem polecam wyeliminować z diety nabiał. Od ponad roku nie jem nabiału i moja cera uległa zdecydowanej poprawie,aż sama jestem pod wrażeniem. Wciąż mi się przetłuszcza ale w ogóle nie wyskakują mi wypryski co mnie ogromnie cieszy- przynajmniej jeden problem z głowy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby poradzenie sobie z trądzikiem było takie proste, to medycyna dawno by na to wpadła. Wyłączenie nabiału może pomóc, np. przy PCOS, ale nie wystarczy.

      Usuń
    2. Nigdzie nie napisałam, że walka z trądzikiem jest prosta! Jednak dieta na pewno pomaga, mi pomogła i takie są fakty - nie mam już tych okropnych pryszczy! Nabiał, mięso (też nie jem)jest nafaszerowane antybiotykami, hormonami i nie wierzę, że nie ma to wpływu na nasze zdrowie ale żaden dermatolog ci tego nie powie. To samo tyczy się żywności przetworzonej, cukru. Najłatwiej jest wypisać receptę. Leki owszem poprawiają wygląd cery ale sieją ogromne spustoszenie w organizmie i te wypadanie włosów! Dziękuję, ale nigdy więcej. Mi dieta pomaga i będę się tego trzymać. Medycyna nie jest taka nieomylna jak ci się wydaje...

      Usuń
    3. Fajnie, że pomogła Ci dieta i jest to trop, który warto sprawdzić, ale. Fakty są takie, że Tobie pomogła dieta i Ty nie masz już pryszczy a nie, że dieta pomaga. O szkodliwości przetworzonego jedzenia lekarze wszelakich specjalizacji trąbią wszem i wobec. Część z nich odradza pacjentom (zwłaszcza w późniejszym wielu) słodkie mleko w oparciu o badania naukowe. Póki co pojawiają się badania, że dieta z wysokim ig być może zaostrza objawy trądziku. Niektórzy mówią też, że można spróbować ograniczyć nabiał. Jest całe mnóstwo ludzi, którym na tradzik pomogło paleo, czyli full mięsa - i jak się to ma do Twojej sytuacji? Ano nijak. Po prostu lekarze leczą w oparciu o ogólnie znane i powszechnie potwierdzone rzetelnymi badaniami fakty a wpływ diety na trądzik ciągle jest niejasny.

      Takimi wypowiedziami jak ta powyższa można wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Co innego gdy, jak poprzednio, polecasz wypróbowanie czegoś a co innego, gdy przekonujesz, że to działa na każdego i do lekarzy nie ma sensu chodzić. Mi osobiście na trądzik żadna wypróbowana dieta nie pomogła i takich ludzi też jest wielu. Skoro więc jest wielu ludzi, którym jakaś dieta pomogła (a różnym ludziom pomogły różne), wielu ludzi, którym żadna dieta nie pomogła na trądzik i w końcu wielu ludzi, którzy nie mają trądziku mimo złej diety, to znaczy to, że ten wpływ nie jest taki jasny, prosty i oczywisty.

      Gdybym posłuchała Ciebie zamiast nie łamać się i szukać po lekarzach, to nie odkryłabym, że mam problemy z hormonami i to one odpowiadają za mój trądzik. Czyli w efekcie takich rad dobijałabym moje zdrowie.

      M. ze Szczecina.

      Usuń
    4. No tak potwierdzone rzetelnymi badaniami...i tak w kółko. Nic sensownego z twojej wypowiedzi nie wynika... Akurat nabiał nie jest niezbędny do życia, to tak jakby karmić krowy mlekiem ludzkim. Poza tym jak już wspomniałam produkty mleczne i mięso są naszpikowane hormonami i antybiotykami więc to powinno dać do myślenia. A zła dieta nie objawia się tylko trądzikiem. Problemy z hormonami też nie biorą się znikąd - też miałam ten problem.

      Usuń
    5. Tylko co jesc? mi tez dr zakazywala miesa itd ale mowila tez, ze z warzywami trzeba uwazac bo ona nie wiem czym taki rolnik sobie spryskal kalafiora czy rzodkiewki:/. Owoce tylko sezonowe nie zadne przewozone z zagranicy o rybach nie wspominajac.
      To gdzie jedzenie kupić?
      Aga

      Usuń
    6. Uhm, widzę, że w odpowiedzi na mój komentarz do stwierdzenia Beti "Wszystkim osobom które borykają się z trądzikiem polecam wyeliminować z diety nabiał" pojawiła się wypowiedź, którą z kolei skomentowała M. Według mnie M. skomentowała bardzo sensownie, ale Beti najwyraźniej tak nie uważa :(
      Beti - jedzenie zdrowo jest zdrowe i tutaj chyba nikt tego nie neguje.
      Ale to, żeby mam bałagan hormonalny, nie jest zdrowe. I po to biorę leki, żeby ten bałagan zmniejszyć.

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. Aga, nie można dać się zwariować. Patrząc realistycznie: nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie nieskażonej niczym żywności, czy też hodować, uprawiać i przygotowywać wszystkiego samodzielnie. Ja jem wszystko - owoce, warzywa, mięso i tak dalej. Nie mam możliwości sprawdzać ich pochodzenia, ale nie mam też specjalnych problemów.

      A jak chcemy się przerzucać argumentami typu "a 100/1000/ileś lat temu nasi przodkowie jedli zdrowo, bo lokalnie, albo to, co upolowali", to proponuję też sprawdzić, jaka była ich długość życia oraz przeżywalność dzieci.

      Usuń
    9. Ja teraz tez jem wszystko, zajadam smutki;). Ale jak dr mi tak powiedziała to naprawde zastawialam sie co jesc? Przeciez sezonowe owoce tez pryskane.
      Dieta moze miec wplyw ale nie musi bo sa ludzie wazacy 300 kg, a cera gladka.
      Kilka lat temu mialam krostki od rosacea, nabial gluten, mieso to aktualnie codziennosc, i naszczescie mojej cerze raczej nie szkodzi, ale wiadomo każdy organzim jest inny i akurat Beti mogla pomoc rezygnacja z nabialu.
      Beti a co z wlosami? Miałaś problemy z wypadaniem? Ja od roku nie moge tego zahamować biore leki i sterydy wewnetrzne zeby to zatrzymac, ale to nasililo wypadanie.
      Moze dieta by pomogla, to bylby cud;).

      Usuń
    10. Najbardziej nie lubię, kiedy pod moją nieobecność, blog zdominują miłośniczki naturalnej pielęgnacji, albo fanatyczni wyznawcy zasady, że dietą można wyleczyć wszystko. Otóż nie można. Nie można dietą wyleczyć trądziku, ponieważ nie są to wrzody żołądka, ponieważ przyczyną trądziku nie jest dieta. Gdyby tak było, to dajmy na to, osoba, która je dużo nabiału, powinna zachorować na trądzik.

      Niemniej jednak, ponieważ nasza skóra reaguje na to, co jemy a szczególnie tak wrażliwa i nieprzewidywalna skóra jak trądzikowa- dieta może zaostrzyć lub złagodzić jego objawy. Złagodzic objawy, nie oznacza wyleczyć.

      Badania pokazują, że zmniejszenie ilości prostych węglowodanów, zmniejsza łojotok. Nabiał to dość szerokie pojęcie. Mleko krowie wywołuje skok insuliny, która stymuluje wydzielanie peptydu IGF-1 o strukturze podobnej do insuliny a co za tym idzie androgenów. Androgeny wiadomo powodują zwiększoną aktywność gruczołów łojowych.

      Co ciekawe mleko odtłuszczone jest gorsze, ponieważ w procesie odtłuszczania usuwa się z niego także estrogeny i progesteron, czyli żeńskie hormony. Natomiast produkty fermentacji mleka, czyli jogurty, kefiry itp. są znacznie bezpieczniejsze, ponieważ bakterie wykorzystują w procesie fermentacji IGF-1. No i oczywiście mleko od wiejskiej krowy jest lepsze niż to przemysłowe.

      Aby jednak doszło do tych wszystkich procesów musi nas dotyczyć tzw. nadwrażliwość receptorowa albo ja mamy i zawsze będziemy mieć problemy z cerą, albo nie i trądzik nas nie dotyczy- możemy sobie pić mleko i jeść słodycze.

      Jeżeli chodzi o hormony, skóra jest narządem hormonozależnym a trądzik jest zawsze związany z hormonami. Jednak w większości przypadków, osoby nim dotknięte mają idealne wyniki. Dzieje się tak dlatego, że skóra rządzi się własnymi zasadami i jeżeli ma za dużo receptorów androgenowych, będzie odbierała ich nadmiar.

      Czyli podsumowując osoby z trądzikiem najczęściej mają hormony w normie, ale za dużo receptorów testosteronu w skórze. Dieta nie jest przyczyna trądziku, natomiast może zaostrzyć lub złagodzić jego objawy, tak samo, jak stres, zanieczyszczenia środowiska i wszelkie czynniki powodujące przewlekłe stany zapalne w naszym organizmie.

      Wszystkich zaś zainteresowanych toczeniem jałowej dyskusji, proponuję przeniesienie się na formum „Zjawiska nadprzyrodzone" do działu "dieta cud”:) i nie kłocić mi sie tu, oraz nie obrażać Malwinki, która jest moją prawą ręką:)
      E. dziekuję za głos rozsądku:)

      Usuń
  35. Hej Ziemolino, mam pytanie: co mogę stosować na trądzik u jedenastolatki?

    Moja córka ma czoło całe usiane tzw.kaszką, nos w zaskórnikach, na brodzie nawet kilka aktywnych zmian.

    Poza tym skóra się nie przetłuszcza, ale wyraźnie rozpoczął się okres pokwitania- przetłuszczające się włosy, owłosienie w miejscach intymnych itd.

    Nie chciałabym niczym podrażnić jej skóry, ale jednak dobrze byłoby zareagować i rozpocząć robić COŚ.

    Pozdrawiam serdecznie, Eliza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Effaclar Duo, ale tylko na miejsca zmienione chorobowo i żadnych wysuszających żeli do twarzy, raczej coś delikatnego.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję, spróbuję.
      Wszystkiego dobrego Ziemolino :-)
      Eliza

      Usuń
  36. Ja już chyba w nic nie wierze. Czytm Cię Ziemolino od lat. dziękuje za każda radę.

    Niestety u mnie nic nie działa. Izotek, maści wszelakie, dieta, kwasy, lasery cuda na kiju.....Nic nie działa. izotek pomagał bardzo ale tylko podczas łykania. PO zakończeniu kuracji 30 dni minęło i wszystko wróciło.
    Przebadana jestem wzdłuż i w szerz.

    ( dermatologów, 4 endokrynologów, ginekolog...i brak efektów. jest mi przykro bo wydałam mnóstwo pieniędzy, a naprawę było mi bardzo ciężko finansowo przetrwać.

    olejny dermatolog i znów twardo tetralysal, epiduo, cynk, chlorchinaldin h witamina pp. minęły 4 miesiące. Kilka dni temu wizyta i co słyszę: Nie potrafię Pani pomóc.

    I jak tu mieć jeszcze nadzieję?
    36lat. Walka od około 12 :-(

    Pozdrawiam
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka a co Ci wyszlo w tych hormonach wszystkie sa w porzadku? Moze trzeba zbic androgeny.

      Usuń
    2. Hormony robiłam kilka lat temu. Pamiętam jedynie, że wszystkie były w normie a już wtedy był dramat na twarzy. Na bieżąco badam tsh ft3 ft4 i antygenty anty tpo i anty tg. Też wszystko jest w normie.
      Dziękuję za chęć pomocy.
      Lidka

      Usuń
    3. Lidka a badałaś prolaktynę? U mnie wszystkie inne hormony w porządku poza tym jednym i to on był winowajcą moich problemów ze skorą. Nawet jeśli nie masz żadnych innych zewnętrznych symptomów, to sprawdź prl. W Internecie różnie podają, ale moja lekarka kazała zrobić badanie między jakoś między 2 a 6 dniem cyklu. Nie pamiętam czy nie był to przedział 3-5, ale ja robiłam w 4 dc i na pewno było jeszcze dobrze.

      Jeśli to nie prl ani nie inne hormony, to może masz jakąś alergię pokarmową? Może przydałyby się zarówno klasyczne testy alergologiczne, jak i te na nietolerancję pokarmową?

      Pozdrawiam!
      W miarę możliwości - psychicznych i finansowych spróbuj się nie poddawać.

      M. ze Szczecina.

      Usuń
    4. Lidka weź się w garść - użalanie się nad sobą nic Ci nie pomoże.
      Trądzik jest do wyleczenia i tyle.. Poszukaj sobie dermatologa który specjalizuje się
      w tego typu problemach -co z tego że przerobiłaś kilku dermatologów, ginekologów itd jak trafiałaś na osoby niekompetentne ("nie jestem w stanie pani pomóc" - słabe to Wam powiem ale mnie już nie rusza).
      Pytań jest wiele - co stosujesz zewnętrznie, jaką brałaś dawką isotretynoiny, ile czasu , ile na kg przyjełaś, słyszałaś o kuracji małymi dawkami, kuracji podtrzymującej itd ? - przeryj np to forum , czy forum Basi (jest tego trochę ) i odpowiedz sobie sama czy zrobiłaś już wszystko. Jak trądzik Ci się dobrze ROZSZALEJE to kremikami na trądzik czy witaminką C (z całym szacunkiem do tych specyfików) go nie opanujesz - wszystko zależy od stopnia nasilenia ale to musi ocenić specjalista. Poszukaj dermatologa na forach, - mało ich jest jak wszystkich specjalistów w danej dziedzinie ale są (ja np w desperacji pojechałem do szpitala dermatologicznego i pytałem pacjentów :) Ja np szukałem dermatologa od małych dawek isotretynoiny - przeryłem setki zagranicznych stron , Szukałem u nas przez długi czas opinii na ten temat ale trudno było czegokolwiek się doszukać... przeprowadziłem rozmowy z kilkudziesięcioma lekarzami na ten temat - oczywiście bez większego feedbacku (niezainteresowana tematem masa). Podobnie z dermatologami ktorzy nie maja i nie mieli większego problemu ze skórą; i tak 'podręcznikowo' starają się 'prowadzić' pacjenta. Widziałem różne przypadki(sam byłem jednym z nich) i wiem że jest to do ogarnięcia.
      Jestem przekonany że jest sposób żeby Cię wyleczyć tylko jeszcze go nie odkryłaś.
      Powodzenia
      Ps. Skóra trądzikowa to bardzo ale to bardzo skomplikowany system- ja dowiedziałem się o tym po wielu latach. Siłą ją nie weźmiesz- potraktujesz ją czymś ostrzej np kwasem 30, 40 % czy laserem etc a odwdzięczy Ci się większą produkcją łoju i wiadomo jaki będzie efekt. Należy najpierw ją dokładnie poznać i pokochać - wiem że to trudne i już czuję jak myślicie co za dziwak- jak można miłować taką skórę :) ale taki powinien być pierwszy krok. Trzeba zredukować produkcję łoju - mi pomogła izotretynoina w małych dawkach plus zrównoważone wspomaganie zewnętrzne . Oczywiście popełniałem błędy bo pokusa żeby zastosować witaminę C czy kwas laktobionowy podczas brania izo częściej niż co 3 dni była duża i czasami jej ulegałem ale moja skóra szybko pokazywała mi że nie tędy droga. To samo z dawkami iso- wzięcie większej dawki i od razu bunt. Nie pokonasz problemu złotymi strzałami - tylko ciężka organiczna praca.
      Adam

      Usuń
    5. Adam is the new Patryk :)

      Usuń
    6. Lidko, poszukując kiedyś jakichś inf w necie trafiłam na bloga dziewczyny, która walczyła z trądzikiem. Szczególnej uwagi mu nie poświęciłam, bo trądzik to nie mój problem, ale pisała, że u niej pomogła dieta eliminacyjna, którą wprowadziła po testach. U niej przyczyną fatalnego stanu skóry okazał się być pieprz. Napisałaś, że robiłaś testy na alergię i nic nie wykazały. Nie chcę brzmieć jak spamerka ;) i ciągle nawiązywać do testów na nietolerancje, ale może jeszcze nie znalazłaś przyczyny pokarmowej u siebie, która zaostrza trądzik?
      Siły Ci życzę i nie poddawaj się! :-)

      Usuń
    7. Lidka,
      ja również walczę już kilkanaście dobrych lat i rozumiem co czujesz dlatego polecam zrobić testy NATYWNE na alergię. U mnie nic z krwi ani z nakłuwania z odczynników nie wychodziło. Jeśli IMMUNOGLOBULINA E(IgE) jest podwyższone tzn. że jakaś alergia jest i należy szukać dalej.
      Na nabiał nie jestem uczulona ale odstawienie jego również poprawiło mój wygląd.
      Powodzenia!
      KU

      Usuń
  37. Lidka dokladnie M ma racje wysoka prl moze powodowac tradzik.
    Ale jesli hormony sa w stanie idealnym to izotek moglby zalatwic sprawe calkowicie;).
    Ale ja po nim zaczelam lysiec wiec nikomu juz go nie polece a tez brałam 20 mg wolalalbym miec rozszerzone pory niz lysa pale przed trzydziestka. Teraz muszę sie faszerwowac syfami a i tak nic nie pomaga.
    A jesli androgeny sa ok to moze jest jakas wrażliwość na nie, sorry za intymne pytanie, ale moze masz nadmierne wloski? I zostaja jeszcze blokery dht.
    Próbuj nie poddawaj sie cos musi zaskoczyć.
    Pozdrawiam i trzymam kciuki Aga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Prl badalam w 3 dniu cyklu i w drugiej połowie, tez mialam za wysoka i dostalam dlatego badanie po obciazeniu. Zrob takie badanie moze masz hioerprolakymtynemie czynnosciowa.
      No i zostaja jeszcze nadnercza np 17 ohp.
      Aga;).

      Usuń
    2. A co do leczenia to dokladnie tak jak pisze Adam czyli małe dawki izo potem rozne zabiegi peelingi leczy dr Chlebus wiec mogę Ci ja polecic jesli masz blisko do wawy ale wizyty dosc drogie chociaz na jedno wychodzi bo wizyty z tego co pamiętam co dwa miesiace a u innych co miesiac chodzilam.
      Aga

      Usuń
    3. M., Aga bardzo dziękuje za radę z tą prolaktyną. Zbadam dokładnie tak jak radzicie. Może tu się chowa problem.

      Adam, jesteś niesprawiedliwy. Skąd pomysł, że użalam się nad sobą? Jest mi przykro i mam do tego prawo cokolwiek byś mówił. Nie usiadłam z chusteczką w ręku w kącie i nie plącze godzinami. Cały czas walczę. Non stop. A stwierdzenie: znajdź dobrego lekarza, to wybacz, ale śmieszy mnie. Czy Ty myślisz, że ja chodzę na nfz do pierwszej lepszej Pani? Naprawdę myślisz, że ni szukałam dobrego lekarza? Myslisz, że tak jak Ty nie przewertowałam milionow tematów dot. trądziku?
      Szukam na forach od wielu lat. Jeździłam do najbardziej polecanych dermatologów i nic. Efektów brak.
      Jeśli chodzi o Twoje pytanie o izo. Brałam dawkę przeznaczoną do mojej wagi. Nie pamiętam ile bo to było kilka lat temu. W każdym razie wszystko zgadzało się z zaleceniami. Wzięłam tylko ile było w informacjach dot. izo. Nie pominęłam żadnej tabletki.
      Nie stosowałam nigdy jednak małych dawek jak Ty.
      Moja kuracja trwała chyba pół roku o ile sie nie mylę. Efekty były wspaniałe. Po miesiącu wszystko wróciło. To była pełna kuracja z pełną dawką.

      Co do testów pokarmowych, alergicznych to również miałam ich całą masę. Nic nie wykazały.

      Pozdrawiam
      Lidka

      Usuń
    4. Lidka wysoka PRL moze byc przyczyna tradziku jak i lysienia. Zbadaj ja koniecznie i nadnercza.
      Nawet jesli sie uzalasz to po tylu latach masz do tego prawo, ja przez glupie wlosy mam mysli samobojcze i nie mam juz zadnego zycia i tak pisze to w necie bo wstyd sie przyznac ludziom nawet w rodzinie, ze bede lysa jak facet.
      A tradzik moze tak samo zniszczyc poczucie wlasnej wartości.
      Chociaż Ziemolina ma racje jej blog to nie miejsce na takie rzeczy, wiec wybacz Ziemolinko, ze sie wtracam:).
      Ale Lidka jak nie boisz sie izo to mozesz spróbować malych dawek leczenie z tego co pamietam trwa rok i stopniowo sie zmniejsza, a potem leczenie zewnetrzne oraz zabiegi.
      Kurcze jeszcze tylko jedna rzecz;), pisalam kiedys z dziewczyna ktora leczyla tradzik dwiema kuracjami izo i zadana nie pomogla dopiero andrcour, pomogl jej tez na lysienie.
      Jak o cos będziesz chciała zapytac to napisz na mejla adinmm@o2.pl moze polecę Ci endo. Moze masz np insulinoopornosc.
      Aga

      Usuń
    5. Lidka piszesz :
      „ Skąd pomysł, że użalam się nad sobą?”
      A jak potraktować słowa „ na mnie nic nie działa, już chyba w nic nie wierzę, wydałam mnóstwo pieniędzy, jak mieć nadzieję itd.” ?

      „Naprawdę myślisz, że ni szukałam dobrego lekarza?”

      Wierzę że szukałaś ale jak widać nie znalazłaś no bo jak nazwać kogoś kto pacjentowi mówi „nie potrafię pani pomóc”

      Chciałem Cię po męsku po prostu podnieść na duchu ale widzę że mi się nie udało i emocje wzięły górę. Nie taki był mój zamiar- wybacz i przekazuję Ci znak pokoju.

      Nie chcę się nad Tobą pastwić (tylko pokazać Ci kierunek) ale tylko w tym blogu jest mowa o tym że ludzie mają po 2-3 kurację zanim osiągną zakładany efekt (Patrz Basia i Izotek , przeryj też blog Cudzoziemka w krainie…. Zwróć szczególną uwagę na komentarze )

      Ja osobiście uważam że powinnaś mieć kurację przypominająca małymi dawkami plus wspomaganie zewnętrzne (Aga poleciła Ci dermatologa, podpowiada też sposób leczenia) Kuracja powinna być moim zdaniem rozciągnięta w czasie (oczywiście do oceny specjalisty) - znam osoby które brały Izo nawet 24 miesiące (na forach zagranicznych czytałem o osobach z dłuższymi kuracjami) Kombinacje stosowania isotretynoiny w połączeniu ze wspomaganiem zewnętrznym są bardzo różne . Ważne żebyś znalazła najbardziej skuteczną dla siebie metodę leczenia czego Tobie i Wam z całego serca życzę.
      Adam

      Ps. I żeby było jasne nie namawiam Was teraz wszystkich do brania isotretynoiny garściami – informuję tylko że jeżeli inne metody nie zdają u Was egzaminu jak np u Lidki to jest sposób leczenia co Wam na pewno pomoże. Zadałem pytanie mojemu dermatologowi czy spotkał jakiegoś pacjenta na którego nie działa Izo, lub osoby które biorą się po czasie uodparniają na ten specyfik (a widziałem u niego w poczekalni takie przypadki że na samą myśl mam dreszcze) odpowiedział ze stoickim spokojem „ nie zdarzyło mnie się „ 

      Usuń
    6. Wim, że chcesz dobrze. Doceniam, że poświęcasz swój czas. Mój "bunt"na Twój post wynika widocznie z innego pojmowania stwierdzenia "użalanie się nad sobą".
      Blog Basi znam od podszewki. Śledziłam Jej zmagania z tym paskudztwem.
      Kolejnej kuracji izo nie brałam pod uwagę z racji tego, że ona wyklucza moje plany macierzyński na najbliższe kilka lat a tego chciałam uniknąć. Stąd moje poszukiwania innej metody. Niestety z tego co piszecie wynika, że to jedyny sposób, który może u mnie przynieść zadowalające efekty.

      Pozdrawiam
      Lidka

      Usuń
    7. Basia własie zaszła w ciąże po drugiej kuracji izo i ma zdrowe, śliczne dziecko. Izotretinoina jest teratogenna tylko w trakcie kuracji i miesiąc po.

      Usuń
    8. Droga Lidko, czy możesz napisać jak długo byłaś leczona izotretynoiną i w jakiej dawce (czy osiągnęłaś wymagane dla uznania terapii za pełną 120-150 mg/kg masy ciała)?
      Opiszę krótko swoją historię - mam (prawie) 31 lat, trądzik od około 20 lat. Leczona wszystkim, czym się da oprócz izotretynoiny. Z obrazu USG, dynamiki cyklu i badań krwi (cholesterol, hormony tarczycowe, testosteron, androstendion, DHEAS w normie) wynika, że nie mam PCOS, aczkolwiek uważam, że jak na kobietę mogłabym mieć mniej owłosienia na ciele (mam jasne i miękkie, ale dość długie włoski na przedramionach, między piersiami i na piersiach, na brzuchu). Mam za to przekroczoną normę prolaktyny i stwierdzoną hiperprolaktynemię czynnościową. Nie mam w tej chwili partnera, ale chcę mieć rodzinę i chcę mieć dzieci. Po długiej rozmowie (wizyta 50 minut) z dermatologiem podjęłam decyzję o leczeniu izotretynoiną i w tym samym czasie diagnozowaniu wysokiej prolaktyny. Pani Doktor dobitnie wyjaśniła mnie, że lek jest niebezpieczny dla płodu wyłącznie w czasie kuracji i krótko po niej, inaczej żaden lekarz i żadna firma nie wypuściłaby go na rynek, przede wszystkim nie byłby zarejestrowany do obrotu, i wierzę w to, bo pracuję w branży badań klinicznych. Po kuracji leku nie ma w organizmie po maksymalnie 2 tygodniach, ale lekarze zachęcają do starań o potomstwo najwcześniej po 2 miesiącach od jej zakończenia, ona radzi odczekać 6 miesięcy, ale nie stoją za tym przesłanki medyczne, ale spokój sumienia jej i spokój pacjentki w ciąży. Przez 2 pierwsze miesiące biorę małą dawkę izoterteynoiny 10 mg/ dobę, wczoraj zaczęłam 2 opakowanie. Byłam u endo, wyjaśniłam, z czym się borykam i co chce uzyskać dermatolog, i biorę też leki na obniżenie prolaktyny, może niższa prolaktyna obnaży jakiś nieprawidłowości, które maskowała, a może to ona odpowiada za zły stan skóry? Jeżeli okaże się, że to prolaktyna, rzucam izotretynoinę, chociaż kusi mnie przyjąć wymaganą dawkę, żeby mieć "odhaczone", że zrobiłam to dobrze. Poza tym, podejrzewam u siebie insulinooporność, ale żaden z lekarzy, u którego byłam mnie w tym nie wsparł i nie dostałam jak do tej pory skierowania na badanie krzywej insulinowej, o którym marzę. Badania z obciążeniem nawet komercyjne laboratoria wykonują tylko ze skierowaniem.
      Jeśli zostawisz na siebie jakieś namiary, chętnie opowiem dokładnie o planie leczenia. Moim dermatologiem jest Dr Dyszyńska, zlokalizowana na tym blogu w zakładce "dobry dermatolog".

      Usuń
  38. Ziemolino, Czytelnicy,
    Czy da się pogodzić zimą stosowanie toniku z kwasem migdałowym oraz kremu z retinolem?

    Mam 25 lat, skórę mieszaną w kierunku suchej.
    Rano stosuję Liq CC, krem pod oczy Norel Anti Aging oraz emulsję z filtrem 25 Vichy Slow Age albo krem Vichy Ideal Soleil SPF 50 (w zależności od dnia - w tygodniu, kiedy cały dzień siedzę w biurze jest to slow age, natomiast w weekendy ideal soleil).
    Wieczorem używam co trzeci dzień toniku norel z kwasem migdałowym oraz codziennie spryskuję twarz wodą termalną, później nakładam serum wygładzające Resibo oraz krem odżywczy Resibo, na to wklepuję pod oczy kropelkę olejku z awokado.

    Chciałabym włączyć jakąś delikatną wersję retinoidów np. LRP Redermic R. Czy na ten czas powinnam przestać stosować tonik z kwasem migdałowym, czy można to połączyć, jeśli tak, to kiedy najlepiej stosować Redermic?
    Wszelkie uwagi dot. 'schematu' mojej pielęgnacji mile widziane.
    Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie podbijam pytanie. Jak sensownie ustawić jesienno-zimową pielegnację kwasy+retinoidy.
      jakie konfiguracje? Julio czy resibo nie zatyka? mam cere mieszaną w kierunku suchej, średnio wrażliwą. Zastanawiałam się także nad olejkiem z opuncji figowej z Biochemii

      Usuń
    2. Na mnie resibo sprawdza się bardzo dobrze, ale moja skóra poza środkiem lata lubi treściwe produkty i generalnie mało co mnie zapycha.
      Olejek z opuncji figowej stosowałam kilka miesięcy temu pod oczy (odrobinę na noc) i sprawdza się dobrze. Ciężko mi stwierdzić, czy działa przeciwzmarszczkowo, natomiast bardzo dobrze nawilża, skóra jest elastyczna i odprężona.
      Obecnie pod oczy stosuję olejek z awokado i również jest okej. Będę stosować te dwa olejki zamiennie. Bardzo lubię jeszcze olejek z róży, ale on strasznie zabarwia skórę, więc z niego zrezygnowałam, bo nie chciałam straszyć faceta :D

      Czekamy na czyjąś odpowiedź dot. połączenia kwasów z retinoidami.
      Widziałam też, że pojawił się Liq CR z retinolem, skład wygląda zachęcająco, jaka jest Twoja opinia Ziemolino?

      Usuń
    3. też jestem ciekawa opinii o serum z retinolem liq. w temacie retinolu myślałam o tym własnie produkcie albo o czymś sesdermy. W temacie kwasów mam trójkę, z której chciałabym coś wybrać: iwostin perfectin re liftin z kwasem laktobionowym, Norel tonik żelowy z kwasem migdałowym albo Liq z kwasem glikolowym. Po gigantycznym podrażnieniu jakie wywołało serum liq z wit c lekkie, zastanawiam się mocno co teraz używać. Szkoda bo półtora miesiąca stosowałam to serum co drugi dzień, czasami co trzeci, czasami codziennie na noc i była bajka a tu nagle bum obudziłam się z bordową twarzą w czerwonych kropkach... po odstawieniu serum twarz wróciła do normy, jest lekko podrażniona.

      Usuń
    4. Mam juz nowy LIQ CR z retinolem i testuję, będzie wpis. Tymczasem powiem, że stosuję preparat co 3 dni na skórę posmarowaną krememe kojącym Toleriane i nie ma podrażnienia i co najwazniejsze skóra nie jest czerwona, bo tego bałam sie najbardziej, ale to dopiero początki mojej kuracji i wszystko może się jeszcze zmienić.
      Dziewczyny zapraszam na mój profil n fb, tam piszę znacznie częściej krótkie notki o aktualnościach w mojej pielegnacji: https://www.facebook.com/Kosmostolog/

      Usuń
    5. Dziękuję Ziemolino, już wpadam na fb. Ciekawa jestem LIQ CR i chyba wypróbuję, bo moja skóra bardzo różnie reaguje na różne preparaty/kwasy a z retinolem ma to być mój pierwszy raz.

      Ostatnio przeżywam sporą wylinkę po stosowaniu toniku norela z kwasem migdałowym, a to jednak dosyć łagodny preparat, ale jak już wylinka przejdzie jest naprawdę cud, po czym znowu nadchodzi wylinka.. :D

      Usuń
    6. Dziękuję Ziemolino, jesteś genialna!!! Dobrze, że jesteś po prostu. Nie wybierasz się do Krakowa przypadkiem? ;-) Fb sledze jak najbardziej. jestem bardzo ciekawa twoich wrażeń n temat LIQ CR. Ja obawiam się buraka i podrażnienienia. Na ystheal skóra reagowała super ale wiem, że to żadna perspektywa porównawcza...
      Ziemolino jeszcze pytanie techniczne: smarujeszcz Toleriane, ile czasu odczekujesz przed nałożeniem retinolu?

      Do dziewczyny stosującej Norel: Hm nie sądziłam, że Norel może powodować dużą wylinkę... czy stosujesz go codziennie?

      no cóż ja wypróbuje re -liftin iwostinu.. z bojaźnią i drżeniem :-) zobaczymy.
      Na BU zamierzam wykupić serum SOS podobno rewelacja, oraz olejek+kwas hialuronowy

      Dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    7. Nakładam zaraz po wchłonięciu Toleriane. Dziekuję za miłe słowa:)

      Usuń
  39. Jeszcze nie napisałam co zewnętrznie stosuję. To sa te ostatnie. tych kilkunastu lat nie pamiętam.
    Atrederm,Acnefan, maść z wit. a, tormentiol, Locacid, epiduo, klindacit t, Acnatac, Davercin, Acnederm, brevoxyl, benzacne, aknemycin.

    Myję twarz Effaclarem.

    podkład Double wear estee lauder lub maximum cover estee lauder najczęściej.

    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A stosujesz coś nawilżającego i kojącego? Wymieniłaś same silne preparaty a drażnienie skóry bardzo sprzyja stanom zapalnym.

      M. ze Szczecina.

      Usuń
    2. Też pomyślałam w jakiej kondycji jest Twoja bariera baskórkowa. Wydaej mi się Lidio, że zapedziłas się w kozi róg, nieustannie stosując mocno drażniace środki i fundując, i tak już prozapalnej cerze, permanentny stan zapalny. I jeszcze ten Effaclar do mycia- wyrzuć i kup coś delikatnego, najlepiej do skóry suchej i wrażliewej np. Lipicar, Physiogel, albo olejek myjący i próbuj przywrócić skórze równowagę włączając do pielegnacji krem nawilżająco- kojący np. Sensifuinea, a z kwasów wprowadz PHA np. Sebiaclear SVR-genialnie reguluje i zmniejsza stan zapalny.
      Poczytaj też o ciemnej stronie intensywnych kuracji kwasowo- retinoidowych: https://kosmostolog.blogspot.com/2016/04/ciemna-strona-retinoidow.html

      Usuń
    3. Wymienione przez mnie maści to te, które pamiętam. Stosowałam przestrzeni kilku lat.Dziękuje. Z tego, co polecasz, używałam tylko Physiogel.
      Pisałam tylko o lekach. Jako nawilżacz stosuję LRP Hydraphase lub lipicar baume.
      Stosowałam również Liqq CC różowy i niebieski kartonik. Pełnej nazwy nie pamiętam.
      Stosowałam też różne oleje. Ostatnio z czarnuszki i avocado.
      Oraz tonik z róży bez konserwantów.

      Tego Sebiaclear nie znam. Spróbuję. dziękuję.
      Lidka

      Usuń
  40. Witam! Czy ktos moglby mi pomoc, bo mam metlik w glowiem. Serum llq cc z wit c ma ph od 2 do 2.5(przeczytalam o tym na jedym blogu ktory prowadzi kosmetolog). Pytanie moje brzmi, jesli serum ma zadzialac glebiej na skore porzebuje ph 3.2 do 3.4. Pani kosmetolog mowila, ze głównie rozchodzi sie o to ph bo dzieki temu ma szanse zadzialac.
    Czy ktos sie na tym zna?
    Dzieki
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PH serum LIQ CC Light i LIQ CC Rich utrzymywane jest na poziomie ok 3,0-3,4, taka informacja jest zamieszczona na stronie producenta, który sprawdza pH na kalibrowanym pH-metrze. Nie wiem jaką metodą SkinExpert (bo zapewne o nią chodzi) analizowała pH serum. Najbardziej pożądanym pH byłoby właśnie 2,5-3,0 - gdzie praktycznie 100% kwasu L-askorbinowego jest w postaci pozbawionej ładunku (niezjonizowanej) i dość "swobodnie" przenika przez barierę zewnętrzną skóry.

      Usuń
    2. Wow. Dziekuje za odpowiedz. Jestes moim guru. :-)

      Usuń
  41. Droga Ziemolino, czytam twojego świetnego bloga ale pierwszy raz odważyłam się napisać:-) Zakupiłam polecane przez Ciebie serum LIQ CC lekkie z wit C. Było to moje pierwsze serum z wit C. Mam 35 lat, cere mieszaną w kierunku raczej suchej i wrażliwą, skłonną do zaczerwienień, b.wrażliwą na słońce, stąd cały rok używam filtry. Mam sporo zaskórników zamkniętych (czarne kropki). Przez pierwszy miesiąc stosowania co dziennie lub co drugi dzień serum działało super. Stosuje je na noc. Niestety ostatnio, zastosowane na noc wywołało jakieś gigantyczne podrażnienie, obudziłam się rano z czerwoną twarzą, w czerwonych kropkach szczególnie widocznych na szczytach policzków. Serum odstawiłam. Spróbuje wrócić do niego (próba na małym odcinku skóry) za kilka dni. Teraz meritum po tym przydługim wstępie i wielka prośba o twoją radę (a także innych komentujących) chciałam kupić kolejne produkty marki LIQ CC czyli serum z kwasem oraz serum z retinolem. Skoro skóra zareagowała taką dziwną nadwrażliwością na wit C to może powinnam poszukać łagodniejszego serum z kwasami? np Iwostin Perfectin Re-Liftin z kwasem Laktobionowym? kwasów poza salicylowym w czasach studiów nie stosowałam stąd czuje respekt :-) a co z serum z retinolem? rok temu używałam Ystheala wersja lekka i było super, zero podrażnień ale to słabizna jest. A tu 35 lat i trzeba mocniejsze działa wytoczyć :-) Z góry dziękuję i serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli skóra żle zareagowała na wit. C, nie znaczy, że nie będzie tolerowała również innych substancji aktywnych. Ja zwykle zalecam stosowanie jej blokami - 5 di i 2 dni przerwy.
      Jeżeli masz cerę naczyniową kwas glikolowy (Lic CG) odpada, retinol owszem, ale ostrożnie- co 3 dni na krem nawilżający. Serum Re- Liftin jak najbardziej, możesz je stosować w noce bez retinolu, powinno zadbać o prawidłowe działanie bariery naskórkowej, którą retinol uszkadza no i oczywiscie na dzień jakis krem kojacy a najlepiej do skóry naczyniowej, polecam mój ukochany Rosacure fast lub Rosacure intensive z filtrem SPF30

      Usuń
    2. bardzo dziękuję za odpowiedź! Serum z wit C LIQ CC będzie miało jeszcze swoje szansę, minął tydzień od tego giga podrażnienia, odczekam jeszcze z 3 dni i spróbuje je delikatnie zastosować. Wcześniej działało naprawdę super, dawno nie byłam tak zadowolona z żadnego kosmetycznego odkrycia. Co do kwasu spróbuję ten re liftin iwostinu z kwasem laktobionowym. Mam jeszcze ystheal lekki a poźniej będę ostrożnie próbować retinolu LIQ. Na BU zakupię olejek+kwas hialuronowy.
      Dziękuję i pozdrowienia!

      Usuń
  42. Dziewczyny, sprawdzajcie, czy Wasze komentarz się zapisują, bo dostaję je mailem, a nie ma na blogu. Nieraz trzeba próbować kilka razy, żeby się zapisało, albo zmienić wyszukiwarkę.

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo dobry wpis! Uświadamianie, że podstawą dobrego makijażu jest przede wszystkim zadbanie o czystą i zdrową cerę to niezwykle ważne przedsięwzięcie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Hej Ziemolino. Czy peeling kwasowy anty trądzikowy z Bandi da radę z zaskórnikami zamkniętymi? Czy polecasz coś innego?

    Emi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskórniki zamkniete najlepiej najpierw oczyśćić manualnie u kosmetyczki, jest to jeden z niewielu przypadków, kiedy oczyszczanie się przydaje(generalnie nie jestem miłosniczką) by "poruszyć" skórę a potem regularne stosowanie produktów keratolitycznyh np w/w peelingu Bandi, by nie dopuścić do ponownego ich powstania.

      Usuń
    2. Dzięki za radę. Robisz super przysługę czytelnikom prowadząc tego bloga:)

      Usuń
  45. Myślę, że odpowiednio dobrane kosmetyki do makijażu i nieprzesadne ich ilości nie mają negatywnego wpływu na cerę. Problem staje się widoczny wraz z pojawieniem się problemów skórnych, gdy zamiast je leczyć, przykrywamy je kolejnymi warstwami podkładu i pudru. Takie działanie na pewno będzie miało negatywne skutki.

    OdpowiedzUsuń
  46. Witajcie,
    mam problem, a właściwie moja mama. Otóż w zeszłym roku nabawiła się przebarwień posłonecznych na przedramionach uprzednio wydepilowanych woskiem. Co mogłybyście zaproponować dla niej do stosowania w domu? Zabiegi w gabinetach raczej nie wchodzą w grę.
    Pozdrawiam ciepło :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ze są to brązowe plamy? Tak, jak przy każdych innych przebarwieniach, niech próbuje kwasów np. glikolowego i czegoś przeciwzapalnego np. niacynamidu.

      Usuń
  47. Kiko Milano - próbował ktoś?

    OdpowiedzUsuń
  48. Cieszę się, ze wreszcie ktoś co cery problematycznej poleca coś innego niż minerały, których nie każdy chce/umie stosować. Na mnie niestety wiele wygląda źle i w sumie pasowały mi wtedy, gdy miałam większe problemy z cerą, ale mniejszy łojotok. Niestety przy przetłuszczaniu wiele zwykłych podkładów się warzy a minerały już w ogóle. Kiedy potrzebuję podkładu na całą twarz robię tak, że nakładam podkład matujący o średnim kryciu (Rimmel Stay Matte albo Maybelline Affinitone), to gruntuję pudrem sypkim Vichy Dermablend nakładanym wilgotną gąbeczką Real Techniques (coś jak Beauty Blender) i efekt jest moim zdaniem jeszcze lepszy niż puszkiem (bardziej wygładza i wypełnia pory), na to stosuję setting spray Nyx matujący, który przytrzymuje puder a jednocześnie ściąga nadmiar matu i na sam koniec samo czoło przypudrowuję jeszcze raz Dermablendem - ale odrobiną na pędzlu. Robię tak rzadko, ale zastanawiam się, co jest bardziej niekorzystne dla skóry - Estee Lauder DW (też obstawiam, że to o niego chodziło), czy to, co robię, żeby krycie nie było ogromne, ale żeby jednocześnie podkłąd był trwały. No i co myślisz Ziemolinko o setting sprayach? W ich składzie jest głównie woda i polimery podobne do tych, które znajdowałam w żelu czy lakierze do włosów. Nie mają alkoholu (przynajmniej te, na które spoglądałam) ani substancji okluzyjnych, teoretycznie więc wydają mi się bezpieczne, ale chciałabym się jednak upewnić.

    Pozdrawiam serdecznie:)
    M. ze Szczecina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M czy ten setting spray z nyxa nie ma alkoholu chciałam go wlasnie kupić ale koleżanka mi mówiła ze nie trzyma w ryzach makijażu? Oraz pachnie alkoholem?
      Polecala smashbox, ale trochę cena odstrasza:/.
      A mialas moze doczynienia ze sztyftami nyxa do konturowania wonder stick?

      Usuń
    2. Właśnie spojrzałam, że jednak mój Nyx ma alkohol, ale po prostu nie czuję żadnego wysuszenia ani nie czuję zapachu alkoholu...
      Nie używałam tych sztyftów.

      M. ze Szczecina.

      Usuń
    3. Są bezpieczne, zwłaszcza, że nie mają kontaktu ze skórą, bo osiadają głównie na makijażu. ale oczywiście należy obserwowac skórę. Jeżeli stosujesz od dłuższego czasu i nic sie nie dzieje- sa ok:)

      Usuń
  49. Jejku! Dlaczego ja tak późno odkryłam Twojego bloga?! Zostaję!

    OdpowiedzUsuń
  50. Witam,
    W dosłownie kilku słowach moja historia i opis pielęgnacji.
    Trądzik leczony od 13 roku życia (obecnie 31 lat). Było praktycznie wszystko: antybiotyki, hormony, dwie kuracje Aknenorminem (odpowiednio duża dawka i czas kuracji), wszelakie maści i zabiegi. Bywało różnie...raz lepiej, raz gorzej. Aknenormin dawał świetne efekty, ale niestety trądzik i łojotok z czasem powracały. Wraz z wiekiem nabierałam dystansu do swojego problemu i przestałam się tym tak zadręczać.
    Moja skóra po wszystkim czego doświadczyła jest oczywiście na maxa wrażliwa, z przebarwieniami i pojedynczymi bliznami. Zawsze miałam silny łojotok i to się niestety nie zmieniło. Pojawiają się zmiany zapalne takie jak duże cysty, drobne zmiany ropne, wągry i czego jeszcze tylko dusza zapragnie.

    Aktualna pielęgnacja, która pozwala utrzymywać skórę w ryzach jest oszczędna i w miarę delikatna : raz w tygodniu atrederm 0,025%, przez pierwsze dni po aplikacji atre na noc krem regeneracyjny Avene Cicalfate, później dermedic hydrain 3, na dzień krem nawilżająco-kojący spf 30 Pharmaceris T Sebo-Moistatic, do mycia olejek z drzewem herbacianym z biochemii urody, jako tonik srebro koloidalne. Makijaż: miejscowo tam gdzie wypryski i przebarwienia korektor antybakteryjny bell a na całość twarzy transparentny puder bambusowy (również z biochemii urody).
    Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej. Pojedyńcze wypryski nadal wyskakują, przebarwienia nawet nie drgną, a po artedermie przez minimum dwa, trzy dni burak i złuszczanie naskórka.
    Droga Ziemolino, czy rzucają Ci się w oczy jakieś błędy w tej pielęgnacji?czy coś byś zmieniła?doradź proszę jeśli tylko znajdziesz chwilę czasu.
    Twoja czytelniczka,
    Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  51. Hej, mam pytanie - co myślisz o myciu twarzy szczoteczkami elektrycznymi? Próbowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  52. Witam,
    W dosłownie kilku słowach moja historia i opis pielęgnacji.
    Trądzik leczony od 13 roku życia (obecnie 31 lat). Było praktycznie wszystko: antybiotyki, hormony, dwie kuracje Aknenorminem (odpowiednio duża dawka i czas kuracji), wszelakie maści i zabiegi. Bywało różnie...raz lepiej, raz gorzej. Aknenormin dawał świetne efekty, ale niestety trądzik i łojotok z czasem powracały. Wraz z wiekiem nabierałam dystansu do swojego problemu i przestałam się tym tak zadręczać.
    Moja skóra po wszystkim czego doświadczyła jest oczywiście na maxa wrażliwa, z przebarwieniami i pojedynczymi bliznami. Zawsze miałam silny łojotok i to się niestety nie zmieniło. Pojawiają się zmiany zapalne takie jak duże cysty, drobne zmiany ropne, wągry i czego jeszcze tylko dusza zapragnie.

    Aktualna pielęgnacja, która pozwala utrzymywać skórę w ryzach jest oszczędna i w miarę delikatna : raz w tygodniu atrederm 0,025%, przez pierwsze dni po aplikacji atre na noc krem regeneracyjny Avene Cicalfate, później dermedic hydrain 3, na dzień krem nawilżająco-kojący spf 30 Pharmaceris T Sebo-Moistatic, do mycia olejek z drzewem herbacianym z biochemii urody, jako tonik srebro koloidalne. Makijaż: miejscowo tam gdzie wypryski i przebarwienia korektor antybakteryjny bell a na całość twarzy transparentny puder bambusowy (również z biochemii urody).
    Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej. Pojedyńcze wypryski nadal wyskakują, przebarwienia nawet nie drgną, a po artedermie przez minimum dwa, trzy dni burak i złuszczanie naskórka.
    Droga Ziemolino, czy rzucają Ci się w oczy jakieś błędy w tej pielęgnacji?czy coś byś zmieniła?doradź proszę jeśli tylko znajdziesz chwilę czasu.
    Twoja czytelniczka,
    Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, czy stosujesz Atrederm non- stop?

      Usuń
    2. Ja mam niemiłe doświadczenia z kremami nawilżającymi Dermedic, a próbowałam kilku, w tym Hydrain, bo wydawąły się fajne. Z niektórymi wyrobami Pharmaceris też tak średnio się moja skóra lubi. Może to nie Atre, ale któryś z tych kremów Ci nie pasuje?

      Usuń
    3. Atre zaczełam stosowac w tamtym roku pod wplywem tego bloga. Stosowałam całą zimę i wiosnę 1,2 razy w tygodniu. Latem przerzuciałam się na epiduo i było duzo gorzej (sporo zmian ropnych i duzych cyst). Od wrzesnia znowu wrocilam do atre z tym, ze uzywam troche rzadziej tj. max raz w tygodniu. Byc moze mam źle dobraną pielęgnację codzienną bo przyznam szczerze, ze juz od dawna nic nie zmienialam a czuje ze powinnam. Jeśli chodzi o atrederm to mam poczucie, ze na ten moment to moja jedyna deska ratunku. Tak dobre efekty leczenia dawala tylko doustna kuracja Izotretoiną, ale do tego juz nie wroce. Nie widze zadnego sensu po odbytych dwoch dlugich kuracjach po raz kolejny rozwalac sobie wątrobe :(
      Pozdrawiam,
      Ewa.

      Usuń
    4. Zastanawiam się nad tym żeby jeszcze rzadziej stosowac atre np. raz na dwa tygodnie, a pomiędzy aplikacjami zacząć stosowac preparat z polecanym przez Ciebie Ziemolinko kwasem laktobionowym, ale nie wiem czy to dobry pomysł, z jaką częstotliwością ewentualnie go uzywac i na jaki preparat się zdecydować. Spodobał mi się również Twój ostatni post o pielęgnacji opartej na oleju połączonym z żelem hialuronowym :) Przymierzam się do zakupu olejku z pestek malin i stosowania na codzień w połączeniu z hialurkiem.
      Ewa.

      Usuń
    5. Mam Iwostin Reliftin i Purritin bodajże, stosuję na zmianę. Do nawilżania kwas hialuronowy, skwalan, mieszane z rosehip oil i innymi.
      Trzeba próbować :)

      Usuń
    6. Powinnas pomalu schodzic z Atre, ten lek jest dobry na krotkie dystannse, nie nadaje sie do stosowania przewlekłego. Musiszzaplanowac sobie delikatniejsza pielęgnację podtrzymujaca.efekty. Moze delikatniejszy retinoid np adapalen Acnelek, Differin itp moze w polaczeniu z glukonolatonem- Sebiaclear SVR. Wprowadz wierzbownicę i cynk, pamietaj o witaminie D, ktora dziala przeciwzapalnie. Nie zapominaj o kremie nawilzajaco-kojacym.

      Usuń
    7. Bardzo dziękuję za wszystkie bardzo cenne porady :) tak właśnie zrobię :)

      Usuń
  53. Oraz muszę się podzielić myślą nieco od czapy: kartoniki produktów The Ordinary są jakieś takie miłe w dotyku! :)

    OdpowiedzUsuń
  54. ziołami o działaniu antyandrogenowym: jakie to są ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam w drugiej części tego postu: https://kosmostolog.blogspot.com/2016/11/leczenia-ysienia-androgenowego-czi.html

      Usuń
  55. Wsiąkłam dziś w bloga, jest super!
    PS leczyłam trądzik wiele lat, zaliczyłam antybiotyki, izotek, maści i żele, hormony. Najlepiej było po izoteku - trądzik jednak wrócił, postawiłam na witaminy, długo szukałam, okazało się iż wystarczy B5, po półtora miesiąca zostały po bolesnych guzach tylko przebarwienia ;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jakiej dawce brałaś i jaki konkretnie produkt?

      Usuń
  56. Nigdy prze-nigdy nie przestanę używać podkładu DW z EL.
    To jedyny podkład, który nie spływa mi z twarzy, który wygląda przez cały dzień idealnie.
    I wielką tajemnicą dla mnie jest, jak Wy dziewczyny używanie tych minerałów?
    Mi wchodził ten puder w pory, tworząc wiele zaskórników. Dodatkowo po 5 godzinach w biurze,
    na twarzy miałam straszne ciastko :/
    W lato przy upałach przerzuciłam się na mega kryjące kremy BB (np marki Mischa).
    Bylo całkiem ok, do momentu kiedy się troszkę opaliłam. Mam śniadą karnację. Nakładając w/w krem wyglądałam dziwnie... widać było znacznie różnicę pomiędzy twarzą a np szyją i dekoltem...
    Wracając do EL. Wydaje mi się, że przy używaniu tego podkładu, tajemnicą jest jego dokładne zmycie i pielęgnacja skóry twarzy. Ja stawiam na komfort i dobre samopoczucie + dobrze skomponowaną pielęgnację skóry.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmostolog , Blogger