"Skóra. Fascynująca historia" Yael Adler- najlepsza pielęgnacja to brak pielęgnacji i KONKURS!
„Jej powierzchnia liczy sobie niecałe dwa metry kwadratowe, a okrywa wszystko. co nosimy w sobie.” Tak rozpoczyna się książka niemieckiej dermatolog dr Yael Adler a jednocześnie wielka przygoda i podróż do fascynującego świata ludzkiej skóry. Wycieczka w jej głąb i wgląd do zachodzących tam procesów a jednocześnie spacer po jej zewnętrznej powierzchni, tej z którą jesteśmy w bezpośredniej, codziennej bliskości i która kontaktuje nas ze światem. Wiecie zapewne, że rogowa warstwa naskórka, ulega ciągłej wymianie i złuszczaniu, ale czy mieliście pojęcie, że codziennie gubimy około 40 tysięcy martwych komórek?! Odchodzą od nas „po angielsku” kwituje to z właściwym sobie humorem Yael Adler.
Humor jest zresztą charakterystyczną cechą jej stylu pisania i powoduje, że zaawansowaną wiedzę przyswaja się lekko i przyjemnie. Samemu zaś procesowi towarzyszą liczne wybuchy śmiechu, na przykład kiedy pani doktor, po raz kolejny zadaje niedyskretne pytanie, jak to „Czy mieliście kiedyś owsiki?”.
Lekkość stylu jest wielkim atutem książki, ale początkowo wzbudza pewien dysonans. Bo do kogo właściwie jest ona kierowana- do laików czy profesjonalistów? Jednak w miarę jak przyswajamy kolejne słowa, zdania i
rozdziały, dysonans znika i ustępuje poczuciu bliskości a wręcz przyjaźni z
autorką. Osobiście z wielką przyjemnością wybrałabym się z nią na kawę, by poplotkować
o skórze:)
W ogóle uczestnicząc w licznych szkoleniach i wykładach zauważyłam pewną prawidłowość, kiedy lekarze, operujący na co dzień naukowym żargonem, prowadzą wykład dla szerokiego kręgu odbiorców, starają się swój język maksymalnie uprościć. Wielu kosmetologów natomiast, wręcz przeciwnie, jest to dla nich szansa na popis elokwencji i znajomości trudnych słów. Przy okazji targów LNE wysłuchałam wykładu pewnej pani kosmetolog, która tak bardzo starała się pochwalić obeznaniem w medycznej terminologii, że zamieniła ciekawy skądinąd temat, w przydługi i nudny bełkot.
Książkę dr Adler czyta się jak dobrą powieść, autorka w prosty i
przystępny sposób przekazuje zaawansowaną wiedzę na poziomie komórkowym. Jest to też lektura arcyciekawa, jak ciekawym i pełnym niespodzianek narządem jest sama skóra. Może słyszeliście o bretarianach, którzy ponoć żywią się energią
z kosmosu, abstrachując od tego, czy jest to prawda, czy nie, w obliczu możliwości skóry, wydaje się całkiem prawdopodobne- pobiera ona bowiem
światło i zamienia je w ciepło. Doktor Adler donosi również, iż „z najnowszych
badań wynika nawet, że skóra prawdopodobnie "słyszy” dźwięki i czuje zapachy.”
Idea rozsądnej dermatologii praktykowana przez Yael Adler jest
mi bardzo bliska. To dermatologia prosta i zdroworozsądkowa, oparta o empatię i
pierwotną mądrość natury i dermatologia
nie skażona przez wpływy koncernów kosmetycznych, które usiłują nas przekonać,
że każda plamka czy krostka na skórze wymaga natychmiastowego zastosowania
balsamu, maści oraz kremu. Nasza skóra radziła sobie przez miliony lat i w dalszym ciągu świetnie radzi sobie sama.
„Skóra. Fascynująca historia” to dla mnie książka wyjątkowa, pozycja,
którą przeczytałam błyskawicznie, by po chwili znów wrócić do ciekawszych
fragmentów. Czytając, wielokrotnie miałam wrażeni synergii, uczucie, że ja mogłabym pisać te słowa, zwłaszcza kiedy dermatolożka wywód na temat łojotokowego zapalenia skóry,
zakończyła zwrotem „nie wszystko suche, co się łuszczy.” Przecież w ten sposób
zatytułowałam swój post o ŁZSie z przekonaniem, że jest to
moje osobiste odkrycie klik. Może jesteśmy połówkami tej samej pomarańczy ;)
Książka Yeal Adler nie jest typowym poradnikiem, nie znajdziecie w niej konkretnych terapii, czy propozycji zastosowania kosmetyków (co nie znaczy, że nie ma w niej wielu praktycznych porad), jest to piękna opowieść o skórze, o jej funkcjach i działaniu, o tym co lubi a czego nie i że często najlepszą pielęgnacją jest brak pielęgnacji. Każdy mądry i uważny czytelnik będzie wiedział, jak wykorzystać zdobytą dzięki niej wiedzę i zastosować na własnej skórze. Świadomość zachodzących w skórze procesów i nauczenie się wsłuchiwania w jej potrzeby, są najlepszą drogą do zachowania jej w zdrowiu, piękno zaś jest pojęciem wzglednym.
Dziekuję wydawnictwu Feeria za udostepnienie mi książki, doktor Adler natomiast za cudowną inspirację;)
Książkę można kupić tutaj: http://www.empik.com/skora-adler-yael,p1132529070,ksiazka-p
Mam też dla Was rozdanie! Otrzymałam od wydawnictwa Feeria 5 egzemplarzy książki "Skóra. Fascynująca historia" Yael Adler, z których jeden od razu chciałabym podarować jednej z pierwszych czytelniczek i mojej blogowej przyjaciółce Monice Melerowskiej http://momentogram.pl/. Moniu, dziekuję Ci za wszystko:). Kolejne 4 trafią do Was. Jak zawsze wystarczy umieścić komentarz pod artykułem. Wyniki we wtorek 10 stycznia 2017.
.............................................................................................................................................................
Książka trafi do nastepujacych osób:
Justyna Jurkowska
Kamila Kliszka
Marta Kazimierek
Kinga Alicja Pożoga
Buuuziaki:)Kinga Alicja Pożoga
Mam chrapkę na ta książkę, z nowym rokiem warto zadbać o siebie aby wiosna i lato nas nie zaskoczyły. Chętnie czytam książki motywacyjne. Jestem pod wrażeniem książki Bóg zawsze znajdzie Ci prace. Bardzo mi pomogla. Moj mail kwiattek_1986@wp.pl
OdpowiedzUsuńAngeliko, ja czekam na Twoją książkę! Wierzę, że stworzysz coś zdroworozsądkowego, co będzie alternatywą dla komercyjnego kosmetycznego bełkotu :)
OdpowiedzUsuńPopieram koleżankę :) jednocześnie zachęciłaś mnie do zakupu, lubię tego typu pozycje.
UsuńDziękuję dziewczyny, chciałabym kiedyś napisać książkę,ale jestem leniwa i brakuje mi samodyscypliny:(Pisanie to napraqdw ciężka praca, wiem bo piszę ostatnio trochę artykułów eksperckich.
Usuńhihihi doskonale Cię rozumiem :D mój mąż jest w trakcie przygotowań do habilitacji i na ukończenie czeka kolejna książka. Widzę ile wymaga to samodyscypliny. O ile artykuły piszą się same, tak książka, to wyższy stopień ;)
UsuńZ drugiej strony, nigdy nic nie wiadomo ;) Może kiedyś zmienisz zdanie.
Czy wielkie lizustwem będzie jak napiszę, że lubię czytać Twojego bloga?! Hahahah! A tak już całkiem poważnie, to najczęściej zerkam w komentarze Twoich czytelników. Post, to tylko post - prawdziwa rozmowa (wymiana zdań, spostrzeżeń, problemów) zaczyna się dopiero w komentarzach. To jest dopiero fascynująca historia! :)
OdpowiedzUsuńanita.jachimczuk@wp.pl
PS: I zgadzam się z megan705 - czekamy na Twoją książkę.
Ann, ostatnio zdecydowanie za mało się tu udzielasz.
UsuńNapisz do mnie na priv, bo bede w Wawie i może udałoby się nam spotkać:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZrobilam maly research na temat książki Lancera i zdaje się, ze to zupełnie inna bajka w porownaniu ze "Skórą". Dr Adler zaleca rozsądek i minimalizm a Lancer wrecz przeciwnie na bogato i dla bogatych:) Zdaje się, że jest doradcą gwiazd. Nie sądzę, aby stosowanie peelingu 2 razy dziennie bylo dobre dla skóry. Jednak chetnie przeczytalabym jego ksiazke chociażby dla przeciwwagi.
UsuńZ urodą Koreanek zdaj się jest podobnie, stosuja ogromne ilosci mazideł:)
Zamówiłam właśnie obie pozycje, bo nasunęły mi się identyczne wnioski po przejrzeniu opinii i też zaskoczył mnie fakt odnośnie zalecanego 2 razy dziennie peelingu, ale stwierdziłam że przeczytam sama i ocenię :)
UsuńZiemolinko ma miła,dziękuję Ci za to że jesteś !!
OdpowiedzUsuńGdzieś przeczytałam u Ciebie inf.o książce "Przebudzenie" i pomyślałam.... Mamy tyle samo lat,podobną skórę,zainteresownie jej pielęgnacją i podejście do "Przebudzenia" A.Demello. Jesteś mi bardzo bliska.
O skórze tez chętnie poczytałabym coś z humorem.
Na FB jestem z Tobą tez juz od dawna.(Bydgoszcz);)
Nadal nie mogę sie zalogować więc piszę jako anonim ale to ja Marzena ;) nika255@interia.pl
Buziaki kochana
Bardzo lubię czytać! Najchętniej sięgam po literaturę kryminalną, jednak często wracam także do książek Reginy Brett. Jakiś czas temu zaczęłam głębiej interesować się swoją cerą oraz dostrzegać reakcje cery na niektóre produkty w diecie jak i w kosmetykach. Mam prawie 22 lata, we wrześniu 2015r byłam u Pani na konsultacji dermatologicznej w Poznaniu przy Parku Wilsona. Przyszłam bez wcześniejszego ustalenia terminu, z bagażem na plecach, czekając na pociąg. Kilkumiesięczna kuracja Acnenorminem doprowadziła do przesuszenia skóry, doradziła mi Pani wtedy kosmetyki, których używam do tej pory. Od ok 2 miesięcy walczę z przebarwieniem na brodzie. Jestem na wymianie studenckiej za granicą, w związku z czym czekam na powrót i mam nadzieję, że jakiś specjalista mi pomoże :)
OdpowiedzUsuńCo do książki "Skóra"- mam nadzieję, że przebrnęłabym przez nią ze zrozumieniem (do fascynacji biologią mi daleko)i czekam na książkę Pani autorstwa :)
Pozdrawiam,
Ewa Starukiewicz, wierna fanka :)
estarukiewicz@tlen.pl
Witaj.
OdpowiedzUsuńJa jestem teraz na etapie czytania czarno-bialych ksiazek mojemu 5cio miesieczniakowi ;) wyglada to tak - po kapieli ogladamy obrazki czarno-biale, a ja opowiadam jakies historie zwiazane z ilustracja ;) codziennie wymyslam inna historie ;) bardzo lubie ten nasz rytual i mam nadziej, ze niedlugo zaczniemy czytac ksiazki z tekstem:)
sama lubie bardzo czytac, dlatego od malego chce, aby moj synek nie bal sie ksiazek i w przyszlosci rowniez lubil czytac ;)
Na fb obserwuje jako Marta A. juz od dawna.
Moj mail garfild88@wp.pl
Pozdrawiam!
Właśnie jestem w trakcie kształcenia się na technika usług kosmetycznych, stąd tematyka nie jest mi obca. Odkąd się uczę, zafascynował mnie bardzo ten temat :) I nie, nie piszę tego dla konkursu haha naprawdę tak jest ;) Oprócz literatury typowo zawodowej, uwielbiam czytać horrory, thrillery, fantasy i kryminały, a te ostatnie uwielbiam, kiedy mamy odpowiednią dawkę humoru. Jestem małym molem książkowym i tak naprawdę co mi wpadnie w ręce, to czytam, nawet po kilka razy, bo tak lubię wracać do lubianych fikcyjnych wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tej książki <3
Na fb obserwuję jako Anna Karwacka
Mój e-mail to karw93@gmail.com
Obserwuję Cię na fb od dawna, jako ja - Kalina Żeligowska.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam głównie po angielsku żeby poprawiać język i są to książki z trzech grup:
- szybkie do czytania, wciągające fabułą - Harry Poter and the cursed child, Me before you
- związane z tym co mnie interesuje, po które sięgam od czasu do czasu, przeglądam i wyłapuje kolejne ciekawostki - aktualnie: Pretty Iconics, Pretty Honest
- będące inspiracją do rozmów - seria 30 second (np. philosophies, politics), seria In Brief (np. Big ideas in brief).
Po twojej recenzji od razu spojrzałam gdzie można książkę kupić, ale w sumie miło byłoby ją wygrać :)
Pozdrawiam, Kalina (kalina.zeligowska@gmail.com)
Czytam dużo książek i blogów, od fantastyki przez psychologię(akademicką) do ziół, kosmosu i skóry oczywiście. Książka która prezentujesz jest bliska moim zainteresowaniom ze względu na(jak mniemam) mądrą,holistyczną perspektywę, a tylko taka ma sens w rozpatrywaniu zdrowia człowieka. Skóra sama w sobie jest szczególnie bliskim mi tematem przez wzgląd na trądzik, milion pieprzyków i..moje nazwisko(w związku z tym mam nadzieję, że skoro moje nazwisko jest tytułem książki to mogę liczyć na jakiś specjalny przywilej w tym losowaniu ;)
OdpowiedzUsuńhanna.helena.skora@gmail.com
Powiesz coś więcej o książce dotyczącej stresu w ujęciu, jak zgaduje po tytule, psychosomatycznym? Opłaca się przeczytać? To luźny poradnik czy coś poważniejszego?
PS. Nie wiem czemu ale dodawałam komentarz kiedy nie było jeszcze innych ale się nie pokazał, więc dodaję jeszcze raz, jeśli się zdublują to przepraszam.
Polubiłam profil jako Hania Skóra. A tą książką o którą pytałam jest "Ciało i stres"
UsuńWitaj bardzo lubię czytać książki najcześciej sa to polskie autorki Gargaś, Kordel, Michalak login na fb Agnieszka Gronowska (agi78@interia.pl)
OdpowiedzUsuńCzytam dość dużo, ale głównie kryminały i thrillery, czasem biografie lub coś "głośnego". O pielęgnacji przeczytałam jedynie książkę blogerki włosomaniaczki i nie zachwyciła mnie. Więcej wiedzy jest na blogu jej autorki. Doświadczeń więc z takimi lekturami nie mam.
OdpowiedzUsuńAaaa! Oczekuje na przeczytanie zakupiona po rekomendacji ginekologa książka dr Nocunia "Lepsze zdrowie każdej kobiety" (może tym bym się wstrzeliła w tematykę?). Ale jakoś nie mam weny na jej czytanie. Nie wiem więc, czy zaproponowana przez Ciebie książka by mi pasowała :-p.
Ale polubię Cię na FB, bo Cię lubię :-).
mój mail: beata_k@poczta.onet.pl
Lubię czytać ogólnie, ostatnio kryminały, biografie ale interesuję się tematyką związaną ze zdrowiem, funkcjonowaniem organizmu. Ostatnio czytałam książkę "Dobre bakterie" Robynne Chutkan.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki, ponieważ sama borykam się z trądzikiem od 16 lat i wydaje mi się, że mogłabym dowiedzieć się czegoś nowego i być może pomocnego w pielęgnacji skóry trądzikowej.
Mój mail: aga.gielda@o2.pl
Na fb obserwuje cie jako ja, takie samo imię i nazwisko jak w podpisie komentarza Agnieszka Skiba
UsuńKsiążki to druga strona mojej osobowości. Czasem się zastanawiam czy nie ta lepsza hahaha :) Kiedy czytam, znikam, i nie ma mnie dla nikogo (No dobra, prócz dzieci ;)). Czasem się zastanawiam jak to jest jest, że zbiór literek potrafi tak uzależniać ;) Czytam wszystko prócz fantastyki, taki paradoks ;) Ktoś kiedyś mnie prawie za to zlinczował ale co tam... O tej 2metrowej warstwie bardzo chętnie poczytam i poznam bliżej :) W końcu to coś, co jest ze mną cały czas :) Na fb obserwuję Cię jako Kamila Kliszka a mój mail to kamilakliszka@gmail.com (tak w razie gdyby mi się poszczęściło)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać i od razu jak przeczytałam opis książki w poście to ją zakupiłam :) Teraz czekam na dostawę! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Ciekawa ta ksiazka. Akurat ostatnio moja skora robi rzeczy dziwne I trudno mi sie z nia dogadac. Lubie czytac, choc teraz jestem na etapie ksiazek o dinozaurach I maglowanego co dzien kota w butach ;) coz chcialam dziecie to mam ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje jak paula mch, email paulina.k.mech@gmail.com
Ostatnio czytać mogę tylko notatki z uczelni, które robią się coraz ciekawsze :) zawsze czytać kochałam i kiedy tylko mam wolną chwilę (najczęściej w wakacje) staram się pochłonąć tych książek jak najwięcej! Chociaż przyznam szczerze że najciekawsze w swoim życiu już przeczytałam;) - głownie psychologiczne :)a teraz proste wytłumaczenie dlaczego tej książki potrzebuje :D w tym roku odbędę swoje pierwsze praktyki w aptece (studia farmaceutyczne), w której dermokosmetyki mają swoje miejsce i chciałabym się możliwie jak najlepiej przygotować do swojego zadania i równie dobrze co Pani, uczyć o świadomej pielęgnacji i pomagać tym, którzy do mnie przyjdą:) nie brakuje u mnie zaangażowania i pasji!
OdpowiedzUsuńByłabym przeszczesliwa gdyby ta książka wylądowała w moich rękach!
Gdyby się udało: Jurkowska.justyna94@gmail.com
Uwielbiam czytać książki, tą pasją zarazilam też mojego męża 🙂 kocham kryminały Agathy Christie, z przyjemnością czytam Grocholę ale też przeróżne poradniki. Chętnie przeczytam tę książkę bo dzięki Tobie zainteresowałam się kosmetologia, dbam lepiej o moją ekstremalnie wrażliwą cerę. To byłoby cudne uzupełnienie mojej wiedzy.
OdpowiedzUsuńNa fb obserwuje jako Monika Rachwalska-Knurek. Mój mail rachwalska.monika@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja na facebooku to gosia danovski
OdpowiedzUsuńCzytam namiętnie wszystko, co mi wpadnie w łapki. Ostatnio coraz więcej książek na temat kosmetyków wytwarzanych w domu oraz o kosmetykach naturalnych. p.s - polecam Ci ksiązkę kosmetyczno historyczną do poduszki " Kosmetyki bez konserwantów" o patentach naszych babć:)Ot taki kaprys... bo do końca nie jestem przekonana, by 100% przejść na taką stronę mocy. na facebooku jestem jako maddy flotek a mój mail to polak.magdalena@interia.pl
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńPo cichu śledzę bloga, chyba dzięki Pani wyleczyłam swoją buzię, którą najbardziej kocham nie pomalowaną, uwielbiam czytać:) Czytam wszystko co jest ciekawe i pouczające . Dziękuję Avia82@wp.pl
Pozdrawiam Joanna
Co lubię czytać i co czytam... Minimalnie odbiegnę od tematu, bo chcę najpierw poruszyć samo 'lubienie' czytania. Niestety, od kiedy istnieje fejsbuk, smartfony z milionami aplikacji czy sprytne powiadamiacze (a to, że e-mail przyszedł, a to, że wiadomość czeka, smsy, trzeba szybko odczytać, odpisać!), chyba się troszkę niektórzy oduczyliśmy tego 'lubienia' czytania, bo przewracanie kartek jest takie nudne, takie przewidywalne... Trudno się skupić przez godzinę lub dwie na takiej czynności, kiedy w internecie i telefonie czeka tyle ekscytujących rzeczy. Na szczęście udało mi się w porę odkryć, że i ja dałam się złapać w sidła technologii i powrócić na właściwą ścieżkę. Znów rzeczywiście polubiłam czytanie. A co czytać lubię? Lubię książki, które przenoszą mnie do innego świata - czy to poradnik jak się ubierać, czy XIX-wieczna powieść brytyjska (jestem wielką fanką Jane Austen). Tak naprawdę nie do końca, moim zdaniem, ma znaczenie tematyka, ale to, czy autor pisał z pasją. Można tak podejść do najnudniejszego tematu, można też najciekawszy zniszczyć przerostem formy nad treścią - popisem trudnych słów, o którym wspomniałaś :) - brakiem fantazji, 'życia'. I choć mamy różną tolerancję na 'przynudzanie' i różne gusta stylistyczne, to jednak są książki z iskrą, które stają się bestsellerami na lata i takie właśnie lubię. Wspaniale, jeśli lektura czegoś uczy, ale tak naprawdę, jestem zdania, że wiele można wynieść z większości (ze wszystkich?) przeczytanych książek, bo choćby to miał być harlequin, to przynajmniej ortografię powtarzamy :) Czytajmy!
OdpowiedzUsuńWczoraj rozpoczęłam czytać "Bodo. Wśród gwiazd" i jeśli ktoś chciałby na chwilę przenieść się do teatru - kabaretu - z dwudziestolecia międzywojennego, to serdecznie polecam.
I idę czytać, w końcu zimowe wieczory to najlepsza na to pora :)
Profil FB już dawno polubiony, dorzucam więc jeszcze mojego maila: mkazimierek@gmail.com
Czytam i ja:) i to całkiem sporo z racji zawodu. Jestem nauczycielką języka polskiego w liceum - czytam lektury i teksty krytycznoliterakie. Poza "tekstami obowiązkowymi" lubię biografie i autobiografie. Ostatnio zaczytuję się we wspomnieniach muzułmańskich kobiet. Ich losy są tragiczne. A że się starzeję (sic!) interesują mnie również książki dotyczące pielęgnacji i procesów zachodzących w skórze. W mediach społecznościowych funkcjonuję jako ja:facebook edyta sławska, mail: edyta.slawska@interia.pl
OdpowiedzUsuńCzytam namiętnie (choć ostatnio z braku czasu rzadziej) biografie, pamiętniki, dobrą sensację, książki historyczne, kryminały, słowem: wszystko. Z nieco mniejszym zapałem oddaję się lekturze uczniowskich prac, niestety ;) Z dziedziny kosmetologii nie czytałam dosłownie NIC i trzeba to zmienić!!! Tym bardziej, że po przekroczeniu magicznej 40-tki wypadałoby bardziej świadomie podejść do pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńmedusa1@op.pl
Zapomniałam dodać - od dawna obserwuję na fb jako Agnieszka Grz....
UsuńDziewczyny proszę doradźcie mi!!!
OdpowiedzUsuńZa kilka dni idę na swoją pierwszą wizytę do dr Sebastiana Kuczyńskiego z Poznania na zamykanie naczynek. Wiem, że niektóre z Was były już u niego. Proszę napiszcie, jeśli zamykałyście naczynka na twarzy, jak długo skóra do siebie dochodziła po zabiegu? Czy była bardzo zaczerwieniona, a może opuchnięta lub czy były u Was jakieś siniaczki lub strupki. Czy miałyście zamykane IPL czy jeszcze jakimś innym laserem? I najważniejsze - czy byłyście zadowolone i czy faktycznie zamknęły się Wam naczynka?
Nie wiem czy iść na ten zabieg. Boję się, że będę musiała wziąć urlop lub załatwić sobie chorobowe w pracy. Ponadto mama z siostrą odradzają mi zabiegi, boją się ze będę wyglądać jak Frankenstein. Ich obawy wynikają z tego że poddałam się już ponad 10 zabiegom zamykania naczynek w różnych gabinetach. Przeważnie miałam siniaki, strupy, raz zostałam poparzona i przez rok skóra dochodziła do siebie. Żadne zabiegi nie zamknęły u mnie naczynek, ale za to nabawiłam się od nich blizn takich dziur np przy skrzydełkach nosa.
Proszę doradźcie mi!! Wiem, że zachwalacie tego lekarza ale naszły mnie wątpliwości. Nie wiem co robić :-(
Anulka
Ja po zabiegu zamykania naczynek.moge.isc od razu do pracy, następnego dnia mam.kilka malutkich strupkow. Nie histeryzuj, to prosty zabieg:)
UsuńWitaj, proszę doradź mi jak pielęgnować skórę suchą, odwodnioną ale z rozszerzonymi porami, wygląda to okropnie, na czole, nosie i brodzie pełno rozszerzonych pór a do tego cera jest odwodniona:( będe bardzo wdzięczna za wskazówki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZa malo informacji. Na jakiej podstawie oceniasz, ze cera jest sucha, luszczy się? W których miejscach są.rozszerzone pory, czy ich ujścia sa zaczopowane,masz zaskorniki?
UsuńPrzeczytaj najpierw ten post
http://kosmostolog.blogspot.com/2012/08/sucha-czy-tusta-pewnie-mieszana.html?m=1
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedz. Tak, cera delikatnie się łuszczy, jest odwodniona. Rozszerzone pory mam na czole, nosie, brodzie w tzw strefie T i mam zaskórniki :( Jeżeli użyję produktu złuszczającego przeznaczonego właśnie do odblokowania porów to cera jeszcze bardziej się wysuszy:( więc nie wiem co robić:( proszę o pomoc
OdpowiedzUsuńW których miejscach najczęściej się łuszczy?
UsuńŁuszczy się delikatnie po bokach czyli poza strefą T, w strefie T cera jest odwodniona, chropowata z zaskórnikami. Oprócz tego jest zaczerwieniona i płytko unaczyniona:(
UsuńCzyli masz cerę mieszna, chropowatośc w strefi T moze byc spowodoana nadmiernym rogowaceniem tłustej skóry lub łojotokowym zapaleniem skóry, które dodatkowo podkręca rumień i powoduje odwodnienie.
UsuńPolecam Effacar K jako preparat keratolityczny i oczyszcazajacy pory oraz Kerium DS krem. Spróbuj takiej kombinacji i daj znać o rezutatach.
Rozszerzone pory mozna potraktowac IPLem, który w Twoim przypadku również będzie przydatny w usuwaniu rumienia i rozszerzonych naczyń.
Kochana, od lat jestem Twoja wierna fanka i czytelniczka Twojego bloga. Ponadto uwielbiam czytać literaturę rosyjska, czyli miłość, wojna, rewolucje, zawieruchy i zima. Odnajduje sie tez w książkach rozwoju osobistym i duchowym oraz promocji zdrowia. Zgodzę sie z poprzedniczkami- czekam na Twoja książkę :)
OdpowiedzUsuńPS. Strasznie jestem ciekawa tej książki <3
Na fb obserwuję jako Aneta Kornacka-Kałużna
Mój e-mail to enitdj@tlen.pl
Pozdrawiam z Berlina :)
Po takim opisie z chęcią sprawdziłabym jaki ta książka wywarłaby na mnie wrażenie, bo już kilka z tej dziedziny mam za sobą i rzeczywiście bywa z tym różnie. Raz autorka delikatnie mówiąc upraszcza aż za bardzo, a innym razem z jej tonu wynika, że wszystko robię źle i muszę się nawrócić właśnie teraz : D
OdpowiedzUsuńCzytać uwielbiam! Z racji tego iż studiuję kosmetologię czytam oczywiście lektury branżowe, ale lubię poczytać też jakieś fantasy, thrillery. Satysfakcję sprawia mi również czytanie książek, które są w stanie coś we mnie zmienić, na chwilę obecną czytam "Ja" Tadeusza Niwińskiego. Obserwuję Twojego bloga, a także lubię Cię na fb jako Ewa K już od dawna ;)
OdpowiedzUsuńemail: ewa.kurek19@gmail.com
Moja przygoda z kosmetologią zaczęła się 4 lata temu, kiedy w ostatnim roku nauki w średniej szkole zrozumiałam, że jest coś pociągającego w codziennej pielęgnacji ale też w radzeniu sobie z problemami skóry. Inspirowana kolejnymi miesiącami nauki dostrzegłam, że mogę łączyć kosmetologię z tym, co towarzyszy mi od dziecka- z naturalnymi rozwiązaniami. Dziś piszę pracę licencjacką o surowcach naturalnych. W codziennym życiu najpierw polegam na swoim organizmie i naturze, później na "wytworach człowieka".
OdpowiedzUsuńCo lubię czytać? Książki o życiu w XVIII i XIX wieku, książki fantasy. Nie ukrywam, że nigdy nie ciągnęło mnie do książek takich jak książka dr Adler, ale dzięki Twojemu wpisowi rozbudziła się we mnie ciekawość. Poza tym, miło by było przeczytać książkę, która bez podręcznikowego bełkotu wnosi coś nowego do zasobów mej wiedzy :)
Pozdrawiam ciepło!
e-mail: kingapozoga@gmail.com
FB: Kinga Alicja Pożoga
a ja miałabym takie pytanko pielęgnacyjne.
OdpowiedzUsuńotóż jest zima i mróz. to po pierwsze.
a po drugie słońce przebłyskuje.
tymczasem pod oczy wklepuję krem LRP z retinolem. na pewno nie jest on natłuszczający - więc na mróz się chyba nie nadaje? (czy w ogóle jest jakiś krem zimowy pod oczy na mróz?) a skoro retinol i słońce to wypadałoby używać filtr. mam akurat LRP anthelios 50. i znowu - na pewno nie jest on natłuszczający, pytanie - stosować na mróz?
poza tym mam też wątpliwości czy ten filtr w ogóle nadaje się pod oczy?
Jak Ty dbasz, Ziemolino, o skórę pod oczami zimą?
Ja mam ostatnio wrażenie, że moja robi się jakaś pergaminowa.. :/ I nie wiem gdzie oprócz wieku jest winowajca..
Pozdrawiam
hooloovoo
Nie znam kremu pod oczy przeznaczonego do stosowania w czasie mrozów. w pierwszym momencie przzychodzi mi do głowy krem p.oczy Shiseido, który ma konsystencje masła i ładnie natłuszcza, ale nie ma filrów.
UsuńJa użyam pod oczy tego samego filtru, co do twarzy. Informacja na kartoniku, aby nie stosowac pod oczy jest zabezpieczeniem dla producenta, który nie wykonał testów okulistycznych.
W ubiegłym roku pojawił sie też Cicaplst SPF 50- myslę, że świetnie sprawdzi się i do twarzy i pod oczy. Pod wpływem Twojego pytania napisałam szybki post o tym własnie produkcie- muszę tylko popoprawiac błedy i wrzucę na blog:)
Dziękuję Ci za odpowiedź, z chęcią poczytam o tym nowym filtrze. I na pewno wypróbuję, jeśli recenzja będzie przychylna.
UsuńZastanawiałam się jeszcze trochę nad zimową pielęgnacją, czy np dodatek w postaci kropelki olejku nie załatwiłby sprawy? Akurat mam na stanie olejek z pachnotki, czasem dodaję odrobinę do kremu, który stosuję na twarz. Nie wiem tylko czy stosowanie takiej kombinacji z kremem pod oczy nie będzie zabójstwem dla skóry w okolicach oczu;)
hooloovoo
Lubię takie prosto napisane książki. Od razu czytając recenzję, pomyślałam o innej tego typu: Polecam również "Historię wewnętrzną" Gullie Enders, książka o pracy jelit, hormonach, wypróżnianiu - niby proste, niby powinniśmy wiedzieć to wszystko, my dorośli, a nie mamy pojęcia. Polecam, powinni tego uczyć w szkole:)
OdpowiedzUsuńI mój e-mail: patrycja.lakomy@gmail. com
UsuńSzczególne miejsce w moim sercu zajmuje "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell. Pierwszy raz przeczytałam ją prawie 10 lat temu będąc w gimnazjum i powracam do niej regularnie. Czasami żałuję, że nie urodziłam się w innych czasach, bo nie pasuję duszą do obecnych. Uwielbiam jeszcze kryminały Agathy Christie. I mimo przeczytanej ogromnej ilości jej książek, to rzadko kiedy, a wręcz prawie nigdy nie udaje mi się odgadnąć kim był prawdziwy morderca ;) Staram się czytać dużo publikacji medycznych z powodu studiowania pielęgniarstwa. Na fb obserwuję jako Agnieszka Zastawna, mój mail to agnieszkaz223@onet.pl
OdpowiedzUsuńCzy skóra lubi zmiany?jeśli mam 3preparaty złuszczające-w tym dwa kwasy,czy mogę je stosować naprzemiennie na noc?ps. Dołączam się do pytania o pielęgnacja zimową . Dziękuję
OdpowiedzUsuńNie bardzo, generalnie skóra nie lubi jak za bardzo z nia kombinujemy. Aż trzy preparaty złuszczające, cóż tylko w przypadku mocno nasilonego trądziku a i tak lepiej skupić sie na jednym, chociazby po to, żeby wiedziec który z nich działa najlepiej. Mozna dołozyc kolejny jesli np. działanie poprzednika jest zbyt delikatne. No i zmiany sa odpowiednie, gdy skóra przyzwyczaiła sie do jakiegoś kwasu, wówczas wymieniamy go na inny.
UsuńDobry wieczór. Pani Ziemolino czy istnieje możliwość konsultacji osobistej w Poznaniu? Jestem bardzo zainteresowana. Chciałabym zacząć prawidłowo pielęgnować moja cerę pełną zaskornikow i przebarwień. Chciałabym żeby moja cerę zobaczył ktoś taki jak Pani. Fachowiec! Pozdrawiam Paulina
OdpowiedzUsuńPaulino, w tym mommencie udzielam konsultacji tylko przez skype. Taka forma też dobrze sie sparawdza, stawiam diagnozę oraz dobieram odpowiednią pielegnację na podstawie wywiadu i zdjęc cery. Do końca stycznia dodatkowo jest 20% rabatu na te własnie konsultacje. Zapraszam:) http://kosmostolog.blogspot.com/p/dermo.html
UsuńZiemolino, zajrzałam dziś na Twojego bloga - spojrzałam tylko na zdjęcie książki i pomyślałam że muszę ją mieć! Czytam twojego bloga od dawna, walczę z acne tarca za pomocą Atre wg. twoich wskazówek i jestem twoją fanka, choć komentuję po raz pierwszy (właściwie drugi, bo przypadkiem miałam falstart pod innym Twoim wpisem). Generalnie jesteś moim kosmetycznym guru!! Pozdrawiam serdecznie i od dziś będę podglądać Ciebie na fb :)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuń1. Lubię czytać poradniki urodowe, ale najchętniej sięgam jednak po...krwawe thrillery, również te medyczne :) Nie pogardzę również fantastyką w najlepszym wydaniu, w tym "Wiedźminem" :)
2. Twój profil na FB lubię jako Iwona Leks.
3. Mój mail to: iwonkaleks@gmail.com
1. Już od bardzo dawna jestem molem książkowym. Moja rodzina śmieję się, że w przyszłości będę zarabiać na książki i waciki :P Uwielbiam czytać książki miłosne, romantyczne. Ostatnio przeczytałam ,,Zanim się pojawiłeś'' i ,,Kiedy odszedłeś'' Jojo Moyes. Bardzo polecam, płakałam jak bóbr! Śmiech to zdrowie, dlatego kocham komedie, ale również kryminały, czy książki historyczne z ciekawą fabułą.
OdpowiedzUsuń2. Login Patrycja Michałowicz
3. patrycjamichaowicz@gmail.com
1. Czytam dużo, ale dość monotematycznie... kryminały, zwłaszcza te skandynawskie. Uwielbiam ten mroczny i zimny klimat. Chociaż nie pogardzę historiami z detektywem Poirotem ;) Czytam także to co jest konieczne na studiach, czyli geologia i hydrogeologia głownie Polski. Z chęcią przeczytam ww. książkę, ponieważ jestem już po lekturze "Historia wewnętrzna" i dalej nie mogę wyjść z podziwu. ;) Muszę przeczytać więcej pozycji odbiegających od mich upodobań.
OdpowiedzUsuń2. Monika Majka
3. monika.m13@onet.eu
Witam, bardzo lubię czytać choć ostatnio mało czasu, bo praca, bo małe dziecko...ale czasem jak przebudzę się w nocy, a moje chłopaki śpią to mam taki spokój i ciszę że zagłębiam się w jakąś literaturę;)czytam różne książki, teraz nawet o pozytywnym myśleniu (dostałam w spadku)...żałuję tylko, że na Twojego bloga nie trafiłam z 10 lat temu kiedy byłam po 20-stce, bo choć dużo ludzi mówi mi że nie wyglądam na swój wiek to wiem że moja skóra wiele straciła z powodu niewiedzy :( staram się teraz nadrobić ale nie wszystko się da...jednak cieszę się że trafiłam na Twój fantastyczny blog, bo jak to mówią lepiej późno niż wcale...;)pozdrawiam Magenka mój mail magenkac@wp.pl
OdpowiedzUsuńP.S. Login Magenki to Marzena Czubko-Satoła
OdpowiedzUsuńCzytam - teraz z racji dobijania do brzegu studiów, to głównie artykuły matematyczne :) Ale jak już się oderwę od świata liczb, to najchętniej czytam jakie morderstwo tym razem przygotowała Agatha Christie, co piszą fachowcy o bieganiu i ćwiczeniach, próbuję zrozumieć jak Hawking przekłada kwantowe na nasze, a od biskupa Rysia uczę się mocniej wierzyć.
OdpowiedzUsuńNiniejszym zgłaszam wielką chęć na książkę o skórze, choć wiem, że ona i tak będzie moja, niech no tylko sesja minie, a lecę po nią!
Fb: Katarzyna Jabłońska
E-mail: kkasiajj@gmail.com
Pozdrawiam ciepło!
Witaj :) Uwielbiam czytać książki, ale niestety ostatnio jakoś to zaniedbałam :( Jeszcze nigdy nie czytałam książki typowo dotyczącej kosmetologii, bardziej lubię takie babskie romanse :). Lubię czytać Twój blog bo właśnie to jest w nim najlepsze , że wszystko przedstawione jest w przystępny sposób. Zawsze wiadomo co chciałaś przekazać ( nie każdy umie w taki sposób przekazać swoja wiedzę). Jeżeli kiedyś wydasz swoją książkę to na pewno stanie ona na półce u mnie w domu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńadrriana@wp.pl login na fb Adrri Ana
Czytam, oj czytam sporo. Ostatnio głównie totalnie pochłonął mnie Mankell. Jestem od miesiąca w Szwecji. Nie wychodzę poza ten świat. Nawet rano zaczęłam parzyć kawę do termosu, żeby zwyczajem Kurta popjać z niego cały dzień. Ale czytam też psychologię Maxa Schelera o resentymencie. A dzięki Tobie moja Droga stale na nowo odkrywam cenne pozycje o kosmetologii.
OdpowiedzUsuń1. Viola Kontny
2. vttm@wp.pl
Witaj.Zainteresowałam się tą książką po przeczytaniu wpisu z bloga Aniamaluje i szukając więcej treści znalazłam Twój blog.Jestem nim zauroczona, na pewno zostanę tu dłużej.Czytanie kocham,nadaje sens mojemu życiu,lubię beletrystykę,fantastykę naukową,trillery,literaturę współczesną.Ostatnio interesuje mnie realizm magiczny-trend w książkach, który nie ma nic wspólnego z czarami i czarownicami.
OdpowiedzUsuńPolubiłam Cię na facebooku jako Marla Regucka, mój email Marlin2@op.pl
Pozdrawiam i zostaję tu na dłużej.
Hej.Czytam mnóstwo książek, bo uwielbiam czytać, czytam dużo o zdrowiu, dietetyce, ziołach, pielęgnacji skóry i po prostu o życiu. Polecam Ci książki Jodi Picoult - jak przeczytasz jedną jej książkę - przepadniesz i będziesz czytać więcej i więcej. Moja pierwsza tej autorki to była "Dziewiętnaście minut" i tą też Ci polecam na początek. Poza tym polecam też Joanny Bator "Ciemno prawie noc". Też nie można się oderwać. Beata Więcław, mój e-mail bbbeti@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńWitaj. Uwielbiam czytać, ostatnio nie tyle ile bym chciała, ale pracuję nad tym ;) Najchętniej sięgam po kryminały Ćwirleja (ma specyficzny styl i poczucie humoru, jego postacie poruszają się po moim mieście wiec każdy zakamarek wydaje się być taki też mój), później są poradniki urodowe (lekkie a przy okazji ciut branżowe, taki jak "dlaczego Francuzki nie potrzebują liftingu" czy "Sekrety urody Koreanek") i te bardziej "poważne" wydania branżowe. Zdarzają się też powieści. Razem z córką czytamy fantastykę dziecięco-młodzieżową, mamy czas dla siebie a przy okazji bez wyrzutów sumienia mogę wrócić do Harrego Pottera, Hobbita czy Opowieści z Narnii ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię na FB jako Katarzyna Bocian, mail kasia_brzez@wp.pl
Obecnie czytam - "Walczyłam o Patricka" - Lisa Niemi Swayze i "Akuszerka" - Katja Kettu. Uwilebiam czytać i czytam zazwyczaj kilka książek na raz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna FB - Jo Asia - https://www.facebook.com/asiaromotowska
e-mail - jromotowska@pup.suwalki.pl
Ostatnią książką, którą przeczytałam w napięciu od deski do deski był "Hrabia Monte Christo" :) Jeśli ktoś uważa, że film jest świetny to mówię, że film to jest NIC. Lubię też książki Verne'a oraz książki Cejrowskiego, Wojciechowskiej, Niedźwieckiego itp.
OdpowiedzUsuńNie mam FB - może mnie to nie zdyskwalifikuje :)
mail - mariposa89mp@gmail.com
Na pewno przeczytam tą książkę. Zazwyczaj czytam głównie literaturę piękną i książki branżowe, ale ostatnio czytam wszystko, co się da o jelitach :) Zaczęło się od "Historii wewnętrznej", potem były książki doktor Chutkan. To fascynujące, jaki wpływ ma nasza flora bakteryjna na cały organizm.
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię na fb jako Łucja Frejlich-Strug, a mój mail to lucja.frejlich@gmail.com
Pozdrawiam!
A ja, ogromny mol książkowy, gustuję w literaturze fantasy :) Obecnie na moim biurku leży przeczytany w połowie "Silmarillion" Tolkiena, niestety w związku ze zbliżającą się obroną, pewnie jeszcze ze dwa tygodnie minie zanim skończę go czytać. Literatura fantasy jest wyjątkowa z tego względu, że potrafi przenieść do krainy niekończącej się wyobraźni i bardzo często w wymowny sposób ukazuje siłę przyjaźni.
OdpowiedzUsuńNa fb obserwuję Ciebie od dłuższego czasu.
adres mailowy: martyna.9494@o2.pl
Pozdrawiam,
stała czytelniczka
Książkę na pewno przeczytam :) ale oprócz tego wybieram się na darmowe dermokonsultacje z marką Seboradin : http://seboradin.pl/pl/aktualnosci/37_Bezp%C5%82atne-dermokonsultacje-z-mark%C4%85-Seboradin-.html. Mieszkam w Poznaniu, ale wiem że w innych miastach też organizują coś takiego.
OdpowiedzUsuńW sumie dlaczego nie spróbować. Pozdrawiam !